Tani dymacze z warszawskich klubów stworzyli sobie tajną grupę na facebooku. Solidarnie wypisują tam spostrzeżenia o sposobie prowadzenia się kobiet ze stolicy i okolic, które mieli przyjemność, bądź bez przyjemności, zaliczyć. Tą trzeba zbajerować żeby rozłożyła ręce i nogi, a tą tylko przewieźć autem, które robi ‘brum brum’.

„Dobry MILF z Łodzi.  Łatwy do wyrwania. Dobrze i szybko daje.”

„Ruda Grażyna, ciągnie jak sprężyna.”

Są zdjęcia. Są filmy. Tak, są to zdjęcia i filmy, które te laski przysyłały facetom. Panie są na nich skąpo ubrane albo wcale nie ubrane. Tak, można sobie popatrzeć na cycki.  I nie tylko na cycki. (W końcu nie ma co ukrywać, co Bóg dał człowiekowi.)

Teraz pozostali użytkownicy mogą gąskę zlustrować i zadecydować, czy warto wchodzić w krótkotrwały związek dla krótkotrwałej przyjemności. Chętnych do oglądania i dyskusji jest sporo, bo już około 5 tys. Wstęp za zaakceptowaniem przez administratora.

Kobiety tam sportretowane i te, które o forum usłyszały zareagowały jak to kobiety mają w zwyczaju. Najpierw się wkurwiły. Później – ponieważ to niezdecydowane pipy, które zamawiają 15 rzeczy na Zalando aby odesłać 14 – ogarnęły je wątpliwości. A na koniec wymyśliły, że założą podobną grupę. I tam będą się ostrzegać przed tymi, którzy wciskają każdą ciemnotę, aby tylko zaliczyć. „Jesteś taka piękna, zakochałem się w Tobie”, „Nigdy nie spotkałem świni takiej, jak Ty”, „A co masz na sobie?”, „Jakie pozycje lubisz?” albo „Wyślij jakąś sztos fotkę”.

Mężczyźni bez zasad, kobiety bez złudzeń.  

Baby grupę, owszem, założyły, ale mniej więcej 14 godzin później sprawa się zesrała. Jedna z uczestniczek  chciała zrobić wrażenie na swoim facecie, o którym wiedziała, że jest członkiem forum dla dymaczy. I pokazała mu grupę dla kobiet zanim ona zdążyła się dobrze rozkręcić. Chciała zarobić u niego jakieś punkty. Tym samym, po raz kolejny cała babska solidarność poszła się jebać z powodu jednego kutasa.  

Męska solidarność jest większa? Być może. W końcu sam się złapałem, że nie podaję nazwy tej grupy.  

 Choć tak gwoli ścisłości, u facetów to ja też mam przejebane, bo ponoć znęcam się nad własną płcią, a tak w ogóle to ‘jestem kobietom’.

Macając się po jajach, powiem: „Grażyna. Miło mi. 

– Napisz jak wredne potrafią być kobiety – apelują kolesie. – Napisz, że baby to psychopatki, wredne manipulantki, które chcą tylko doić kasę z frajerów.

No to proszę. 

Ten post będzie o ciemnej stronie kobiet. Ostrzegam. Zaboli.

Tajemnica pierwsza: kobiety są podłe dla siebie nawzajem

Największe tajemnice kobiet to nie wiek, waga i ilu facetów miały w sobie. Baby są znacznie bardziej skomplikowane. Bo jeśli facetom wydaje się, że kobiety są dla nich podłe, to tylko dlatego, że nie wiedzą jakie podłe są dla siebie nawzajem. 

Każda kobieta w swoim życiu trafiła na laskę, która ją wykorzystała. Olała. Wyrzuciła nie wiadomo dlaczego ze swojego życia. Koszmarnie obrobiła dupę. Zniszczyła reputację. KAŻDA. I każda kobieta sama kiedyś była podła dla innej laski. A jeśli facet chce zobaczyć, jak traktują się kobiety nawzajem, powinien zajrzeć na jakieś forum dla bab. O kosmetykach. Albo jeszcze lepiej, dla młodych matek (dajmy na to: karmienie piersią).  

Właściwie wszystko, co robi inna kobieta jest złe. A laski gdy starają się być miłe, wyzywają się od głupich suk i idiotek. Cyrk wymieszany z rynsztokiem.

Gdyby faceci puszczali sobie takie teksty, to jak w XX leciu międzywojennym musieliby się wyzwać na pojedynek. Albo zwyczajnie dać takiej jednostce w ryj.  

Skąd się to bierze?

Tak jak zjebane kontakty z ojcem robią krzywdę kobietom w relacjach z mężczyznami, tak zjebane kontakty z matką robią im krzywdę w relacjach z innymi kobietami.  

Matki nadmiernie krytykują swoje córki. Cały czas podnoszą im poprzeczkę. Bo wszystko mogłyby przecież robić lepiej. Uczyć się. Lepić pierogi. Mieć zainteresowania. Kisić ogóra. Są z nich wiecznie niezadowolone. Jeśli się umawiają z chłopakami, to są puszczalskie. Jeśli się nie umawiają, to marnują życie i nigdy nie znajdą męża. Dziewczyny cały czas muszą udowadniać matkom, że są coś warte.

Efekt? Młodzi chłopcy wyładowują frustrację na kimś obcym. Niszcząc rzeczy. Dziewczyny, kiedy czują frustrację, są okrutne dla swoich koleżanek. I niszczą je. A później dorastają. I wewnątrz, gdzieś za tymi wszystkimi tarczami, wyhodowanymi przez lata skorupami ochronnymi, skrywają się małe dziewczynki, przekonane, że są gówno warte. Krytykując inne kobiety, poprawiają sobie poczucie własnej wartości. Poniżając inne, czują się przez chwilę lepsze.

Tajemnica druga: kobieta kobiecie nie wybaczy wyglądu

Mężczyźni często opowiadają kobietom bajki („Nie opuszczę cię aż do śmierci”, „Nigdy z żadną nie było mi lepiej w łóżku”), to ja też opowiem wam bajkę, tyle, że nie własną, a braci Grimm.

Bajka nosi tytuł ‘Królewna Śnieżka’, a nazwa ta nie pochodzi od zamiłowania Śnieżki do seksu oralnego i połykania. W tej bajce mamy ładną macochę, takiego MILFA, naprawdę atrakcyjnego, połączenie Angeliny z Charlize Theron. 

I ona stoi, niby przed lustrem, ale w rzeczywistości przed tłumami facetów, w których się przegląda i sprawdza jak na nią reagują. Bo każda kobieta nie przegląda się w lustrze, tylko w mężczyznach. I oni mówią do niej:

 – Tyś, królowo, najpiękniejsza jest na świecie… 

Oni patrzą na nią, umierają z pożądania, bo wiedzą, że nie mogą jej mieć. Lecz jej ten podziw wystarcza. Ale lata lecą i pasierbica rośnie. Powiedzmy taka Tylor Swift, tylko z cyckami.

I macocha nadal jest piękna, nadal jest oszałamiająca (choć makijaż trwa już nie siedem minut rano, ale z godzinkę), a poza tym, nic tak nie pomaga urodzie kobiety jak wieczór, wino i świece.

Ale co młoda rozkwitająca dziewczyna, to młoda rozkwitająca dziewczyna. Wstaje na kacu, po godzinie snu, i wygląda jak milion dolców. Macocha widzi, że uwaga mężczyzn idzie w innym kierunku i nie jest w stanie się z tym pogodzić.

To jeden z najtrudniejszych momentów w życiu kobiety, kiedy widzi jak jej uroda odchodzi. Tyle, że ona wcale nie zamierza się z tym pogodzić. Każe pasierbicę zabić i wypruć jej serce.

Co było później, to już wie każdy, siedmiu krasnoludków, szklana trumna, książę, etc.  

O czym tak naprawdę jest ta bajka? O tym, jak bardzo kobieta potrafi być zazdrosna o urodę innej kobiety. Jeśli ta inna jest ładniejsza, to pozostałe laski uznają ją za pustą lalkę, tępą dziunię z tipsami, a jeśli jest na dodatek bystra – wyniosłą zdzirę. A opinię o niej wyrabiają sobie nawet nie zamieniając z nią słowa.

Brzydkie nie mają zresztą wcale lepiej. Jeśli kobieta ma jakieś wady – jest za gruba, za chuda, ma krzywe nogi – to na 100% albo i 200% jej koleżanki przynajmniej raz w tygodniu obrabiają jej dupę z tego powodu. Bo każda, absolutnie każda, powiedziała kiedyś o innej kobiecie na głos albo w myślach: „A to gruba świnia”. Jeśli jest delikatniejsza, to będzie sceniczny szept, kiwanie z politowaniem głową i rzucona mimochodem uwaga: „ALE WIDZIAŁAŚ JAK ONA PRZYTYŁA? BIEDACZKA.” Wszystko połączone z triumfalnym wypięciem cycków.

xxx

Kilka tygodni temu szykując się do napisania tego tekstu celowo zamieściłem na swoim profilu na Facebooku list od Gośki. Wiedziałem, że wywoła on gównoburzę, skala nawet mnie jednak zdziwiła. W ciągu jednej doby tyle osób zgłosiło list jako naruszający regulamin Facebooka, że został on usunięty, a mi zawieszono konto na 24 godziny.  

Cóż napisała Gośka? Nie to, że lubi dręczyć małe kotki. Nie, piesków też nie. Nie kradnie. Nie jeździ nawet do Dubaju na spotkanie z szejkami (swoją drogą, jak ktoś chce dawać dupy za pieniądze, to jego sprawa). Gośka napisała, że lubi robić laskę i jej to nieźle wychodzi. Tyle.

Dla tych, którzy nie czytali, proszę:

Szanowny Panie Piotrze,

Ponownie zaczęłam czytać wybrane fragmenty z wydanej przez Ciebie trylogii.

Niektóre zdania są bardzo mocne, dotkliwe, czasami oburzające, ale jako 30-letnia singielka, która od 2 lat oddycha „pełną piersią”, nie mogę się z większością nie zgodzić.

Ale, ale – jest taki fragment, w którym twierdzisz, że kobieta z aparatem na zębach, to co najmniej 2 lata posuchy w ustach. Otóż nieprawda! Jestem od dłuższego czasu w relacji „Friends with benefits”.

Człowiek, z którym się spotykam na kilkanaście godzin totalnej dewastacji jest osobą, nazwijmy, publiczną. Artysta, którego fanki na dzień dobry rozkładają nóżki. Przekrój wieku 18 – 40+ Przerobił „sporo materiału”. I wiesz, całkiem przypadkiem trafiliśmy na siebie. No i tak sobie trwamy w tym układzie od ponad roku. Ale do meritum. Spotkaliśmy się, gdy miałam jeden łuk na górnym uzębieniu. To był mój debiut z aparatem, więc się trochę obawiałam, żeby go nie zmasakrować. Poszło gładko i bez krzyku. Apetyt rósł w miarę jedzenia… Ja w międzyczasie dorobiłam się dolnego aparatu, a że w pewnych kwestiach jestem perfekcjonistķą i nie chcę robić krzywdy – spróbowaliśmy ze specjalnymi nakładami na zęby. Generalnie porażka. Kasa wyrzucona w błoto. No i przeszłam do działania bez żadnych wspomagaczy. Za każdym razem mój artysta  wręcz wyśpiewuje całe arie. Jesteśmy na etapie, w którym osiąga trzy oralne orgazmy z rzędu. Głębokie gardło na „ostro”- i like it.

Po całonocnym maratonie mam tak cudownie opuchnięte usta i obolałe gardło, że sama sobie zazdroszczę.

Wiesz jak to jest – niektóre marzą o szpilkach Louboutin’a, powiększeniu piersi czy egzotycznych wakacjach. A ja, chcę robić najlepsze lody ever. I mam zamiar wyprodukować ich więcej niż sama Algida, bo najzwyczajniej w świecie totalnie mnie to kręci. I lubię widzieć i słyszeć, gdy z uśmiechem na twarzy, głaszcząc mnie po głowie mówi „znowu to był sztos. Uzależniłem się od Ciebie, Mała (pomimo moich 174 cm wzrostu )”.

Pewnie większość kobiet by stwierdziła, że sprowadzam nas jedynie do wysokości rozporka faceta, ale reasumując – ja i  tak mam ze dwa razy więcej orgazmów niż On.”

Kogo najbardziej oburzył ten list? Kobiety. I wiem nawet dlaczego.

Tajemnica trzecia: kobiety nie lubią jak jakaś laska się puszcza i o tym mówi 

Kobiety mogą sobie wmawiać, że mamy XXI wiek, i to przed kim i jak często rozkładają nogi nie ma znaczenia, bo przynajmniej w teorii są równe facetom. Ale jak to napisała mi koleżanka Urszula: “Spróbuj wyjść na imprezę i się z nowo poznanym gościem przelizać, to od razu dostajesz łatkę latawicy. I myśleć tak będę o tobie nawet dziewczyny, które na codzień walą się bardziej niż zamek w Chęcinach”.

Laska, która lubi obciągać? To lachociąg, który siebie nie szanuje. Bo dawać dupy dla czystej przyjemności, oczywiście, można. No, ALE NIE MÓWI SIĘ O TYM PUBLICZNIE.  Bo co najbardziej przeszkadza kobietom w przypadku Gośki?  Nie, że lubi ciągnąć lagę. Przeszkadza im NADMIERNNE AKCENTOWANIE tego faktu. Przeszkadza im, że ona się z tym obnosi. I nie jest to moje przeświadczenie z blogerskiej dupy wyjęte.  

Dr. Zhana Vrangalova z Wydziału Psychologii NYU zrobiła badania wśród studentek. Wynika, z nich, że studentki najbardziej nie lubią się przyjaźnić z dziewczynami, które lubią seks i często go uprawiają z różnymi mężczyznami. To dokładnie odwrotnie niż studenci. Oni lubią kumplować się z facetami, którzy zaliczają dużo lasek.

Tajemnica czwarta: kobiety lubią się wywyższać nad innymi kobietami

Zastanawiałem się jeszcze przez moment nad listem przesłanym przez Gośkę i nagle BAM! Olśnienie. Zrozumiałem dlaczego ona go przesłała. Nie jest li jedynie niewinną niczym lelija ofiarą oburzenia kobiet, lecz jego rozmyślną inicjatorką.

Bo ten list to manifest. Ma wywołać zazdrość u kobiet (bo ona potrafi a one nie) i pożądanie u mężczyzn. Tym samym pogładzić najważniejszą strefę erogenną kobiety: mózg. A ja zamieszczając go na stronie, jestem użytecznym narzędziem, bo wywyższam ją nad inne laski.

Czyż nie jest to piękna, kobieca manipulacja?

Tajemnica piąta: kobiety potrafią być skrajnie fałszywe wobec innych kobiet, aby tylko zdobyć mężczyznę, który im się podoba

Nie wierzycie? Pewnie, że, kurwa, nie wierzycie. 

Przypadek 1.

Grupa znajomych. Kilkanaścioro mężczyzn, kilkanaścioro kobiet. WSZYSTKIE laski stamtąd to NAJLEPSZE psiapsie, a WSZYSCY faceci stamtąd to NAJLEPSI kuple. Wśród nich jest para. Oczywiście pięknie wyglądająca na zdjęciach na Instagramie i fejsie, znajomi z grupy mówią im ” Ale wam zazdrościmy”, „Kiedy ślub?”, „Wy tak zajebiście do siebie pasujecie”, etc.

On przytula swoją dziewczynę i krzyczy po kilku kieliszkach w klubie, że ma najwspanialszą laskę na świecie. Po czym idzie do kibla i pisze smsa do trzech jej  przyjaciółek, że świetnie wyglądają i chętnie by je teraz zerżnął. I dmucha każdą z nich po kolei.

Oczywiście wszyscy o tym wiedzą, tylko nie jego dziewczyna. Psiapsie, kiedy jej nie ma z nimi,  mówią „Jak ona może być taka ślepa?” – ciesząc się, że jednak wcale się im tak dobrze nie układa. 

Przypadek 2.

Kobieta rozstaje się ze swoim facetem. Po zerwaniu odzywa się do niej przyjaciółka, wypytuje o szczegóły, mówi, że dobrze zrobiła, że przecież nie może dawać się tak traktować, bo jest taka fantastyczna, pyta kiedy się zobaczą. Jeszcze tego samego dnia, kobieta wchodzi na fejsa swojego eks. Ma jego hasło, o czym on nie wie. Jej ‘przyjaciółka’ już zdążyła mu napisać, że „myślała o nim”.  Po niecałym miesiącu ‘przyjaciółka’ wylądowała z nim w łóżku.  

Oczywiście udając przed wszystkimi, że nic jej z nim nie łączy.

Tajemnica piąta: kobiety są mściwe, a już najbardziej względem innych kobiet

Mogą udawać, że zapomniały i wybaczyły. Nie zapominają. Potrafią o dowolnej porze dnia i nocy wyliczyć, kto je wkurwił, kto się naraził i kiedy. I owszem, wybaczą jak wytargają laskę za kłaki lub zrobią z niej publicznie idiotkę.

Tylko kobieta potrafi zaprzyjaźnić się na niby z laską, której nienawidzi, po to aby zniszczyć jej reputację w miejscu, które jest najważniejsze. Wśród przyjaciół i znajomych.

Dla kobiet najważniejsze są, bowiem, relacje.

Tajemnica szósta: każda kobieta chce się zwyczajnie zakochać

Chce, aby miękkie wargi mężczyzny dotknęły jej miękkich warg. I aby w tym momencie w jej mózgu nastąpiła eksplozja ciepła. Aby z każdym lekkim ukąszeniem ust, rozlała się po niej wielka fala gorąca.

I wtedy odda wszystko, co ma.  I dla tego uczucia zniszczy każdą inną kobietę, która stanie na jej drodze.

14268570404_f41b5baf8f_b

Photo by Alix Callow/CC Flickr.com

PS. A nawiązując do tej wspomnianej na początku grupy na Fejsie, chwalenie się ile się zaliczyło, kogo konkretnie i w jakiej pozycji jest zwyczajnie gówniarskie. Jeśli jakaś ładnie dawała, to wypadałoby zachować się z odrobiną kurwa klasy.

 

131 uwag do wpisu “ Notka, która wkurwi kobiety

  1. Najpierw notka mnie rozbawiła. Jakie baby są głupie. Dobrze, że ja w swoim gronie mam zupełnie inne relacje.
    Przeczytałam drugi raz i zaczęłam się zastanawiać, czy faktycznie mnie to nie dotyczy, czy po prostu jestem ślepa i naiwna.

    Polubione przez 1 osoba

    1. PANI – któreś ze zdań tego tekstu dotyczy pewnie każdej z nas. Nie ma tam niestety uzupełniających zdań – jak dobre, wspierające i wartościowe są kobiety (i faceci też…). Gdyby była i ta część – jakieś zdania dotyczyłyby każdej z nas.

      Najtrudniejsze bywa dostrzeżenie że obie te strony występują jednocześnie. Nie ma albo/albo. Każda z nas w życiu zrobiła coś z listy powyżej i coś z listy wręcz przeciwnej i/lub czuje uczucia z obu list do tej samej osoby. Ja też.

      I nie ma jednego „kobiecego” poglądu na świat – różne „bańki” mają w różny sposób wyważone na ile fajnie jest korzystać z życia, beztroski i seksu lub pielęgnować związek, wierność i rodzinę. Ale też w każdej z nas oba te pragnienia istnieją, mniej lub bardziej silne…

      Poczytność budują „sensacyjnych wiadomości”, więc zgrabnie opisane powyżej rzeczy, o których wszyscy wiemy ale rzadko o nich mówimy, dobrze się czytają. Takie wyzwalające, można albo poczuć się lepszą, albo wybaczyć sobie błędy, albo i to i to :).

      Niestety opisane jako „one takie są”, a nie „takie zachowania też się zdarzają”, mogą budować niechęć czy pogardę dla kobiet. Na szczęście „realnie” mogą wpłynąć tylko na osoby kompletnie nie znające życia, a takich mało :).

      Autorowi gratuluję lekkiego pióra i niestandardowego podejścia do tematów :). Łatwo się czepiać, ale sama bym takiego tekstu w życiu nie napisała…

      Polubienie

    1. rozumiem, że opisuje również Ciebie, skoro się zgadzasz całkowicie, to ciekawe…

      W moim doświadczeniu są obie strony, i momenty akcji krzywych i momenty wsparcia. I szczerze mówiąc tych wspierających jest więcej…

      Polubienie

  2. Kujczę, tak czytam o tych kobietach, tak czytam, i czytam, i okom mym nie wierzę. Że laski są fałszywe? Ano są. Że mściwe? Ano nie wie o tym tylko ten, który kobiety nie wkurwił, choć wątpię, aby ktoś taki istniał. Że zazdrosne, a przez to zawistne? Ano faktycznie ma to sens w kontekście chociażby umiejętności oralnych wspomnianej Gośki.
    Jednak w tym tekście przedstawia się obraz kobiet bez jakichkolwiek zasad. Nie chce mi się wierzyć, że jedyne, co mamy do zaoferowania, to rozkładanie nóg i dymanie partnerów czy eksiów koleżanek za ich plecami dla napompowania własnego ego czy uj wie, o co z tym dymaniem chodzi, i że robimy to wszystko, bo ujebała nam się w głowie potrzeba miłości, więc poszukamy jej choćby w rynsztoku.
    Albo w ujowym towarzystwie się obracasz, albo ja obracam się w wyśmienitym, choć koleżanek mam mało (w sumie kolegów też, ludzie jako gatunek bywają wkurwiający).

    Polubione przez 1 osoba

  3. 😀 ubawiłam się, a to w Tobie lubię.
    Do meritum: jedyną osobą, która próbowała mnie wykończyć, zranić, zemścić się był facet. Jak mu poszło? Średnio. Głównie dlatego, że zupełnie nie zrozumiałam o co mu chodzi. Do tej pory nie kumam, serio, nie ma nad czym się zastanawiać.
    Tajemnica szósta: tak,chciałabym. Równie dobrze wybranek mój mógłby znajdować się na księżycu, najważniejszy jest ten speed, którego dostajesz. Za tym tęsknię.
    Reszta tajemnic jest nic nie warta i mało interesująca. Co to ja kura w kurniku?

    Polubione przez 1 osoba

    1. Po przeczytaniu tekstu miałem momentalnie to samo skojarzenie 🙂 Tylko w Księstwie Warszawskim występują takie „anomalie”. Coraz bardziej widzę że Warszawa jest oderwana od rzeczywistości pod wieloma względami. Z dobrobytu w dupach im się przewraca ? Za dużo czasu mają ? Zero zasad panujących ? Dwa lata temu byłem raz w życiu w tzw. Stolycy i widząc tych ludzi w galerii doznałem poważnego szoku 😀 ! Jak można się tak gówniano ubierać ? Kobiety na jedno pierdolnięcie faceci również… Czyli tam między facetami a kobietami działają te same mechanizmy. Pytanie kiedy to dotrze do pozostałej części kraju…

      Polubione przez 1 osoba

  4. Świetny tekst , czekam na komentarze oburzonych kobiet 😀
    To jest różnica miedzy mężczyznami a kobietami , ze my mężczyźni jesteśmy bardziej wyluzowani i możemy cieszyć się życiem ,
    a gdy kobiety wzbudzają więcej zainteresowań niż inne ,
    to zazdrosne zołzy obgadują je , wyzywają od szmat i najlepiej „to niech taka ku#@a zdechnie”
    God damn , po co tyle agresji ? Gdzie te baby mozgi maja ? 😀

    Polubione przez 1 osoba

    1. Wydaje mi się, że to jest kwestia wychowania wspomagana przez kulturę. Dziewczynki uczy się, żeby wszystko robiły perfekcyjnie, co pewnie powoduje frustrację, bo wszystkiego perfekcyjnie wykonać się nie da. I cały czas porównuje się dziewczynki: do dzieci sąsiada, kuzyna, znajomych, co w rezultacie buduje poczucie niepewności. Pewnie w jakimś stopniu ten sposób wychowania dotyczy również chłopców. A może u kobiet nastąpiła taka kumulacja agresji psychicznej, bo nie jesteśmy nauczone wyładowywać frustracji fizycznie? Zaobserwowałam również, że faceci są mniej spięci, bo mają większe poczucie kontroli nad sytuacją, a także wiedzą lepiej, na jakie procesy mogą wpłynąć, a jakimi nie należy się przejmować. To pewnie przychodzi z doświadczeniem, bo poznałam kobiety, które również wydają się być wyluzowane:)

      Polubione przez 1 osoba

      1. No możliwe , od dziewczyn więcej się wymaga za młodu , presja ze strony rodziny , otoczenia . U facetów rywalizacja jest wrodzona , ale mądrzy ludzi nie podkładają sobie kłód pod nogi tylko sobie pomagają 🙂

        Polubione przez 1 osoba

  5. Założyłam grupę i utwierdziłam sie w orzekonaniu, ze nie ma czegoś takiego jak solidarność jajników. Cóż. Takie czasy. Jednak grupa spełnia swoje założenie i żadna normalna dupa nie poleci na taniego dymacza warszawskich klubów, mamy już tam polowe Warszawy na czarnej liście 😛

    Polubione przez 1 osoba

  6. Tajemnica siódma: kobiety malując się , ubierając i ogólnie odpier*** na bostwo nie robią tego jak ich facet myśli dla innych facetów tylko dla innych bab , kobiet , dziewczyn … chcą być piękniejsze niż inne nie ważne czy w klubie , galerii , sklepie one bardziej pragną zazdrosny spojrzeń kobiet niż zachwytu Panów .
    Jako kobieta mogę i chce stwierdzić że kobiety to h**uje 😉 niestety to prawda i nie ma co się tu oburzac moje drogie w mniejszym lub większym stopniu ale każda z nas taka jest 😉 pozdrawiam

    Polubione przez 1 osoba

  7. Prawie przez Ciebie przypaliłam bigos i oto mogę się wkurzyć 😉 Z zaciekawieniem przeczytałam „notkę” i cieszę się, że jestem „starej daty”, a może inni powiedzą, że dawno już minął termin używalności 😉 Twoje opisane przypadki i tajemnice kobiet znam tylko z opowieści, bo prywatnie spotkałam tylko jedną szmatę (na miano kobiety trzeba sobie zasłużyć – cel osiągnęła, męża mi zabrała), choć pewnie używając słowa „szmata” można moje zachowanie podciągnąć pod jedną z tajemnic 😉 o kobietach. Zgadzam się z Twoim wpisem w całej rozciągłości (a jest dość długi) i powinien wkurzyć, ale niestety.. napisałeś prawdę o kobietach. Mnie osobiście najbardziej wkurzają relacje w pracy, tam dopiero potrafią się zachowywać gorzej niż mężczyźni. Gratuluję wpisu. Pozdrawiam

    Polubione przez 1 osoba

    1. I właśnie tu tkwi problem w kobietach. Patrzysz na to, ze „szmata” zabrała Tobie męża? Ja bym zwróciła uwagę, ze to twój mąż spierdolil z jakaś babka i ze to on jest kurwą.

      Polubione przez 1 osoba

  8. Myślę, że racji tu dość. Mam dwie koleżanki, (to miano reprezentuje najwyższą możliwą według mnie więź między kobietami) w przyjaźń między kobietami nie wierzę, nawet nie jestem osobą, która radziłaby się bądź zwierzała i nie miałam tego nigdy w tendencji, one też. Wspoeramy się i kibicujemy sobie nawzajwm, możemy na siebie liczyć, tworząc tą relacje ustaliłyśmy zasady relacji. Trzymamy się ich. Każda z nas jest świadomą siebie kobietą. Piszę to, ponieważ opis Twój jest słuszny, jednak chcę stanąć w obronie relacji między kobietami i głęboko w to wierzę, iż skoro my tworzymy fajne trio kobiet świadomych, to gdzieś w Polsce na pewno jeszcze istnieją takie grupy kobiet, może nie jest ich sporo, kobiety muszą dojrzeć do bycia kobietą i bycia kobietą dla kobiety. Jednka wiedz, że gdzieś w tym kraju zdrowe relacje z zasadami panują między kobietami bez zadrości i zawiści, ze wsparciem i sztamą.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Również jestem członkinią grupy cudownych kobiet wspierających się szanujących się i mądrych życiowo, a nasza grupa ma od 26 do 50 lat i wszystkie jesteśmy kobietami z zasadami. Przyjaźnie trzeba wypracować a jeśli ktoś sam siebie nie szanuję to nie szanuję również innych. Wypis odzwierciedla jakąś prawdę, ale nie generalizujmy nie wszystkie kobiety takie są. Nasza grupa ma klasę, zasady, honor i dumę czego innym kobietom z całego serca życzę. Każda kobieta do nas przystępująca dziwi się ile u nas serdeczności i że to tak może być…a po jakimś czasie sama staje się częścią naszej grupy i sama taka jest bo ryba psuje się od głowy….a jabłko pada niedaleko od jabłoni ot i cała prawda

      Polubione przez 1 osoba

  9. No to ja chyba jestem nie dzisiejsza… Boli mnie to, jacy są dzisiaj ludzie. Pewnie dlatego nie mam faceta i w sumie zbyt dużo koleżanek i przyjaciółek też nie. Bo chyba powinnam urodzić się 100 lat temu (mam 25 lat). Przerażające, ile zła jest na świecie i w jakim kierunku to wszystko idzie. Brak szacunku, brak empatii, brak miłości… tylko materializm i przyjemności się dzisiaj liczą. Beznadzieja.

    Polubione przez 1 osoba

    1. To Ci zdradzę wielką tajemnicę poliszynela. Kiedyś nie tylko nie było lepiej, ale było gorzej.
      Wszystko co dziś – obowiązywało i wtedy – a do tego jeszcze kobiety w znakomitej większości miały status coś pomiędzy darmowym sprzętem kuchenno-gospodarskim, opornym nieco momentami inkubatorem a kwiatkiem do kożucha – czyli ozdobą/emanacją statusu.
      Więc nie jęcz że powinnaś się urodzić 100 lat temu bo nie wiesz jakie to było szambo. Jak już to narzekaj że 100 lat za wcześnie.

      Polubione przez 1 osoba

  10. Niestety muszę przyznać, że notka to jest boleśnie prawdziwa. Jestem kobietą i zgadzam się ze wszystkim co napisałeś. Niestety sama robiłam takie rzeczy, na oczach koleżanki poderwałam faceta o którym ona myślała od dłuższego czasu, tylko po to żeby jej pokazać kto tu jest „królową”… i sama doświadczyłam tego samego- „przyjaźnie” po to żeby wypłakać się po tym „jak ją ten fiut rzucił” a po znalezieniu nowego brak czasu i ochoty na spotkanie „no bo teraz to ja mam misia”…. i tylko szczerze żałuję, że nigdy nie poznam smaku prawdziwej męskiej przyjaźni.

    Polubione przez 1 osoba

  11. Przyjaźń między kobietami:
    Pewnego dnia kobieta nie wróciła na noc do domu. Następnego dnia powiedziała mężowi, że spała u przyjaciółki . Mąż zadzwonił do 10 jej najlepszych przyjaciółek …. żadna nie potwierdziła….
    Przyjaźń między mężczyznami
    Pewnego dnia mąż nie wrócił do domu na noc. Następnego dnia powiedział żonie, że spał u kolegi Żona zadzwoniła do 10 jego najlepszych przyjaciół. 8 potwierdziło, że spał, a 2 – że jeszcze jest…..

    Polubione przez 1 osoba

  12. Tekst z cyklu uniwersalne prawdy zyciowe dla mentalnych gimbaziakow. 6 tajemnic, 8 powodow, 5 rad – to wszystko prawda, tylko ze to taka blogowa g… prawda.

    Lepiej skupic sie na rozumieniu i budowaniu wlasnych relacji zamiast czytac o subiektywnym odczuciu innych z cwierc-prawdziwych historii.
    Kobiety, jak ludzie, sa skomplikowane i roznorodne, wiec darujmy sobie jakies nastawianie je przeciwko sobie tylko sprobujmy rozumiec jako jednostki a przywalac latki calej zbiorowosci.

    Polubione przez 1 osoba

  13. Moja przyjaciółka, po pięciu latach znajomości, podczas wieczoru wspólnie spędzanego ze mną, z chłopakiem z którym się spotykam oraz jego kolegą (of course był dla niej) migdaliła się z „tym moim” na moich oczach. Co powiedziała po? „Nie będę się tłumaczyła. Nic się nie stało. To on się do mnie dobierał.” Po miesiącu od tego zajścia – ona się nie odzywa, oczywiście zerwałam z nią kontakt, ale sądziłam że jej zależy, a on chce to wyjaśniać.

    Polubione przez 1 osoba

  14. Nie każda kobieta chce się po prostu zakochać. Po tym jak hormony opadają, dostrzega się inne cele w życiu niż tylko „ten jedynny”. Kobiety nie są takie straszne jak piszesz. Oczywiście, bywają zazdrosne. Nie wyolbrzymiałabym jednak tej sprawy do takiej rangi, nawet jeśli brzmi literacko i chwytliwie. Jeżeli chodzi o stronę z wizerunkami nieświadomych o tym kobiet. Czekam na ujawnienie tej sprawy i solidny wyrok dla geniuszy z zachwianą moralnością.

    Polubione przez 1 osoba

  15. Czy to źle, że jestem kobietą, zgadzam się z tym w 100% i całkowicie mi to nie przeszkadza? Tak już jest i tyle. Zapomniałeś tylko dopisać, że te bardziej bystre tłumaczą swoje chamstwo byciem szczerą do bólu. Just like me. 🙂

    Polubione przez 1 osoba

  16. Że tak powiem – to nic nowego. Jestem kobietą i się nie obrażam, bo z jednej strony zimne suki, a z drugiej te pragnące miłości aniołki. A najśmieszniejsze jest to, że i jedna i druga strona kobiety walczy o faceta. Chce go zdobyć, utrzymać przy sobie i nieważne jaką metodą. Jak są przeszkody to eliminuje się potencjalne przeciwniczki brutalnie (choć nieetycznie), a żeby go utrzymać przy sobie to zamieniamy się w słodkie i kochające aniołki. Nie mówię, że zawsze i w każdej sytuacji, ale tak się zdarza. Faceci biją się po mordach, laski walczą podstępem – i to złe i to niedobre 🙂
    No i btw to tylko dowodzi, że kobiety to czarownice. W wielu z nas istnieje „zimna suka” i „słodka kotka” naraz, w jednym ciele 🙂
    A na świat kobiecym okiem zapraszam na https://nierzeczona.com

    Polubione przez 1 osoba

  17. Dodam jeszcze, że podobne grupy były dawno temu i akurat Ty to też powinieneś wiedzieć. Były nawet na niektórych BBSach. Wiem bo sam taką założyłem swego czasu i było mnóstwo ciekawych komentarzy. Oprócz rankingów były także sposoby itepe. Tylko zdjęć nie było, bo to jeszcze nie ta epoka. Fakt, kobiety takich grup wtedy nie miały, a przynajmniej ja o nich nie wiedziałem (byłem adminem niewielkiego BBSu a potem serwera usenetowego i ircowego). Nie zdziwiło mnie, że grupa się znalazła na fejsie, prawdopodobnie jest ich tam sporo. Wracając do kobiet – jest gorzej niż piszesz. „Nie wierz nigdy kobiecie”….

    Polubione przez 1 osoba

  18. Znowu pierdolenie. Jakoś całe życie mam przyjaciółki, same dziewczyny, koleżanki, żadna mnie nie zawiodła, nie wystawiła. Moim zdaniem kobiety są o wiele bardziej wspierające – widać pod filmikami znanych youtuberów – kobiece youtuberki otrzymują wsparcie, dyskusje, porady, a faceci-youtuberzy? Wyzwiska, wyzwiska i jeszcze raz wyzwiska od innych facetów, słowne przepychanki, afery, stalking i atakowanie ludzi to też w 99% dzieła mężczyzn – pamiętam taką dziewczynę z czanów co jej okno cegłą wybili – oczywiście jakieś gnojki. Zresztą sam napisałeś, że i Tobie się oberwało od facetów.
    Ja wolę kobiety jako towarzystwo i przy tym zostanę, bo faceci to często frustraci, którzy w dodatku to duszą w sobie i wtedy wybuchają, atakując całe otoczenie. Przykre, ale lepiej się od takich ludzi trzymać z daleka.
    Pozdrawiam wszystkie kobiety 🙂

    Polubione przez 1 osoba

  19. Dobre 😉. Tak jesteśmy msciwe… wredne i podle. I cholerna zazdrość o wszystko czego nam brak, a ma to któraś inna babka prowadzi do sytuacji, których chyba każda z nas się może powstydzic. Potrafię zaprzyjaźnić się z wrogiem… potrafie współczuć a za chwilę drwic… Ale mimo wszystko dopadaja mnie wyrzuty sumienia (na chwile bo smutek źle na urodę wplywa). To jest chyba natura. Lekka niestabilnosc, wahania nastroju i huśtawka emocji. Każda chce przyciągnąć wzrok, uwage… zarówno by panowie wzdychali a panie skrecala zazdrość. Kobieta to skomplikowany mechanizm…zas mężczyzna dziwny gatunek 😀. Grunt to umieć żyć i się odnaleźć w świecie. W świecie coraz bardziej zakreconym… do wszystkiego trzeba podchodzić z lekkim przymrużeniem oka. Tak jest łatwiej! Pozdrawiam wszystkie Panie. Te grzeczne i nie. I autora wpisu… który kąsa i szczypie to co nas czasmi boli 😚

    Polubione przez 1 osoba

  20. Przyzwoicie napisane i całkiem sympatycznie się ten tekst czyta. Generalnie jednak nic odkrywczego. I nic specjalnego…..tak jak kobieca pochwa. Babska są posrane umysłowo i mściwe że hohoho. Zresztą z tego co zauważyłem je najbardziej wkurwia to, że NIE CHCESZ JE PIERDOLIĆ jak One mają chcicę hahahahahahahahaha. Wystarczy dać sobie chwilę na wstrzymanie a same kurwiska wlezą do wyra. I tyle. Gorzej jak faktycznie nie lecisz na takie. Wtedy zostaniesz gejem, impotentem, maminsynkiem i całym gównem męskiego świata.
    PS. Co za szczęście, że ludzkość została obdarowana pralką, zmywarką żelazkiem i knajpami……..nie ma nic gorszego jak łamać własny moralny i umysłowy kręgosłup dla wsadzenia chuja w zwykła dziurę. Amen.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Dużo w tym racji. Byłem kilka lat temu na imprezce, wynajęty domek, około 15 osób…ja akurat z jedną z nich sypiałem i dlatego tam byłem, reszta towarzystwa poznana na miejscu.
      Akurat rano musiałem(i to naprawdę było ważne) gdzieś być, więc około północy zacząłem się zbierać do zamówienia taryfy, z żalem odpuszczając afterka z koleżanką 🙂
      W życiu tak mnie nikt nie kusił jak ona wtedy…prośby, groźby i foch. Ale najlepsze że jak wyszedłem, uznając że wolę poczekać na taryfę w mniej wybuchowej atmosferze – cichutko wyszła jej koleżanka…i zapodała tekst, żebym jednak został bo kłótnia to jedno, ale nie muszę spać z M.(tą moją) bo jakby co to ona mnie chętnie przenocuje.
      Takie życie…to kumpele były od pożyczania sobie ciuchów. Widać nie tylko 🙂

      Polubione przez 1 osoba

  21. Tajemnica siódma (a w zasadzie pierwsza i jedyna streszczająca wszystkie inne): kobiety zawsze chętnie przytakują tekstom demaskujacym mroczną „prawdę” o ich płci. Im bardziej stereotypowo, tym więcej komentarzy „zgadzam się”, „święta prawda”…..

    Polubione przez 1 osoba

  22. Tak właśnie wygląda kobiecy świat. Relacje między kobietami są zachwiane, nie ma w nich żadnej równowagi… a co więcej, kobiety często są jak chorągiewki, lecą w tą stronę, w którą akurat wieje wiatr. I czym tu się wkurzać? Fakt, prawda w oczy kole, ale taka jest właśnie rzeczywistość. Kobiety są mistrzyniami manipulacji i fałszu… i piszę to ja, kobieta. Pozdrawiam :).

    Polubione przez 1 osoba

  23. To teraz Ty się wkurwisz.
    To jest pierwszy tekst, który u Ciebie spodobał mi się w stu procentach.
    Czytam Cię od lat, pewnie od początku, bo sama nie pamiętam. I zawsze gdzieś tam się w środku zgadzam, gdzieś tam nie zgadzam. Gdzieś wychwycę przesadę.
    Ale tu? Facet! Każde słowo jest w punkt.
    Chciałeś porządnie sprowokować, nie? Żeby wylało się tu wiadro pomyj, żeby wszystkie Grzywki przycięte centymetr nad brwiami i Rogowe okulary rozkrzyczały się, jakie to z Ciebie prosię i posrane pióro. Zresztą zawsze takie wrażenie odnoszę 😉
    Ale powiem Ci, że każde słowo, każda litera jest nabrzmiała prawdą, do której żadna jebnięta feministka Ci się nie przyzna.
    Napisałeś naprawdę mądry i prawdziwy tekst.

    Polubione przez 1 osoba

  24. Łeee, jak to zawsze w życiu „i tak i nie”. Ja święta nie jestem, bo i romans mi się w życiu przytrafił (z czego dumna nie jestem). Ale nie ma opcji, żebym którejś z mojej przyjaciółek czy nawet koleżanek wyrządziła krzywdę / przykrość. Jednej z nich męża wprost uwielbiam od 10 lat (małżeństwem są od roku ) i nie ma opcji, żebym inaczej chociażby na niego spojrzała. Z jednym się zgodzę – jestem atrakcyjną dziewczyną, ale o urodę i powodzenie innych bywam zazdrosna. Taki instynkt. Więc jak wyczuwam taką zazdrość u siebie, to od razu z nią walczę – zdaję sobie sprawę, że to biologia, którą próbuję racjonalizować. Nazwijcie mnie naiwną, ale mimo wszystko staram się kierować w życiu rozumem, a nie jakimiś instynktami. I kocham moje przyjaciółki.

    Polubienie

  25. Zastanawiałam się czy w ogóle warto pisać komentarz do tekstu, który z góry zakłada, że się wkurwię i z tego właśnie powodu od razu zostanie mi zarzucone to, że przez to i oczywiście miano bycia kobietą nie będę miała nic sensownego do powiedzenia.
    A mimo wszystko chyba warto powiedzieć, że tekst jest krzywdzący, sam tytuł ma wzmocnić poczucie szczerej i kolącej w oczy prawdy, która chyba jednak opiera się na tym co autorowi się wydaje i z zasłyszanych gdzieś opowieści z nie do końca zidentyfikowanymi znajomymi w rolach głównych.
    W każdym akapicie też aż krzyczy słowo „KAŻDA”. Aż trudno mi uwierzyć, że ktokolwiek naprawdę może pomyśleć, że każda kobieta zachowuje się w podany przez autora sposób.
    Do tego wszystkie opisane w tekście „przypadki” można skontrastować z takim zupełnie przeciwnym, w którym kobieta zachowała się tak jak powinna lub lepiej.
    Mogę go wymyślić lub też wziąć taki z życia wzięty, trudno mi uwierzyć, że sytuacje, chociaż oczywiście jak najbardziej realistyczne nie są trochę podkoloryzowane, choćby faktem, że autor odkrył tajemnicę siedzenia w głowie opisanych przez siebie sekutnic.
    Bo chyba kiedyś zdarzyło się, żeby kobieta zostawiła w spokoju byłego swojej przyjaciółki? I co teraz, jak policzymy, które przypadki zdarzają się częściej?
    Kiedyś rozbawiło mnie zasłyszane pytanie, dlaczego mężczyźni myślą, że kobiety ubierają się dla nich, jeśli nie są w stanie rozpoznać przysłowiowej już spódnicy od sukienki, albo że malują się dla kogoś kto nie jest w stanie rozróżnić rozświetlacza od bronzera. Podsumowane to było ładnym „Nie schlebiajcie sobie”. Trochę z przymrużeniem oka, ale może warto pomyśleć, że czasem może się zdarzyć, że ktoś robi to dla siebie, bo lubi, czuje się lepiej, zakrywa niedoskonałości, które jej samej się nie podobają. Aż boli to, że autor naprawdę myśli, że nadrzędnym celem każdej kobiety jest bezwzględne zdobycie mężczyzny i jest to jedyny motor ich zachowań.
    „Królewna Śnieżka” jako przykład tego, że kobiety są zazdrosne o urodę innej? Niby ma być parabola, ale jednak wydaje się trochę śmieszne.

    „Kobiety mogą sobie wmawiać, że mamy XXI wiek, i to przed kim i jak często rozkładają nogi nie ma znaczenia, bo przynajmniej w teorii są równe facetom.” – A nie są? To chyba najgorsze, co tu przeczytałam.

    „Jeśli jakaś ładnie dawała, to wypadałoby zachować się z odrobiną kurwa klasy.”- Rozumiem głęboko ukryty wydźwięk o szanowaniu kobiet, ale czy jak już nie dawała tak ładnie to klasa, albo chociaż zwykły ludzki szacunek może odejść w odstawkę?

    Warto dodać fakt, że jedną z najbardziej szkodzących im samym postaw kobiet naszego społeczeństwa jest ta, w której kobieta przedstawia się jako „nie taka jak wszystkie” degradując tym samym każdą inną, a powyższy tekst jest tego idealną pożywką i w znacznej części widać to w komentarzach.

    Proszę, nie powielajmy stereotypów, które i tak już istnieją i nie da się ukryć, że krzywdzą.

    Polubienie

  26. To teraz proste pytanie do Pana Piotra 🙂

    Ta grupa jest założona zapewne przez mieszkańca stolicy, zgadłem ? Ci ludzie mają dużo czasu, dużo kasy i zero innych celów w życiu. Właściwie trafił swój na swego 🙂 to co panie dają to samo dostają. To nie przypadek że politycy i mieszkańcy stolicy naszego kraju mają zielone pojęcie jak wygląda życie na prowincji. Skoro „za około 10 tys. brutto dobrze żyć można tylko na prowincji”.
    Coś tu mam jeszcze dodać ?

    Polubienie

    1. A może to, że 90% mieszkańców Warszawy to właśnie tzw. „prowincja” ? Myślisz, że każdy kto pracuje w stolicy zarabia minimum 15 tys. netto ? Błagam Cię 😀 Poza tym większość „bogatych” w Warszawie to osoby przyjezdne które wpadły na imprezę 🙂

      Polubienie

    2. Ty nie myl tzw warszawki – termin pierwotnie opisujący kilkanaście tysięcy osób – w tym celebrytów, ludzi naprawdę bogatych, dzieci polityków i wpływowych urzedników, topowych korposzczurów etc – generalnie kasiastych i zepsutych – z resztą mieszkańców miasta. Tak, emeryci i renciści też tu mieszkają a nauczyciele czy ochroniarze mają podobne stawki jak w reszcie kraju więc…bez chrzanienia. Faktem jest że sam fakt życia w mieście takim jak Warszawa to podwyższone koszta i pensja 5-6K netto to mniej więcej to samo co 3K netto w małej miejscowości.
      Co w tym dziwnego że kluby pękają w szwach od łatwych panienek? W 2mln mieście niech tych łatwych będzie 10% – to daje 200tysięcy, po zawężeniu do grupy wiekowej poszukiwacza – pewnie ze 20K.
      Pozostałe 1.8mln to ludzie jak wszędzie. Efekt skali robi „miasto chamów” bo ich widać zawsze najbardziej

      Polubienie

  27. Tak, zdecydowanie zapomniałeś dodać, że kobiety stroja się dla innych kobiet, żeby pokazać ze sa ładniejsze i wiele więcej warte. To, co napisałeś w większości jest oczywistością, reszta trochę naciagnieta. Ale dlaczego kobiety miałyby się na to obrażać?

    Polubienie

  28. To co opisałeś nie dzieje się tylko w Warszawie. Mieszkam za granicą już od kilku lat i czasem ze znajomymi wyjdziemy gdzieś do baru. Widzę co dziewczyny tam robią. Obrzydliwe rzeczy, i co najśmieszniejsze, nie przeszkadza im to, że ludzie patrzą. Co najbardziej mnie przeraża i jest mi z jakiegoś powodu też trochę wstyd za te dziewczyny, to to, że wiele z nich to polki, robiące „karierę” za granicą. Ilu znajomych obcokrajowców mówiło mi i innym, jakie to polki są łatwe. Wiem, w każdym kraju i każdej narodowości są kobiety i „kobiety”, ale trochę niesmaczne to, tym bardziej w kraju, w którym polacy się osiedlają masowo.

    Polubienie

  29. Moja teściowa zawsze podkreśla że ma wszystko najlepiej,wszystko wie najlepiej jeszcze nigdy nie slyszalam zeby kogos pochwaliła,jest mistrzynią aluzji,szwagierki dzieci są oczywiście najgrzeczniejsze,najlepiej się uczą i tak jest na każdym spotkaniu jedna przed druga udawadniaja która to nie lepsza.To co przeczytalam przed chwilą to PRAWDA.Najwiekszym wrogiem kobiety jest inna kobieta.

    Polubienie

    1. Część(ale tylko część) kobiet można określić jako „kwoki”. Interesuje je wyłącznie to, co prowadzi do wyprodukowania i wychowania dzieci, cała reszta życia ma służyć wyłącznie temu celowi a jakiekolwiek inne zajęcia/zainteresowania to niedojrzałe marnowanie czasu.
      Takie właśnie opisujesz(w tym teściową).
      Ale podkreślam – że to na szczęście tylko część.
      Znam wiele takich i paradoksalnie – mimo że cale ich życie kręci się wokół dzieci, czyli efektów kopulacji – to są to zazwyczaj te same babki które deklaratywnie są aseksualne i świętojebliwe, temat zdrowego rżnięcia formalnie nie istnieje a zaczyna się jakby od widocznej już ciąży dopiero 😉

      Polubienie

      1. Dlatego mam w dupie spotkania rodzinne,unikam jak ognia bo słuchać tego się nie da ;tego samochwalstwa krytyki innych,w ten sposób się dowartościowują poniżając innych.Ucinają innym głowy by stać się wyższymi.Smutne to ale prawdziwe.Długo nie zdawałam sobie sprawy z tego i pozwalałam na różne rzeczy łącznie z poniżaniem i publicznym upokorzeniem mojego dziecka.Dziś bym już inaczej zareagowała.Dlatego z mało którą kobietą można normalnie pogadać.

        Polubienie

  30. Ej…Gośka jest świetna! I w PR, i w kręceniu lodów ( jak sama zapewnia 🙂 )
    Chciałabym taką koleżankę! Całe życie człowiek się uczy!
    Może ona zainicjuje grupę na fejsie: jak robić tobie/sobie dobrze… :)))
    Gratuluje tekstu, choć mnie on nie wkurwił i zgadzam się z nim tylko częściowo 😉

    Polubienie

  31. Zazwyczaj nie porywają mnie tego typu „artykuły” (nie wiem, czy można to tak nazwać). Aczkolwiek tutaj czytałem z prawdziwym zdumieniem. Ktoś w końcu ubrał w słowa to, co wiedziałem od dawna ale chyba byłem zbyt miły, żeby wprost o tym powiedzieć. Niestety zdaję sobie sprawę z tego, że właśnie dzięki świadomości tego jak zachowują się kobiety, zupełnie straciłem do nich zaufanie i do końca życia będę singlem. Nie wiem kim jesteś autorze tego tekstu, ale jestem Ci wdzięczny z jednej strony, i wściekły z drugiej. A najgorsze jest to, że z każdej tajemnicy którą opisałeś, mogę wyliczyć przynajmniej kilka przypadków których doświadczyłem na własnej skórze.

    Pozdrawiam
    Michał Mayql Gawryluk (FB)
    Gdyby ktoś chciał podyskutować.

    Polubienie

  32. [1]
    „… dymacze z warszawskich klubów stworzyli sobie tajną grupę na facebooku. Solidarnie wypisują tam spostrzeżenia o sposobie prowadzenia się kobiet ze stolicy i okolic, które mieli przyjemność, bądź bez przyjemności, zaliczyć. […]
    Kobiety tam sportretowane i te, które o forum usłyszały […] wymyśliły, że założą podobną grupę. I tam będą się ostrzegać przed tymi, którzy wciskają każdą ciemnotę, aby tylko zaliczyć.
    Baby grupę, owszem, założyły, ale mniej więcej 14 godzin później … Jedna z uczestniczek … pokazała (swojemu facetowi) grupę dla kobiet … Chciała zarobić u niego jakieś punkty.
    Tym samym, po raz kolejny cała babska solidarność poszła się j.. z powodu jednego kutasa. Męska solidarność jest większa? Być może. W końcu sam się złapałem, że nie podaję nazwy tej grupy.”

    1. Autor myli solidarność z bliskością – solidaryzuję się z Polakami, ale zwierzam tylko najbliższym. Dziewczyna postawiła na bliskość, która jest ważniejsza w związku niż solidarność grupowa.
    2. Nielojalny wobec swojej partnerki, ale solidarny z facetami “kutas” wykorzystał poufną informację. Zawiódł zaufanie dziewczyny, żeby zdobyć punkty u kolegów, z którymi się solidaryzuje. Wynika stąd, że u mężczyzn solidarność wygrywa z miłością. I to ma być OK?
    3. Przekazana informacja była dowodem zaufania, a nie próbą zdobywania punktów. Kobiety nie budują relacji z partnerami gromadząc punkty. To typowo męski punkt widzenia.
    4. Grupa, na której kobiety są ostrzegane, nie jest podobna do grupy na której kobiety są poniżane. Grupie kobiet ujawnienie powinno pomóc, a nie zaszkodzić.
    5. Autor nie podaje nazwy męskiej tajnej grupy, bo ma świadomość, że nie spełnia moralnych i etycznych standardów FB. Dostaliby bana. Więc to nie męska solidarność, tylko obawa przed banem powstrzymuje go od ujawnienia nazwy grupy. Możliwe też, że nie ma żadnej grupy. To taka licentia poetica.
    cdn…

    Polubienie

  33. Jak zwykle, Piotrze, najbardziej czego w Tobie nienawidzę (o tak jestem kobietą i mówię to do faceta), to to że piszesz zajebiście dobrze, działa na ludzkie zmysły to, co próbujesz nam przetłumaczyć, ale dobry pisarz (już nawet nie fantastyczny) nie wrzuca wszystkich do jednego wora. A Ty właśnie tak robisz, więc powyższą wzmianke o dobrych Twoich tekstach muszę jednak cofnąć.
    Jestem kobietą, może to prawda, że jesteśmy dla siebie wścibskie, właśnie przez rodzaj wychowania. Większość dziewczynek po prostu jest beznadziejnych, czy tego chcą czy nie. Odbijają sobie piłeczkę, jak już dorosnąć, żeby urosnąć w oczach przed samą sobą. Niestety nie ze wszystkim się zgodzę i pewnie nie tylko ja. Czy obrabiam dupę przyjaciółka? O broń Boże. Mam tylko prawdziwe dwie i wolałabym sobie nóż do gardła przystawić, niż któraś zjechać z góry w dół. Nie mówię o „koleżankach”, bo teraz z reguły nie ma tak naprawdę komu zaufać, aby się szczypać jedną poznano nową znajoma, która wydaje się ogar, bo za plecami ma więcej dziadostwa niż niejedna dziwka, która przynajmniej się do tego przyznaje. Sprostowanie dwa: maluje się dla siebie. Tylko i wyłącznie, ponieważ to moja pasja jak kurwa dla większości facetow samochody czy piłka. I sprostowanie nr 3, nawet nie sprostowanie, po prostu żal mi Ciebie, że w Twoim życiu pojawiają się tylko laski zwane mianem dziwki. I naprawdę nie „wkurwił” mnie ani tytuł, ani tekst, tylko to jak postrzegasz kobiety. Ja np. przeżyłam w swoim życiu parę Zawodów miłosnych, w których to wina leżala po stronie płci brzydszej. Zdradzali. I mogłabym teraz stworzyć bloga i wyzywać facetów, jakie to skurwysyny, chamy, ciule, że każdy zdradza i każdemu tylko zależy na jednym. Nie, ja jestem dojrzałą osobą i nie przypinam wszystkim tych samych etykiet. Są też wspaniali mężczyźni, z reguły wolni, bo się zrazili. Ta sama sytuacja co u mnie tylko zmiana płci i wrzucenie wszystkich lasek to jednego worka. Ja mam świadomość, że są dobrzy i źli ludzie, mam świadomość że większość jest złych i mam świadomość, że Ci dobrzy mogą stać się złymi, jeśli nadal będą chybić względem pewnych aspektów życia.
    Ps. Swojego mężczyznę, z którym jestem 5lat, trzymałam 10 miesiecy nim poszłam z nim do łóżka. Owszem francuska miłość była ale nim dałam mu siebie do końca musiał poczekać. Dzięki temu ja wiem, że wybrałam kogoś kto nie jest że mną dla seksu i on wie, że nie wybrał dziwki, która na pierwszym spotkaniu proponuje u siebie kawę o 24 w nocy.

    Więc Piotrze nie pieprz w kółko jakie to laski są dziwki wredne szmaty suki, tylko rozejrzyj sie. Bo najwyraźniej patrzysz, ale nie widzisz. I to także względem tego, że wszystkie są wścibskie, obrabiają dupę. Są też dobre okazy.

    Polubienie

    1. Zgadzam się ale trudno na taką trafić,dlatego nie mam niestety nawet koleżanki,jak mialam to byłam dobra i potrzebna dopóki coś ode mnie potrzebowały-na studiach notatek podwożenia,noclegu,tła na impreze jak skonczyły studia znalazły faceta to wypad nie mam czasu itp.Widocznie nie mam szcześcia.Niestety nie mam rodzeństwa i myślałam że rodzina męża będzie i moją ale tu też się zawiodłam kobietami w tej rodzinie,brak empatii a nawet szacunku czasami.Przykre ale prawdziwe.

      Polubienie

Dodaj odpowiedź do Marti Anuluj pisanie odpowiedzi

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.