Zaczęło się od tego listu.
„Lubię jak coś mi się udaje. Z drugiej strony pojawia się problem, o którym pisałeś już kilka razy. Kobieta przed 30, z mieszkaniem, z jednym, drugim, trzecim biznesem, dążąca do celu.. . Super, wszyscy na około są mili, życzą powodzenia, mówią, że są dumni… a z drugiej, boją się… Ile razy już słyszałam, że odrzucam facetów, że się mnie boją?:) jak facet może się bać kobiety?:)) albo, że żyję tylko pracą, że to jest dla mnie najważniejsze.. Gówno prawda!
Dlaczego nie chcę być z pierwszym lepszym ciotopedałem?
Tak, większość facetów to ciotopedały, które nie wiedzą czego chcą, jak chcą, z kim chcą.
Nie chcę tracić kolejnych lat, nie chcę znowu czuć się źle sama ze sobą. Nie chcę być zależna od drugiej osoby. Tak, mam swoje pasje, mam swoje życie, robię to co kocham. Dlatego jeżeli mam do wyboru wieczór z nieogarniętym facetem wybieram wieczór z książką albo pracę nad kolejnym zleceniem.
Mam mało czasu na zastanawianie się, na rozpamiętywanie. Oczekuję działania. Tu i teraz, nie za tydzień, nie za dwa. Faceci stali się strasznie nieogarnięci, niezdecydowani. Tak jak piszesz, kobiety potrzebują dominacji. Marzę o tym, aby znalazł się facet, który sprawi, że poczuję się jak mała dziewczynka, podkulę ogon i nie będę wiedziała co powiedzieć. No dobra, że sprawi, że zrobię wszystko. To takie proste. Ale nie.. to chyba nie ta bajka.”
Czytaj dalej
Dodaj do ulubionych:
Polubienie Wczytywanie…