Łukasz
„Wróciłem właśnie z „50 Twarzy Greya”, oczekiwanego przez miliony kobiet filmu powstałego na podstawie książki XXX. Zastanowiła mnie tylko jedna kwestia, fabuła.
Większość kobiet po przeczytania książki była już zafascynowana całym tym światem, brutalności, dominacji a jednocześnie subtelności i rozkoszy.
Pytając jednak czy kiedykolwiek zdecydowały by się na coś takiego odpowiedź zawsze brzmi nie. Zadaje więc sobie pytania o co tak naprawdę chodzi kobietom z tą historią?
O seks, który jeżeli będą miały ochotę to odbędą z Tobą 1, 2, 3 razy w miesiącu? Bo przecież związek to nie tylko seks, przecież raz w miesiącu powinno wystarczyć? Może chodzi o faceta, bogatego, pełnego władzy, pełnego dziwnych „fantazji“?
Doprawdy nie wiem. „
Powód pierwszy
Laska była naprawdę ładna. Miała długie kręcone włosy, miała świetne nogi, miała przepiękne oczy, w których każdy facet mógł zatonąć ,miała naturalne, pełne usta bez śladu ingerencji chirurga, co w dzisiejszych czasach wydaje się prawie niemożliwe, miała na imię Vivianne i była kurwą.
Pewnego dnia spotkała Edwarda, który jest bogaty, jest prawnikiem i wynajmuje ją jako dziewczynę do towarzystwa za 3 tys. dolarów.
Ona zaczyna z nim mieszkać w dobrym hotelu. Staje się damą. Zakochuje się w nim, a on (po wahaniach) zakochuje się w niej. I żyli długo i szczęśliwie, a ich dzieci wcale nie słyszały od rówieśników, że ich matka była dziwką, która robiła laskę z połykiem za 100 dolców.
Znacie tę historię?
To “Pretty Woman” albo jak wolicie uwspółcześniony “Kopciuszek”. „50 Twarzy Greya” to kolejna wariacja na temat tej samej odwiecznej bajki.
Jest nieśmiała laska, która spotyka księcia, który wyciąga ją z wieży, a następnie przy pomocy pejcza i kajdanek doprowadza do kilku orgazmów. I żyli długo i szczęśliwie, kupując kolejne wibratory.
Kobiety czekają całe życie na swojego wybawcę jej rycerza w błyszczącej zbroi z wielkim mieczem w ręku (fajny jest co?) . Który wypełźnie skądś tam będzie miał długie kłaki i ryj gwiazdora muzyki pop w nowym prosiaku 911 GT2 albo garnitur, niebieską koszulę, podkreślającą kolor oczu i skórzaną teczkę.
Ten książę weźmie ją tak za rękę, że jej spadną z wrażenia majtki a wszystkie koleżanki zaślinią się z zazdrości. Dobrze gdyby pokazał jej Wenecję, znał się na winach i potrafił odróżnić na niebie mały wóz od dużego wozu a przy okazji potrafił poturlać klopsa w sosie pomidorowym z rozmarynem i kawałkami pokruszonych krakersów.
Powód drugi
Ludzie na świat patrzą przez pryzmat rzeczy, które są dla nich ważne.
Jeśli cenią pieniądze – to wszystkich dookoła oceniają przez pryzmat tego czy je mają czy nie. Mają instynktowny szacunek, dla wszystkich, którzy jeżdżą BMW X5.
Jeśli cenią urodę – będą wszystkich postrzegać przez to czy są ładni czy brzydcy. Wychodząc z założenia, że jeśli ktoś jest przystojny (albo kobieta jest ładna, ma zgrabny tyłek i kawałek cycka) na pewno jest jednocześnie mądry/a, dowcipny/a i inteligentny/a.
Jeśli cenią najbardziej rodzinę – będą patrzeć na świat przez pryzmat tego jak osoby, które spotykają radzą sobie z ojcem, matką, bratem i szóstą stryjenką od strony wujka. Czy jest bambini kochającę swojego papę, czy są wspólne niedzielne obiady w 20 osób?
Jeśli cenią talent, będą patrzeć na świat poprzez pryzmat tego jak kreatywni są ludzie dookoła. I w zależności od tego będą oceniać ludzi, jako fajnych albo niefajnych, z sukcesem albo bez.
Najlepsze związki są wtedy gdy spotykają się dwie osoby patrzące na świat tak samo. Chcesz miłości, oddania i patrzenia niczym jelonek Bambi przez długie godziny w oczy? Potrzebujesz faceta z disneyowskim spojrzeniem na świat, który w swoim wykształconym w młodości DNA ma serenady i łzawe szmiry.
Historia o Kopciuszku ma zaś w sobie wszystkie te elementy, które napędzają ludzi. Jest uroda, są pieniądze (głównie po stronie księcia, ale co tam), jest rodzina (w przyszłości). Każda laska znajduje więc tu własny element układanki. Ten, który ceni najbardziej.
Teraz dochodzimy do kolejnego elementu: kobiety potrzebują szaleństwa. Emocji. Zaangażowania. Pożądania. Pasji.
Weronika
„Ja wiem, ze my laski jesteśmy pojebane. Zdaje sobie z tego sprawę. Zdradzamy, kochamy nie tych co trzeba, ogólnie mamy nasrane w głowach. nie ma tu kogo obwiniać, bo natura taka. Sorry. Nie ma wyjątków!
Pewnie pomyślisz, ze co ze mnie za żona jeśli spotykam się z innym. Otóż moim zdaniem miłość i wierność jaką istniała za czasów naszych rodziców.. po prostu nie istnieje. Zaginęła wraz z porządnym wychowaniem dzieci.
Ja kocham mojego męża. I nie zamierzam się z nim rozstawać. Czuje się bezpiecznie, jestem szczęśliwa. Po prostu nie daje mi tego czego oczekuje i wiem ze od niego tego nie dostanę, więc szukam gdzieś indziej. A dlaczego nie mam męża który daje mi wszystko? Bo ideały nie istnieją!! Albo Cię dobrze przeleci albo będziesz mieć spokojną przyszłość (nie mówię tu o finansach, one się nie liczą. Nie jestem materialistką).
Tak więc lepiej żałować ze się coś zrobiło czy przeciwnie?”
Powód trzeci
Kobiety u szczytu swoich możliwości są do 30 – tki. Ich cycki są najbardziej jędrne. Ich uda bez cellulitu. Ich oczy błyszczące, ich usta wilgotne i drżące. Ich akcje na giełdzie seksu osiągają maksymalne wartości ok. 27 – 28 roku życia a później powoli zaczynają spadać.
I w pewnym momencie kobiety rozumieją, ze to ostatnia chwila na to aby jakiś przystojny facet jeszcze raz powiedział im że są piękne.
Żeby jeszcze raz zobaczyły jak samiec na ich widok nie potrafi się pohamować, jak z trudnością utrzymuje przy sobie ręce. To komplement złożony dla ich kobiecości, komplement po którym ich pewność siebie rozkwita niczym bijatyka o torebki w Lidlu.
Kobiety lubią być zdobywane.
Problem w tym, ta chwila uniesienia trwa tylko przez moment. Tak jak wcześniej znudził ją mąż/chłopak tak znudzi ją jej nowy kochanek. Albo facet ją zdobędzie i to on się znudzi ją.
Wtedy pojawi się rozczarowanie. Dlaczego on nie chce umrzeć z miłości do niej?
Dlaczego przestałam go podniecać mimo, że dwa tygodnie wcześniej było zupełnie inaczej?
Czy coś ze mną jest nie w porządku? I zacznie szukać kolejnych emocji coraz bardziej z nożem na gardle. Poganiana przez termin ważności zbliżający się do końca.
Powód czwarty
Jedną z wielkich tajemnic kobiet jest to, że one lubią być podporządkowane. Lubią jak wydaje się im rozkazy. Oczywiście w kontrolowany sposób. Tak żeby były emocje, ale powiedzmy sobie bez przesady. Niczym skoczek na bungee, który owszem rzuca się w przepaść, ale wie, ze do stóp ma przymocowaną linę.
I oczywiście nie z każdym. Pisałem o tym w swojej pierwszej książce.
„Seks to próba władzy. Wchodzisz na ring. Ona patrzy na ciebie, pyta: Jesteś wystarczająco silny? Potrafisz mnie nagiąć? Potrafisz mnie złamać? Potrafisz sprawić, żebym dała ci od tyłu? Dostaniesz to, czego chcesz, jeśli kobieta poczuje, że jest słabsza od ciebie.
Mówisz, są kobiety, które nigdy nie zdradzają? To tylko kwestia ryzyka i stopnia fascynacji. Jeśli mają pewność, że nikt się nie dowie, że niczym nie ryzykują, będą zachowywać się jak najstarsza kurwa z Poznańskiej. Będą żebrać, żebyś je tylko wziął. Jak najszybciej. Tu! Teraz! Bez zdejmowania ubrań, na stojąco, pod drzwiami, na stole czy parapecie. Bo ludzie to zwierzęta.”
Powód piąty
Kobiety lubią fantazje. Lubią wyobrażać sobie jak ktoś w ich nudnym życiu robi im coś.
Rozbiera w sklepowej przebieralni.
Zasłania oczy.
Nie słucha sprzeciwu.
I czasami wprowadzają te fantazje w życie.
Photo by dbnunley/CC Flickr.com
Przeczytałeś w ogóle książkę??
PolubieniePolubienie
już nie musi….bo ma cholerną rację. a jeśli uważasz inaczej…przestań się oszukiwać.
PolubieniePolubienie
A dupa tam, a nie racja.
Może opisał jakiś odsetek reakcji kobiet, ale to i tak dupa, a nie racja.
Wyobraź sobie czterdziestoletnie próchno, któremu faceci robią obcinkę mimo, że nie jest ideałem piękności. Nie przypomina ani modelki, ani Moniki B. Jest zwykłą Moniką i tylko wie czego chce.
Pewnie, wychowano nas na bajkach, ale my nie jesteśmy księżniczkami, a życie wpycha nam w łapska miecze i każe napierdalać.
POWÓD PIERWSZY
Laska sama znajduje księcia i jeśli zaufa intuicji, to wybierze mądrze. Pewnie, wychowano nas na bajkach, ale my nie jesteśmy księżniczkami, a życie wpycha nam w łapska miecze i każe napierdalać.
Czasem w czaszkę dostanie i książę, ale tych pół świata w końcu 😉
POWÓD DRUGI
Nie zrozumiem 😉 gdyż posiadam wszystkie wytłuszczone przez Autora elementy
Co do opowieści Weroniki, to jeśli nie wymyśliłeś jej, to szkoda mi dziewczyny.
Jak to mówi przysłowie?
A!
„Czemuś biedny? Boś głupi.
Czemuś głupi? Boś biedny.”
POWÓD CZWARTY
Kobiety u szczytu swoich możliwości przed trzydziestką? Zawiodłam się tymi słowami 😀
Opisane przez Autora zachowania znam z autopsji i dotyczą one dwudziestoparolatek. Mają cycki sterczące w sufit i udeńka, jak gotowane golonko.
I co?
I wystawiają odwłok do podupczenia, wcale nie szukając światła w oczach posiadacza prącia, lecz skurczu pochwy. Orgazmu.
Termin przydatności?
Oj człowiek… Za dziesięć lat będziesz mówił inaczej 😀
A może czas na jogę, by zaakceptować starzenie się powłoki?
POWÓD PIĄTY
I tu Autorowi przyznam rację.
Kobiety lubią fantazje, ale mężczyźni też!!!
Obie płci uwielbiają fantazjować i mało ważne jest, czy mają nudne, czy zajebiste życie.
Mamy mózg i używamy go.
Kochany Autorze.
Weź pod rozwagę, że przeanalizowałam Twój wpis dogłębnie.
Miałam zamiar zrobić analizę pewnego wpisu u siebie, ale zrobiłam to dzięki Tobie tutaj 😀
Oto on:
„Janna • 5 godzin temu
„ludzie krytykują coś czego nie poznali[…]”.
Rozumiem że nie dopuszczasz stwierdzenia że heroina jest destrukcyjna i niszcząca, dopóki nie przywalisz sobie w żyłę?
Wiem, wiem, zdecydowanie przegięta analogia, ale chodzi wyłącznie o to, żeby Ci pokazać, że NIE, NIE jest tak, że koniecznie trzeba coś osobiście zobaczyć/zjeść/dostać w łeb, aby wiedzieć że nie jest ok.
Nie w porządku byłoby konfabulowanie, że zdjęcia/muzyka są słabe. Bo są w tym filmie świetne. W porządku jest olanie fabuły tego filmu, bo tak czy inaczej to fenomen popkultury. Jego treść jest znana długo przed premierą. Jeśli ktoś jest smakoszem win, i jego pasją jest odwiedzanie winnic na południu Europy a w wakacje w Australii – to nie ma najmniejszego sensu przekonywać go że koniecznie powinien spróbować wina marki „kier” za kilka złotych polskich butelka. Ma też prawo stwierdzić zaocznie, że to będzie trunek z gatunku „katastrofa” 🙂
Niewielka szansa na pomyłkę. I szerokie grono tym „co im się podoba” niczego nie zmienia.
Ty odkryłaś podczas seansu, że niezależnie od zadowolenia ze swojego małżeństwa, to chyba troszkę z czasem Twoje ciało przestawiło się na mocniejsze bodźce, co jest normalne i typowe, a równocześnie lekki niepokój, że facet, przez lata ustawiany że ma robić tak jak Ty chcesz i żadnych ostrych samowolek – że będzie mu ciężko przestawić się nagle z „miałabyś ochotę na..” na rzucenie cię na łóżko, wykręcenie rąk do tyłu i zerżnięcie jak chce(i oby tak ostro jak ty chcesz 🙂
Niemniej – nie przekonasz tym GreatLovera, bo mała szansa że w facecie obudzi się w trakcie seansu suma wszystkich „niedopchnięć”. To domena kobiet.
A tak już z innej beczki – coś w tym greju jest, skoro tak śmiesznie proste filmidło nadal nie może się doczekać consensusu – o czym to właściwie jest.
Do oczu skaczą sobie zwolennicy tez, czy to jest o bdsm(środowisk a bdsm podobno protestują i się odcinają), czy to jest o przemocy domowej (niebieska karta dla greja?) czy to po prostu romansidło z niewielką ilością pieprzu i chili.
A mnie – przypadła do gustu interpretacja jednej internautki.
Że to jest…o toksycznym związku. A ponieważ MNÓSTWO kobiet tkwi w toksycznych związkach, albo zwyczajnie słabych(bo kasa, bo palant, bo seks do niczego, bo…) – to każda z nich odnajdzie w nim coś swojego(przemoc, marzenie o kasie, albo o facecie co w ogóle potrafi zerżnąć, a nie tylko „spuścić ciśnienie”)…
Może i tak. To by tłumaczyło fenomen 🙂
p.s.
jak chcecie naprawdę ciekawą, nowatorską i spójną wizję wampira – taką na XXI wiek – polecam „ślepowidzenie” Watts’a. Trudna książka, ale cholernie satysfakcjonująca.”
My kobiety lubimy pofantazjować.
My kobiety, lubimy czasami dostać w tyłek.
Na co dzień jesteśmy silne i w sypialni chcemy być zdominowane 😀
My kobiety, jesteśmy pogmatwane.
Zupełnie, jak Wy, mężczyźni.
I TO JEST FAJNE!!!
PolubieniePolubienie
Popieram w 100% 🙂 Teraz tylko czekać, aż zostaniesz zbesztany przez szalone szesnastki, psychoGreyki.
PolubieniePolubienie
Ale pieprzenie, to chyba opis ogólnie środowiska patologicznego, raczej niziny.
PolubieniePolubienie
Nie zgodzę się. To opis każdej warstwy społecznej, tylko nie każda to pokazuje i nie każda o tym mówi. Ale tak na prawdę w każdej głowie jest to samo, i PI doskonale wie co to jest.
Wierz mi, spotkałem w życiu wiele ludzi z różnych „światów” i de facto wszystko i tak sprowadza się do tego samego zachowania.
PolubieniePolubienie
A ja nie zgodzę się z Tobą choć tylko częściowo…a raczej w ułamku tego komentarza. Trzeba pamiętać że nie każda ma takie możliwości żeby to pokazać a nawet o tym mówić.Tyczy się to również facetów 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
no niestety nie, badania potwierdzają, że takie „patologie” zdarzają się częściej w rodzinach zamożnych, wyniki badań są jednoznaczne, im biedniej tym mniejsza ilość rozpadów małżeństw i związków ogólnie.
PolubieniePolubienie
Równie dobrze można to zinterpretować tak, że biedniej, tym więcej patologicznego „zaciśnij zęby i żyj w syfie mimo wszystko, bo nie masz innego wyjścia”. I jakoś bardziej to do mnie trafia, bo tak się składa ze trochę biedy się naoglądałam w życiu. I nie jest patologią uznanie małżeństwa za pomyłkę, tylko uznanie pomyłki za nieodwracalną konieczność. To że niektórym odwala sodówka od kasy – rzecz jasna. Tyle że – z faktu że niektórym posiadaczom drogich aut odwala na drodze, wcale nie znaczy że jeżdżenie tanimi rzęchami jest fajne i ok. Biednym też odwala, wcale nie mniej a raczej gorzej, bo i poziom przyzwolenia na patologie jakby większy.
PolubieniePolubienie
„Tak więc lepiej żałować ze się coś zrobiło czy przeciwnie?”
Szacunek buduje się tym czego się odmawia, a nie tym co się przyjmuje.
Zresztą k.rwa, nie wierzę, ze nie ma zdradzających kobiet.
Po takim kopie w dupę jak zdrada mojego byłego, nigdy nie wyrządziłabym takiej krzywdy partnerowi.
PolubieniePolubienie
Btw – G(r)ey był kijowy, nie przebrnełam dalej niż 50 str. Pzdr.
PolubieniePolubienie
Niech ta Weronika przestanie mierzyć wszystkich swoją miarą.
PolubieniePolubienie
Podpisuję się pod powyższym.
PolubieniePolubienie
Z tego wychodzi, że żadna kobieta nie jest warta zachodu bo „w końcu jej się znudzę” albo „nie będę spełniał wszystkich oczekiwań”.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bo ten tekst jest po prostu durny. Nijak nie ma się do tego, czego my kobiety chcemy. I najłatwiej tłumaczyć to tym, że my same nie wiemy czego chcemy. A to kolejna bzdura… I tak w kółko. Autor się wypalił.
PolubieniePolubienie
no więc hiperaktywna, potraficie wyrażać czego chcecie, ale to w żaden sposób nie przystaje do tego czego naprawdę chcecie, prościej? co innego mówicie, co innego robicie, to zrozumiałe, to co mówicie jest wytworem waszej powierzchownej logiki, a to robicie, wytworem waszych emocji, a zapewniam cie, to KOMPLETNIE INNE RZECZY, wykluczające się nawzajem, zrób sobie test napisz sobie na kartce jakie cechy chciałabyś, żeby miał twój idealny facet, schowaj ją, po czym porównaj z twoimi historiami w przyszłości, zapewniam, że ten facet, do którego ciągnąć cię będzie najbardziej będzie negatywem tego co sobie wypisałaś.
PolubieniePolubienie
Chcę wierzyć w waszą logikę i w to że jesteście zdolne trzymać się chociaż chwilę tego co chciałyscie jakis czas temu ale skoro większość kobiet zachowuje się jak opisane jest w artykule to jest to ciężko osiągnąć 🙂 nie mniej ciągle poszukuję tej innej która dzięki całym masom nielogicznych kurewek będzie wyjątkowa dla mojego serca.
PolubieniePolubienie
tak dokładnie jest, znudzisz się każdej, to nieuniknione, po max kilkunastu miesiącach skończy się pierwszy etap związku i zaczną się problemy, zacznie wkradać się rutyna (możesz próbować złagodzić, ale nie unikniesz), kobiety mają tym ogromny problem, mówią wtedy coś w rodzaju, że potrzebują odmiany, więcej wolności, tym podobne bzdury, ich potrzeba wolności jest tym większa im większa jest ich atrakcyjność, wtedy mają większy wybór, więc zostawią cię prędzej niż kobieta o niższej wartości, czyli o mniejszym wyborze, to zreszta jeden z powodow, dlaczego faceci boją się atrakcyjnych kobiet, temat rzeka…
PolubieniePolubienie
tak bo problem tkwi tylko w kobiecie, a nie w mężczyźnie;) skoro doswiadczyles kilka razy tego schematu to może zastanów się czy to w Tobie nie jest problem a nie w kobietach? Atrakcyjne kobiety nie potrzebują wiekszej wolności niż inne. Z reguły znają swoją wartość i gdy trafią na tego kogoś nie potrzebują udowadniać tego ile są warte w ramionach innego. A jedyny problem, że mężczyzni to tchórze, którzy boją się, chociażby zagadać do takich.
PolubieniePolubienie
Ta książka to nic ciekawego i zupełnie niczego innego nie oczekuję od filmu. Książka dla pustych lachonów, które podniecają się i wstawiają w rolę takiej bohaterki. Każda z nich, która tą książkę przeczytała nie będzie mieć szansy ani na faceta z kasą ani na takie orgazmy jak te w książce. A dlaczego?
Bo po pierwsze- to tylko kolejny odgrzany kotlet i granie na najniższych emocjach. Ale kobitki przecież jarają się opór czymś takim, bo w życiu codziennym tego nie ma. Bo jest praca, jest ten dom, jest miliard rzeczy do ogarnięcia i sporadyczne popuszczenie szpary mężowi/facetowi raz w tygodniu z poczucia obowiązku.
Po drugie- każda chce tylko brać i dostawać, rzadko która zdaje sobie sprawę z tego że związki działają na zasadzie partnerstwa a nie pasożytnictwa. Większość przebiera, wybrzydza i wymyśla co chwilę jakieś problemy i koniec końców jest „samodzielna i wyzwolona”. No i ma koty.
Opis tej tępej baby, która ma męża a zdradza bo „nie dostanie od męża nigdy czegoś takiego” rozłożył mnie na łopatki i tylko potwierdza powyższe. Ma z jednej strony stabilizację, bezpieczeństwo i ciepły kącik, ale ma mentalność dziwki i musi się pruć z jakimiś obcymi typami. A jej tłumaczenie przyjmuję tak samo poważnie jak obietnice wyborcze Pani Ogórek. To z kolei potwierdza również to, że kobiety w większości chcą wszystko i nic. Zupełnie jak w tym kawale o domu handlowym z mężczyznami do wyboru i osobnym piętrem na każdy rodzaj faceta.
I jak najbardziej zgadzam się z punktem nr 4, o tym zegarze biologicznym. U siebie w korpo słucham codziennie takiej werbalnej sraczki w wykonaniu starych panien, że czasem mam ochotę je podusić.
To już jest ten czas, gdzie one mają już nóż na gardle i są skłonne dać się zapłodnić pierwszemu lepszemu, który spełni 3 warunki które ona stawia;
-kasa
-pozycja
-charakter
Zapominają tylko, że w tym wieku nie one rozdają już karty. Skoro do tej pory nie znalazła faceta i jest panną, znaczy że nie stało się tak z przypadku (pomijam te po rozwodach). Bo szukała i wybrzydzała, wymyślała i co chwilę zmieniała aż nagle skończyła się zabawa, koleżanki mają rodziny i duże dzieci a ona poza kotami i pracą nie ma nic.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Co Ci k***a te koty przeszkadzają. fajni faceci też kochają koty:P
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dobrze opisane nic nie dodam 🙂
PolubieniePolubienie
kocham koty i spodobal mi sie ten caly „gray”. obejrzalem 3 filmy z tej serii i jestem pod wrazeniem prostoty przekazu i piekna ujetego w tych filmach – okaz sile, kochaj siebie, rozwijaj sie, miej pasje, przy kobiecie badz interesujacy a wyruchasz ja na wszystkie mozliwe sposoby. teraz czytam podobne pozycje do greja i jestem zafascynowany kobieca psychika i natura
PolubieniePolubienie
Amen!
PolubieniePolubienie
Ok, wiem że jestem trochę ignorantem, ale w takim zdrowym wymiarze. Jednak tym razem naprawdę nie rozumiem dlaczego wszyscy i wszędzie rozpisują się o tym filmie. I to wszyscy zgodnie – negatywnie. Nawet jeśli to w myśl zasady „nie ważne co mówią, ważne żeby mówili” to film zyskuje cudowną reklamę. I nie wiem czy powinnam napisać „dobra, wygraliście, mam zamiar przewertować tę książkę i rzucić okiem na film”?
_______________________
Natalia, http://www.pieceofsimplicity.blogspot.com
PolubieniePolubienie
Można mieć fantazje i żądze, ale dlatego jesteśmy ludźmi, by umieć je pohamować. Zgodzę się, człowiek to zwierzę, jedni nawet tak się zachowują, ale nie wszyscy. Dlatego też karygodnym jest brać wszystkich tą samą miarą. Chyba, że piszesz na podstawie swojego zachowania oraz doświadczenia.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Po prostu jesteście brzydkie/nieudolne/grube/głupie/marudne i nigdy nie będziecie miały dla siebie księcia z bajki. Księcia z bajki, na widok którego wam i waszym rywalkom zmiękną nogi, który zdobędzie tylko Twoje serca, a innych zaloty odrzuci.
Nie jesteście w stanie złapać życia za jaja i zgarnąć z niego co najlepsze, spełnić marzeń i pragnień. W życiu stać Was tylko na przeciętność i nie jesteście w stanie tego przekroczyć w żaden spsób.
Dlatego tyle zawiści w komentarzach i tyle jadu nt. tej książki.
PolubieniePolubienie
Idealne podsumowanie.
PolubieniePolubienie
Ja pierdole naprawdę populacja blogerów to debile i najlepsze jest to, że bronicie się zawsze tym że wyrażacie tylko swoje zdanie nie chcesz nie czytaj nie komentuj itp. Hahaha ja pierdole, że wy zawsze sie macie za jebanych intelektualistów którymi wcale nie jesteście, jeszcze przytoczony fragment jakies rozmowy z jakąś weroniką(kurwą dlatego pisze z małej). Kobieta ta jest najzwyczajniejsza szmatą w świecie daje dupska innym bo tłuamczy sobie ze jej mąż nie daje rady,a problem jest taki że poporstu ma taki charakter i powinna dawac tej dupy w burdelu i problem był by załatwiony. Tak jak ktoś pisał wyżej nie mierz wszystkich swoją miarą. „Mówisz, są kobiety, które nigdy nie zdradzają? To tylko kwestia ryzyka i stopnia fascynacji. Jeśli mają pewność, że nikt się nie dowie, że niczym nie ryzykują, będą zachowywać się jak najstarsza kurwa z Poznańskiej” Serioo?? Ja jebie jesteś naprawde debilem.
PolubieniePolubienie
Mój drogi nigdy nie nazywaj kurwą kobiety, której nie pieprzyłeś za pieniądze.
PolubieniePolubienie
Panie C., za pieniądze to pieprzy się dziwki, o czym pan zapewne wie, sądząc po pańskich wypocinach. Natomiast kurwy to kobiety, które pieprzą się zdradzając swoich mężczyzn: mężów, narzeczonych, chłopaków a nawet kochanków, z którymi aktualnie się prowadzą.
PolubieniePolubienie
‚Greya’ czytają kobiety zarówno kobiety dojrzałe, jak i te, które dopiero wkraczają w dorosłość. Podczas gdy te pierwsze robią to z nudów, dla przełamania swojej rutyny, dla poznania czegoś „lepszego”, te drugie na podstawie tego budują sobie wzór związku. Pierwszy seks będzie więc dla nich niemiłym zaskoczeniem. I wiele kolejnych również (chyba, że od razu wezmą się za kogoś doświadczonego- czyli, nie ukrywajmy, 10-15 lat starszego). Obawiam się, że chłopcy- obecni 13,14,15 latkowie będą mieli ciężko- mało który z nich zostanie milionerem z nieograniczonymi możliwościami w łóżku, a większość nastolatek- rówieśniczek czegoś takiego będzie od nich wymagać.
Odnosząc się do listu Weroniki- ideałów nie ma i nie było, po prostu XX lat temu i ludzie mieli mniejsze wymagania. Nie znali za wiele świata, więc to co mieli w zupełności wystarczało. Wszelkie ambicje i dążenia kierowane były ewentualnymi osiągnięciami sąsiadów.
Autorze tekstu- porównanie Pretty Woman i 50 twarzy Greya niekoniecznie jest trafne. Pretty woman to wyłącznie naiwna bajeczka o miłości, czy Viv miała z Edwardem bdsm co wieczór pozostaje niedomówieniem. 50 twarzy natomiast łączy w sobie Kopciuszka i porno (może lepiej nazwać to łamaniem tabu, żeby nikt się nie wzburzył)- czyli mieszankę, która nie ma prawa bytu w realnym życiu (choć kobiety by chciały). W życiu można mieć albo wierną miłość, albo porno co wieczór, połączenie obu po prostu nie istnieje. Facet, który ma nie wiadomo jaką fantazję po prostu nie będzie zadowalał się jedną kobietą (czyt. będzie zdradzał, bo po prostu znudzi się, co w ramach wiernej miłości raczej się nie mieści).
Wiele kobiet/dziewczyn się ze mną pokłóci za to stwierdzenie- cóż, jeżeli macie inne doświadczenia- tylko pozazdrościć:)
50 (..) czytałam, nie oglądałam. Nie jestem fanką książki- bardzo ciekawi mnie za to szum, jaki wywołała i efekt, jaki wywarła na społeczeństwie. Był to też powód, dla którego po nią sięgnęłam.
PolubieniePolubienie
ja piędrolę ><
czy to jest jakiś kącik dla ludzi wyznających bóstwa Sztampy, Stereotypu i Uogólniania?
jedna bredzi, że miłość i wierność nie istnieją, drugi kawęczy, że każda się puści, byleby miała odpowiednią okazję, trzecia wieszczy, że "można mieć albo wierną miłość, albo porno co wieczór, połączenie obu po prostu nie istnieje. Facet, który ma nie wiadomo jaką fantazję po prostu nie będzie zadowalał się jedną kobietą" – a idźcież Wy wszyscy na kozetkę, co?
owszem, trend, jak widać, jest w stronę kurewstwa płci obojga, ale serio, otwórzcie szerzej oczęta i móżdżki zalane bzdurami made by kurwopolitan i inne ckm-y i spróbujcie, chociaż SPRÓBUJCIE zrozumieć, przyjąć do wiadomości fakt, że są ludzie, którzy nie prują się jak stare prześcieradła, gdy zdarzy się Okazja Stulecia, ale po prostu spędzają życie, bądź część życia, z partnerem/partnerką, z którymi zaspokajają swoje potrzeby i erotyczne, i emocjonalne bez udziału osób trzecich. I w dodatku mają z tego tytułu niezłe fajerwerki – oczywiście, że nie stale na poziomie wielkiego bum, wiadomo, że to swoista sinusoida, ale to trwa – czasem latami, czasem przez całe życie.
tak się składa, że np ja w związku mam i wierną miłość, i fajne porno, i wcale nie jestem wśród moich znajomych ewenementem w tym temacie.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tiganza podpisuję się pod Twoim komentarzem dwiema rękoma, nogami i dwoma cyckami. Nie będę powtarzać Twoich słów, bo szkoda czasu i miejsca pod postem. Poza tym dyskusja pod postem, w którym trochę prawdy, trochę tylko opinii, z którą się nie zgadzam, żenująca. Ani książki, ani filmu nie czytałam, nie widziałam. I dobrze mi z tym 🙂
PolubieniePolubienie
Amen! dzieki za normalnosc
PolubieniePolubienie
No cóż, zdarzają się wyjątki, potwierdzam, ale to wciąż wyjątki…
PolubieniePolubienie
jakiego porno? porno to jest w tell me you love me – pieknym serialu o problemach w relacjach damsko-meskich
PolubieniePolubienie
generalnie rok temu bym się nie zgodził. Do upadłego bym twierdził, że znam kobietę, która mnie nigdy nie zdradzi. Cóż, okazało się, że po spędzeniu 3 godzin na wertowaniu katalogów i stron internetowych zakończonych zakupem pierwszego prawdziwego, wspólnego urlopu pod palmami, tego samego wieczora może wylądować w wannie z innym. I parę dni później tkwić na lotnisku ze mną i mówić jak fajnie, że lecimy na urlop razem…
Od tego czasu stwierdziłem, że żadnej kobiecie nie zaufam…
PolubieniePolubienie
No to faktycznie musiała, być dla Ciebie całym światem, skoro upchnąłeś w tą jedną wszystkie kobiety. Jestem po dwóch rozwodach i mam trzeciego męża. Gdybym miała myśleć takimi kategoriami, skończyłabym jako podstarzała dewota z kotem i wibratorem w rekach. Najprostszą metodą, by nie robić sobie krzywdy to zrobić bilans ile kobiet Cię wychujało w życiu i jeśli było ich więcej niż tych w porządku to generalizacja w Twoim przypadku może być uzasadniona. Ale jeśli na wszystkie kobiety w Twoim życiu począwszy od babci przez mamę na kochankach/partnerkach skończywszy tylko jedna była suką, to pakowanie wszystkich kobiet w tą jedną- złą robi wielką krzywdę i bynajmniej nie kobietom, tylko Tobie. Powodzenia w sprawach sercowych i wyleczenia się z karmienia poczuciem krzywdy 🙂
PolubieniePolubienie
jestem po 2 rozwodach i mam 3 meza. boze jesli jestes to gdzie twoj rechot. panienko, slowa przysiegi nie powinny ci przejsc drugi raz przez usta. ale moralne dno, brac slub zeby sie pieprzyc? jakim trzeba byc frajerem, aby zostac czyims trzecim mezem
PolubieniePolubienie
Widzisz ex-emigrant…potrzebowała emocji, na pewno sobie później to wytłumaczyła, że mlaskasz przy jedzeniu, albo krzywo mrugasz, przy akompaniamencie koleżanek i reklam ŻE JESTEŚ TEGO WARTA! regułą dzisiaj są kobiety o osobowości powściągliwej dziwki, wyjątki to mega dziwki i kobiety normalne, te ostatnie występują rzadko, większośc z nich to kobiety o średniej albo żadnej urodzie, mających mały wybór, stąd mala ilość okazji do puszczenia się, kobieta bardzo atrakcyjna i „porządna”:) uuuu Stary, jedna na milion…
PolubieniePolubienie
Tiganza- Fajnie, że masz takie doświadczenia. Nie mówię, że żadna nie ma- fajnie, że Ci się trafiło.
Za to z pewnością nie trafia się to każdej. Inaczej tyle by tu nie „kawęczyło”.
PolubieniePolubienie
no i przeca tak też pisałam, prawda? nie generalizowałam – ja z kolei – że w ogóle nie ma takich typów, o jakich pisze Czarny. To, że się raczej nigdy z takimi nie stykam, nie znaczy, że wypieram ich istnienie i że konstruuję wizję świata w oparciu tylko o takie postawy.
PolubieniePolubienie
Zapominacie że to tylko książka i film i że poporostu ktoś to lubi czytac ogladac a zycie ma ok bzyka codziennie bo czemu nie ma rodzine dziecko itd troche juz mnie meczy dorabianie ideologi do tego co sie dzieje wokół tej książki czy ktos robi debili z czytelników Pottera czy Władcy Pierścieni a inne kasowe książki poprostu sie czepiacie kto nie ma ochoty niech nie czyta oglada i tyle
PolubieniePolubienie
Książka jak książka…skoro stała się bestsellerem to może należy się zastanowić, czego ludzie potrzebują, skoro ją kupili?? Przeczytałam wszystkie trzy części. Pierwszą potraktowałam poznawczo, troszkę odkrywająca tabu, bo nie ukrywajmy….ludzie nie umieją rozmawiać o seksie, a już na pewno nie o takim z pieprzem. Kolejne dwie części to chłam…a najsmutniejsze jest to, podobnego chłamu wylewa sie w księgarniach coraz więcej…dziś w E…ku aż mnie zemdliło…bo ile można??? a socjologowie dziwią się, że ludzie w Polsce nie czytają książek???
co do spadku akcji kobiet po 27-28 roku zycia, kompletnie nie zgadzam sie z Czarnym!!! dla kobiet to właśnie jest wiek przełomu, wejście w stadium świadomej, dojrzałej kobiety, która rozkwita, staje się pewna siebie i wie czego chce….przestaje byc w lozku dziewczęciem lub młodym mięsem do rżnięcia, a staje się drapieżną kocicą, polujacą, bawiącą się ze swoją ofiarą….
a jeśli już mowa o kotach…to ja mam dwa…i tak, jestem niezależną kobietą, ktora nie szuka chłopa za wszelką cenę i nie chce być zapłodniona…lubie swoje życie, prawo do podejmowania własnych decyzji, brak odpowiedzialności za drugą istotę….i tak, wiem jakie są i będą tego konsekwencje….
i jeszcze jedno: zgadzam się z tezą, że rzadzą nami zwierzęce atawizmy, zgadzam się, że rozumnymi istotami czyni nas umiejętność panowania nad instynktem i żądzami….a jednak piękny jest moment, kiedy podczas seksu z partnerem przechodzimy na „drugą stronę” i tracimy kontrolę, poddajemy się właśnie naszej zwierzęcości…czyż to nie piękno aktu seksualnego, jaki dała nam natura???
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Przez książkę nie przebrnęłam, doszłam może do 30 strony, zabierałam się za to 2 razy, raz jak był z początku wielki szum, wtedy jeszcze do końca nie wiedziałam o czym jest, ale wszyscy polecali to kupiłam. Drugi raz jakiś tydzień temu, bo koleżanka ciągnęła na film i chciałam mieć porównanie. Pierwszy raz uznałam film za lepszy od książki.
Kocham czytać, czytam dużo. Moim zdaniem tacy ludzie jak ja NIGDY nie polubią tej książki, bo będą zdania, że sami napisali by to lepiej. Narracja pierwszoosobowa to w ogóle jest dno, a w tej powieści urosło do poziomu ”głębokich przemyśleń” mokrej, trzynastoletniej dziewczynki. Sztampowa powieść, beznadziejny język, postacie płaskie, płytkie i generalnie nie da się ich polubić. Szkoda, bo pomysł miała dobry. Fenomen tej książki zrozumiałam dopiero po obejrzeniu filmu.
Łamie stereotypy, Pani James rozpoczęła nową erę. Kobiety od zawsze bały się przyznać do swoich wewnętrznych pragnień i fantazji. Komedie romantyczne pokazują tylko mały fragment całości. To na czym kobietom zależy naprawdę, to tak jak mówisz, porządnie, pasja.
Sama się pytałam koleżankom czy na miejscu Any by się się na to zgodziły. Wszystkie odpowiadały, że nie. Domyślam się jednak, że prawda jest inna. Żadna się do tego nie przyzna, wiem, bo też bym się nie przyznała.
Nierealne? Prawdopodobnie tak. Co nie zmienia faktu, że każda kobieta gdzieś tam podświadomie marzy o tym, że kiedyś spotka swojego Greya.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
ja skrócę to inaczej: bo kobiety to kurwy
PolubieniePolubienie
Kobiecie do życia jest potrzebna szklanka wody i dwa komplementy dziennie 🙂
Właśnie piję mineralną z cytryną (tak! weekend chyli się już ku upadkowi :))
i do tego – moje akcje są teraz najwyższe (27-28) 🙂
PolubieniePolubienie
Czy przez komplement rozumiesz erekcję? Ja bym jednak do tej wody coś mimo wszystko dodała. Ale odżywczego, nie tuczącego. I nie, nie trzeci komplement bo może się…przejeść 🙂
PolubieniePolubienie
Ludzie wybierają partnerów dających połowiczną satysfakcję, odcinając się od możliwości „pełni”, bo sami potrafią dać tylko połowicznie siebie i połowiczną relację, a później próbują nadać temu sens jakimiś bzdetnymi filozofiami, że to jest właśnie życie. To jest naiwność i wstrzymywanie się przed szczęściem, ale kto tak nie robi?
PolubieniePolubienie
a mi się to wydaje zwyczajnie smutne, ten cały szał wokół tej książki/filmu. widziałam, jak koleżanki czytały książkę z wypiekami na twarzy. na pytanie „chcesz?” przecząco kręciłam głową, aż w końcu jedna z nich nie wierząc, że nie chcę dała mi do przeczytania wyselekcjonowany, jako wybitnie pikantny i podniecający fragment. przeczytałam i… no cóż. stwierdziłam, że to przykre, że ludzie w dzisiejszych czasach mają tak słabe życie erotyczne lub tak słabą świadomość tego, jakie to życie może być, że atrakcyjna jest dla nich taka paplanina… przecież w łóżku chodzi o to, żeby iskrzyło, czy naprawdę w większości łóżek jest tak, że więcej iskier leci w autobusie podczas czytania tego harlekina XXI wieku. jak byłam mała kilka razy zajrzałam do harlekina, które mama dostała jako gratis do jakiejś tam gazety – poziom podobny. smutno mi Boże…
pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Książka się sprzedała, bo motywem przewodnim jest seks i pieniądze. Tematy, które naszych czasach urosły do rangi filozofii. Na naszym polskim podwórku też mamy takie kwiatki. Na przykład blog pokolenieikea.com
PolubieniePolubienie
Kobiety podniecają się tą książką , fantazjują o ostrym sexie na samą myśl o tym oblizują wargi a jak podbijam do jakiejś , łapię ostro za dupę i mówię ” masz zajebisty tyłeczek z chęcią zerżnął bym twoje obie dziurki , chodź kochanie pokażę Ci 50 moich twarzy ” i jeszcze parę ostrych perwersyjnych tekstów i co słyszę? „weź spierdalaj! . Każda marzy o tym aby zostać zerżniętą w każdą dziurkę i głęboko w gardło ,chcą ale nie chcą , wolą odmówić zbesztać człowieka po takich słowach jak moje po czym pójść do toalety zamknąć się od środka i zabawiać paluszkami lub dildo. Odmawiają sexu chodź takiego chcą więc zastanówcie się drogie panie jak zamierzacie spróbować hardcore jak odmawiacie? same się nie zwiążecie , nie podłączycie pod fuck machine o spuszczaniu głęboko do buzi nie wspomnę albo o zabawie na dwa baty. I ciągle powtarzacie „wszyscy faceci są tacy sami myślą tylko o sexie” nie patrzcie na nas skoro „wszyscy jesteśmy tacy sami” spójrzcie na siebie i zastanówcie się nad tym jak się zachowujecie, zadajcie sobie w końcu pytanie „chcecie się rżnąc czy nie!”
PolubieniePolubienie
sorry, ale nie dziwię się, że kobiety odmawiają facecikowi, który pisze/mówi o spuszczaniu się do „buzi”. Pewnie masz do tego „niebieskie oczka i ciemne włoski”? i płacisz w knajpie „pieniążkami”? no cóż, dziecinne gaworzenie nie jest raczej tym, co prowokuje KOBIETY do rzucania się w otchłań żądzy 😛
PolubieniePolubione przez 1 osoba
….może po prostu za dużo mówisz, a za mało robisz. Nie będę się wypowiadać w imieniu wszystkich kobiet, ale z perspektywy mojej (może nie obiektywnej) powiem, że jestem w stanie zgodzić się na wiele, ale do tego musi być odpowiednia chwila, nastrój, i wieź miedzy partnerami. Gdyby podszedł do mnie pierwszy lepszy gość, złapał za pupę i powiedział coś sprośnego, rownież odpowiedziałabym słowem na „P”.
PolubieniePolubienie
hahahaha dobre 🙂
bo wiesz….żeby dostać deser, trzeba najpierw zjeść brokuły;) z resztą w dominacji nie chodzi (a przynajmniej nie tylko) o sprośne słowa i ostre teksty. musisz zdominować umysł kobiety, żeby SAMA CHCIAŁA, żebyś walił do niej takimi tekstami. poza tym, jak nie czuje, że jest w twoich rękach bezpieczna i że przy całym tym hardcorze głównym podmiotem jest ona, że zadbasz o jej potrzeby i przede wszystkim bezpieczeństwo, to nic z tego nie wyjdzie. choćbyś stanął na uszach i zatupał rzęsami.
PolubieniePolubienie
Uważam, że pan C. vel IKEA sprytnie wykorzystuje fakt rozgłosu tego pornograficznego filmu oraz tej książki. O tym, czy jest to literatura i kino przez duże L i duże K zdecyduje czas a nie blogowi klakierzy. Tu mogę wam tylko napisać, że za jakiś czas nikt już nie będzie o tym filmie i książczynie pamiętał. Dzieła bronią się same i nie pomoże tu zachwyt dorastających panien i znudzonych życiem pań oraz klaka blogerów w rodzaju pana C.
A tak poza tym, panie C. miłość to nie pornograficzne rojenia z pańskiej główki.
PolubieniePolubienie
Byłam. Widziałam. To świetna ekranizacja beznadziejnej książki.
PolubieniePolubienie
Zawsze twierdziłam, że z tego całego rycerza w lśniącej zbroi na białym koniu – najlepszy jest koń 😛 przynajmniej jest z niego jakiś pożytek…
co do książki – tak kiepsko napisanej powieści daaaawno nie czytałam. utknęłam coś ok 100 strony. w obu wersjach językowych. jestem za dawaniem drugiej szansy, więc po lekturze kilku stron po polsku pomyślałam „a nuż tłumacz spartaczył???” (bo i takie przypadki się zdarzają). ale nie. tłumacz nie spartaczył. tłumacz zdziałał cuda. i chylę czapki, bo nie czuć do siebie niesmaku po tłumaczeniu takiej szmiry, to naprawdę wielkie osiądnięcie:/ i nie chodzi nawet o to szumnie nazwane sado-maso (gdzieś mi się w jakiejś recenzji przewinęło określenie, że to książka o sado-maso. really???). po prostu fabuła jest tak nędzna, warstwa psychologiczna jeszcze cieńsza, a główna bohaterka……. no cóż… jeśli wszystkie młode Amerykanki są takimi centralnymi dziuniami-kretynkami, to długiej i szczęśliwej przyszłości tej ziemi nie wróżę:/ o scenach „sado-maso” erotycznych się nie wypowiadam, gdyż ponieważ nie dotrwałam do nich:P z resztą jak ktoś chce sobie poczytać o bdsm, to są lepsze książki.
i zgodzam się z Czarnym. chociaż osobiście uważam, że wszystkie te powody wywodzą się z jednej rzeczy: wpajania kobietom od dzieciństwa bajeczek o ksieżniczkach i tych zasranych rycerzach w ochydnie lśniących zbrojach (które w końcu będą czyścić) i na tych białych kobyłach (które ktoś przecież będzie musiał oporządzać). Czytać Braci Grimm do jasnej anieli!
a z drugiej strony prawdą jest, że na kobiety najbardziej działają ich wyobrażenia. mają swój świat urojony. jest to nawet korzystne jeśli raz na jakiś czas część tych swoich fantazji realizują. gorzej, jak nie odróżniają rzeczywistości od tego swojego świata urojonego.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Zaraz ,zaraz . Czyli chcecie mi powiedzieć ,że czytając porno harlequin’a XXI w. dla was wątkiem przewodnim jest miłość? a nie ostre rżnięcie , deapthroat ,cumshot, anal punishment , fuck machine squirt. To jest dla mnie nie zrozumiałe i śmieszne, możecie mieć to wszystko na wyciągnięcie ręki w realnym świecie wystarczy tylko wysłuchać nas mężczyzn czego pragniemy i się zgodzić na to , ale nie! wy wolicie zbesztać człowieka od zboczeńców za to że jest szczery i mówi otwarcie czego pragnie , nie robi z tych spraw taboo. A ta książka to nie jest jakaś rewelacja , co do książki mam lepszy pomysł , niech wpadnie do mnie jakaś dobra dupcia na miesiąc , zakuję ja w dyby i będę rżnął w usta aż będzie dławić się śliną i nazywać mnie Grey. Wtedy napiszemy „50 twarzy Grey’a : Początek” albo ” Z pamiętnika Kasi” czy coś takiego . Pozdrawiam 🙂 Cocco :*
PolubieniePolubienie
Dowiedziałam się z tego wpisu bardzo wielu nowych teorii o kobietach, nieistniejących w praktyce, nie istniejących nawet w kobiecej naturze. Bo nie ma to jak wrzucać całą płeć żeńską do jednego wora, to tak jak wszystkich mężczyzn ochrzcić mianem niedomyślnych debili.
Zdarzają się tacy, którzy chcą ubrać w słowa fenomen „50 twarzy…”, ale nie uda się to nikomu. Nie udało się to nawet tobie. Nie uda się to nawet mi, KOBIECIE. Nie czytałam książki i nie oglądała filmu… bo nie lubię takiej lektury i takiego kina. To jest proste i prawdziwe wytłumaczenie. Czy to świadczy jednak o mnie, że mój termin ważności jest dłuższy niż do 28. roku życia?
Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Ludzie powinni sobie odpowiedzieć na pytanie co jest ważniejsze fizyczność czy człowieczeństwo. Szkoda mi co po niektórych tutaj. Wszyscy idą na łatwiznę. Chcecie krzyczeć na ulicach ze ludzie są jak zwierzęta, liczy się tylko seks i żeby mi było dobrze, żebym ja była zaspokojona?! Uświadomcie sobie wreszcie, że życie to nieustanna praca nad sobą a nie pójście na łatwiznę. Po co jesteś z mężem, którego zdradzasz? Nie jesteś jego warta a tylko krzywdzisz. Ludzie, którym zależy bardziej na fizyczność niż uczuciach nie powinni wchodzić w związki ale są egoistami i to robią!
PolubieniePolubienie
Powód piąty TAK 🙂
PolubieniePolubienie
Czytałam. Wszystkie trzy części Greya. Z czystej babskiej ciekawości. Szczerze? Nie wiem gdzie ten szał i co tak poruszyło, podobno poruszyło te wszystkie niewiasty. Pierwsza część jeszcze jak Cię mogę ale i tak ociekająca dużą dozą przesady. Pozostałe dwie – naciągane niesamowicie. Filmu nie obejrzę z sympatii do kinematografii 🙂
Więcej emocji wzbudziły we mnie Pamiętniki Fanny Hill jak miałam 16 lat – czyli dawno dawno temu 🙂
Piotrze – jesteś rewelacyjny 🙂
Pokolenie Ikea przeczytane dwa razy leży na półeczce.
Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Pozwoliłam sobie odpowiedzieć na notkę po swojemu u siebie. W razie zainteresowania tym co mam do powiedzenia w temacie zapraszam – http://wadliwa.blogspot.com/2015/02/krotkie-sprostowanie-dlaczego-kobietom.html.
PolubieniePolubienie
Dobra, nie chce mi się wszystkich komentarzy czytać, jedno co mi się nasunęło po przeczytaniu: mam 33 lata, więc zgodnie z wpisem moje lata świetności minęły (nie te cycki, co 5 lat temu, pewnie). Singielka z przymusu, cóż, książę był ale uląkł się małżeńskich planów i zawinął żagle. 3,5 roku (i o tyle za długo) zajęło mi odchorowanie i dochodzenie do tego, co jest dla mnie ważne. Już nie patrzę na to żeby spełnić czyjeś (czyt. faceta) oczekiwania. Zmieniam się dla siebie. I teraz, w wieku tych lat 33, w końcu wiem czego chcę, poznałam swoją wartość i polubiłam siebie. I w całym swoim życiu nie nasłuchałam się tylu komplementów od facetów, co w przeciągu ost. 6 mcy. Nie, nie pieprzę się z kim popadnie, nie rozkładam nóg przed każdym, który powie miłe słowo. Do tej pory (nazwijcie to jak chcecie) byłam z 2 facetami (tak, „aż” dwoma). Nie pasuję pewnie do tego świata bo jakoś wciąż naiwnie wierzę w to, że będę z kimś szczęśliwa tak po prostu, nie dlatego, że kasa, że sex. Choć fantazje i pragnienia różne mam. I dziecka też pragnę, to chyba normalne. Ale nie za wszelką cenę.
PolubieniePolubienie
„Nie pasuję pewnie do tego świata bo jakoś wciąż naiwnie wierzę w to, że będę z kimś szczęśliwa”.
Wyjątkowość to jedna z ciekawszych iluzji, a w rzeczywistości – jeśli jesteś jedna na MILION(ha!) to tylko w Polsce jest takich jak TY ze 35 sztuk. Na całym świecie niezły tłumek.
Praktycznie nikt nie jest wyjątkowy, dopóki nie zdoła tego komuś wmówić. Vide celebrytki 😉
I nie, absolutnie nie chodzi o zrównywanie walcem. Raczej o to, że świat kurewsko-medialno-sprzedajny to wcale nie jest norma w której CZASEM bywają rodzynki. Ludzie nie są ogólnie zbyt miłym ani przyjemnym gatunkiem, niemniej, cały czas mam nadzieję że wzorem kapitału – którego znakomita większość znajduje się w rękach kilku zaledwie procent ludzkości, takie cechy jak kurestwo, chciwość i sprzedajność też kumulują się w kilku procentach społeczeństwa.
Po prostu norma jest mniej medialna i krzykliwa. I trudno ją sprzedać dwa razy w książce 😉
PolubieniePolubienie
Fascynuje ich ta szmira, bo Kobiety pragną PRZEDE WSZYSTKIM emocji, to absolutna podstawa sensu ich istnienia, bez tego obejść się nie mogą i gasną, tak jak w wypowiedzi tej idealnej żonki, która w domu trzyma frajera dającego bezpieczeństwo, emocji tam nie ma, a pierdoli się z kimś kto daje jej emocje, założę się, że to nie jest delikatny seks:), a że emocji nie da się długo podtrzymywać na tym samym poziomie, to muszą sobie zmieniać dostarczyciela emocji regularnie, stąd te wszystkie historie, o tym jak to Kobiecie jest JAKOŚ NIE TAK z facetem, który wydawałby się być idealny nawet dla jej koleżanek, no jest ZBYT MIŁY, NO NIE WIEM, COŚ NIE TAK… niestety faceci są wychowywani są przez kobiety, a te wpajają im bzdury typu musisz być dobry, miły, odpowiedzialny, opiekuńczy, romantyczny (o zgrozo!), no to są, i zostają z opadniętą szczeną, kiedy okazuje się, że prawda wygląda zgoła inaczej, raczej jak negatyw powyższych cech, więc pamiętaj przyjacielu, o wiele więcej zyskasz z kobietami (szczególnie atrakcyjnymi) kiedy będziesz uwaga:) niemiły, nie odpowiedzialny, nie opiekuńczy, nie romantyczny, jednym słowem potraktujesz ją od czasu do czasu, nie tylko w łóżku, jak ścierę, unikniesz sporo bólu i rozczarowań w życiu, nie przejmuj się też, że kiedy oznajmisz to którejkolwiek kobiecie, ona się oburzy i nazwie cię dupkiem i skończony kretynem, to normalne, szczególnie kiedy są w grupie kobiet, one będą bronić swego do upadłego, wbrew wszelkim faktom i dowodom.
PolubieniePolubienie
Przestałam tutaj zaglądać bo zaciągasz autorem Greya. A propos – rzuciłam w kąt po kilkudziesięciu stronach (starałam się, koleżanki były zachwycone). Z drugiej strony, skoro takie właśnie gówno najlepiej się sprzedaje… Tak jak ja, dokonałeś kiedyś wyboru.
PolubieniePolubienie
Moja koleżanka napisała kiedyś na fejsie, że uwielbia fantazje z „50-ciu twarzy Greya”. Jej ulubioną jest ta,że dostaje się pracę zaraz po studiach :D.
A tak na poważnie, kto mało się seksi, temu tylko filmy i książki pozostają.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jest ryzyko, jest zabawa. I tak już jest niestety ;-)No chyba, że ktoś się nie lubi bawić, ale to już jego sprawa.
PolubieniePolubienie
Te, ojciec – co one Ci zrobiły, że masz AŻ TAK ZŁE ZDANIE O KOBIETACH?
PolubieniePolubienie
Książka była do bani, nie dałam jej rady, po dwóch podejściach zrezygnowałam. Historia znana i powielana, w roli głównej SEX, który jak wiadomo dobrze się sprzedaje.
Film…typowy, nie spodziewałam się więcej.
Żaden z przedstawionych powodów ,nie był tym , który mnie zmusił do pójścia do kina.Poszłam z czystej ciekawości o co tyle szumu…
PolubieniePolubienie
głupi ten wpis i tendencyjny. ale generalnie lubię tego bloga.
PolubieniePolubienie
Raven nie masz pojęcia co to pornografia. Cocco masz złe podejście do kobiet, bo uważasz że wszystkie tak chcą i tylko Ty możesz im to dać. Niestety to nie prawda, wiele może o tym marzyć ale tylko nie które tego spróbują i to z kimś do kogo mają zaufanie. W każdym z nas drzemie jakiś fetysz. Polecam książkę „Chuć” Ewy Wanat i Andrzeja Depko świetnie opisują co mamy w podświadomości.
PolubieniePolubienie
Panie Lukas, skoro twierdzi pan, że nie mam pojęcia to bardzo proszę mnie oświecić w rzeczonej materii. Chętnie przeczytam, co ma pan do powiedzenia na zadany temat. Czekam.
PolubieniePolubienie
Film jest erotyczny a nie pornograficzny, podobnie książka. Chociaż dla niektórych pokazanie gołej piersi jest już pornografią. Fragment z Wikipedii: W społeczeństwie przyjęło się dzielić pornografię na dwa rodzaje – „miękką”, z pogranicza erotyki i seksu,oraz „twardą”, do której zalicza się między innymi treści ilustrujące genitalia w stanie wzbudzenia czy akty perwersyjnych zachowań. Raven widziałeś w ogóle film albo czytałeś książkę? Wydaje mi się, że jesteś jedną z osób którym przeszkadza okładka Playboya w kiosku, tak samo zachowania opisane w książce. Nikt nie każe Tobie tego oglądać. To co ludzie robią i sprawia im przyjemność nie dla każdego będzie normalnością ale jest to ich indywidualna sprawa.
PolubieniePolubienie
Panie Lucas, przeszkadza mi okładka Playboya w kiosku, zwłaszcza wtedy, kiedy dzieci muszą ją oglądać, kiedy coś kupują w kiosku. Przeszkadza mi również, kiedy w każdym salonie prasowym powystawiane są pisemka, które panu najwyraźniej nie przeszkadzają. Co do pornografii to niech pan poczyta sobie jakieś poważniejsze opracowania niż gimbazowe „źródło” wiedzy, czyli wikipedia.
Poza tym pornografia to pornografia. Nich pan nie rozmydla pojęcia poprzez podział. Najwyraźniej nie odróżnia pan erotyki od pornografii, zarówno tej literackiej jak i filmowej.
PolubieniePolubienie
Kobiety w stringach na plaży pewnie też Tobie przeszkadzają. Dziwi mnie jak tu trafiłeś, Czarny kiedyś opisywał bardziej pikantne rzeczy niż przedstawia film (Czarny masz pole do popisu). W całym filmie są trzy śmiałe sceny bez pokazywania szczegółów. To na pewno nie jest pornografia. Żadna okładka Playboya nie pokazuje szczegółów, to też nie jest pornografia. Mi nie przeszkadzają takie rzeczy, bo są one normalne i nie szkodzą.
PolubieniePolubienie
Jeszcze raz ci polecam, panie Lucas, zapoznać się z poważniejszymi źródłami dot. pornografii a nie tymi z wikipedii. Wiki jest dobra dla gimbazy.
PolubieniePolubienie
A ja Ci polecam wyluzować, bo nie zmienisz tego. Słownik PWN
pornografia
[gr. pórnē ‘nierządnica’, gráphō ‘piszę’],
pisma, druki, filmy, wizerunki i in. przedmioty wykonywane i rozpowszechniane w celu wywołania u odbiorców podniecenia seksualnego;
Dla każdego jest to pojęcie względne.
PolubieniePolubienie
A panu, panie lucas, polecam, żeby pan zaczął wreszcie myśleć a nie powoływać się na encyklopedie i wikipedie. Czas dorosnąć i wyjść z mentalnej gimbazy, w jaką pan C. próbuje was tu wciągać. Dorosłe życie nie polega na oglądaniu pisemek pornograficznych, oglądaniu filmowych gniotów o zboczeniach i jeszcze wychwalaniu tego w niebo głosy na forach i blogach. Jeszcze ma pan czas, żeby nie zmarnować sobie życia.
PolubieniePolubienie
Nic o mnie nie wiesz i próbujesz wcisnąć swoją złość na otaczający świat. Dla Ciebie to są zboczenia a dla wielu ludzi są to normalne rzeczy nie wzbudzające takich reakcji. W sumie nie wiem czy widziałeś film, pewnie nie. Książki tez nie czytałeś ale masz swoje zdanie na ten temat. Nie oceniaj skoro nie masz pojęcia o czym mowa. Nie marnuje sobie życia jak to ująłeś a to co robię nie powinno Cię obchodzić bo nikomu krzywdy nie robię. Dalsza dyskusja z Tobą nie ma sensu, nie chce Cię do niczego przekonywać.
PolubieniePolubienie
„(…) Nic o mnie nie wiesz i próbujesz wcisnąć swoją złość na otaczający świat. Dla Ciebie to są zboczenia a dla wielu ludzi są to normalne rzeczy nie wzbudzające takich reakcji. W sumie nie wiem czy widziałeś film, pewnie nie. Książki tez nie czytałeś ale masz swoje zdanie na ten temat. Nie oceniaj skoro nie masz pojęcia o czym mowa. Nie marnuje sobie życia jak to ująłeś a to co robię nie powinno Cię obchodzić bo nikomu krzywdy nie robię. Dalsza dyskusja z Tobą nie ma sensu, nie chce Cię do niczego przekonywać.”
Panie lukas, niczego panu nie wciskam. Chodzi o to, żeby pan nie podpierał swoich wypowiedzi definicjami z wikipedii i encyklopedii a zaczął myśleć samodzielnie. Jak na razie to idzie pan z tzw. mainstreamem. Wszyscy chwalą to pan też. I do tego podpiera się definicjami z wiki. A podobno gimbaza uczy myśleć…
Za parę lat, kiedy już pan coś przeżyje, sam pan zobaczy, że poglądy, które pan tu dziś powiela nie mają pokrycia w rzeczywistości. Czas pana zweryfikuje. Dyskutować ze mną nie musisz, tak ja i z tobą, panie lukas. I szkoda, że nie chce mnie pan przekonać do swoich poglądów. Widocznie zachwyt nad komercyjnym pornosem literacko-filmowym to za mało, żeby mnie przekonać. Tak samo jak podpieranie się definicją z wikipedii.
PolubieniePolubienie
Panie lukas, tak przy okazji, proszę zajrzeć do, zapewne ulubionego przez pana pisma typu Newsweek, gdzie wychwalony przez pana dr Depko wypowiada się na temat filmu i perwersji, które rzutują na zwiążki i relacje międzyludzkie: http://stylzycia.newsweek.pl/50-twarzy-greya-fantazje-seksualne-sadomasochizm-,film,357176.html .
Skoro tak już mówi pański autorytet, to co na to powie pan, panie lukas…?
PolubieniePolubienie
Nie czytam Newsweeka, ale dziękuje zobaczę. Raven po prostu uważam ten film, tak jak napisała gejsza, za coś w rodzaju Harleqina. Moim zdaniem nie jest to pornografia. To co jest w książce i mała część pokazana w filmie dla wielu osób może być perwersją, zboczeniem czymś zakazanym ale też ukrywanym marzeniem, którego nigdy nie będą w stanie zrealizować i to nie przez brak takiej osoby tylko przez sam strach. Uważam jeśli dwie osoby mają do siebie zaufanie, lubią eksperymentować i nie robią tego na pokaz, a to co robią sprawia im przyjemność to dlaczego nie? Obojętnie co to będzie. Są oczywiście sytuacje kiedy takie eksperymenty mogą doprowadzić do zniszczenia związku. Depko opisał to na przykładzie trójkąta. Na początku wszystko było super ale później pojawia się zazdrość partnera/partnerki, złość i szukanie zdrady.
Nie chwalę tej książki ani filmu, a gimbaza już dawno za mną. Nie musisz się zgadzać z moimi poglądami to wolny kraj, ale dużo w nim się pozmieniało tak jak na świecie. Pewnie Ciebie to irytuje, ale nie zmienimy tego. Będzie coraz więcej nagości, bezpruderyjności i tego co dla Ciebie jest pornografią. Lepiej to po prostu przyjąć i nie wkurzać się na roznegliżowaną okładkę w kiosku.
PolubieniePolubienie
„(…) Nie chwalę tej książki ani filmu, a gimbaza już dawno za mną. Nie musisz się zgadzać z moimi poglądami to wolny kraj, ale dużo w nim się pozmieniało tak jak na świecie. Pewnie Ciebie to irytuje, ale nie zmienimy tego. Będzie coraz więcej nagości, bezpruderyjności i tego co dla Ciebie jest pornografią. Lepiej to po prostu przyjąć i nie wkurzać się na roznegliżowaną okładkę w kiosku.”
Być może gimbaza już za tobą, ale w sensie formalnym, co oznacza, że dostałeś jakiś papier, w którym masz napisane, że coś tam skoczyłeś i teraz ci się wydaje, że wiesz… To, że wiele się pozmieniało, nie znaczy, że na dobre. Sama zmiana nie oznacza jeszcze linearnie pojętego postępu. A już na pewno nie jest POSTĘPEM pornograficzna gazeta w kiosku za rogiem, którą mogą oglądać dzieci, rzekoma bezpruderyjność, która wychwalasz oraz negliż. Jak będziesz miał trochę więcej latek, swoje własne dzieci to, być może zrozumiesz… Póki co kreujesz się na zwolennika wolności słowa, którego to zjawiska nie rozumiesz kompletnie, pewnie przez to, że przeszedłeś przez machinę „edukacyjną” gimbazy właśnie.
Zacznij chłopaku myśleć…to nie boli a nie powielać cudze, często bzdurne poglądy.
PolubieniePolubienie
a ja mysle ze calata opowieść to taki harleqin ale mocno rozbudowanyzpejczem w tle dla wzmocnienia srrodku wyrazu. Jakos w życiu realnym mam na tyle udane zycie erotyczne i uniesienia wiec nie musze lazic do kina i ogladac .
PolubieniePolubienie
Przeczytałam, obejrzałam i wydaje mi się, że osoby które budują wokół wymyślonej, nierealnej historii jakąś ideologię mają coś z głową. Śmieszy mnie wizja tych wszystkich par, które po wyjściu z kina idą kupować linę i kajdanki ( a nawiedzała mnie ona przez cały film), żeby odkrywać co na prawdę znaczy seks :p
A jeśli chodzi o fascynację kobiet historią, a szczególnie jej głównym bohaterem – cóż, tak jesteśmy zaprogramowani. Faceci chcą ładnych kobiet, które urodzą im śliczne i liczne potomstwo, natomiast kobiety szukają u partnerów pozycji i siły która pomoże im to potomstwo wychować ( najprościej ujmując) – a w „50 shades…” mamy uosobienie tych właśnie cech + niezłe opakowanie + seks, a jak wiadomo seks zawsze się sprzedaje 😉
PolubieniePolubienie
,,Ludzie na świat patrzą przez pryzmat rzeczy, które są dla nich ważne” – dlatego też pewna, określona grupa osób czyta Pokolenie Ikea;-) Kobiety na tym portalu szukają usprawiedliwień swoich zachowań i je tu znajdują. Wciąż czytają, że zdrada, przypadkowy seks, materializm, bunt, brutalny, zdradzający facet, nieszczęśliwa miłość, miłość nie istnieje, ect. to ich przeznaczenie i życiowy cel. Zamiast zmieniać, szukać szczęścia, nauczyć się dawać, wystarczy, że wejdą na pokolenieikea.com, a już mają darmowe usprawiedliwienie swych głupich zachowań;-)
PolubieniePolubienie
Wiesz… „50 twarzy Greya” to ballada pt. „jak ściągnąć w to samo miejsce, I PODOTYKAĆ, zwolenników i przeciwników BDSM i zrobić na tym wielką kasę”. Taki seks/marketing, co na frajerach I NIE w górę się pnie i ma się dobrze, bo wie, że wszystko może, a popyt NA TE TEMATY nie zniknie. ŻYŁA ZŁOTA.
Książkę czytałam, jedną z części. Film pewnie też za jakiś czas obejrzę, NIE W KINIE. Lubię mieć własne zdanie i zwyczajnie ciekawa jestem wszystkiego, wokół czego, tak wiele kontrowersji jest. Taki seks jak u Greya mnie nie kręci ale poczytać o tym mogę, choćby po to, aby docenić samą siebie i to jaka jestem. Zwyczajna ja w moim zwyczajnym i nie życiu. Psychologia zachowań ludzkich mnie interesuje, tej wiedzy nigdy dość. pozdrawiam
PolubieniePolubienie
czy tylko ja nie pobiegłam do kina na ten film? a ksiązka, no cóż, fajne były pierwsze dwa opisy, bo historyjka ogólnie banalna, bogaty przystojniak wybiera sobie szarą myszkę, a potem to samo, za wiele nowego się nie dowiedziałam jeśli chodzi o seks, ale to chyba dlatego, że oglądam za dużo porno
PolubieniePolubione przez 1 osoba
film fajny i przyjemny jak oglądasz za dużo porno to polec jakieś ciekawe! 🙂
PolubieniePolubienie
jeden z moich ulubionych „Malice in LaLaLand” 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nic nowego. Takie odświeżone „9 i pół tygodnia”. Nie widziałem i nie czytałem Gray’a. Zgaduje co tam jest. Zgadłem. A dyskutowanie mężczyzn o tym czego chcą kobiety…. żałosne. Kobieta to zupełnie inny gatunek niż my. Nie kieruje się logiką, dyskusja z nią nie ma sensu bo i po co dyskutować z kobietami???. Wiadomo, jak nam sie chce to możemy być jak Gray, oczywiście d dla innej a nie dla Ciebie. Nie tylko ty jesteś znudzona swoim partnerem, on tobą też i to bardziej.
PolubieniePolubienie
„Dostaniesz to, czego chcesz, jeśli kobieta poczuje, że jest słabsza od ciebie.” To jest właściwie cały sens zawarty w jednym krótkim zdaniu, aczkolwiek to zasługuje na oddzielny temat.
PolubieniePolubienie
Nie mogę się zgodzić tylko z jednym. Według mnie, dopiero po 30stce kobieta jest u szczytu swoich możliwości (również seksualnych). Już wie, że nie stać jej na boobs job i musi je zaakceptować (choćby nie wiem jak smętnie zwisały, koleżanka i tak ma mniejsze/smętniejsze/bardziej beznadziejne); z cellulitem żyje od ponad 10 lat, więc nauczyła się go ignorować (po prostu o nim zapomniała); częściej sięga po „poradnik domowy” niż „cosmopolitana” więc jej ideał piękności ewoluował z nastoletniej modelki z poważną niedowagą bez biustu kompletnie, w zadbaną kobietę w wieku wszelkich możliwości o zadbanych paznokciach i wyregulowanych brwiach (do tego ideału będzie dążyć przez najbliższych 10 lat). I tak owiana aurą pewności siebie wchodzi do lokalu pełnego prężnych i młodych gdzie po dwóch drinkach i kilku pląsach zostaje poderwana przez przystojnego bruneta w wieku lekko ponad lat 20. Cudownie prawda? Imponuje mu jej biust, zniewalający uśmiech, gra słów, w której bez owijania w bawełnę daje mu szansę na spędzenie nocy z prawdziwą seks bombą bez zahamowań. On nie może oderwać oczu od jej tyłka, ona przytula się do niego, szepcze mu do ucha, przygryzając przy tym lekko szyję i już wie, że on jest jej. Choćby weszła tu teraz Claudia Shiffer, on by nawet nie zwrócił na nią uwagi, bo w jego ramionach jest kobieta, która rozpala go do żywego.
Wtedy następuje gwałtowny zwrot akcji, bo ona przypomniała sobie nagle, jak to było ostatnio mieć w łóżku faceta od 13 lat młodszego. W tym momencie właśnie robi krok do tyłu, odgarnia włosy, odsłaniając tym szyję (co sprawia, że jego oddech przyspiesza jeszcze bardziej), kładzie mu rękę na piersi i oznajmia : wiesz, właśnie sobie przypomniałam, że nie wyłączyłam żelazka.
Kobieta w tym wieku chce mieć kochanka na miarę swoich możliwości. Ale oni wtedy pragną tej, która ma niedowagę, płaski tyłek i zero piersi. Albo przynajmniej 20 lat mniej niż on.
Kobieta po 30-stce jest wulkanem seksualnej energii. I czyta tę szmirę „50 twarzy Greya”, wszystkie 3 tomy, choć im dalej w las, tym ciężej przewraca się strony. Czyta, bo to karma dla jej wyjałowionej wyobraźni.
Jeśli kobieta mówi ci, że nie zgodziłaby się na to (w wersji soft, opisywanej w książce) znaczy, że ci nie ufa. Kobieta zrobi wiele dla orgazmu. A w tej książce nie chodzi o krzywdę zrobioną kobiecie, ale o to, że to głównie bohaterka przeżywała rozkosze. Mrrrauuu, rozmarzyłam się.
PolubieniePolubienie