Czy chcesz mieć życie jak Natalia Siwiec?

Sytuacja jest cokolwiek niezręczna.

Dzwoni do mnie dawno niesłyszany zawodnik, z którym kiedyś po klubach w Warszawie usiłowaliśmy łapać choroby weneryczne.

– Kupuję akcje Gazpromu – mówi. – Spadły 70 proc. na giełdzie w Londynie. To się najdalej za pół roku odbije! 

Patrzę na foksteriera, który przed momentem dostał opierdziel za wykopanie dziury koło garażu, foksterier patrzy mi w oczy i milcząco odpowiada: nie gap się na mnie, to jego pojebało. Kolega, co prawda, do tej pory co najwyżej hurtowo kupował gumy w Rossmanie, ale pytam na wszelki wypadek:

– Kupowałeś kiedykolwiek akcje chociaż w Polsce?

– Nie. Ale to nie jest okazja, to jest mega okazja.

I ja już wiem, że popełniam błąd, ale tłumaczę, że to chujowy pomysł pakować hajs w rosyjską spółkę, kiedy trwa wojna, że pomijając zwyczajny wstyd, jak mu już kasa świat przesłania, to ryzyko jest ogromne, itp. itd. 

Odpowiedź: 

– Głupi jesteś, można zrobić dużo papieru. 

Kolega chce iść na skróty. Taka teraz moda. 

Czytaj dalej

„Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej lubię mojego psa”

To Mark Twain.

Opierałem się, przyznaję, tej historii przez ostatnich kilka tygodni. To podchodziłem do klawiatury, to się wycofywałem, bojąc się, że mi się uleje i trysnę żółcią wreszcie drugie szczepienie na COVID i 17 godzin snu przerywanego co pół godziny, na siku… 

(Piękny mind fuck dla mojej kocicy. Pan wstaje z łóżka, kocica wstaje z pana. Bo skoro pan wstaje, to będą smaczki. A tu smaczków nie ma. Pan znowu wstaje: będą smaczki. A tu smaczków nie ma. I tak kilkanaście razy. Wyraz zdumienia na twarzy kocicy – bezcenny) 

…spowodowało, że zmieniłem zdanie i postanowiłem, że nie umrę, dopóki się nad nią (znaczy się nad historią – nie kocicą) nie pochylę. 

Czytaj dalej

Jak złowić frajera?

Mój kumpel ma znajomego, który zarabia miesięcznie 50 tys. zł i mu nie starcza.

Ten znajomy jest bankowcem koło 50 – ki. Ma dom pod Warszawą. Na kredyt. Ma dwa samochody. Jeden: suv Lexusa. To dla żony. Drugi: BMW. To dla niego. Oba oczywiście na kredyt. Jest gosposia. Raz w tygodniu wpada ogrodnik. Trójka dzieci w prywatnych szkołach. 

Jest kochanka. 20 kilka lat. Studentka. Człowiek na pewnym stanowisku musi mieć kochankę. Taki lifestyle. Ludzie patrzą na tego bankowca w garniturze, patrzą na lśniący lakier jego samochodu, patrzą na młodą dupę z nogami jak Maja Sablewska z którą paraduje po mieście i skręcają się z zazdrości.

Mój kumpel wpadł do niego pogadać, aby go namówić na jakieś tam fundusze inwestycyjne. Znają się dobrze.

Flaszka stoi na stole, druga chłodzi się w lodówce, bankowiec spogląda mojemu koledze w oczy, ręce mu się trzęsą i mówi: człowieku, jakie fundusze, ja walczę o życie. Nie mam żadnych oszczędności. Nie mogę spać po nocach, bo cały czas się martwię, że to wszystko się rozpierdoli.

I teraz zastanówmy się, co ten człowiek zarabiający miesięcznie 50 tys. zł, który nie ma żadnego, absolutnie żadnego marginesu błędu zrobi, aby tylko zachować swoją pozycję?

Kogo poświęci?

Ilu klientów wydyma?

Kogo zdradzi?

Jakie kurestwo wykona, aby go tylko nie wyjebano z roboty?

Getback, Amber Gold, polisolokaty, kredyty we frankach i jenach?

Czytaj dalej

Dlaczego ludzie w Polsce są dla siebie takimi chujami

Klientka była typową warszawską lalą. Przecenioną. Brunetką. Z kontem na Instagramie. I tysiącami followersów, którzy marząc o jej c…czaszce walili sobie konia pod prysznicem. Włosy mniej więcej do tyłka. Czapka bejsbolówka. Brwi trochę za bardzo zaznaczone. Usta z kwasem. Co najmniej 1 ml kwasu hialuronowego. Długie paznokcie opiłowane w migdały.

Jedziemy niżej?

Czytaj dalej

Dlaczego to nic złego być przeciętnym?

Wiecie, już nie pamiętam kim chciałem być, kiedy biegałem po podwórku, z kluczem zawieszonym na szyi i kopałem piłkę. Na pewno nie strażakiem ani policjantem. Do annałów rodzinnych przeszło to, jak pytany kim chcę zostać, odpowiedziałem: „Emerytem. Będę robił to co będę chciał, a raz w miesiącu przyjdą do mnie pieniądze i dam listonoszowi 5 zł.” Wzbudziłem aplauz. To jednak było, gdy miałem trzy lata.

Czytaj dalej