Wiecie co to jest 10 facetów po 30 – tce w spa nad Bugiem? Wieczór kawalerski.
Tak, wiem upadliśmy nisko. Siedzimy w ośrodku ekskluzywnym jak jasna cholera, pijąc whisky. Dobra ja rzuciłem temat: jak po imieniu poznać czy kobieta jest łatwa? Jakie imiona najłatwiej dają?
Ach, cóż to była za dyskusja!!! Co za emocje! Co za wspomnienia (gratuluję panowie). Nie trzymając dalej w napięciu czołówka listy wyglądała następująco:
1. Magda
2. Natalia
3. Iwona
Ciężko kusić się tu o jakąś daleko idącą analogię, bo powiedzmy szczerze próba statystyczna mała ale wiecie 10 facetów, których łączył głównie pan młody i wszyscy mówią MAGDA, NATALIA, IWONA.
No i przekonajcie mnie, że to do nędzy przypadek.
Oczywiście co to znaczy, że kobieta jest łatwa? Że lubi seks? Ja też lubię, więc to nie zarzut. Po prostu z kobietami o takich imionach było nam łatwiej.
Kobieta po 30 jeśli miała więcej niż 10 facetów w naszej polsko- zaściankowej mentalności uchodzi za puszczalską.
Ale już dla 20 kilkulatki ta granica przesuwa się w górę. Ona aby uznano ją za łatwą musi być z co najmniej 15 – ma (o gimbazie się nie wypowiadam bo się nie znam).
Magdy, Natalie i iwony w pamięci uczestników zapisały się złotymi zgłoskami, łamanymi łóżkami i szybkim seksem na klatce schodowej.
I wiecie co? NIE MIAŁEM ŻADNEJ Z TRZECH. Jak to możliwe?
Magda
Jeden z obecnych miał piec dziewczyn o imieniu Magda i to pod rząd a w końcu ożenił się z Joanną, która miała na drugie jak? Oczywiście Magda.
Bardzo się oburzył, na taką generalizację ale sala była bezlitosna a poza tym powinien być wdzięczny losowi, że miał takiego farta i dostrzegł intuicyjnie coś czego inni nie widzieli.
Magda była tą która najszybciej ściągała majtki, Magda była tą która dawała na pierwszym spotkaniu, Magda była tą która była wyuzdana i krzyczała najgłośniej
Aż wyznam wam i tylko wam że żal mnie ścisnął ze wobec tego nie bylem nigdy z żadną Magdą.
Jedyna Magda z którą kiedykolwiek mogłem zaliczyć wszystkie bazy i miotacza kochała się śmiertelnie w moim ówczesnym szefie co mnie bardzo zniechęcało już nawet nie pamiętam z jakich powodów.
Pozwalała mu wzywać się do siebie do domu sms,em o 1 w nocy w którym pisał: „mam imprezę z kumplami, przyjedź z koleżankami”.
Zrywała się więc z łóżka, robiła pośpieszny makijaż, budząc w międzyczasie swoje dwie współlokatorki, wsiadały w taksówkę i jechały do niego z Targówka na Wolę (czyli kawał drogi).
Godziła się dlatego że po tej imprezie jeśli był w stanie, czyli nie do końca pijany, pieprzył ją przez mniej więcej cztery minuty od tylu, kiedy ona leżała oparta o bok kanapy.
Wiem, bo sama mi opowiadała. Ale ponoć miał dużego.
Bylem gorącym zwolennikiem umieszczenia w top 3 zamiast Magdy, Moniki ale mnie przegłosowano.
O Monikach mógłbym długo, ale to temat na inny tekst.
Natalia?
Tak Natalia, czekajcie odpalam wyobraźnię: zazwyczaj blond, niemiecki typ urody, ostra laska, wysoki obcas, włosy w koński ogon.
Znam bliżej jedną, miała duże cycki, pracuje w firmie medycznej. Też dużej, ale gorszej niż jej cycki.
Połączył nas krótki moment uniesienia, na malej uliczce w bok od alei Krakowskiej gdzie ja oglądałem lądujące odrzutowce kilka metrów nad głową a ona oglądała mojego odrzutowca.
Od czasów Billa Clintona i sławetnego: „i did not have sexual relations with that woman” oral i jeszcze w kaloszu nie liczy się jednak jako pełen numer.
Iwona
Źle mi się to imię po prostu kojarzy. Miałem sąsiadkę Iwonę. Chuda, wysoka, nieco zgarbiona. Miała dwójkę dzieci. Syna i córkę. Córka miała na imię chyba Paulina.
Jej mąż zginął pewnego dnia w wypadku samochodowym. Jechał na letnich oponach na mecz w piłkę nożną ich syna.
Tego dnia był pierwszy dzień roku kiedy spadł śnieg.
Wyprzedził autobus pełen zawodników, wśród których był jego syn. Dodał gazu. Siedem kilometrów dalej wypadł z drogi i wpadł na drzewo.
Biegły później stwierdził, że miał na liczniku minimum 160 km na godzinę. 10 minut po wypadku obok auta zmiażdżonego jak puszka po coli przejechał autobus z jego synem.
Syn patrzył przez okno na rejestrację samochodu. I wiedział że to jego ojciec. Wył.
Później już nie grał.
A Paulina puściła się przed ukończeniem 17 roku życia z połowa osiedla. Jakoś jestem przekonany ze gdyby żył jej ojciec, by tego nie zrobiła. Od tej pory unikam Iwon. Przynosza pecha.
PS 1. Pan Młody był masowany w spa przez Agatę. Także jego cnota pozostała bezpieczna
PS 2. Po zastanowieniu istnieje jednak pewna szansa, że miałem jakąś Magdę ale nie pamiętam że to była Magda, albo mi się nie przedstawiła.
biorąc pod uwagę wiek kolegów PI i wiek dziewczyn z którymi się umawiali wychodzi mi na moje pokolenie gdzie co trzecia jest Magdą … ja też
statystycznie jestem najłatwiejsza
PolubieniePolubienie
Czy byłoby bardzo faux pas gdybym polubił ten komentarz? 😉
PolubieniePolubienie
Nie zgadzam się z post scriptum.
PolubieniePolubienie
to może masz chęć zrobić masaż z naruszeniem „cnoty” 😉
PolubieniePolubienie
„Od tej pory unikam Iwon. Przynosza pecha.” – to dopiero polsko- zaściankowa mentalność. 😀
PolubieniePolubienie
Masz słuszność, koledzy najwyraźniej nie mieli doświadczenia z Monikami, tak jak Ty z Magdami. Moniki są łatwe!!!
PolubieniePolubienie
PolubieniePolubienie
ja osobiscie twierdze ze najlatwiejsze sa dziewczyny z zaczynajacymi sie imionami na A. I znam wiele takich, a historii o nich jeszcze wiecej… Ania, Alicja, Agnieszka, Aleksandra… effffff wszystkie dziweczki z cichej wody.
PolubieniePolubienie
Pewnie to te, co Cię nie chciały, bo masz malutkiego…
PolubieniePolubienie
Cudownie. Nie dość, że imię mam dość nieczęsto spotykane to w dodatku jak już gdzieś mam się na nie natknąć, to musi to być akurat lista kobiet, które uchodzą za najłatwiejsze, nosząc to imię. Gdyby tego było mało, wszędzie jest jakiś wyuzdany opis, a odnośnie Iwony co? „Chuda, wysoka, zgarbiona”, „Unikam Iwon”, „Przynoszą pecha”. O Cię panie, co za los. 😀
PolubieniePolubienie
Większego gówna dawno nie czytałam.
PolubieniePolubienie
Najłatwiejsze są bezsprzecznie Moniki.
PolubieniePolubienie
Ja nie mam zdanie, ale mam opinię na temat imienia Monika. Uważam, że to ładne imię, ale nie znoszę jak ktoś jakaś Monikę nazywa Monia. Nie podoba mi się to.
PolubieniePolubienie
wiekszej bzdury dawno nie czytałam
PolubieniePolubienie
Notka trochę na styl horoskopu;)no ale…. ja z kolei mam doświadczenia z imieniem Michał – najgorszy. Szerokie grono lasek potwierdza ;]
PolubieniePolubienie
Cholera! Coś w tym rzeczywiście jest. Bezsprzecznie panowie na M: Michał, Maciek, Marcin. Duh, tragedia. 😀
PolubieniePolubienie
potwierdzam również 🙂
PolubieniePolubienie
Ze niby taki horoskop personalny, Magdy są łatwe Ilony itp itd, Monika przewinęło sie wiele coś a nuz 🎊🍷💃powinnam respondować do gjd, chyba powinnam sie czuć urażona 😤 kwestia dystansu do siebie sprawia iż, lol
PolubieniePolubienie
Uroczy jak zawsze 🙂 never bored ❤
PolubieniePolubienie
Oral w kaloszu? Bez sensu.
PolubieniePolubienie
płacze, dlaczego?!
Tato dlaczego dałes mi na imie Natalia a na drugie Magda!!
Dlaczego jestem blondynką!
_____________________________
Uwaga – jestem dziewica.
PolubieniePolubienie
Gdyby zrobić badanie statystyczne wśród wszystkich mężczyzn wyszłoby, że niezależnie od imienia- każda kobieta przynosi pecha. Prędzej czy później.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Magdalena to była w końcu jawnogrzesznica,
imię zobowiązuje. 🙂
PolubieniePolubienie
Osiemnastolatka mająca 18stu partnerów jest łatwa. 25-latka mająca 25ciu jest wymagająca.
Zacznę może od tego, że post „Jak po imieniu poznać czy kobieta jest łatwa?” totalnie mnie rozbawił i naprawdę dawno się tak nie uśmiałam, więc gratuluję! Nie mniej jednak z jakiegoś powodu postanowiłam odpowiedzieć na ten artykuł. Otóż niewątpliwie coś w nim było, ponieważ gdy euforia mineła nadeszła refleksja. Śmieszne, prawda? Niewiarygodne, jak łatwo można poddać w wątpliwość przekonanie o własnej godności u młodej kobiety.
W sumie samą mnie to dziwi, mimo wszystko chciałabym przedstawić swój punkt widzenia. Więc, do rzeczy.
Jak wspomniałeś kobieta po 30stce mająca więcej niż 10ciu partnerów w naszej zaściankowej mentalności uważana jest za puszczalską. Oczywiście, bzdura. Idąc dalej po 30sce mająca 30stu partnerów, jeszcze większa bzdura. Niezmiernie ciekawi mnie to skąd biorą się jeszcze takie teorie? W czyich umysłach one się tworzą? Samych kobiet? Wspaniałych żon i dobrych matek, czy nieszczęśliwych singielek? Czy może to sami faceci wyznaczają granice ilości mężczyzn z iloma przystało kobiecie odbyć stosunek aby nie została uznana za „nieszanującą się”. To prawdopodobnie jeszcze długo pozostanie dla mnie zagadką, ale zostawmy już tę kwestię.
Kobieta, która w wieku 25lat ma za sobą kilkunastu partnerów jest wymagająca.
Bądźmy szczerzy, ale jeśli jest młoda, atrakcyjna i do tego jeszcze inteligentna, to ten tuzin napalonych samców prawdopodobnie przyczynił się do tego, że aktualny próg zadowolenia wspomnianej niewiasty jest naprawdę wysoko. I co dalej?
Ona dobrze wie już, czym jest szybki numerek z nieznajomym, wie czym jest niezobowiązujący seks z przystojnym znajomym, jak wyglądanie ziemski seks z wakacyjną miłością, wie jak to jest sypiać z ukochanym chłopakiem i pewnie też pamięta niejeden nieudany seks, który żal nawet wspominać.
Jest doświadczona. Jest świadoma. I jest pewna siebie. Wyzwolona? Nie lubię tego słowa, ale niech będzie.
Więc, dochodzimy do momentu gdy wiemy, że naszej gwiazdy nie będzie łatwo zadowolić. To moment, w którym już zrealizowała pewnie wszystkie,lub prawie wszystkie fantazje i zachcianki. Bo jeśli tylko miała taką okazję, to zrobiła to. W związku staje się coraz bardziej subtelna w swoich wyborach, wyrafinowana. Ma znaczenie nie tylko kim jest wybranek, ale czy jej imponuje, jakie robi na niej wrażenie, co ona sama czuje, czym się kieruje, okoliczności, miejsce, czas, klimat, wszystko. Nie ma przypadków. Oczywiście, nie mam na myśli, że mamy teraz do czynienia z księżniczką, nie, nie! Wręcz przeciwnie. Ale, choćby najupojniejsza noc spędzona w mieszkaniu przed TV, nie pozostanie na długo w jej pamięci.
A teraz to na co czekam, czyli pytanie do Panów: Jak sprawić, abyś na tle innych nie wypadł hmm „kiepsko”?
Wyzwanie.
Niełatwy przypadek.
M.
Zapraszam na bloga i fb 🙂
http://dwieparycyckow.blogspot.com/
https://plus.google.com/u/0/communities/112706784677791356348
https://www.facebook.com/pages/Dwie-pary-Cyck%C3%B3w/439307762893446
PolubieniePolubienie
Te teorie rodzą się w głowach sfrustrowanych hipokrytów.
PolubieniePolubienie
Magda i tak da…. ktos kiedyś mi tak mówił 😉
A ja Magda mam aż 2 razy, czy to się zeruje?
PolubieniePolubienie
oh……Dementuję. 🙂
PolubieniePolubienie
…
Może Cię zaskoczę, ale mam na imię Natalia i jeszcze nigdy się nie „puściłam”. Bo się szanuję, a seks rezerwuje dla kogoś, kto będzie mieć szansę zostać w moim życiu na dłużej (a mam nadzieję, że na zawsze). Znam za to Agatę, która daje na prawo i lewo. A Ty mój drogi – przestań snuć teorie na temat tzw. ” imion warunkujących „, bo to zwyczajnie nietaktowne. Łatwo oceniać innych własną miarą. Pozdrawiam
PS błędy interpunkcyjne dają po oczach.
PolubieniePolubienie
Nie wiem skąd przekonanie, że seks dla rozrywki i zdrowia to jakieś „puszczanie”. Albo wiem. Stąd, że trafiłaś (albo sobie wybrałaś, albo masz w otoczeniu) prostaków.
Ja wielokrotnie się „puszczałem” z dziewczyną która miała ochotę się „puścić”. I co? I nic. Szanuję te dziewczyny tak samo jak inne.
Za to nie szanuję hipokrytów, ludzi zawikłanych z błędne wybory moralne, ludzi których rzeczywistość moralną kreują inni ludzie. Sorry. Ale to właśnie ty. Przez takie rzeczy życie jest TRUDNIEJSZE. Niekoniecznie dla mnie! 🙂
Najgorsze, że przez tę mylną, wykrzywioną moralność, ja też w pewnych dziedzinach cierpię. Aborcja. Antykoncepcja. Eutanazja. Dręczenie zwierząt, jedzenie zwierząt. Itp.
PolubieniePolubienie
😁 nie mogę się przestać śmiać 😁
PolubieniePolubienie
ale shit 😉
PolubieniePolubienie
Myślę, że wszyscy jesteście jakimiś głupkami, żeby tracić czas na tak głupie rozważania. Nie mądrzej zająć się diabłami na czubku szpilki?
PolubieniePolubienie
Strasznie to płytkie, na poziomie naszych zabaw z podstawówki 🙂
Ale mimo wszystko czuję trochę ulgi, że mam na imię Alex.
PolubieniePolubienie
Chociaż nie wierzę w „horoskopy”, to z trwogą przeczytałam wszystkie komentarze, szukając swojego imienia. Co za hipokryzja. Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie.
PolubieniePolubienie