Marlenka miała niespełna 27 lat i była kobietą o urodzie zapierającą dech. Do Warszawy przyjechała z Lublina….
Wróć. Od początku.
Urodziła się w grudniu. Była najładniejszym dzieckiem w przedszkolu, które uwielbiało siedzieć przed telewizorem i oglądać Smerfy.
Później poszła do szkoły i w okolicach siódmej klasy przekształciła się w kościstą dziewczynę o włosach sięgających pośladków, które jej matka pracowicie rozczesywała co rano i związywała w warkocz.
Później w pryszczatą nastolatkę. A jeszcze później okazało się że jeżeli rozpuści włosy, założy krótką spódniczkę i bluzkę choćby z minimalnym dekoltem to żaden chłopak w jej wieku nie jest w stanie patrzeć na nią i się nie czerwienić.
Podobnie zresztą jak mijający ją na ulicy mężczyźni.
Kiedy wychodziła z kąpieli patrzyła na siebie przed lustrem i nie wiedziała o co takie halo. Owszem miała z przodu dwa kule wypchane tłuszczem a smukła figura podkreślała jeszcze ich bujność.
Dla Marlenki wielkie cycki wcale nie kojarzyły się szczególnie dobrze. Tak naprawdę były przede wszystkim źródłem problemów. Jeśli o nią chodzi wolałaby je mieć tak o jedną trzecią mniejsze.
Od początku był problem był z kupowaniem staników. Raz na bazarze sprzedająca baba zmierzyła ją wzrokiem pełnym niechętnego podziwu po czym wypaliła: no moja córka takimi to trójkę dzieci odkarmiła.
Marlenka do połowy szkoły średniej uprawiała bieganie na długich dystansach. Od kiedy jednak urosły jej cycki a na treningach zaczeło przychodzić stado napalonych troglodytów dała sobie z tym spokój. Podobnie zresztą jak z grą w siatkówkę.
Marlenka przerzuciła się na pływanie. Cycki urosły jej do rozmiaru D tak, że kiedy miała okres z trudnością mieściła się w swoje staniki. I rosły dalej.
A im bardziej rosły jej cycki tym bardziej ciemniały jej włosy.
Rodzice wysłali ją do Warszawy wychodząc z założenia że po pierwsze primo musi się nauczyć samodzielności a nie mieszkać z nimi do 25 roku życia, a po drugie primo czego jej nie komunikowali liczyli, że szybko znajdzie sobie jakiegoś faceta z którym będzie miała dwójkę a w sprzyjających okolicznościach nawet trójkę dzieci. Bardzo chcieli mieć wnuki.
Marlenka ich rozczarowała.
Prawo jej się cholernie spodobało. Swój czas dzieliła między bibliotekę na Dobrej a kilka klubów, z dużą przewagą biblioteki. Marlenka lubiła tańczyć ale jeszcze bardziej lubiła swoją średnią grubo powyżej 4,5.
Andrzej był jej trzecim facetem w życiu. Poznała go…. ech o tym jak go poznała to będzie później. Powiedzmy tyle, że faceci bali się do niej podejść a Andrzej nie.
A poza tym zawsze miała słabość do takich niegrzecznych facetów.
Problem polegał na tym ze po trzech latach znajomości strasznie ja wkurwiał. Wiedziała o tym. Kochała go (jeszcze), nawet go lubiła (czasami) ale strasznie ja wkurwiał. A ona wkurwiała jego.
CDN
Co to za tempo?
/ech… jak ja ją rozumiem – z tym rośnięciem 😦 /
PolubieniePolubienie
W grudniu, a dokładnie w połowie grudnia, to znaczy 15….;)
Zanosi się na dłuższą historię, mogą być ofiar w ludziach,
zresztą tu zawsze są jakieś ofiary 😉
PolubieniePolubienie
chcesz ją bzyknąć to to zrób a nie opisuj… wiele kobiet ma dylemat…kobiety nie przedłużają tego w czasie chcą zdradzać to to robią i uwierzcie kobieta jak chce to zdradzi a nie czeka na to że meżczyzna ją zauważy kusi do momentu gdy osiągnie co chce i wybacz czarny ale to kobieta wie tego czy przy prześpi się z Tobą czy nie
PolubieniePolubienie
to działa w dwie strony mała, kobiety tak bardzo lubią to podkreślać hehe zabawne
PolubieniePolubienie
no i? co dalej?
PolubieniePolubienie
Co z dalszymi losami Marlenki?
PolubieniePolubienie
PanieIkea przeczytałem książkę, wchodzę regularnie na bloga i tak sobie myślę, że ta piosenka pasuje do Waszego życia w korpo 🙂
Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Językowo… Nie łam związków frazeologicznych.
Jak już – „Była kobietą o urodzie zapierającej dech w piersiach.” Poza tym piersi to są akurat w temacie 😉
PolubieniePolubienie
Miseczka D? Ja mam E. I mogę biegać na długich dystansach. I pływać nie tylko stylem grzbietowym. Ałtor niech poda jeszcze obwód pod cycem, to będzie to bardziej miarodajne 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Prawda? Co tam D (z tym, że jej chyba dalej rosną). 65HH/I – a jeszcze z rok temu G było… Dużo kawy piję, to pewnie od tego 😉
PolubieniePolubienie
Też piję dużo kawy i z AA doszłam do E w półtora roku. Mus, ta kawa 😉
PolubieniePolubienie
jedz kurczaka i marchewke!
PolubieniePolubienie
no własnie niby taki spec od piersi, a nie zna się na rozmiarach…D na szczupłej sylwetce to małe piersi…. pewnie ma co najmniej H
PolubieniePolubienie
m_42 niech Cię ktoś wreszcie przeleci, bo słabo mi od tych Twoich komentarzy…
PolubieniePolubienie
popieram! obojętnie kto, byle nie musiałbym to być ja. Ktoś kto to zrobi ku chwale ojczyzny.
PolubieniePolubienie
Co do piersi jest napisane: rosły dalej, moi drodzy czytelnicy. Nie jest podane do jakiego finalnego rozmiaru.
A wasze zdrowie wznoszę filiżanką dopio 😉
Mając nadzieję, że mi nic nie urośnie.
PolubieniePolubienie
@K – m42 pisze że wiedzie dość bujne życie erotyczne. Czyżbyś miał ochotę się umówić? 😉
PolubieniePolubienie
Jedynie po wcześniejszym uzgodnieniu grafiku. 😉
PolubieniePolubienie
Jestem kobietą, heteroseksualną i odważę się twierdzić, że jeśli kobieta wiedzie bujne życie erotyczne, to o tym nie pisze…:)
PolubieniePolubienie
Internet ma tą cudowną właściwość, że każdy może napisać co chce, o czym chce i gdzie chce. Nie, nie pójdę sobie 🙂 A życie seksualne mam satysfakcjonujące, dzięki, że pytacie 🙂
PolubieniePolubienie
m_42, to z pewnością nie od kawy, bo od kawy to cycki się ma mniejsze
PolubieniePolubienie