Dostaję tony pytań. 

“Dlaczego związki stały się tak trudne, mężczyźni skoncentrowani tylko na seksie, a kobiety na ich statusie, błyszczących brykach z turbo, które robią brum brum i pieniądzach?”, “Czy miłość jeszcze istnieje?”, “Jak dowiedzieć się, czy manipuluje tobą narcyz?”, “Czarny, jak wielkiego masz fiuta?”

To ważne pytania. I wszystkie zasługują na odpowiedź.

Dzisiaj jednak zajmę się tylko tym przedostatnim. Taki mam kaprys.

Znałem jakiś czas temu Mariolę, o kocim spojrzeniu, która była bardzo piękna. Całe swoje życie mierzyła swoją urodą. Jeśli mężczyźni mówili jej miłe rzeczy, to chcieli od niej tylko seksu. I odrzucała ich. Jeśli oceniała innych ludzi: to właśnie pod kątem urody. 

Jestem taka piękna, jestem taka piękna, jestem taka piękna.

Jej związek był bardzo warszawski i współczesny. Czyli jej facet, a mój kumpel („jestem Dominik i podoba mi się Twoja mini”), był bystry, miał pasję, a dzięki tej pasji pieniądze i jedną słabość: Mariolęęęęęęę.

Ona zaś korzystała z jego zasobów, a samego zioma traktowała jak gówno na bucie. Kobiety sprawnie używają przemocy słownej, Dominik mimo to patrzył na nią jak na relikwię. 

Jak brzmi hasło narcyza/narcyzki?

„Nie ufam mężczyznom, którym się podobam – mają fatalny gust”.

„Nie ufam kobietom, którym się podobam – mają fatalny gust”.

Narcyz siebie nie lubi. Nie ceni więc osób, przez które jest ceniony/a. Jeśli to robią, są głupie. 

A dlaczego narcyz siebie nie lubi?

To można wyczytać z układu gałązek kalafiora. 

Może matka, albo ojciec cały czas robili narcyzowi format w stylu: ale możesz to zrobić lepiej, prawda? 

Może nie dawali mu/jej żadnej uwagi, tylko pieniądze. 

Może rówieśnicy zabierali mu kanapki w szkole i tornister?

Może ktoś przypalił go na podwórku fajkiem?

Może nie dostał w swoim życiu szacunku, więc nie potrafi go też dawać (tak, tak, jestem stary, wciąż wierzę w szacunek). 

Wybierz sobie dowolne.

Gdyby ktoś mnie jednak usiłował zmusić do odpowiedzi na to pytanie, każąc wypić sojowe latte, powiedziałbym, że wszyscy powoli stajemy się narcyzami. A kolejne generacje, są nimi bardziej i bardziej. Wszystko nam się przecież należy, nieprawdaż?

Bo wyglądasz idealnie, jesteś tego warta, a nawet za udział w zawodach dostaje się medal zwycięstwa. Dziecko może robić wszystko, żeby tylko odnalazło siebie. Nie ma granic. To rodzi egoizm.

Tyle, że jeśli wszyscy są wyjątkowi i unikalni, to nikt nie jest wyjątkowy i unikalny, nieprawdaż?

Dziecko dostaje iluzję: możesz wszystko. To urojenie sprawczości, obejmuje jednak tylko kupno kolejnych rzeczy: mam ich aż tyle a tylko duszą mnie za szyję.

Symbolem narcyza jest selfie, autokreacja i sprzeczne emocje. 

Bo jest tu poczucie wyższości, która każe się uśmiechać z pogardą w sklepie: jesteś tylko kasjerką? Głupia niewykształcona, krowo. Jest gnojenie kelnerki w restauracji: jesteś tępa, skoro masz taką pracę. Jest tu wykorzystywanie innych, znajomości dla popularności, albo po to, aby coś dostać.

Wszystko jest transakcją, zmienia się tylko waluta: seks, gadżety, dominacja.

Manipulacja emocjami bo ludzie to przedmioty, których można użyć dla własnej przyjemności. A teraz polejmy to zerową samokrytyką i ustawieniami fabrycznymi: wszyscy mnie ranią. Brzmi znajomo?

Aha. I narcyz nie przyzna się do błędu. A jakiekolwiek granice sprawiają, że zaczyna grać ofiarę. 

Rok ma pory (jesień, jesień. jesień, lato). Związek z narcyzem ma etapy.

Etap pierwszy. Zalewanie miłością.

Narcyz/narcyzka bardzo szybko ją wyznaje. 

„Nigdy nie spotkałem kogoś takiego, jak ty”. Długie rozmowy. Wspólnota dusz. Dużo seksu. Narcyz korzysta z tej otwartości. Zbiera wszystkie twoje strachy, traumy. Później ich użyje przeciwko tobie. Ale to wszystko się kończy, kiedy zaczynasz wierzyć, że to jest to. Że to jest coś szczególnego. Że na to czekałaś całe życie. Albo, że właśnie o takiej kobiecie marzyłeś. 

Etap drugi. Wymrożenie relacji.

Narcyz bez powodu zaczyna się oddalać. Zaczyna poświęcać ci coraz mniej uwagi. Zaczyna być zimny, zimna, obojętny. Albo wpada nagle w furię. Obraża, tłucze rzeczy. Mówi: „już cię nie kocham”. „Coś się wypaliło”. Wtedy ty zamiast kopnąć taką osobę w dupę (sama sobie kupię kwiaty i komplet kluczy nasadowych) zaczynasz się zastanawiać: Dlaczego jest zimny? Popełniłam jakiś błąd? I zaczynasz się starać jak nigdy wcześniej. Rozkoszne kolacyjki. Prezenty. Jeśli mówimy o kobietach, to kupują cały sklep z bielizną. Jeśli mówimy o mężczyznach, to nagle są wycieczki, biżuteria, chodzenie na palcach, aby tylko nie urazić księżniczki. 

Dlaczego narcyz osiąga takie sukcesy?

Bo narcyz/narcyzka celuje w osoby o niskim poczuciu własnej wartości, choć pozornie bardzo zaradne życiowo (takie są najlepsze, można je wtedy dobrze wyssać). Wybiera sobie osobę pragnącą akceptacji.

I w furię najczęściej popada, kiedy ta osoba ośmiela się mieć własne zdanie. A nie robi to co ma robić, czyli zadowalać go/ją.

Etap trzeci.

Mamy przeplatanki, raz zimny i niedostępny, raz ‘jesteś miłością mojego życia, chcę się z tobą zestarzeć i z braku emerytur razem hodować ziemniaki’. Napady miłości są szczególnie czułe, kiedy narcyz upokorzy szczególnie mocno. Bo kiedy narcyz odpierdzieli coś, co nie mieści się w żadnych standardach relacji (zdradził, użył, wykorzystał) to zaczyna właśnie manipulować. 

“Tak, owszem, zdradziłem, ale to dlatego, że czułem się taki samotny, ciągle nie było cię w domu, oddaliłaś się ode mnie (TO TWOJA WINA). A tak w ogóle to nie miałem orgazmu, zrobiła mi to tylko ustami i to też nie do końca”. 

“Tak, owszem, powiedziałem przy naszych znajomych, że zasnąłem w trakcie, jak robiłaś mi loda. Ale byłem taki zmęczony, ty nalegałaś na seks  (TO TWOJA WINA). A poza tym to było zabawne, nie wiem o co się czepiasz, wszyscy się śmiali”. 

Albo: „Jeśli Ci nie pasuje, to już Ci nigdy nic nie zrobię. Sam sobie będziesz robić”. Płacz. 

Narcyz zawsze znajdzie wyjaśnienie i zawsze zaprzeczy

Nawet jak się go złapie za rękę, powie od razu z oburzeniem: ALE TO NIE MOJA RĘKA. 

Kolega Dominik znalazł swoją partnerkę w sytuacji, kiedy była topless, ze swoim eks. Właśnie przelizała się z nim tak, że wszystkie szyby w domu były czyste. Widząc swojego faceta, Mariola wydała odgłos przestrachu, po czym walnęła eksa z liścia. 

Ten zwinął się z chaty jak mój nieprzypjęty rower z klatki schodowej.

Z tym, że ja nie usłyszałem nic, a Dominik poruszające story o tym, jak ten łobuz chciał ją zgwałcić, wykorzystać, bo nie mógł opanować swoich żądz na widok jej perfekcyjnego ciała. I ziomek, morda ta głupia, uwierzył w to! Bo chciał uwierzyć! A później przez kilka tygodni nawet rozprawiali, czy należy ten NAPAD zgłosić na policję…

Etap czwarty. Rozstanie.

Kiedy ofiara narcyza zaczyna powoli kumać, że może jednak taka zabawa z mentalną bulimią to nie jest najlepszy sposób na spędzenie reszty życia, że tak naprawdę narcyz nie jest w stanie zaoferować autentycznej miłości ani wsparcia, nastąpi finalny pam, pam, pam, akord. 

Zanim narcyz zwali wszystko na Ciebie przed całym światem, że to Twoja wina.  Zanim zabierze ci wszystko łącznie z dziećmi (jeśli są), kasą oraz reputacją. Zanim porzucisz miłość, aby ocaleć i nie oszaleć, usłyszysz od bliższych i dalszych osób drobne pytanko: 

ale jak to, chcesz go/ją zostawić? przecież on/ona cię kocha! Jak możesz robić coś podobnego? Poświęć się. Dogadajcie się. 

W naszej kulturze miłość jest bowiem na najwyższym piedestale. Dla miłości należy przecierpieć wszystko. Również poniżanie, zastraszanie i setkę telefonów w ciągu godziny (nie żartuję z tą setką). Miłość ma usprawiedliwiać manipulację, zdradę oraz kłamstwa. 

Dodatkowo (zestaw dwa plus jeden) narcyz otworzy zapłakane oczy i powie nieśmiertelną frazę: ALE JA SIĘ ZMIENIĘ. NAPRAWDĘ! Przysięgam na Whoppera!!!

Tyle, że nawet jeśli ktoś opowiada ci przez trzy, pięć czy nawet osiem lat, jak bardzo się zmieni i jak bardzo cię ceni, nie oznacza, że to faktycznie zrobi. 

Dajmy na to, kiedyś przez pięć lat chciałem być architektem. I gdybym nim został, to bym teraz siedział jak ten chuj przy komputerze, kopulując z CAD-em.  

Kiedyś będzie lepiej. Kiedyś to burgerki w Macu były po 2 ziko, a narcyzm niestety jest w większości przypadków nieuleczalny. 

A teraz szampańska część. Ludzie, którzy uwalniają się od narcyza, bardzo często wchodzą w kolejny taki sam związek. Usiłując sprawić, żeby ściana od walenia w nią głową i winogronami się przesunęła.

Tyle, że normalny związek nie wymaga poświęcenia dla niego godności, szacunku do siebie, ani głowy.

Normalny związek nie rani.

A jak masz wątpliwości to przypomnij sobie ból promieniujący od rozbitego łba.

Chcesz dostawać powiadomienia o nowych notkach?

Chcesz więcej takich opowieści? 

To zamów sobie moją nową książkę ROMAN(S)

https://www.empik.com/roman-s-piotr-c,p1326826985,ksiazka-p

https://www.legimi.pl/ebook-roman-s-c-piotr,b921640.html

https://www.storytel.com/pl/pl/authors/307345-Piotr-C

Audiobooka czyta Filip Kosior.

Wolisz żałować, że coś zrobiłeś, czy żałować, że tego nie zrobiłeś?

10 uwag do wpisu “Miłość nie jest powodem, dla którego powinniśmy pozostać w związku (Jak poznać, że manipuluje tobą narcyz)

  1. Trafiłeś czasowo z tym artykułem dla mnie. Właśnie przerabiam taką relację z kobietą i arykuł po pierwsze otworzył mi oczy, a po drugie dał kilka odpowiedzi. Dziękuję.

    Polubienie

  2. Czytając ten artykuł byłem ciekaw ilości komentarzy od czytelników. Mała ilość skłania mnie do refleksji, że temat ten może być za trudny do analizy dla niektórych osób. Autor nie wspomina o fakcie, że skoro wiążę się z narcyzem, z osobą, która jest toksyczna sam mam sporo do przepracowania. Natomiast to oznacza wzięcie odpowiedzialności za własną osobę i swoje czyny. Niestety skoro artykuł uświadamiający, że są osoby w naszym społeczeństwie, którę tylko szukają ofiary i będę mówić, robić dosłownie wszystko by zatuszować rzeczywistość nie wywołuje gorącej dyskusji to tym bardziej czytelnicy nie są gotowi na to by usłyszeć, że sami mają wiele do przepracowania

    PS. Mam wrażenie, że autor sięga do badań, książek na ten temat i opisuje to w lekki sposób, używając od czasu do czasu sarkazmu aby czytelnik nie załamał się w połowie…

    Dla mnie wpis 10/10.

    Polubienie

  3. Mój narcyz (były, bo jestem na szczęście na etapie „rozstanie”) po przesłaniu paru skrinow z tekstu, napisał że mam przestać go dręczyć i mnie zablokował xD

    Polubienie

    1. Ale najwyraźniej nadal go kochasz, skoro przesyłasz mu screeny, i w ogóle podejmujesz jakiekolwiek akcje jego dotyczące.
      Mysle wiec, ze ten etap „rozstanie” jeszcze się w Twojej głowie nie zakończył (a w jego tak, skoro Cię zablokował – i mysle ze to on był inicjatorem tegoż rozstania).
      Cóż, kobieta jeśli jest już głupia, to niestety jest głupia koncertowo…
      Pozdrawiam i głowa do gory, znajdziesz lepszego, a leszcza olej, to Ci dobrze radzę 🙂

      Polubienie

  4. Faktycznie takie jest życie z narcyzem, są to inteligentne bestie i doskonale potrafią manipulować zarówno w związku jak i doskonale sobie radzą na szczeblu zawodowym.
    Trafnie opisane 4 etapy życia z narcyzem, czuję lekki niedosyt poruszanego w felietonie tematu, lecz faktycznie, życie u boku narcyza jest wyniszczające, fizycznie jak i psychicznie, najbardziej uderza mnie wątek „Bo narcyz/narcyzka celuje w osoby o niskim poczuciu własnej wartości, choć pozornie bardzo zaradne życiowo (takie są najlepsze, można je wtedy dobrze wyssać). Wybiera sobie osobę pragnącą akceptacji” pewnie dlatego, że dotyczy mnie, choć wtedy nie zdawałam sobie z tego sprawy. Latami obiecywał a ja wierzyłam! czy byłam naiwna? może…a może mi zależało, nie mniej jednak doświadczenie/związek wiele mnie to nauczyło, przepracowałam temat, związek. Wyciągnęłam srogą lekcję. Przede wszystkim dałam sobie szansę poznać siebie, nauczyć się, żyć sama ze sobą.
    Uważam, że osoby które wiążą się z narcyzami często pochodzą z trudnych domów, dysjunkcyjnych i zwyczajnie przyciągają takie pasożyty które beztrosko latami czerpią z nich energie. Ale wszystkie wyrządzone szkody można naprawić. Dziękuję za artykuł, przypomniał mi gdzie kiedyś byłam a pokazuje, gdzie! dziś jestem i to też w jakimś stopniu jego zasługa. Zatem jemu też dziękuje 🙂 pozdrawiam i proszę, bez analizy.

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.