Wybrałem trzy historie, oto i trzecia. Teraz macie czas do wtorku do godziny 20 aby wybrać tę która trafi do książki.

Wiecie co robić

Ciapowaty przydupas jakiegoś kierownika

„Mając 18 lat pracowałam latem w restauracji przy jednej z głównych dróg tego kraju. Akurat skończyłam zmianę i wracałam sobie żwawym krokiem do domu, chodnikiem przy owej trasie. Było ciepło, wiec ubranie oczywiste – jakaś bluzka i mini. Często z ciekawości i zwykłej próżności przyglądam się kierowcom. Nienawidzę gdy się gapia lub trąbią, a jednocześnie uśmiecham się w duchu, bo najwyraźniej wyglądam całkiem apetycznie. Moja uwagę zwrócił wtedy kierowca, który mijając mnie aż się odwrócił (jechał w tym samym kierunku co ja szłam). To nie zdarza się często.

Chwile później skręcił w boczną drogę, która przecinała mój chodnik, zawrócił i ustawił się z powrotem w wyjeździe na krajówkę. Gdy doszłam do jego srebrnego VW i chciałam go uroczo ominąć uchyliła się szyba:

-Przepraszam!

Zbliżyłam się do okna. Facet. Około czterdziestki. Ciemne włosy, nadgryzione zębem czasu. Zarost. Okulary godne Harrego Pottera. Szary garnitur. skojarzył mi się z ciapowatym przydupasem jakiegoś kierownika.

-Tak?

-W która stronę na Warszawę?

Pierwsza myśl: debil. Właśnie jechał w tym kierunku, a droga jest prosta i gładka jak dziesięciolatka. Ale moje dobre wychowanie każe mi wskazać drogę nawet największym dziwakom.

-Wyjedzie Pan w lewo, potem prosto, za ok 15 km będzie rozjazd, na nim w prawo. Są znaki.

-Dziękuję. – uraczył mnie obrzydliwym uśmiechem.

-Proszę.

Uśmiech nr 5 i już odchodzę w swoja stronę, gdy usłyszałam go znowu:

-Przepraszam, a jak ON się Pani podoba?

Wróciłam się już lekko zirytowana o co gościowi chodzi, znów zajrzałam przez uchylona szybę.

-Słucham?

-Jak on się Pani podoba? Może być?

Mówiąc to bardzo wyraźnie potrząsnął przyrodzeniem. Jego biedny penis, którego do tej pory nawet nie zauważyłam, chyba był przytrzaśnięty tym rozporkiem, bo aż przybrał kolor dojrzałej śliwki węgierki.

Sama zadziwiłam siebie elokwencją i opanowaniem w tej sytuacji. Z pełną powaga odpowiedziałam:

-Nie bardzo.

-Dlaczego?

-Widziałam większe. – było to w 100% zgodne z prawdą.

Mój prywatny zboczeniem zmieszał się z lekka.

-Dużo większe?

-No sporo.

-Dziękuję.

-Proszę.

Pospiesznie oddaliłam się. Gość odjechał. Chyba w stronę uprawnionej Warszawy.

Dopiero po chwili zdałam sobie sprawę co się właściwie wydarzyło i przyspieszyłam kroku. Potem przez jakiś czas przeżywałam to, chociaż nigdy nie myślałam o sobie jak o ofierze ekshibicjonisty. Byłam wtedy wkurwiona, że tacy popaprańcy chodzą po tym świecie. Jeszcze żeby poleciał klasykiem z płaszczem, a nie takie żenujące zajeżdżanie drogi. I to już jest śmieszne, bo musiał się poczuć strasznie źle, że dziewczyna nawet nie zauważyła jego wątpliwych wdzięków i bez skrępowania wskazała mu drogę.”

0966_3c7a_500

38 uwag do wpisu “Ciapowaty przydupas jakiegoś kierownika

  1. Bez wątpienia najlepszy tekst. Co więcej najłatwiej ci będzie, umieścić go w książce. Moim zdaniem powinieneś
    wydrukować właśnie ten 🙂

    Polubienie

  2. Po przerobieniu gruntownym się nada. Lepsze od dwóch pozostałych, ale tylko dlatego, że pasuje do klimatu. Jednooki (heh) królem ślepców, czy jak to szło 😛

    Polubienie

  3. historyjka już gdzieś była, zle się czyta, karkołomne porównania, jak dla mnie nr 2 ciekawa jestem jak ją do książki wpleciesz 🙂

    Polubienie

  4. A ja mialem dzis koszmar w nocy, snilo mi sie, że się żenię. Najgorsze bylo to, ze wybranka wygladala jak Hela z klipu Kukiza. A tekst najlepszy z posrod trzech i pasuje do klimatu PI.

    Polubienie

  5. wiedziałam że panowie polubią ten tekst , ale dobrze ze autorka mogla wrócic do domu bo róznie bywa z takimi kolesiami .wniosek lepiej jeżdzic swoim autem nicz lazic po leśnych ostępów w kusych spódniczkach ;).Jednak ja obstawilam 2.

    Polubienie

  6. pasuje do klimatu PI – Panikea może to wpleść w drugą część.

    jednak bardziej interesujący jest tekst nr 2. z chęcią przeczytałabym książkę Matki Polki 😀

    Polubienie

  7. Słabiutkie – zarówno historia jak i styl. Dla mnie zdecydowanie najlepszym tekstem jest numer 2. Zawsze można wprowadzić do PI postać koleżanki – nauczycielki 😉

    Polubienie

  8. Dla mnie zdecydowanie nauczycielka wygrała. Historia w aucie słaba, ja też już taką przeżyłam i w sumie większych emocji we mnie nie wzbudziła. Nauczycielka zawsze może być odnalezioną po latach, sfrustrowana przyjaciółką Marlenki, która wpadnie kiedyś do korpo i na pełnym wkurwie wyrzuci swoją historię Czarnemu.

    Polubienie

  9. Myślałam, że masz lepszy gust. Zastanawia mnie tylko poziom pozostałych opowiadanek, o zgrozo!
    To trzecie zapowiadało się nawet ciekawie, ale zdecydowanie za krótkie i zabrakło puenty. Według mnie drugie opowiadanie jest najlepsze i przede wszystkim zabawne. Trochę gimnastyki i będziemy się śmiać do rozpuku. 🙂

    Polubienie

  10. Nr 1 możesz wpleść w jakimś wątku o zblazowanej nastolatce, najlepiej jakieś głupiutkiej gimnazjalistce z rozbudzonym libido. Wykorzystasz historię, a styl poprawisz.

    Nr 2 jest świetnie napisany, jeśli dobrze ugryziesz temat też możesz wpleść dzieciatą matkę mężatkę do swojej historii.

    Nr 3 jest
    a. oklepany,
    b. nudny
    c. nic nie wnoszący
    d. nawet poprawki nic nie pomogą

    Polubienie

  11. No miałam takie dwie sytuacje- jedną w parku, drugą w pociągu…Moja reakcja była całkiem podobna- coś w stylu” widziałam lepsze”…..

    A poza tym jakieś kiepskie te wybrane 3 historie, nijak się mają do książki i tematyki…Nie mówię, ze ja jestem super, bo w sumie moja historia też ni przypiął ni przyłatał do tematyki bloga…. ale NAPRAWDĘ nie było nic innego?

    Polubienie

  12. Ta historia pasuje do Twojej książki najbardziej, aczkolwiek nie jest jakaś porywająca. Dwie pozostałe odbiegają od Pokolenia.
    🙂

    Polubienie

  13. Zgadzam się z przedmówcami. Tematycznie pasuje do Pokolenia, ale historia sama w sobie jest całkiem średnia, niestety. I rzeczywiście zastanawia mnie, jakie było to mnóstwo opowiadań, które odrzuciłeś:)
    Jak dla mnie Matka-Polka najlepsza:)

    Polubienie

  14. tE powiastki o treści erotycznej sa czasem takim relaksującym przerywnikiem .wiele kobiet może się zgorszyć ,faceci lubia takie tematy.Ja nie zapomnę jak kiedys bylam u znajomej cos tam jej zanosiłam jakies papiery.A ma ona meza bardzo małomównego i posępnego.Nic nie gada nawet słowa nie wypowie tylko jakiś skrzywiony siedzi , zly taki malkontent. I jeszcze ma na imie Lucjan.Znajoma poszla do kuchni i ja z tym Luckiem siedze w pokoju.-ale chciałam go rozweselić i mówie lubisz piwo -tak i nic.,nastepne pytanie a lubisz kobiety gołe i wesołe ? -no w końcu chłop się pośmiaŁsam potem takie sprośne kawałki opowiadał. Trzeba żartować na takie tematy .;)

    Polubienie

  15. A tam od razu zboczenia, koleś od razu przeszedł do sedna sprawy:D hahaha Zawsze mógł grać romantyka, kwiaty, kolacje, slodkie slowka – final i tak byl by ten sam.

    Polubienie

  16. dogrywke to wczoraj na filmie widziałam jak perfumiarz otworzył buteleczke z pachnidłem .Caly plac wolna milośc uprawiał trzeba przyznć ze autor powieści poszedł na całość . Do dziś tłum ulega temu sztucznemu swiatu reklam i zwodniczych manipulacji. W sumie dobrym psychologiem trzeba być żeby stworzyć coś co przypadnie każdemu czy większości do gustu .

    Polubienie

    1. Na przyklad Brownowi sie w pewien sposób udalo -znam wszystkie jego tytuly .Co do książek o lekkim zabarwieniu erotycznym w Polsceo wiele jest duzo wiecej pruderyjnych osób.Takie osoby nie spojrza na erotykę z przymrózeniem oka ale zrobią zawsze dym.Ten 3 wpis jest moim zdaniem bez jaj.Nie ma w nim nic godnego uwagi. Każdej babce się takie sceny zdarzają i mało kto by opowiadal o tym . ja raczej nic takiego bym nikomu nie zdradzila.Wolalabym napisac cos co stopniowo by zwiększało emocje czytelnika , tak by nkoniec tez był zaskoczeniem ..Ale sa pisarze którzy laczyli zarówno mocne sceny erotyczne z ciekawa akcją, puentą, czy intryga, Jednak pisać dobrze nie każdemu się uda bo nie każdy ma ta zdolnośc. Zauwazylam ,że najlepsze książki pisane sa z wnikliwej obserwacji zjawisk przefiltrowane przez nietuzinkowa osobowośc danego pisarza ktry widzi wszstko oświetlone jakby zdrugiej strony lustra.Nie każdy to ma.;)

      Polubienie

  17. Też uważam, że penisom poświęca się zbyt mało uwagi w dzisiejszych dziełach sztuki (czy raczej dziełkach sztuczki, jak w tym przypadku). Mało jest wierszy o penisach, obrazów, piosenek ku czci. Czasem tylko ktoś rzuci: „Ty głupi chuju, parszywy kutasie”, ale to nie to samo.

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.