Ponieważ ludzie wyobrażają sobie nie wiadomo co.
– Co tam Krzyśku? – jowialnie rozpoczął JO.
Krzysztof siedział zmierzwiony, poniekąd zmartwiony, patrzył spode łba.
– Coś się stało słoneczko? – JO czekał cierpliwie na odpowiedź.
– Nie, nic, do sądu nie mogę się dodzwonić.
– Recheche. I ciebie to dziwi?
– Dziwi, bo to już nie te czasy co kiedyś, teraz wszędzie da się dodzwonić.
– W sumie prawda. A który to sąd taki niedobry?
– Kielce, rejon, spalić, zaorać, zasiać na nowo.
– Z nimi zawsze był problem – zasępił się JO – Widzisz, teraz to i tak jest Ameryka. Kiedyś, żeby załatwić jakiś drobiazg, to dopiero wisiałeś na linii, ho! ho!. Wiesz misiu co to jest teleks?
Czytaj dalej