– Jesteś kurwą! – zawył gość na dole, stojąc pod naszym balkonem. – Ty pierdolona dziwko!!!
Chwila przerwy.
– Agnieszka ty suko!!!
A zaraz po tym wrzasnął: kocham cię dlaczego mi to zrobiłaś?
Agnieszka słuchała każdego słowa i daje słowo przy każdym puchła z dumy.
Na koniec wypłynęła na balkon niczym wielka hollywoodzka gwiazda stąpając z gracja, jak wielka dama i to złudzenie trwało do momentu kiedy wrzasnęła: spierdalaj ćwoku!
I kolega spod balkonu smętnie powłócząc nogami faktycznie spierdolił.
A ja w ten magiczny sposób nauczyłem się że kobiecie nie można oddać się w całości, bo nie doceni, przeżuje jak krowa siano i wypluje.
To znaczy wiedziałem to już wcześniej, ale co innego wiedzieć a co innego widzieć.
Agnieszka zeszła z tego balkonu z rozbuchanymi nozdrzami, lśniącą twarzą i błyszczącym okiem jak żeńska wersja Doriana Greya Ona się wzmocniła, ten koleś posuwający się łapa za łapą do metra osłabł. Ona wypiękniała, on zbrzydł.
(Kobiety potrafią być jak modliszki, a później w samych gaciach o 3 rano trzymając połamaną walizkę w ręku jedziesz spać do swojego najlepszego kumpla)
Spojrzała na nas wzrokiem najedzonego boa: czego kurwa się gapicie?
I wiem na pewno, że ten wieczór spędziła w łóżku leżąc na brzuchu z szeroko rozstawionymi udami bo ta scena uruchomiła w niej i dziwkę i kobietę
To znaczy Agnieszka cały czas była dziwka (bo była kobieta), ale teraz sobie o tym przypomniała.
Nic zaś tak nie podnieca kobiety jak świadomość, że jakiś nieszczęśnik stracił dla niej rozum.
No, może poza tym, że ona traci rozum dla jakiegoś niedostępnego frajera, po czym rzuca się pod pociąg niczym Anna Karenina (w dzisiejszych czasach idzie na miasto, daje się przelecieć jakiemuś prawnikowi, po czym rzyga na jego płytki w łazience nie mogąc trafić do kibla).
Później się dowiedziałem, że kolegę ćwoka poznała w sieci na popularnym wtedy serwisie, umówiła się nim kilka razy, mocno lekceważąc w międzyczasie, a następnie pozwoliła się zerżnąć i kazała wylizać.
A kiedy skończył spojrzała na niego i powiedziała: miały być gwiazdeczki, obiecywałeś że mnie wypieprzysz tak że będę miała gwiazdeczki. Nie było gwiazdeczek.
Na ironię zakrawa, że kilka tygodni później… ale to już całkiem inna historia.
CDN
A ta notka jest oczywiście z cyklu: kobiety są takie same jak my mężczyźni