Spójrzcie na tę kobietę. Tak wtedy wyglądała bogini seksu. Gdyby w XIX wieku istniał serwis na literę I, ona dostawałaby najwięcej lajków. Lekko pyzata, duże oczy, lekko nadęta, twarz dziecka. (Moja babcia Lodzia wyglądała podobnie w czasach młodości). To Baby Doe Tabor. 

Rozpaskudzona, pożądana, wyszła za mąż za człowieka dwa razy od niej starszego, którego odbiła jego żonie. Żyła w luksusach, umarła w nędzy. A wszystko na Dzikim Zachodzie. 

Czwarta z jedenastu dzieci. Jej rodzice byli z pochodzenia Irlandczykami i oczywiście katolikami. Od dziecka przepiękna i charyzmatyczna. Matka zabraniała jej wykonywania prac domowych, aby chronić jej nienaganną skórę, aby mogła spełnić swoje marzenie o byciu aktorką.

Witamy w czasach, kiedy pokazanie kawałka nogi rodziło skandal

Od dziecka przekonywała ją, że jej uroda ma wielką wartość. Kiedy Baby Doe miała 22 lata, wystartowała w konkursie łyżwiarskim. Wygrała, bo tylko ona się na to odważyła. Od razu wywołała skandal, bo miała na sobie kostium, w którym przez ułamki sekund można było zobaczyć jej nogi! Poznała tego dnia Harveya Doe, który został jej mężem. 

Dwa miodowe tygodnie w Denver, a później przeprowadzili się do małej dziury w górach, gdzie były kopalnie złota. Pracowała z mężem w należącej do jego rodziny kopalni, przebrana w męskie ciuchy (kolejny skandal). Dzięki temu, że tyrali we dwójkę, udało im się jednak wydobyć trochę złota. Złoże się jednak szybko skończyło, mąż poszedł pracować do innej kopalni, a jej zakazał nosić męskie ubrania. Miała siedzieć w domu. Sam pił, uprawiał hazard, tonął w długach i co tu dużo kryć, uwielbiał burdele. Baby Doe zażądała rozwodu, kiedy złapała go w trakcie seksu z panią negocjowanego afektu. 

Związała się wtedy z Jakiem Sandelowsky, właścicielem sklepu z ubraniami. Jake chciał ją poślubić, co było dla Baby Doe do przyjęcia. Jake chciał ją jednak również ustawić w sklepie jako sprzedawczynię, a to już do przyjęcia dla niej nie było. Jej rodzice prowadzili podobny sklep, uważała podobną robotę jako nudną i beznadziejnie powtarzalną. Leadville, w którym teraz mieszkała, było drugim co do wielkości miastem w Colorado. Żyło z wydobycia kruszców. Miejscowość prezentowała się dumnie. 

Ponad 100 knajp z hazardem, wychodziły tu regularnie gazety, no i było 36 burdeli. 

Teraz na scenę wchodzi bad boy, miejscowy milioner. Horace Tabor był królem Leadville.

Właściciel kopalni srebra, bajecznie bogaty. Miał żonę Augustę, ale właśnie się od niego wyprowadziła do Denver, nie mogąc znieść jego problemów – tu będzie zaskoczenie – z hazardem, piciem i chodzeniem do prostytutek. Co ciekawe, to żona podłożyła fundamenty pod ich fortunę, zakładając sklep, który utrzymywał ich, gdy Tabor szukał sposobu na zostanie bogatym.

Jak uwieść milionera, poradnik praktyczny

Baby Doe poznała Tabora w restauracji w Leadville pewnego wieczora roku 1880. On wyglądał jak szakal, ale była to ponoć miłość od pierwszego wejrzenia. On miał wtedy 52 lata, ona 28, ale powiedziała mu że ma 22. Tego wieczora dał jej 5 tys. dolarów. Na dzisiejsze pieniądze było to ponad 130 tys. dolców. Dziś takie kobiety, określa się mianem gold diggererk (kopaczek złota, które za najbardziej atrakcyjną część mężczyzny uważają jego hajs). Ale czy Baby Doe leciała tylko na kasę?

Ponoć nie. Ponoć autentycznie Tabora kochała. Tego samego dnia kiedy go spotkała, wysłała do Sandelowsky’ego 1000 dolarów i list, gdzie napisała mu, że za niego nie wyjdzie. Horace Tabor, dziwkarz i sybaryta, oszalał dla Baby Doe. Żona nie chciała się z nim rozwieść? Przestał dawać jej pieniądze. Pozwała go, ale przegrała. Wymusił w końcu na niej rozwód, aby ożenić się z Baby Doe. Ależ to był skandal! Jej jedwabna suknia ślubna przetykana srebrem oszałamiała. To znaczy, nie znam się na sukniach, ale kobietom wówczas opadały na jej widok żuchwy. Nie bez kozery, Baby Doe uchodziła za najlepiej ubraną kobietę na zachodzie. 

Zaczęły się niekończące się przyjęcia w ich ekskluzywnej posiadłości w Denver, para tarzała się kasie. Lokalna socjeta prychała na Baby Doe – cały czas krążyły plotki na temat jej bezwstydnej przeszłości. 

Należeli do pięciu najbogatszych rodzin w USA. On przez moment był nawet senatorem. Mając 30 lat Baby Doe urodziła pierwszą córkę, Elizabeth. Jej chrzciny kosztowały 15 tys. dolarów (prawie 400 tys. dolarów obecnie). Druga córka pojawiła się pięć lat później. Para nazwała ją Silver Dollar. Obie były piękne po mamie i wychowywane w luksusie. 

Droga do bankructwa

Jednak później, przez regulacje prawne, rynek srebra się załamał. Horace Tabor stracił swój majątek i utrzymywał rodzinę z pracy jako prosty robotnik. Miał 65 lat. Baby Doe sprzedawała swoją biżuterię. Żyli w biedzie. Tylko od czasu do czasu ktoś z dawnych przyjaciół rzucił im trochę kasy, aż w końcu załatwiono Horace po znajomości pracę naczelnika poczty. 

Mimo to, Baby Doe, dalej piękna, cały czas była przy jego boku. Była też przy nim w momencie, kiedy umierał. Jego ostatnim życzeniem przed śmiercią było to, aby pilnowała kopalni, bo kiedyś mogą z niej być pieniądze. Baby Doe zamieszkała w małej chatce przy kopalni. Żyła tam przez 35 lat. Głównie dzięki wyrozumiałości nowych właścicieli, którzy przejęli kopalnię. Stała się twardą kobietą dzikiego zachodu. Rąbała drewno. Grzała wodę. Ciężko pracowała. O przeszłości przypominała jej tylko suknia ślubna i kila pamiątek z lepszych czasów. 

Zmarła w 1935 roku na atak serca. Jej ciało znaleziono zamarznięte na kość. Pochowano ją obok męża. Pamiątki po niej zlicytowano. Jej suknię ślubną można dziś oglądać w muzeum. 

Piękna, młoda i szalona

Jedna córka Lily – wyprowadziła się od matki do jej rodziny. Nie przyznawała się jednak do tego, że jest córką Baby Doe.
Losy Silver Dollar są bardziej kolorowe i tragiczne.
Przez chwilę mieszkała z matką w chatce przy kopalni.
Ale za bardzo zaczęła interesować się chłopakami i za bardzo lubiła imprezować. Była piękna, była młoda, była szalona.

Baby Doe wysłała ją do Denver, czyli stolicy stanu. Tam młoda dziewczyna zaczęła pisać do dziennika Denver Times, część swoich honorariów wysyłając matce.

Próbowała zostać pisarką, ale w mieście znana była głównie ze swoich wygłupów po pijaku.
Przeprowadziła się do Chicago, gdzie dalej próbowała pisać.
Pracowała jako tancerka, została kochanką jednego z chicagowskich gangsterów.

Umarła w podejrzanych okolicznościach. Pewnego dnia znaleziono ją martwą. Posługiwała się przybranym nazwiskiem Ruth Norman. Przyczyną śmierci było poparzenie. Jak? Dlaczego? Nie wiadomo.
Miała 36 lat.
Jej matka do śmierci nie chciała przyznać, że Silver Dollar nie żyje.

Chcesz dostawać powiadomienia o nowych notkach?

Chcesz więcej takich opowieści? 

Nadciąga „Solista”

https://www.empik.com/solista-czyli-on-ona-i-jego-zona-c-piotr,p1284827987,ksiazka-p