Kiedyś byłem na zajęciach z negocjacji, gdzie uczono nas, że nie ma co negocjować jeśli chodzi o wartości.
Wiecie:
Smoleńsk.
Jaruzelski.
Stan wojenny.
Aborcja.
Szczepionki.
In vitro.
Placki (z cukrem czy bez cukru).
Kiedy kobieta jest dziwką.
Zajęcia były oparte o dylematy kobiet w ogóle, a książkę Potop w szczególe. Tak w skrócie: Oleńka chciała dotrzeć do Kmicica. Problem polegał na tym, że most, którym miała przejechać został zerwany. Ona więc była po jednej stronie, a jej ukochany po drugiej. Ona tęskniła bardzo. Poszła więc do księcia Radziwiłła, który miał jedyny statek w okolicy i poprosiła aby ją przewiózł na drugą stronę.
Radziwiłł spojrzał na nią i stwierdził, że owszem chętnie, jeżeli panienka Oleńka padnie na kolana, a później zdejmie z siebie tę suknię, którą ma na sobie bo przez moment będzie jej niepotrzebna. A kiedy już Radziwiłł skorzysta, to owszem na drugi brzeg ją przewiezienie nawet ze splendorem i fanfarami.
Oleńka jak to kobieta na początku odmówiła z oburzeniem , później pobiegła do cioteczki Billewiczówny po radę która – cioteczka jej jednak nic nie pomogła, tylko zasnęła. A później przemyślała chwilę kwestię i Radziwiłłowi dała.