Nie możesz prowokować kobiety za długo. Nie możesz uwodzić jej za długo. Bo wyjdziesz na pizdę. Stopniować napięcie da się tylko do pewnego momentu.
Jeśli masz być albo jesteś zwierzęciem masz określony termin kiedy możesz to zaprezentować. Jeśli go przekroczysz staniesz się najwyżej ciekawym obiektem socjologicznym. Niczym mucha nabita na szpikulec pod mikroskopem. Prezentowana jako zdziwowisko przyjaciółkom. To przechodzone pieprzenie. Coś jakby koleżeństwo ale połączone z uczuciem zażenowania. Jak jedzenie ciastek w kiblu.
Masz trzy szanse. Może trzy.
Góra kilka tygodni.
Odebrała po drugim sygnale. Trochę zdyszana. Poczekałem spokojnie minutę. Pijąc. Czułem suszone owoce, orzechy i wanilię. A na końcu gorycz.
– Rozbierasz je bez pośpiechu, oglądasz pod mikroskopem, każesz im zakołysać biodrami, pochylić się, ugiąć kolana, obrócić się, rozrzucić nogi – przeczytałem niskim głosem.
– Co robiłaś tego dnia? Zawsze tak się czeszesz? Co chciałaś powiedzieć, kiedy tak mi się przyglądałaś? Mogłabyś się obrócić? Właśnie tak. A teraz ujmij piersi w obie ręce. Tak, mogłem rzucić się na ciebie tego dnia. Mogłem cię zerżnąć na środku chodnika, a ludzie musieliby nas omijać.
Dobrze wiedziałaś, że cię obserwuję. Powiedz mi…powiedz, ponieważ nikt inny się nie dowie… o czym myślałaś wtedy, w tamtej chwili? Dlaczego skrzyżowałaś nogi? Wiedziałaś, że czekam, byś je rozstawiła szeroko. Chciałaś je rozłożyć, tak? Powiedz mi prawdę! Było gorąco i nie miałaś niczego pod spodem. Zeszłaś ze swojej grzędy, by się trochę przewietrzyć, mając nadzieję, że coś się wydarzy. Nie obchodziło cię zbytnio, co się stanie, prawda? Chciałaś, żeby ktoś spojrzał na ciebie pożądliwie, zaczął rozbierać wzrokiem, wlepił oczy w to gorące, wilgotne miejsce u zbiegu twoich ud… Wiesz co? Nie chcę mi się dzisiaj czytać. Spadam. Idź na klatkę. Czeka tam coś na ciebie – przerwałem nagle.
– Co? – zapytała.
– Zobaczysz – wzruszyłem ramionami. – I pamiętaj jak pierwszy raz cię zerżnę mogę to zrobić zbyt ostro. Ale to tylko dlatego że potrafię to robić.
I odłożyłem słuchawkę.
Został mi tylko jeden raz.