Siedzimy w kuchni. Podwinąłem rękawy od białej koszuli. Trę parmezan. Olga siedzi na blacie. Kiecka jej się podwinęła do góry. Marlenka na krześle. Piją białe wino. Wyglądamy jak lemingi chwilę przed odlotem. Tylko sushi nie ma.
– Stoję przy kasie. Trzymam jajka, cukinię , bakłażana, sos pomidorowy w słoiku, oliwę, chleb pełne ziarno…
– Dwa tuziny prezerwatyw – dodała niewinnie Olga.
– Tuzin. Mam zajęty weekend. Będę dużo pisał. Ale nie o tym. Przede mną stoi ładna blondynka z dużym, metalowym wózkiem, wiecie tym na kółkach. Taka posągowa, słowiańska, dobrze na mleku odchowana, co to uwielbiało się ją w przedszkolu za warkocze ciągnąć.
– Z cyckami?
-Prowokatorka – prychnąłem. – A i owszem, skoro o tym wspomniałaś całkiem niezłe. Wysoka. Inaczej. W szpilach wyglądała na wysoką, duże niebieskie oczy, włosy spięte w koński ogon, dobrze ubrana, lat może 30. Raczej mniej. Tak 7 i pół na 10. Może na nawet 8. W klubie jakby było ciemno nawet na pewno 8 bo wyglądało, że ma niezłe nogi.
– Rzuciłeś na taśmę, wychędożyłeś, a po namyśle dołożyłeś kasjerkę. A później rzuciłeś czarną kartę kredytową i powiedziałeś: za resztę płacę Mastercard…
– Olga widzę, że ci Karol Strasburger dowcipy pisze. To słusznie brać wzór od najlepszych w branży. Sucharów. Za nią jest facet. Brunet. Nie należy oceniać ludzi po wyglądzie ale morda jakaś zapyziała. Bawi się komórką. Trochę gra. Trochę siedzi na Fejsie. Buty ma brudne w każdym bądź razie.
– Nie wie jak się w sklepie zachować, brutal. W brudnych butach przyszedł? No, jak on mógł!
– Myślę, że fajki chce kupić. Albo nie wiem, maszynkę do golenia. Laska wyjmuje wszystko na taśmę a jest tego od cholery i ciut ciut. Walczy z pięć minut. Podnosi zgrzewkę wody, jakieś jogurty a później zaczyna to wszystko pakować. Piętnaście toreb co najmniej, zgrupowała to wszystko, posegregowała, nabiał do nabiału, mięso do mięsa. Rachunek coś koło 480 zł. Płaci. Zaczyna się zbierać z tym majdanem i pyta nagle tego kolesia stojącego przede mną: kochanie idziesz? To był jej mąż. I teraz powiedźcie mi co ciągnie laski do takich gości?



