Panu spodobała się pani. Chce ją kupić. Pierwsza oferta: 100 koła za spotkanie.
Słuchaj, a jeśli podbiję trochę temat, to się zdenerwujesz, czy mogę kontynuować?
Jeśli definitywnie NIE, to rozumiem, ponownie przepraszam i nawet nie czytaj dalej, nie odpisuj… nie ma tematu – więcej nie będę niepokoić.
Jeśli jednak mogę, to podbiję stawkę, już szalejąc, ale naprawdę bardzo mi się spodobałaś i podbiję ją trzykrotnie. Tzn proponuję 300.000 PLN. Możemy się umówić tak, że np. umówimy się we wtorek w kawiarni w hotelu w centralnej Polsce i jeśli zobaczysz mnie i stwierdzisz, że olewasz i spadasz, to nawet bez minuty rozmowy za fatygę i poświęcony czas płacę 10.000 złotych. Natomiast jeśli uznasz, że jest Ok i brniemy w temat, to tak jak pisałem, proponuję 300.000 PLN. Jeśli mi nie ufasz, a nawet jeśli uznasz, że nie chcesz, to zapłacę za poświęcony czas i dojazd, to mogę ja Tobie zaufać, że mnie nie wystawisz i zrobić przedpłatę tych 10.000…
Wolałbym tylko, aby wszystko było maksymalnie dyskretnie i zachować anonimowość, więc to może na jakiś portfel krypto czy coś innego, jak masz pomysł.
Andrzej
Jak sądzicie, co odpowiedziała kobieta?
Czytaj dalej

