Sukces albo szczęście. Co wybierasz?

„Sukces jest jak ciąża. Wszyscy ci gratulują, ale nikt nie wie ile razy trzeba było dać się wyruchać, aby to osiągnąć.”

Słowa te wygłosił w ubiegłym roku w trakcie wykładu dla studentów przedsiębiorca Michał Leszek. To eks muzyk, który sprzedaje teraz elektronikę. Dużo elektroniki. Kiedy usłyszałem te słowa, pokiwałem ze smutkiem głową, jak bardzo krzywdzące są opinie, że biznesmeni to ludzie bezbarwni, onanizujący się jedynie słupkami z liczbami.

Tymczasem z sukcesem, zdaniem Leszka, jest jak z podrywaniem bardzo ładnej kobiety, która jest niezwykle pewna swojej wartości, jak i tego, że na nią nie zasługujesz. Kojarzycie tenisistkę Steffi Graf? Jakiś facet zawołał do niej na korcie: „Steffi, wyjdziesz za mnie?” Ona, usłyszała pytanie, pomyślała chwilę i zapytała: „A ile masz pieniędzy?” Na to już facetowi brakło konceptu. I w tym momencie było jasne, że żadnego ślubu nie będzie.

Czytaj dalej