„Mój syn ma cztery lata. Czym on sobie zasłużył, na to, że będzie źle traktowany w sądach rodzinnych, gdyby nie daj Boże, się kiedyś rozwiódł? Czy on zasługuje na to, że według wszystkich statystyk największe prawdopodobieństwo, popełnienia samobójstwa wykazuje biały mężczyzna do 30 roku życia?
Czym on zasługuje na to, że w medycynie tak naprawdę więcej inwestujemy w badania nad chorobami kobiecymi, niż męskimi? Ma cztery lata. On nikomu nie zrobił krzywdy.
Czy on zasługuje na to, że w internecie świętymi krowami są kobiety?
Czym on zasługuje, że mówi się, ucz swojego syna tego, żeby nie był agresywny wobec dziewcząt? Czym on zasługuje na to, żeby sugerowano, że moje dziecko jest agresywne z samego faktu, że jest mężczyzną? Niczym.
To nie jest równość.
Jestem za taką równością, którą była na samym początku. Ze równość oznacza, że każdy z nas ma równe możliwości.
Uważam, że teraz mężczyźni są dużo bardziej poszkodowani”.
To psycholog Julia Izmałkowa. Wiem, wiem, rakiety balistyczne właśnie zostały wystrzelone, a gówno trafiło w wentylator.
Czytaj dalej