TRZEBA UMIEĆ JEŚĆ MAŁĄ ŁYŻECZKĄ

W 1964 roku młody ziomeczek przeniósł się do Hollywood, aby zostać aktorem. Takich leszczy jak on, była cała masa.

Wylewali się z każdego kolejnego autobusu. Szukając szans na sławę i hajs. Chcąc udowodnić coś sobie i innym.

Wszyscy się spieszyli. Młody ziomek nie.

Nazywał się Ford. Harrison Ford.

Czytaj dalej

Historia klątwy supermodelki

Supermodelka Linda Evangelista za miesiąc skończy 60 lat. Jej życie jest jak baśń, w której ktoś nagle rzucił klątwę (gdybym, rzecz jasna, wierzył w takie rzeczy).

10 lat temu Evangelista poszła na serię zabiegów CoolSculpting. Polega to na tym, że zamraża się komórki tłuszczowe, które następnie powinny być naturalnie wydalane przez organizm. I tak zazwyczaj jest. W 99 proc. przypadków.

Evangelista była jednak wyjątkiem.

Zamiast spodziewanej redukcji tkanki tłuszczowej, obszary poddane zabiegowi zaczęły puchnąć i twardnieć. A później tłuszcz zaczął rosnąć, tworząc zdeformowane, twarde guzy.

Z księżniczki nagle zaczęła rodzić się bestia.

Ten efekt uboczny ma swoją nazwę: PAH, czyli paradoksalna hiperplazja tłuszczowa.
Zaczęły się operacje przerośniętej tkanki tłuszczowej, cięcia i liposukcja. Ich rezultaty były jednak dalekie od pragnień.

Evangelista bała się spojrzeć w lustro. Zamknęła się w domu na kilka lat. Wytoczyła proces firmie Zeltiq Aesthetics, twierdząc, że nie ostrzegła wystarczająco pacjentów o ryzyku. Że zabieg zrujnował jej karierę supermodelki, skutecznie wykluczając ją z branży mody. Że czuła się „brutalnie oszpecona”. Że miała głęboką depresję.

Domagała się 50 mln dolarów. Ostatecznie w tej sprawie zawarto ugodę.
Ale to nie był koniec klątwy.

Czytaj dalej

Ojciec polskiego kryminału, miał ojca, który stworzył… KING KONGA

Kojarzycie takiego ziomeczka, który nazywał się Maciej Słomczyński?
Jako Joe Alex pisał w Polsce niezwykle popularne kryminały, ścigając się z jej wysokością Joanną Chmielewską. Co ciekawe, jego ojciec był twórcą „King Konga”. Tak, TEGO „King Konga”. Dostał nawet Oscara za całokształt twórczości.

Czytaj dalej

Chcecie równości między kobietą a mężczyzną? Skończcie z tym pieprzeniem. Nikt nie ma ochoty na żadną równość

„Mój syn ma cztery lata. Czym on sobie zasłużył, na to, że będzie źle traktowany w sądach rodzinnych, gdyby nie daj Boże, się kiedyś rozwiódł? Czy on zasługuje na to, że według wszystkich statystyk największe prawdopodobieństwo, popełnienia samobójstwa wykazuje biały mężczyzna do 30 roku życia?

Czym on zasługuje na to, że w medycynie tak naprawdę więcej inwestujemy w badania nad chorobami kobiecymi, niż męskimi? Ma cztery lata. On nikomu nie zrobił krzywdy.

Czy on zasługuje na to, że w internecie świętymi krowami są kobiety?

Czym on zasługuje, że mówi się, ucz swojego syna tego, żeby nie był agresywny wobec dziewcząt? Czym on zasługuje na to, żeby sugerowano, że moje dziecko jest agresywne z samego faktu, że jest mężczyzną? Niczym.

To nie jest równość.

Jestem za taką równością, którą była na samym początku. Ze równość oznacza, że każdy z nas ma równe możliwości.

Uważam, że teraz mężczyźni są dużo bardziej poszkodowani”.

To psycholog Julia Izmałkowa. Wiem, wiem, rakiety balistyczne właśnie zostały wystrzelone, a gówno trafiło w wentylator.

Czytaj dalej