Miałem się resetować, szukać sensu życia w literaturze, podróżach, single malcie (wszak alkohol to wyjątkowo bezpieczna inwestycja, im więcej inwestujesz, tym większa pewność zwrotu) oraz sadzać tyłek na jakiejś piaszczystej plaży.

Zamiast tego siadłem jednak przy komputerze i napisałem krótkiego e-booka – ot 88 stron będącego pewnym podsumowaniem tego co do tej pory pisałem na blogu.

Tak, zgadzam się jest to chore. Sam ubolewam nad sobą i jest mi wstyd.

Zrobiłem to jednak z czystego lenistwa. Wszak dzięki temu będę mógł teraz na pytania co robić, jak żyć, on mnie nie kocha, odpowiadać: PRZECZYTAJ, TO POGADAMY. 

E-book nosi tytuł: „Związki – instrukcja obsługi”. To moja subiektywna opinia o tym jak sobie poradzić we współczesnych relacjach. 

Mimo że w tym momencie jestem osobą transfinansową (milioner uwięziony w ciele biedaka) to od razu wyjaśnię, że e -book jest za darmo.

Uznajmy, że został on sfinansowany przez wszystkie osoby, które kupiły moją najnowszą książkę „# To o nas”.

Drżyjcie ze spodziewanej rozkoszy.

 

Zrzut ekranu 2019-02-27 o 00.14.37

Książkę w formacie pdf, można ściągnąć stąd. 

https://pokolenieikeadotcom.files.wordpress.com/2019/03/zwiazki-2.pdf

A jak ktoś woli epub, to zapraszam tutaj:

https://bit.ly/2UXIyRs

 

27 uwag do wpisu “Moja nowa książka: Związki – instrukcja obsługi

  1. Piotrze C., czytam pierwsze strony Twojej #pdf.darmowej powieści w kiblu na weselu (chłodząc stopy na płytkach – tak, po kilku głębszych, szpilki 10 cm). Niepokoi mnie to uzależnienie (nie mam na myśli szpilek ani alkoholu). To masochistyczne. Nie dajesz nadziei. Niewielu (chciałam napisać „nie ma”) jest tak odważnych mężczyzn, których sytuujesz w swoich książkach. Można naprawdę się naciąć waląc prosto z mostu. Mamy przejebane, my kobiety wiedzące czego chcą. Dobrze, że można podtopić się w słowach.

    Powodzenia w rozwoju publikacyjnym. Hajsu, sławy i splendoru! I szczęścia, przede wszystkim tego małego – na codzień 🙂

    Ściskam, dudek

    sob., 2.03.2019, 18:31 użytkownik Pokolenie Ikea napisał:

    > panikea posted: „Miałem się resetować, szukać sensu życia w literaturze, > podróżach, single malcie (wszak alkohol to wyjątkowo bezpieczna inwestycja, > im więcej inwestujesz, tym większa pewność zwrotu) oraz sadzać tyłek na > jakiejś piaszczystej plaży. Zamiast tego siadłem j” >

    Polubienie

  2. To zdecydowanie najlepsza wiadomość tego dnia, Wchodziłam codziennie na Twojego bloga i zastanawiałam się czym jesteś tak zajęty,że nic a nic nowego się tu nie znalazło, Wybaczone. Na mojej twarzy pojawił się ogrooomny banan, Dziękuje Ci za tą wspaniałą niespodziankę!

    Polubienie

  3. Hej Piotrze!
    Dzięki za książkę. Jest świetna i doskonale napisana. Samo życie opisujesz 🙂 a wiem o czym piszesz bo jestem nieco starsza od Ciebie. Takie suuże ‚nieco’ wiec również ‚nieco’ już widziałam w życiu. Real, real i jeszcze raz real opisujesz – a to cieszy bo i forma fajna.
    Zastanawiam się czy dać to do czytania moim nastoletnim dziciakom – w sumie zbliżają się już do 20tki więc może warto aby spojrzały na świat realistycznie. Z drugiej strony … czy warto niszczyć czyjeś złudzenia? Choć być moze jestem naiwna zakładając, że je mają…
    Fajnie piszesz i powodzenia życzę w dalszej pracy.
    Mała sugestia:
    Może warto wrzucić na bloga możliwość okazania Autorowi swojego uznania w postaci przekazywania jakiegoś honortarium na Jego konto. … Dobra zabawa powinna być doceniana – może w końcu również w PL ludzie się tego nauczą.
    Pozdrawiam!

    Polubienie

    1. Nie warto chodować złudzeń. Życie i tak je z nich obedrze, może później, i będą stracone lata.
      Ja mam 2ch synów. Mają być przygotowani.

      Polubienie

  4. Kolega mi podrzucił tego PDF i pytam go…bo widziałam jak się śmieję do komp…czy czegoś mądrego się dowiem z tego bloga? A on na to
    – nie wiem. Ale jeśli nie, to się przynajmniej pośmiejesz!
    I owszem płakałam ze śmiechu, ale też przeczytałam wiele prawdy…skłoniłeś mnie do refleksji.

    Polubienie

  5. O,na sekundke spojrzałam na tytuł posta.Ttuł kontrowersyjny zważywszy,ze instrukcja obslugi kojarzy sie (przynajmniej mi z robotem) A wszak ludzie robotami nie sa zważywszy jednak aspekt szybszego życia w akcji moze sie by sprawdzilo .Zapoznam sie i zrecenzuje jak zwykle w weekend.W zwykly dzien jestem tez w akcji a niestety nie posiadam instrukcji obslugi ani na faceta ani na to jak dobrze sobie radzic i gaf nie robić 😉

    Polubienie

  6. Czarny, jak zawsze nie zawiodłeś! Rżałam sama do siebie w trakcie czytania 🙂 Twoje podsumowania, wnioski, refleksje, czy inne takie tam… są do bólu prawdziwe i zabawne. Uwielbiam Ciebie!!!

    Polubienie

  7. Bardzo dziękuję za niezwykle trafny, humorystyczny, dość brutalny, ale skutecznie docierający do zwojów mózgowych tekst z wieloma mądrymi życiowymi poradami. Nie wiem jak to zrobiłem, ale przeczytałem cały e-book ciągiem w ciągu 1 podejścia. Mam oczywiście kilka uwag, gdyż matka natura dała nam wolną wolę i własne zdanie np. na stronie 38 wspominasz o 3 kategoriach mężczyzn. Dodałbym jednak jeszcze 4 – mężczyźni, którym nie zależy na przeleceniu kobiety tylko na normalnym, zdrowym związku, ale takich akurat jest bardzo mało i pewnie niedługo będzie nas można spotkać jedynie na wystawach muzealnych koło dinozaurów (niestety tacy najmocniej obrywają od życia, bo zanim nabiorą doświadczenia są przesadnie mili i traktują kobiety jak księżniczki, a te po czasie odwdzięczają im się wręcz kurewsko niemiło)..
    Bardzo dziękuję za miłą lekturę i z chęcią sięgnę po pozostałe książki.
    Pozdrawiam serdecznie 🙂

    Polubione przez 2 ludzi

  8. czytuję Cię od dawna, z niewielką częścią się nie zgadzam, z ogromną częścią tego co piszesz albo zgadzałem się od razu albo pod wpływem doświadczeń.
    Jeden, końcowy akapit, rozwalił mnie całkowicie:
    „Jeśli ktoś spytałby mnie o zdanie, to ideałem jest sytuacja, kiedy ona i on siedząp rzed telewizorem, oglądając jakiś serial, była już butelka wina i właśnie otwierana jest druga, a nagle on już lekko wcięty spogląda na nią i mówi: „Jesteś moim najlepszym przyjacielem.”

    Jestem po rozpadzie prawie 20 – letniego małżeństwa. Teraz mam dziwną sytuację ni to kryzysu ni to przesilenia nowego związku, już ponad 2-letniego. To jest tak że to one (kobiety) odchodzą, jeśli już i jeśli ktoś pyta o przyczyny to są pewnie różne ale nie zdrada z mojej strony, NIGDY tego nie zrobiłem. Życiowo dość ogarnięty, 20 K miesięcznie, niezły zawód, hobby, z wyglądu owszem teraz skapcaniały miś (starość 😉 …Ale ja nie o tym. Otóż i do samego końca małżeństwa i poza ten koniec tekst „„Jesteś moim najlepszym przyjacielem.” wypowiadaliśmy z byłą żoną a i do dziś ma jakąś aktualność (wspieramy się). To samo jest w nowym związku, w którym jestem od pewnego czasu po tym kiedy żona odeszła. Nowa partnerka jest moim najlepszym przyjacielem i ona to samo mówi o mnie – własnie w takiej chwili jak to opisujesz. A jednak widzę zbierające się nad tym wszystkim chmury, znam ten zapach powietrza….. Co jest nie tak i czemu to u mnie nie działa?

    Polubienie

  9. W ch… dobre i prawdziwe.
    I cały czas zastanawiam się gdzie te silne kobiety. Niektóre pomyliły siłę z feminizmem spod znaku wulgaryzmu społecznego. A to bardzo odrzuca.

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.