Wybaczcie, ta notka będzie zupełnie inna niż zazwyczaj, bo się wkurwiłem.

Uwielbiam kobiety.

Uważam, że wyszły Stwórcy dużo lepiej, niż faceci.  

Gdyby na świecie rządziły laski, jedynymi wojnami, które toczylibyśmy, byłyby te w kolejkach do przymierzalni. Przepraszam, poprawka. Gdyby światem rządziły kobiety to w ogóle nie byłoby wojen. Wszystkie państwa byłyby na siebie poobrażane.

Jesteście bardziej empatyczne. Lepiej ogarniacie rzeczywistość. Jesteście lepiej wykształcone. 

Macie zabójczą intuicję (której nie słuchacie, ale to inna sprawa).

Ale jesteście również czasami tak potwornie głupie. Jesteście tak potwornie jebnięte, że ręce mi po prostu opadają.

Napisała do mnie Głupia 32.  Dobrze, że posiada choć odrobinę samokrytyki i nazwała się odpowiednio. Jej list powtarza to, co widzę w różnych wariantach od kilku lat. I dzisiaj będę was opierdalał z góry na dół. Może jakaś idiotka jebnie się w głowę patelnią. Żeliwną. Cztery razy. I wtedy zrozumie.

Matka Polka karmiąca cycem swojego faceta

Głupia 32 oczywiście ma 32 lata.

Jestem Twoją wielką fanką, podobnie jak większość moich znajomych, na bieżąco czytam Twoje teksty i na nieszczęście, choć może i szczęście, z większością z nich się utożsamiam.

Pracuję w korpo, nawet nieźle zarabiam, nie jeżdżę Lexusem i mieszkam w wynajętej kawalerce, ale stać mnie na życie od pierwszego do pierwszego. 

Po rozstaniu z facetem (pierwszy poważny związek w nowym mieście) ogarnęła się, zaczęła inaczej jeść, biegać, po prostu cieszyć się życiem.

Zapisałam się na znany portal randkowy, spotykałam się z facetami, ale bardziej dla towarzystwa niż dla małżeństwa. (…) Ten złoty okres trwał dokładnie do listopada 2014, kiedy napisał tam do mnie facet, nazwijmy go S.

Jeśli ktoś mnie zapytałby o zdanie, to S. jest skrótem od Skurwysyn. Ewentualnie „w mordę dymany kutaS z kompleksami”. No, ale rozumiem, że skrót działa mocniej.  

Odpisałam coś tam, bo mi się nawet podobał jego szumny opis, że szuka tej osoby, że ceni rodzinę, lubi dzieci. Dopiero jak się z nim umówiłam, to zobaczyłam w opisie, że ma 1.70 m czyli centymetr więcej niż ja, ale dobra, mówię sobie, nic z tego nie będzie i tak. Randkę przekładałam trzy razy, grypa żołądkowa, wizyta kuzyna, później znowu angina.

Los sam ją ostrzegał. Jak mojego przyjaciela, kiedy w drodze na swój ślub, rozbił samochód, pogryzł go pies a później jeszcze ukradli mu auto z wypożyczalni (jest już po rozwodzie).

W końcu dotarłam na spotkanie, tyłem do mnie stał krasnoludek, chociaż ładnie ubrany.

 Obrócił się do mnie i… no właśnie. Jest taka piosenka Beyonce: „Hello” – nie mylić z „Halo”. You had me at hallo…Spojrzałam na niego i po prostu nogi się pode mną ugięły, oczy mi wyszły z orbit, książkowy efekt pierdolnięcia. Gadaliśmy ze sobą chyba 6 godzin, odprowadził mnie do domu, ja całą noc nie spałam, dwa dni później zaprosiłam go do siebie do domu na kawę.

Spotykaliśmy się od tego czasu i każde spotkanie wyglądało w sumie tak, że on był u mnie na noc, seks, kolacja, film, seks, spanie, seks, do pracy, później nie widzieliśmy się czasem i kilka tygodni, bo on pracował albo jechał do znajomych. 

Zwróćcie uwagę, że facet od samego początku miał ją w dupie. Skąd to wiem?

Kiedy mężczyzna angażuje się w związek z kobietą, to jest z niej dumny. Chce być z nią cały czas. Chce ją pokazywać. Chce wykrzyczeć do całego świata: „Spójrzcie, jakiego lachona wyrwałem. Ona jest moim dopełnieniem. Moim światem. Zobaczcie wszyscy, jaka jest fajna. Jaką ma dupę i nogi. Zazdrościcie mi, prawda?”

To bliski odpowiednik stania z włócznią w dłoni nad upolowaną łanią i potrząsania jajami. Jeżeli facet nie przedstawia kobiety kumplom – to się jej wstydzi. Jeżeli facet nie przedstawia jej rodzinie – to ma ją za towar do ostrego rżnięcia. Nic więcej. Nie ma tutaj żadnych innych wytłumaczeń. To nie dlatego, że jest wstydliwy, albo kogut mu zdechł, a w samochodzie przytarł zderzak i znajduje się w depresji.

Głupia 32 nie została zaprezentowana kumplom ani rodzinie.

Kiedy mu to wypomniałam to po prostu przestał pisać, a po tygodniu wysmarował mi smsa, że ja chyba czuję więcej niż on i chyba powinniśmy to przerwać. No dobra, przerwaliśmy, na 2 tygodnie, później znowu zaczęliśmy się spotykać, ten sam schemat, tylko ja nauczyłam się już trochę postępowania, przestałam mu suszyć głowę, pytać, wymagać, bo bałam się, że znowu przestanie się do mnie odzywać. 

Oto klasyczny przypadek cellulitu na mózgu. Kiedy kobieta nie dostaje tego, co dostać powinna, kiedy gość nie traktuje jej z szacunkiem, to zamiast powiedzieć mu: „Spierdalaj, tam są drzwi, mam kilkudziesięciu na twoje miejsce” (swoją drogą, takie oświadczenie sprawiłoby, że kolo popadłby w pewną refleksję), co robi? REZYGNUJE ZE SWOICH PRAGNIEŃ, ABY MU BYŁO DOBRZE. Matka Polka karmiąca cycem swojego faceta.

Ten stan trwał do wiosny 2015, kiedy stojąc w Lidlu przy cytrynach dostałam od niego smsa, że dostał pracę w mieście, z którego pochodzi i się przeprowadza za miesiąc. Ja nawet nie wiedziałam, że szuka innej pracy… Nie pamiętam czy kupiłam te cytryny, pamiętam tylko jakbym osuwała się w pustkę, w ciemność i pamiętam jak leżałam później w łóżku i się dosłownie telepałam.  

Następnego dnia sprawdziłam połączenia do tego miasta, zaczęłam planować weekendy, w jakie piątki będę brała wolne, żeby do niego dojechać, ogarnęłam całą logistykę.

Tydzień przed swoim wyjazdem napisał mi sms, że chciałby się spotkać i zaproponować mi znajomość. Nie wiedziałam, co to znaczy znajomość i wpadłam w furię. Odpisałam mu na tego smsa takimi obelgami, gdzie chuj, skurwysyn, przewrotny kutas były najłagodniejsze.

Odpisał mi tylko, że przeprasza, a ja usunęłam numer i miałam go gdzieś, dosłownie.

I gdyby to się skończyło w tym momencie to Głupia 32 nie byłaby Głupią. Byłaby silną laską, która owszem popełnia błędy, ale wyciąga też wnioski. Głupia 32 po rozstaniu poznała nowego faceta, zamieszkali razem, była – jak pisze – nawet szczęśliwa.

No i po 3 miesiącach napisał do mnie S. Leży w szpitalu. Bardzo mu mnie brakuje. Bardzo żałuje. Odpisałam mu, że z kimś jestem, a to jakby go mocniej napędziło. Zaczęła się regularna wymiana wiadomości, po nocach, porankach.

Co zaczął robić on? Zaczął negować jej związek.

Mój facet nie miał czasu naprawić okna? Och, gdyby on, S., tam był to by mi je naprawił, żebym nie marzła i zrobił coś jeszcze. Piszemy sobie o 2 w nocy, a co robi Twój facet? Gdyby moja kobieta pisała z kimś o tej porze, a nie zajmowała się mną, to nie byłbym szczęśliwy, itp. To trwało rok. Nie spotkaliśmy się w tym czasie ani razu, chociaż S. nalegał. 

I w końcu w grudniu mój facet mnie zostawił. Po prostu. Miał dość awantur i bycia tym, kim nie jest, a czego ja od niego oczekiwałam. Oczywiście poinformowałam S. o rozstaniu, gadaliśmy całymi nocami, to pomogło mi się ogarnąć.

A następnie Głupia 32 poszła z S. do łóżka.

Spotykaliśmy się raz w miesiącu, jak zawsze u mnie, ja gotowałam, sprzątałam, starałam się, nadskakiwałam mu.  

Mój kumpel mi uświadomił, że rozmawiamy o tym samym, co 2 lata temu. Czy S. mnie kocha i czy się w końcu zaangażuje, powie o mnie rodzinie, znajomym, czy poznam ich.  Do dzisiaj pamiętam oczy mojego kolegi i jego stanowcze: „Kurwa, dziewczyno, nie zmieni się, on Cię nie kocha, chce tylko miłej przygody bez zobowiązań.”

Zaczęłam naciskać na S. żeby się określił i oczywiście znowu był elaborat o zakończeniu relacji i kontaktu, bo on nie jest w stanie mi dać tego, czego potrzebuję, zależy mu, ale mnie nie kocha, nie wie czy to może kiedyś się zmienić w miłość, on ma problem, nie potrafi zbudować żadnej relacji, boi się miłości, myśl, że może być od kogoś zależny go przeraża.

Tutaj Głupia 32 na moment odzyskała trzeźwość umysłu i na całe DWA TYGODNIE przestali do siebie pisać.

Wczoraj do mnie przyjechał, badał przez miesiąc czy jestem już stabilna psychicznie i go nie opierdolę, bo na początku powrotu do pisania byłam trochę niemiła. Oczywiście była kolacja, wszystko przygotowane na tip top, z małym minusem. Nie było seksu. Względy zdrowotno-kobiece. S. się lekko wnerwił i nalegał, żeby to zrobić inaczej.  

W końcu rano przy śniadaniu stwierdził, że „lodów nie robię, to chociaż dobrze, że jeść dobrze daję”. Nie, nie strzeliłam mu za to w pysk. Po jego wyjeździe siedziałam 3 h w fotelu i się bujałam. Dosłownie, jak sierota. Ryczałam i się bujałam. Przy nim bałam się rozpłakać, żeby nie pomyślał, że jestem niestabilna i nie zerwał kontaktu.

Mocne? Nie. Dopiero zaraz będzie petarda. Bo mnie chuj strzelił jak przeczytałem to zdanie:

Mimo wszystko napisałam do S. czy dojechał i czy nie jest głodny i że bardzo miło spędziłam z nim czas. Odpisał mi, że on ze mną też i lubi ze mną być, bo to mu daje taki spokój i błogość.

I Głupia 32 dodaje:

Moja historia nie jest wyjątkowa ani dramatyczna, ot głupia, zakochana baba, która nie umie się odkochać. Bo ja nie potrafię zerwać z nim kontaktu. Zaczyna się od rana i kończy późnym wieczorem. Codziennie. Co nam się śniło, co jedliśmy i co czytamy. Co robimy, co będziemy robić, jaka pogoda, kogo boli głowa. Jest i ostrzej, czasami naprawdę perwersyjnie. Najgorsze jest to, że mimo, że on twierdzi, że jest takim zatwardziałym singlem to ja panicznie boję się, że on kogoś pozna, a ja wtedy stracę nawet te 40% jego, które łaskawie mi daje. To mój największy lęk. Taki paraliżujący i sprawiający, że znowu się trzęsę. 

Jak uwieść kobietę na zimno

Że Głupia 32 jest inteligentna, ale jednak głupia? Fakt. Że nie ma szacunku do siebie? Prawda. Ale coś takiego można zrobić niemal każdej kobiecie.   

Rozejrzyjcie się dookoła. Ile jest niby silnych kobiet, które są z facetami, którzy traktują je jak gówno, a one i tak w oczach mają płynny karmel? Ile razy powtarzają one przy przyjaciółkach, że nigdy więcej, a później są dostępne jak pizza na telefon? To kwestia naciśnięcia odpowiedniej kombinacji, przy której baby są bezbronne. Niezależnie od tego, czy mają 20, 30, 40 czy 50 lat.

Taka dzida myśli, ze KTOŚ TAKI (i tutaj wstaw sobie, co chcesz: z kim się tak rozmawia do 4 rano, z kim jest takie porozumienie dusz, kto dostarczy takich emocji, czy kto będzie miał TO WSZYSTKO NARAZ) – już się nie znajdzie. Do tego dochodzi ostre rżnięcie i dużo obojętności, przeplatanej z rzadka scenami jakiejś tam czułości. I laska lampi się w tego smartfona, jak Bambi.

To jest metoda trzymania kobiety na nieustającym głodzie, który powoduje, że łapie ona z radością wszystko, co facet jej rzuci. Jest gotowa na każde skinienie. Seks? Na zawołanie. Telefon o 3 rano: „Przyjedź”? Przyjedzie. Jest najebany jak szpadel? Ona odholuje go do łóżka, pocieszy, a rano będzie lodzik i rosół. On nie odezwie się przez dwa tygodnie? Ona będzie tęsknić, kurwić, wściekać się, a później mu wybaczy, gdy tylko on wyśle mesga: „Cześć”. BO PRZECIEŻ O NIEJ MYŚLI.

Będzie nazywać się idiotką, ale podskakiwać wewnątrz z radości. Będzie pamiętać o jego urodzinach, o jego imieninach, Bożym Narodzeniu, Dniu Chłopaka, a w Dzień Bez Stanika (30 maja) wyśle mu swoje cycki.

W tym samym czasie on będzie mówił do swoich kumpli (jeśli ich ma, oczywiście, bo mam wątpliwości): „Kobiety są takie głupie. Chciałbym być z jakąś normalną laską. Która traktowałaby mnie porządnie. Z którą można by było normalnie pogadać. Tęsknię za nowym życiem, za rozpoczęciem wszystkiego od początku. Za odcięciem się od tych głupich kur, które tylko dupy dawać potrafią, marudzą, płaczą i nie wiadomo czego chcą”.

Co mam Głupiej do powiedzenia?

Widzisz, Głupia 32, chcesz tak żyć? To żyj. Chcesz robić z siebie idiotkę dalej? Śmiało. Tkwij w tym dalej, w wolnych chwilach rycz i oglądaj filmy w stylu: „Zakochany bez pamięci”.

Zakochany bez pamięci, nie musi oznaczać, że również ślepo

Wmawiaj sobie dalej, że on kocha, że on musi mieć do ciebie jakieś uczucia, mimo, że ten debil prosto w twarz mówi ci, że nie.

Uwaga, niespodzianka: ON CIĘ NIE KOCHA. Szczerze wątpię, zresztą, że  kocha kogokolwiek poza sobą. I nie, nie pokocha w przyszłości. Ale wkręcaj sobie dalej.

Na co Ty tak naprawdę liczysz? Na co czekasz? Że on się nagle zakocha, przyjedzie na białym rumaku z pierścionkiem zaręczynowym? Powiem Ci jak będzie. On prędzej czy później kogoś pozna. Kogoś, kto nie będzie na każde zawołanie. Ustatkuje się nie z miłości, ale z wygody. Jedno jest pewne: NIE Z TOBĄ. I daję sobie głowę uciąć, że obecnie takich relacji jak z Tobą ma ze 2 – 3 minimum, plus jednonocne rżnięcia na boku.

A wiesz co jest najlepsze, kretynko? Nawet gdy on cię totalnie zeszmaci i zostawi, to będziesz za nim tęsknić. I słowo daje, jak się odezwie za dwa, trzy lata, to mu pewnie znowu dasz. Istnieje nawet szansa, że będziesz wtedy w jakimś normalnym związku, a i tak będzie to bez znaczenia.

Facet zanim podejmie decyzję odnośnie swojej przyszłości z jakąś kobietą powinien sobie zwalić. Dla pewności dwa razy.

Ty za każdym, kiedy przychodzi Ci do głowy chęć, aby do niego napisać wejdź pod lodowaty prysznic.  I jeszcze raz. I jeszcze.

Przestań się laska mazgaić.

Żyj, albo marnuj kolejne lata. Wybór należy do  ciebie. Tylko nie nazywaj gówna miłością.

PS. Dlaczego tak zjebałem tę dziewczynę? Bo uważam, że to jedyny sposób, aby nią wstrząsnąć. Wyślijcie to każdej lasce, która tkwiła, bądź tkwi, w podobnym związku. Albo nie wysyłajcie, mam to w dupie. Dalej niszczcie sobie życie. 

Chcesz dostawać powiadomienia o nowych notkach? 

Chcesz więcej takich opowieści? 

Kup moją nową książkę Gwiazdor. Albo jak masz mi później jęczeć to lepiej nie kupuj. To tylko dla ogarniętych. 

https://www.empik.com/gwiazdor-piotr-c,p1244548376,ksiazka-p

To nie ja. To WY. Spośród 20 tys. książek wydanych w ubiegłym roku sięgnęliście właśnie po moją. Dzięki!

257 uwag do wpisu “Jak trzymać kobietę na głodzie

  1. Bingo, strzał w 10, w sedno, w punkt. Jak dla kogoś za mocno, to niestety jest jeszcze na słabym etapie zaćmienia mózgu. W wielu przypadkach to mija. Dobrze mieć obok siebie przyjaciół , którzy mocno potrząsną. Ale nie wszyscy mają to szczęście. Takich przyjaciół, którzy będą bardzo wyraźnym lustrem, serdecznie życzę. Ja na szczęście takich znalazłam i wybrałam na życie. Powodzenia Drogie Panie i Panowie też. Bo i męskie wydania Głupiej32 znam osobiście…

    Polubienie

  2. Dla mnie jest już za późno. Owszem, tekst mną wstrząsnął, usunęłam jego wszystkie dane kontaktowe. Ale zryta psychika+ nienawiść do siebie i do mężczyzn zostanie na zawsze.

    Polubienie

    1. Zawsze to tak długo, że poza możliwościami poznawczymi człowieka, więc nie zarzekaj się z tym „zawsze”. Z doświadczenia wiem, że „zawsze” kończy się zwykle wtedy, gdy robisz to co wcześniej deklarowałaś – czyli zapominasz o tym -jednym- konkretnym dupku który Cię krzywdził. To jedyny sposób w jaki można sobie pomóc – zapominać(i tak, można to zrobić, wystarczy przestać się samooszukiwać że trzeba rozpamiętywać).

      Polubienie

      1. Chcę zapomnieć, ale do tego muszę trzymać się z dala od mężczyzn. Mam teraz taką awersję, że to nie będzie trudne. Żaden facet nie ma już u mnie szans. Jeśli któryś będzie próbował się do mnie zbliżyć, to zobaczy mściwą i cyniczną zołzę. Jeśli ktoś zabawiał się mną, to ja także taka będę 🙂

        Polubienie

      2. Sensu w tym nie ma żadnego…trochę to tak, jakby Zdzisiek Cię okradł a Ty w odwecie okradłabyś bugu ducha winnego Marka.
        I mamy sytuację taką – że Marek okradziony, Ty siedzisz w kiciu albo masz nasrane w papierach a Zdzisiek świetnie się dalej bawi.
        Mądrzenie polega na DOCHODZENIU do rozumu, a nie od niego odchodzeniu, przypominam.
        Zamienić jeden rodzaj kretynizmu na drugi? Może autor ma rację, że jesteście totalnie zjebane i tak przerażająco głupie że to aż niewiarygodne?
        Ależ nie…znam osobiście wiele kobiet ogarniętych i sensownych.
        Najwyraźniej niektórzy zaczynają się zachowywać racjonalnie dopiero gdy wyczerpią wszystkie inne możliwości.

        Polubienie

      3. Tak, bo tylko kobiety są zdolne do robienia głupich rzeczy. A każdy mężczyzna jest chodzacym ideałem o kryształowym sercu i jest niewinny niczym nieobsrana łąka. Taa, na pewno…

        Polubienie

      4. Policz sobie ilu facetów tutaj napisało że panna ich gnoiła a oni chcieli więcej, a ile lasek to napisało. I wyciągnij wnioski.
        Bo odpowiadanie w stylu „a u was biją murzynów” to nie jest przejaw mądrzenia.
        Jasne że kretyni są wszędzie, płci dowolnej. Ale publiczne opowiadanie że się będzie mściło na niewinnych to specjalny rodzaj dysfunkcji. Zastanów się trochę

        Polubienie

      5. Teraz, gdy smutek i gniew trochę opadły widzę, że to najlepsza opcja. 🙂 Samotność nie jest taka zła, jakoś wytrzymam do końca życia. Nigdy mi nie będzie wychodzić z mężczyznami, bo ich nie rozumiem (i oni mnie też).

        Polubienie

      6. I wróciliśmy do punktu wyjścia. Że „nigdy” to stanowczo za długo, żeby używać tego jako miernika czasu. Zwłaszcza w młodości 🙂
        Jesteś pokaleczona? Zraniona? Ze zjebaną samooceną?
        Daj sobie czas, pozbądź się toksycznych ludzi z otoczenia, staraj się być w porządku i po prostu żyj nie zamykając się na ludzi. Głowa do góry a złość to tylko urodzie szkodzi(a nerwom i sercu jeszcze bardziej 🙂

        Polubienie

      7. Skąd wiesz, że jestem młoda? :)Mentalnie przypominam zgorzkniałą starą pannę (którą na 100% będę). A co do urody to chyba gorzej być nie może 🙂 No i chyba nie mam serca. 🙂

        Polubienie

      8. Fajny opis 🙂
        Ale na szczęście ocenia i zakochuje się kto inny, wiec jak będzie mieć nieco inny gust, zadowoli się wątrobą a staropanieństwo wygrzmoci z organizmu to będzie git 🙂

        Polubienie

      9. W sumie to nie przepadam za słowem „staropanieństwo”, bo jest bardzo archaiczne. Wolę „dożywotnia singielka” albo „zagorzała fanka kotów”, bo nie kojarzą się negatywnie.

        Polubienie

      10. A tak na poważnie, to jeśli nie daj Boże znajdzie się ktoś, kto się we mnie zakocha to będę mu szczerze współczuć, bo ciężko uganiać się za kimś kto ma cię głęboko w pupie i nie lubi okazywania uczuć.

        Polubienie

      11. Zwał jak zwał. Jak dla mnie, może być nawet związkosceptyczka. A takich, co nie lubią przesady w okazywaniu uczuć też jest sporo. Wdupiemanie(a mimo to utrzymywanie związku) jest bez sensu i koliduje z możliwością fajnej relacji więc planowanie toksycznego życia to bzdura.

        Polubienie

      12. To raczej fobia niż sceptyzm 🙂 A wiadomo jak to jest w takich przypadkach- izolujemy się od źródła lęku. Obojętność, bycie oschłą to takie taktyki obronne. Związek- nie dla mnie, układy FF- także nie.

        Polubienie

      13. A jak znajomość moim zdaniem zachodziła za daleko to przestawałam odbierać telefon i zrywałam kontakt z dnia na dzień. Nie chciałam nikomu mieszać w głowie, ale ci faceci myśleli, że się nimi bawię. Dlatego lepiej jak sobie odpuszczę facetów na dobre.

        Polubienie

    2. A ja dalej w tym tkwie i fakt tekst mną ruszył ale chyba za.mało . czytam go co drugi dzień a nawet czasem co dzień i chuj z tego dalej to samo.
      …czasem to już mi si żyć odechciewa

      Polubienie

      1. Pingwinku, musisz czytać ten tekst ciągle i się nie poddawać. Ważne, że dostrzegłaś problem, kolejnym dużym krokiem będzie rzucenie tego toksycznego kolesia, ale TY musisz tego bardzo chcieć. Zacznij go nienawidzić albo chociaż stań się obojętna, powinno Ci to pomóc. Mi też na początku było ciężko, ale dałam radę i myśli o nim mnie nie ruszają. Zrozumiałam, że żaden facet nie jest wart moich uczuć (nawet nienawiści) i dałam sobie totalnie spokój. Trzymam za Ciebie kciuki.

        Polubienie

    3. Szczerze? To przestań pierdolić takie kocopoły, minie troche życia, a zaśpiewasz innym głosem, sama zobaczysz i wspomnisz te słowa, wyciągnij wnioski i bądź czujna. Reszta przyjdzie z czasem.

      Polubienie

      1. Mam nadzieję, że nie było to do mnie. Na pewno nie zmienię nastawienia do mężczyzn, mam szczerze wyjebane i mi z tym dobrze. To samo radzę innym dziewczynom.

        Polubienie

  3. Rany, jakie to celne i jakie prawdziwe…i jakie to do mnie! Na szczescie zdolalam sobie to uświadomić po 7 miesiacach znajomosci. I tak uwazam ze o wiele za pozno, ale moze musialo wlasnie tak byc by zobaczyc jak bardzo trace swoj czas i samoocene. Lek przed samotnoscia to straszny wrog. Wszystkim walczacym Głupkom przybijam smialo piątkę i trzymam za nich kciuki. Tak samo jak za sama siebie.

    Polubienie

      1. 7 lat? Ogromnie Ci współczuję. Tak naprawdę nic nie masz z tego „układu”, koleś na Tobie pasożytuje. Nie jest wart Twoich uczuć. Jeśli nic nie będziesz robić, on znajdzie w tym czasie taką, którą pokocha i wtedy on Cię rzuci, ewentualnie znajdzie nową „zabawkę”. A Ty zostaniesz sama ze złamanym sercem, brakiem zaufania do mężczyzn (jak ja) oraz poczuciem zmarnowanych najlepszych lat życia. Koleś blokuje Ci szansę na poznanie normalnego mężczyzny, który Cię pokocha. Pokaż, że masz coś takiego jak godność i kopnij go w cztery litery. Niech wie, że nie powinien z Tobą pogrywać. Trzymam za Ciebie kciuki i liczę, że się opamiętasz. Pewnie jesteś fajną dziewczyną i szkoda, że taki gnojek to wykorzystuje 😦

        Polubienie

  4. SUPER tekst! Kobiety trzymają się takich dupkow ze strachu przed samotnością. W międzyczasie niedostrzegaja tych na prawdę godnych uwagi. Gorzej gdy „uda sie” wyjść za mąż za takiego gnojka i założyć z nim rodzinę. Wówczas nie tak prosto się wywinac bo dochodzą dzieci i kredyty. A taki egoistyczny buc zdradzi prędzej czy później. Kobiety szanujcie się i uciekajcie gdy jest jeszcze w miarę łatwo. Lepsza szlachetna samotność niż znaczenie się w takim związku.

    Polubienie

  5. Zgadza się, w drugą stronę też to działa…oblubienice mogą robić z nami co chcą, po mistrzowsku się bawią, szczują, nie dopuszczając nas do siebie tak naprawdę. Człowiek czuje się jak kundel, któremu podtykają kiełbaskę… Najgorsze że nadal wierze że ta kobieta nie robiła tego w pełni z premedytacją, sama była pogubiona i wypełniała mną czarną dziurę na pewnym etapie swojego życia… Jeśli kogoś kochasz to mimo że zrobił mega chamskie i bezczelne świństwo i tak wrócił/a byś do tej osoby gdyby choć trochę skruchy z siebie wyrzuciła … I człowiek czeka juz drugi rok na cud, myśli, dołuje się a przecież po drugiej stronie….już dawno zapomnienie. Trudne to wszystko, Trudne być z kimś bardzo długo.
    Podziwiam małżeństwa tak jak znane zespoły muzyczne, ktore przez dziesięciolecia utrzymują się w tym samym składzie (albo prawie hehe). Chciałbym poznać receptę-naprawdę. Moja prośba – czytajcie tego bloga i książki autora ze zrozumieniem bo zarówno laski jak i faceci (w szczególności laski) mają mistrzowską zdolność do przekręcania na swoje 🙂 Juz rozmawiałem z kilkoma osobami, które np czytały Pokolenie Ikea i nie potrafią otworzyć się na szerszy pogląd….

    Polubienie

    1. A może Ty musisz się otworzyć na szerszy pogląd, że życie wcale nie wygląda jak w Pokoleniu Ikea, że to jest tylko wycinek rzeczywistości, że dotyczy może 20 a może tylko 5% i nikt poza Tobą nie odpowiada za Twoje wybory i decyzje. Że nie ma żadnych uniwersalnych recept na szczęście ani jedynych słusznych prawd i ktoś kto sam jest w porządku i sparował się z osobą w porządku – czyta takie rzeczy jak bajki o żelaznym wilku.
      A sam blog wielokrotnie zaprzecza sam sobie a jak chce się faktycznie zbliżyć do jakichś prawd o życiu to trzeba nim żyć, poznawać ludzi a przede wszystkim samego siebie.
      Autor opisuje coś, co zna. Ludzi podobnych do tych, z którymi się styka i o których słyszy opowieści. daje temu tytuł „Brud”. Chcesz brudu? Weź go sobie za autorytet. Nie chcesz brudu? Weź za autorytet siebie – masz do dyspozycji cały świat, internet, pisarzy, intelektualistów.
      Pokolenie Ikea jako „szerszy pogląd”? Litości…to wgląd w brudną naturę ludzi dla których łatwy seks, dużo alkoholu, mało skrupułów i chciwość są tym, czym poranna kawa dla innych.

      Polubienie

  6. Drogi Piotrze C. wczoraj w mniej lub bardziej przypadkowy sposob wpadl mi w ręce a raczej w oko twoj wpis na temat trzymania kobiet na glodzie. Nie musialam nawet wczytywac się w jego tresc by wiedziec, ze pisal to facet( przez male f) i to zdecydowanie przekonany o wszechzajebistosci. Jedyne co mozna Ci przyznac, to potrafisz dzialac na emocjach. Wywolujesz dogłębny wkurw i irytacje… tak plytkiego podejscia do sprawy jeszcze nie slyszalam. Musialm przez Ciebie pojsc pobiegac , zeby mi cisnienie trochę opadlo. Powiem ci ze mialam lepszy wynik niz na ostatnim maratonie:/ Skupiles się na postawie biednej zdesperowanej 32 letniej kobiety i to bardzo powierzchownie. Pominąles tak istotne fakty dotyczace ludzkiego dzialania. Kobiecego dzialania. Po pierwsze potrzeby kazdego zdrowego czlowieka- pdst potrzeba bliskosci, akceptacji… Samotnosc zmusza kazdego do poszerzania osobistego nawiasu tolerancji i godnosci. Po drugie czerpanie fizycznej przyjemnosci… ten typ faceta czyt. skurwysyna zazwyczaj jest dobry w łozku… Po trzecie jest pewien typ kobiet, ktore lubia przyslowiowego skurwysyna. Ja nazywam je „Alicje” Jak kazda Alicja uwielbia gonic bialego kroliczka… zawsze za nim pobiegnie. Pokorne zycie jest nudne… zdobywanie podniecajace, nieosiągalne staje się celem, pragnieniem… Taka kobieta, to nie istota slaba!! To istota zaburzona z pewnoscią… na ktorą dzialają skrajne emocje… to kobieta ktora nie chce statecznego zycia u boku Richarda G. z Noce w Rodante… To kobieta, ktora chce czlowieka niepokornego… buntownika nie do ulozenia… Takie kobiety przyciagaja panow S z wlasnego wyboru. Porządny facet jest zbyt slaby dla takich kobiet.
    Wam nadal się wydaje, ze kierujecie tym swiatem, a prawda jest taka, ze od dawna zbieracie rozdane karty.
    Nie jest to wypowiedz upartej feministki a osoby, zyjacej w niewlasciwych czasach. Pokolenie ikea? Ja nazywam to Pokolenie niezdolnych do kochania egoistow. Pokolenie ludzi do spelniania wlasnych pragnien, skupionych tylko i wylącznie na swoich potrzebach. Zawdzieczamy to szerokorozumianym (terapiom, szkoleniom itd) ktore wciskają nam prawdy zyciowe polegajace na samospelnieniu ( za wszelką cenę) Wszechobecne JA. Jesli ty nie bedziesz szczesliwy nikt z Toba nie bedzie szczęsliwy…sranie w banie… i dlatego powstaja spoleczne karykatury w postaci pana S. Kutasa niezdecydowanego, szukajacego wciaz idealu, bojacego się zdecydowac w nadziei na jeszcze lepsze… rozpuszczony przez mamusie nienauczony samodzielnosci Piotrus Pan. No i glupia 32 pokrzywiona przez rodzicow nie majacych dla niej czasu… od zawsze musiala zdobywac uwage, uczucia, milosc, dlczego wiec mialoby się to zmienic i w zyciu doroslym… Czy to pokolenie pudelkowych mebelkow… raczej pokolenie noezdolnych do kochanoa socjopatow.
    Pozdrawiam
    Panna Nikt

    Polubienie

    1. Bardzo trafna obserwacja. Tak jak już wcześniej mówiłem kluczem do trzymania kobiety na głodzie jest SMV (sexual market value) takiego jegomościa. Jeśli panna może mieć gości z SMV 5 czy 6 na pęczki to jest zupełnie oczywistym, że rzuci ona w kąt taka piątkę lub szóstkę jeśli na horyzoncie pojawi się gość z SMV 8 czy SMV 9. Nawet jeśli ten jej facet z SMV 5 czy SMV 6 (dobry i wierny bo z nie ma innego wyjścia) ją oleje to po takim numerze to i tak mała strata bo ona przecież tych z SMV 5 czy SMV 6 może mieć na pęczki. A tego z SMV 8 czy 9 ma tylko jednego i choć ona wie, że szanse są małe to i tak jej wychodzi, że warto zaryzykować bo szanse są znikome, że inny gość z SMV 8 czy 9 zainteresuję się taką laską z SMV 5. Tzn. zupełnie OK ale niestety przeciętną kobietą.

      BTW. kobiety mają jedną przewagę nad facetami. Ona bardziej panują nad tym w kim się zakochują. U nich to jest bardziej wykalkulowane. Wynika z hormonów niestety. Choć ciężką pracą i tego można się nauczyć. W końcu rozum ma pierwszeństwo nad hormonami 🙂

      Polubienie

      1. Wszystko sie zgadza, ale Rozum nie ma pierwszeństwa nad hormonami(genetyka, ewolucja itd.)
        Jest tylko hypergamia.
        Poczytajcie bloga Rational Male autorstwa Rollo Tomassi, albo jego ksiazki.

        Polubienie

      2. @AFC
        Hipergamia to dewiacja. Kobiety ktore w nieskończoność szukają najlepszego możliwie partnera tak jak autorka nie przedłużają gatunku. Trzeba pamiętać o tym ze ewolucja sie nie zakończyła sie i gatunek ludzki ciagle ewoluuje. A w ewolucji nie chodzi o znalezienie najatrakcyjniejszego możliwie partnera tylko partnera takiego z którym będziemy miec najlepszy możliwie match genów który da nam najlepsze możliwie dzieci. Wierze ze milosc i tzw feromony pomagają nam odnaleźć takiego właśnie partnera. Niestety w ewolucji jest tak, ze nie wszystkie cechy sa pożądane i dlatego tez nie wszyscy mogą/powinni przekazywać swoje cechy dalej. Kobiety ktore w nieskończoność szukają najlepszego możliwie partnera wygina a przetrwają takie ktore wiedza jak znaleźć najlepszy match genetyczny.

        Polubienie

    2. Panno Nikt masz racje… Spłyca sprawe do wygodnego sobie obrazu. Kobiety mając jedno, tez czekają na cos lepszego, ale zycie pokazuje ze nie mozna miec wszystkiego pracując ,dbając o siebie, relacje z rodzina i znajomymi. Poszukiwanie zabiera czas wiec kroimy z tego co sie przypetalo po drodze na tyle na ile chcemy doskonaląc sie w tej sztuce gry miłosnej / flirtu.
      Zycie pokazuje ze nie zawsze trafiamy na jednostkę ktora mozna przydusić kolanem do małżeństwa i pierścionku z brylantem mimo nawet większych umiejetności perswazji i wiedzenia czego sie chce. Taki pech …
      dziewczyny chce sie bawić w tym szarym zyciu ..

      Polubienie

  7. oki tekst jest dobry mądry…tylko cholera po co tyle przekleństw?
    nie jesteśmy głupie my debilowato kochamy ….to chyba syndrom jak ja to nazywam zdechłego chomika …analogia podobna.
    Wiem ,że chomik z natury zbyt długo nie żyje więc robię wszystko aby go przy sobie zatrzymać na zawsze nawet jeśli wydaje nam się że potrafimy go wskrzesić swoją mocą uzdrawiania jak będzie umierał …choć kurcze nie wiem jak …ale my kobiety wszystko możemy przynajmniej tak nam się wydaje póki
    Głupota facetów z reguły leży w lędźwiach gdzie coś czasem działa lub nie działa
    Ale najgorsze nasza głupota kobiet(nie wszystkich oczywiście) leży w mózgu ,który z racji swego istnienia powinien działać zawsze
    Ktoś pewnie pomyśli że zabijam chomiki o tuż nie nawet nie mam ani jednego …

    Polubienie

  8. Święte słowa. Ja też w takim związku po śmierci mojego męża byłam. Na szczęście krótko. Szybko i koncertowo załatwiam gościa. Teraz to ja dyktuję warunki frajerom. Są oni równie głupi jak kobiety. Aha. Nie mam wyrzutów sumienia z tego powodu

    Polubienie

  9. O matko tkwilam.w takim zwiazku. Tzn poczatkowo przez rok byl to normalny powiedzmy normalny zwiazek dzis wiem ze koles byl mna zafascynowany a gdy znalazl.moje slabe punkty postanowil na nich zagrac I zobaczyc czy pobiegne. I cholera pobieglam. Ja ktora nigdy nie narzekalam na brak powodzenia wrecz przeciwnie dalam sie omotac dla zwyklego przecietnego mocno I dosc prymitywnego czlowieka. Jakim cudem ?, nie mam do dzis pojecia. Niektorzy faceci sa dobrymi manipulantami. Rok czasu dalam sie wodzic za nos. Po rozstaniu bylam mu nadal „wierna” spelnialam wszystkie jego zachcianki nie musial sie wysilac byl chamski ordynarny czesto mi grozil I znecal sie psychicznie. Znajomy ktory jest terapeuta stwierdzil ze zastosowano na mnie klasyczne pranie mozgu. I ja pracownik socjalny pracujacy z patologia naprawde ciezkimi przypadkami tego nie rozpoznalam nie wiedzialam z kim mam doczynienia… do dzis to sobie wyrzucam. Historia po dwoch latach zakonczyla sie szczesliwie. Poznalam mojego obecnego meza. Jednak gdyby nie to ze byl cierpliwy I uparty zapewne dzis by tak nie bylo. Przelom nastapil na imprezie na ktorej bylam z obecnym mezem wtedy jeszcze jako znajomi chociaz on od pierwszego spotkania powiedzial ze bede jego zona 🙂 I slynny eks. Eks dostal piany gdy zobaczyl mnie z innym chociaz sam napewno dzis to wiem mial inne na boku. Kazal mi wybierac albo moj maz albo on I proba naprawienia naszego zwiazku. Musialo go to bolec tym bardziej ze dobrze znal.mojego meza. I nie wiem jakim cudem dostalam olsnienia. Tak moja udreczona glowa I serce dostaly mimo zamroczenia spora dawka alkoholu olsnienia. Wiedzialam ze to kolejne klamstwo I powiedzialam ze nie z nim dzis wroce. Nie wiem co by sie ze mna stalo gdyby nie to. Oczywiscie na tym nie zakonczyl probowal „walczyc o nas” jak to humorystycznie nazwal. Zaszlam w ciaze byl do tego stopnia bezczelny ze wypisywal pytajac o dziecko. Przestal dopiero gdy dowiedzial sie o moim slubie. Dodam ze gdy o mnie tak zawziecie walczyl byl juz od pol roku z inna w zwiazku 🙂 A dzis mnie to nie boli wszystko leze z moja miesieczna,coreczka na kanapie obok milosci mojego zycia I jest dobrze. Naprawde.

    Polubienie

  10. To działa w dwie strony. Myślę, że to niezależnie od płci ludzie tak postępują. Sam się złapałem, że byłem manipulowany i robiłem z siebie idiotę(słynny pantofel) ale też wykorzystywałem kobiety tak jak S. wykorzystywał Głupia32.
    Teraz co napiszę może się wydać mocno kontrowersyjne ale toksyczne związki są potrzebne nam aby potrząsnęły naszym wyimaginowanym światem i pokazały, że życie to nie bajka…Grunt to tylko wyciągnąć wnioski i nie popełniać tych samych błędów 🙂

    Polubienie

  11. Podejrzanie prawdziwe. Na szczęście, niekiedy się z tego wychodzi. Nawet pomimo konkretnego upodlenia. Pozostaje kac moralny i wstyd.
    Swoją drogą, ciekawe, skąd to się bierze? Czyżby najprościej – zrąbane poczucie własnej wartości?

    Polubienie

  12. Rok tkwiłam w podobnym „układzie” .
    Czytając to myślałam .. głupia ja sprzed 3 lat.
    Jest prawdopodobnie jeden sposób ..
    Terapia wstrząsowa , rzuciłam go , zerwałam układ – znalazłam innego faceta.
    On docenił , kiedy stracił
    Po długich staraniach, pozwoliłam mu wrócić i stworzyć normalny związek.
    Jesteśmy razem już 3 rok, jestem jego pierwszą miłością.
    Wóz albo przewóz 😉

    Polubienie

  13. O rany czytając ten tekst i te komentarze cieszę się, że poznałam mojego faceta, po roku wyszłam za mąż a w kolejnych latach pojawiły się dzieci a teraz jesteśmy razem 27 lat po ślubie i nie muszę przeżywać takich rozterek związanych z nieodwzajemnioną miłością, próbnym życiem razem czy sprawdzaniem się na wzajem :). Kiedyś myślałam, że może powinnam jeszcze z tym ślubem poczekać i trochę życia poznać i się pobawić ale teraz nie żałuje ale mi się udało bo fajne mam życie. Może dlatego nie rozumiem takich kobiet jak opisana powyżej ale ja jestem chyba z tych mocno stąpających po ziemi albo z tych unoszących się honorem teraz widzę, że to się opłaca 🙂

    Polubienie

  14. Obecne czasy sa czynnikiem, które stawiają kobiety w takiej sytuacji, choc i dawniej było podobnie. Chcac bliskosci, rodziny, skłonne sa na ustępstwa urągajace ich godnosci, kieruja sie pusta wiara, ze moze skoncz sie to dobrze. Czy jest to naiwne i tak i nie. Dlaczego? bo tak samo działają, ale jeszcze nachalniej mężczyźni, którym sie podoba kobieta, też są odpychani, żle traktowani, a są na każde skinienie. Tak działa nierozumie człowiek zakochany, niezależnie od płci. Nie zgodzę się, że facet który przedstawia szybko i pokazuje kobietę, jest w niej zakochany i ma poważne plany na przyszlość. Przeżyłam takie szybkie przedstawianie i nic z tego nie wyszło. Nigdy dokonca nie mozna przewiedzieć motywów działania drugiej osoby. Jedna z pań tu pisze, że ma szczęście, że tego nie przeżyła bo wyszła za maż, ale też nie ma ŻADNEJ gwaracji, że mąz nie odejdzie kiedys. Życie pisze różne scenariusze.Sa osoby, które trafiają na żłych ludzi, ktoś musi na nich trafiac, bo tacy też sa.
    Są też sytuacje, że cos bardzo źle sie zaczyna, ludzie siebie ranią, cos sie konczy, wyciągaja wnioski i wracają do tego naiwnej i potem sobie to cenią. Dlatego też mężczyźni nie kasują nr telefonów, jak to robią kobiety.
    I jeszcze taka uwaga dla autrora. tak samo jak mnostwo kobiet jest źle traktowanych w związkach, i ktwia w nich, podobnie na takich samych zasadach faceci, choc podobno psychologowie twierdza, że facet lubi suki i być żle traktowany.

    Polubienie

    1. Megi tez masz racje. Czasem jest trudno a moze byc pięknie . Ludzie niosą bagaż traum własnych i braków wychowania naszego pokolenia przez rodzicow nieprzygotowanych do nowych czasów psychologicznie . Tylko ktos w takim chorym układzie musi byc mądrzejszy i uleczyć ta relacje . Tak jak Greya uleczyła Glowna bohaterka . Czasem będąc ofiara przejmujesz kontrole nad zaburzeniami drugiej strony . Taki manewr psychologiczny …

      Polubienie

  15. Dobre. Mógłbym wyslac to swoim naloznicom. Choc one wiedzą, ze niczego oczekiwać nie mogą. Co którejś wydaje sie, ze zdobędzie. Probuje, ale próba ta skazana na porażkę juz od pierwszego podporządkowania sie kobiety. Jedna mnie ostatnio zainteresowała. Piekna, dostojna. Wkurwiala mnie charakterna Panna K. Przegięła raz. Zniknęła na fochu w galerii handlowej. przeliczyła sie. Nie poszedlem za nia. Przepadła, a ja niestety wiem ze mam nieograniczony wybór. Taka pułapka. W ktora sam wpadam.

    Polubienie

  16. Dziś po raz pierwszy w międzyczasie zaczęłam czytać owe zspisy….. Przed chwilą uważniej przeanalizowałam kilka wpisów i powiem tyle KOCHAM CIĘ!😀 Nie wiem kim jesteś ale jesteś mistrzuniem ciętej riposty

    Polubienie

  17. Wpis dotyczy wąskiej grupy ludziom, którym nie wychodzą związki, więc szukają ich namiastki wchodząc w dziwne relacje, najczęściej jest to facet skrzywdzony- ucieka by tego nie doświadczyć, na zewnątrz dumny z zaliczonych kobiet, wewnątrz trzęsąca się galareta i kobiet, które doznały też jakiegoś zawodu i chcą szybko znaleźć miłość. Cała reszta twierdząca, że lubi seks bez zobowiązań i że są kobiety takie, jest równie naiwna, a co ze zdrowiem? dla niego też się mówi, ze nie ma zobowiązań. Każdy normalny człowiek nie śpi z kim popadnie i nie wmawiajcie, ze tak jest.

    Polubienie

  18. Od dzisiaj Cię wielbię za tą ostrą zjebkę !!! Dziękuję za ten wpis !!!Z nieba mi spadłeś z tym blogiem !!! Wszystkim cyberchujom mówię stanowcze NIE!!!!

    Polubienie

  19. Ja pie…
    Ty specjalista od kobiet, tys jest nowy Casanowa. Ile ich miales ? 500, 1000?
    Przeciez bez tego bys taki obkukany nie byl.
    A moze te szablony ktorymi zonglujesz ci do glowy na jakiej „uczelni” wbili.
    Facio dawal jej wszystko co trzeba. Co ona bez popedu plciowego, halibut mrozony ?
    Rypal ja jak nalezy, do burdla dla dam chodzic nie musiala, miala to gratis, z wzajemnoscia.
    A teraz madra po szkodzie.
    Ty chyba sutener tez jestes, skoro kazalbys jej go olac po wszystkim, bo na jego miejsce 1000 innych.
    Moze nie slyszales ale kobiety maja cos takiego jak dziewictwo i to zmaterializowane.
    Prawo jest takie ze ten jej maz jedyny ktoremu je usunac dala czyli ten pierwszy.
    A ta co ? Byla dziewica – w wieku 32 lat ?
    No nie ! Wiec teraz jest skazana na ten 1000 innych, po koleji.
    Niech sie cieszy ze pierwszy juz byl, gratisowy, nienajgorszy bo pukanie jej pasowalo.
    Co ona z wypucowana pipa chcialaby miec takie prawa jakie moga miec tylko te ze statusem DZIEWICA ?
    No to faktycznie glupia, ale nie tylko bo jeszcze cyniczna i arogancka.
    A moze lepiej palic glupa i udawac ze dziewictwo nie istnieje.
    Powiem ci wiecej, procz dziewictwa – kobieta jako jedyna istota na ziemi ma tez lechtaczke. Ona sprawia ze chce jej sie batdziej od faceta z najsprawniejsza maszyneria. Taki wynalazek Stfurcy …
    Juz w afryce to tak rozszyfrowali i bywa ze amputuja. A wtedy w swiat idzie babski pisk o prawie do orgazmu.
    Jest taka madra piosena: Nie wierz nigdy kobiecie …
    A ty z tym falszywym opiekunstwem jak gdyby dla sprawnych inaczej, z tym pseudo spontanicznym protekcjonalizmem, nie tylko ublizasz plci przeciwnej ale jestes kuriozalnym chochsztaplerem.
    Baaaj

    Polubienie

  20. Tak sobie spokojnie przeżuwam tagliatelle z łososiem i szpinakiem i sobie czytam tą prestiżową gówno burzę. Kobiety i mężczyźni, miejcie wyjebane. To złoty środek na ból i kwilenie. Szanujcie się i nie pozwalajcie na takie coś. Ale nie odtrącajcie tych co naprawdę się dla was starają, wręcz wam liżą dupę. I to, że wyjebiecie sukinsyna, albo sukę który/a na was żeruje i robi z was nieodpłatne popychadła nie znaczy, że macie mieć wyrzuty sumienia. A 90% osób je ma, bo dają się manipulować. Nie ma co na siłę formować śmierdzącego gówna. Zanim zaczniecie się pchać w jakiekolwiek relacje damsko-męskie polecam przekonać się czy macie coś takiego jak poczucie własnej wartości, czy siebie szanujecie itp. itd. To może zapobiec wielu tragediom. Pozdrawiam.

    Polubienie

  21. Artykuł interesujący…
    Komentarze wielu kobiet to jakieś kurwa nieporozumienie, jak bym słuchała sfiksowanych psychopatek. Nie mam pojecia, jak wy funkcjonujecie w tym swiecie. Facet się Tobą bawil, a Ty chcesz nosić w sobie złość i nienawiść do końca zycia? Hahahahha

    Polubienie

  22. Łopata w łeb- ale niestety słusznie. Jestem kobietą z małżeńskim stażem (26lat) i przyznam szczerze, że większość kobiet mnie wnerwia, za to że są tak głupie, puste, bezmyślne i dziwaczne. Nigdy nie biegałam za żadnym facetem- to oni mieli biegać za mną, zabiegać, starać się, zdobywać, hołubić, szanować itp….. Kobieta powinna mieć klasę, miękkie serce, ale twardą dupę- inaczej jest lalką na męskim poletku :-/ Przeraża mnie to, jak kobiety siebie nie szanują, jak szaleją kiedy są same, jak szukają samca na siłę! Mój mąż często opowiada, jak obserwuje kobiety, które są na polowaniu, niezamężne, samotne z dziećmi, rozwódki…większość poluje, nawet żonaci wchodzą w grę (!!!) Masakra! A gdzie dystans do siebie, zgłębienie siebie, poszukiwanie siebie, uszanowanie siebie…tak, tak- świat czuje to co każdy z nas myśli o sobie i tak nas traktuje. Masz siebie za tępą dzidę- facet tak właśnie będzie cię traktować, nie inaczej. Najpierw trzeba pokochać siebie, uszanować swoją kobiecość, swoją duchowaośc kobiecą, a później czekać- ale nie z wywieszonym jęzorem, na swojego mężczyznę! MĘŻCZYZNĘ- nie faceta, bo tych na pęczki na każdym barkowym rogu. Obserwuję kobiety od lat- koleżanki, znajome i obce i wyłapuje te kretyńskie zachowania, fluidy które wysyłają…jest mi wstyd. Gdzie ta duma kobieca, o którą trzeba zabiegać? Brzydko to zabrzmi- ale jest takie przysłowie „Jak suka nie da, pies nie weźmie” :-/ I nie mam tu na myśli gwałtu- to oczywiste! Szanujcie się kobiety, inaczej faceci będą Was szmacić- zamiast szanować/ bzykać- zamiast kochać się z wami/ okłamywać- zamiast spowiadać się z każdej chwili bez was…..Niestety- trzeba to przepracować i wdrożyć w życie.

    Polubienie

  23. Dzięki stary. Teraz nastąpił ten moment, w który odbijam się od dna i szybuję w stronę magicznej świetlistości, przepelnionej wiarą w siebie i mocnym postanowieniem, że kopię typa w dupę.
    Aha. Czekaj, bo dzwoni.

    😀

    Polubienie

  24. zwyczajny toksyczny związek. Zwyczajny układ kat – ofiara. Rozejrzeć sie trzeba, wszędzie to jest. W dwie strony dziala – często kobieta manipulując też staje się katem.
    W sumie nie doczytałam do końca artykułu, ale przekaz dobry, może na jakieś kobiety podziała.. Choć na mnie nie działały takie rzeczy — dopiero jak przyszła pora, minęły lata, zaliczyłam kilka toksycznych związków, potem poszłam na terapię.
    Kobieta tak się zachowuje bo takie ma wryte w mózgu schematy, pewnie z dzieciństwa. Nie tak łatwo to odkręcić, ani nawet zauważyć.
    Ale super. Pisać trzeba! Widzieć toksyków wokół trzeba i w sobie też.
    Da się z tego wyjść/ Da się potem żyć normalnie. Da się. Tylko trzeba chcieć się rozwijać.
    No ale nie jest łatwo.
    Często te kobiety / mężczyźni to DDD, DDA

    Polubienie

  25. Bo one, te kobiety, same się nie ukochały. Jak więc maja kochać je mężczyźni?
    Tzn. najpierw nie ukochali ich rodzice, a wcześniej ich rodziców ich rodzice. Taka kolej rzeczy. Aby wyrwać się z tego koła, potrzebna jest świadomość. M.in. takie wpisy które zawsze są bodźcem do przemyśleń.

    Taki facet jest dla kobiety jak nałóg, a co nałogowiec musi zrobić, aby pozbyć się nałogu? Musi go całkowicie odstawić. Każda kobieta która ma problemy w związkach i ogólnie relacjach, najpierw powinna pobyć sama ze sobą, nauczyć się siebie. Dopiero potem może zacząć obserwować siebie w relacjach. Patrzeć na co się zgadza, dlaczego? Rozmawiać ze sobą czy to jest to czego naprawdę chce i przede wszystkim być lojalną wobec siebie.

    Polubienie

  26. Drogi autorze tekstu. Tekst zajebisty choc te ostre epitety niepotrzebne. Sama jestem taka wlasnie glupia ofiara sprytnego manipulatora i moze to sie przytrafic kazdej kobicie ktora akurta mam slaby okres w zyciu,. Ja taki mialam i poznalam go.
    Jestem juz kilka tygodni po wysciu z takiej własnie toksynej chorej realacji ( 4 lata, ) gdzie on pan i wladca, ja ofiara schwytajaca kazdy ochlap jaki mi rzucil. Gdzie byl ten artykul kiedy siedzialam po uszy w gownie ? Zakochana, zapatrzona , robiaca mu codzinnie loda , dawal am dupy i godzilam sie na kazdy seks jaki sobie zazyczyl kiedy zechce zeby tylko go nie stracic . Na koniec tego wszystkiego uslyszalam ze nie mam za malo foni ( !) w lozku i ze jestem manekinem. Kurwa mac ! Wczesniej to faceci za mna latali, czulam sie atrakcyjna, cwicze, znam jezyki, prowadze firme. Z nim bylam otepiala, przerazona, czulam sie nieatrakcyjna. Wypral mi mozg . Ale wszystkim kobieta ktorym sie to przytrafilo powiem ze to zawsze jest po cos, Moze zeby nami wstrzasna, moze zeby docenic kolejnego zwiazek,
    U mnie oprocz tego ze zryl mi psychike duzo pomog z zyciu . Coś za coś, Najważniejsze to sie ogarnąc dziewczyny,. Ja od kilku tygodni chodze na najwyzszych obrotach, robie wszystkom zeby o nim zapomnieć, aktywność, wyjazdy, zamęczanie znajomych i nawet schudłam trochę ( to akurta plus bo pupa w dawno zaciasnych dzinach wygląda teraz szuper :)) I powiem wam ze pomaga, Potworna rana w sercu nadal krwawi i ciągle płaczę ale już jakby mniej.
    Juz nawet spałam spokjnie w nocy ale sie odezwał i zaproponowal pomoc i przyjaźń hihi
    Powiedziałam zero kontaktu, wyjebałam go definitywnie z telefonu, zablokowałam, Znowu rozjebał całą cieżką pracę którą włożyłam zeby normalnie funkcjonować, trudno, znow mnie czeka ciężka orka nad sobą ale dam rade. Nie mam urazu do facetów, jakby sie teraz trafil jakis plasterek to bym przygarnęla, ale wiem ze to tak nie działa, samemu trzeba przerobić samotność i wyciągnąć wnioski. Trudno, 4 lata zmarnowane a dodam ze jestem po 30 tce . Czuje sie chujowo ale bedzie dobrze 😉 I nie oceniaj autorze naszego zachowania, kobieta zawsze sie przywiazuje i chce stałego związku, Tylko czasem trafia na surwysyna . ehh

    Polubienie

  27. ostro, ale potrzebne. miesiąc temu, po 1,5 roku chorej, destrukcyjnej relacji, zdałam sobie sprawę że jestem poniżana, traktowana bez szacunku, jak ochłap. z jednej strony najbliższa przyjaciółka, do wysłuchania, dawania rad i dupy wieczorem – z drugiej ktoś niedoceniany, w zasadzie to bez podmiotowości,… do wszystkich, którzy teraz się łudzą i czekają, a do tego darzą gnojków szacunkiem j niepotrzebnym sentymentem – wypieprzajcie z tego – jak najprędzej. jesteśmy silne(i), wartościowe(i) i mamy o wiele więcej do zaoferowania, niż bycie zapychaczem osób które SAME ZE SOBĄ maja problemy, a do tego mają – skłonności psychopatyczne 😉

    Polubienie

  28. 4 lata – z przerwami – tyle to trwało, aż dzisiaj dowiedziałam się, co takiego sobie wyprawia ten Palant. To zadziałało chyba lepiej niż patelnia i prysznic. Płacz, tęsknota, serduszko złamane… Koniec z tym. Zero toksycznych ludzi wokół mnie!

    Polubienie

  29. Nie rozumiem. Jak faceci mogą tak krytykować dziewczyny za potrzebę bycia z drugą osobą, za zauroczenie i jakiś rodzaj przywiązania. Sama byłam w paru takich toksycznych związkach, jaki jest opisany w tekście i za każdym razem byłam na tle silna, żeby zerwać i z pozytywnym nastawieniem szukać kogoś, kto będzie dla mnie, a ja dla niego. Tylko, że wymagamy, żeby kobiety były odważne i rezygnowały z takich związków, ale mam wrażenie, że mało facetów naprawdę staje również na wysokości zadania i jest w stanie być przynajmniej tak samo odważni poprzez zapewnienie tego, czego „toksyczni faceci” nie dają. Nie znam osobiście pary, która po jakimś czasie nie borykałaby się z problemem rozwodu, zdrady albo jeszcze czymś poważniejszym. Wierzę w to, że bycie razem to sprawa dwóch stron, a nie jednej więc usilnie staram się nie myśleć, że to wina tylko jednej strony – faceta. Z czasem jednak coraz gorzej mi idzie. Zastanawiam się ile jeszcze wizyt u psychologa i zmarnowanych znajomości, ile razy będę musiała być silna. Szukam faceta już od długiego czasu, w międzyczasie zwiedziłam świat i poznałam dużo osób. Niestety nie widziałam po drodze mężczyzn, których mogę określić jako takich „porządnych” „nie-dupków” którzy naprawdę doceniają kobietę, i chcą spędzić życie z jakąś wykształconą, wrażliwą i mądrą. Szukają robota. A jeżeli nie, to sami mają problemy. Z pracą, z samooceną, z życiem. Nie po to chciałabym być w związku, żeby żyć z człowiekiem, który od wielu lat nie może znaleźć odpowiadającej mu pracy bo „mieszka z rodzicami” i „wszystkie dziewczyny go rzucają” nie chcę faceta, który mówi „mam dobrą pracę, ale będę Cię źle traktował, bo nie poradziłem sobie z moimi problemami z dzieciństwa”. Dobry związek wymaga stabilności emocjonalnej, której nikt mi nie może zapewnić. Chciałabym mieć osobę, z którą spędzę życie. Ale muszę czekać i starać się, żeby wszystko poszło jak najlepiej. Myślicie że to takie proste? Ile można czekać na Tego faceta, który będzie kobietę porządnie i z szacunkiem traktował? Parę lat? Kilkanaście lat? Może warto. Na pewno tacy są, dlatego nadal szukam. Ale w międzyczasie człowiek jest sam, a na to potrzeba odwagi, którą nie każdy zawsze jest w stanie z siebie wykrzesać.

    Polubienie

  30. Witaj. Bardzo się cieszę ze tak dosłownie z przykładami jak na lekcji logiki napisałeś ten tekst. I nie … nie myśle o sobie… to nie moja historia z która się utożsamiam. Za to czytając to .. myślałam o swojej najdroższej przyjaciółce, którą próbuje od lat potrząsnąć i która sama wysłała mi ten tekst. I wlaśnie tak jak mówisz … ona wie , ja wiem i ten palant tez wie o co tu chodzi! Szkopuł w tym, ze nadal robi w kółko to samo. Nie może ruszyć do przodu. Może zda sobie sprawę jak przeczyta Jak w pisanym zwierciadle o własnych uczuciach.. opisane kropka w kropkę tu u Ciebie. Tutaj zimny prysznic już nie pomaga. Tutaj lodowaty barszcz na łepetynę już nie pomaga. Ale sam ten tekst tak przewierca dusze, ze może coś pozwoli uświadomić … jeśli nie … no cóż zacznę do koleżanki mówić: Bambi 😉
    Dziekuje!

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.