Kilka lat temu na jednym z amerykańskich uniwersytetów zrobiono badania na grupie studentów. Zadano im dwa pytania: Czy rzucił cię ktoś, kogo naprawdę kochałaś/kochałeś? Czy kiedykolwiek rzuciłeś/rzuciłaś kogoś, kto cię naprawdę kochał? Prawie 95 proc. kobiet i mężczyzn odpowiedziało „tak” na oba pytania. Wnioski?

Statystycznie mamy przejebane.

Co zrobić gdy cię rzucił?

To się zaczyna od „Musimy pogadać.” Albo: „Nie wiem jak ci to powiedzieć”. I już wiesz, że to nie będzie nic dobrego.

Kilka lat temu moja koleżanka poznała faceta i była to miłość jak z bajki, gdzie włosy zawsze się świetnie układają, wszystko kończy się happy endem, a miłość zwycięża. On miał kwadratową szczękę, ona duże piersi i burzę blond loków. Pomyślałem, że to całkiem niezły fundament dobrego związku. Kupili sobie psa, wielkiego labradora, a jakiś rok później dostałem zaproszenie na ślub, na bardzo ładnym kremowym papierze z wytłoczeniami i wstążką.

I weekend przed tym ślubem przyszły mąż wyjechał na Mazury, aby trochę się zresetować i popływać na łódce. Tam poznał pewną 25-latkę i jego świat na chwilę zamarł i zaczął się kręcić jakby trochę inaczej. W nocy przed planowaną uroczystością usiadł, nalał wódki swojej narzeczonej i sobie, po czym powiedział: „Nic z tego nie będzie. Zakochałem się w innej. I chce z nią być.”

No i trochę ślub się nie udał. Rano koleżanka stała przed kościołem i informowała wszystkich tych, do których się nie udało dodzwonić, że niestety, ale zmienili zdanie. A później w torebce, obok francuskich kosmetyków, zaczęła nosić paczki prezerwatyw marki Durex i kiedy w końcu jako tako doszła do siebie to była już po dwóch rozwodach, ale za to z jednym dzieckiem.

Jednak przez pierwszy rok po rozstaniu miała momenty, że jadąc samochodem i słysząc w radiu piosenkę, która kojarzyła jej się z tym facetem z kwadratową szczęką zaraz musiała zjechać na pobocze. Bo zaczynała płakać.

Dlaczego tak boli?

Helen Fisher, profesor na Uniwersytecie Stanowym Rutgersa, zrobiła rezonans magnetyczny mózgu osób, które były zakochane. Odkryła aktywność w tej części, którą neurolodzy określają, jako ośrodek nagrody. Odpowiada on za to, że czegoś nam się chce albo nie. Za naszą motywację. Za nasze skupienie. Za nasze żądze. To ta sama część mózgu, która się uaktywnia, gdy strzelamy sobie przez nos kokainę. Albo amfetaminę. Kiedy wciągamy narkotyk, nasze komórki produkują więcej dopaminy.

Tak samo jest z mózgiem osób zakochanych. Miłość budzi aktywność w komórkach odpowiedzialnych za produkcję dopaminy, podobnie jak seks i dobre jedzenie.

Miłość to dopamina.

Fisher obejrzała wyniki, wyciągnęła wnioski i razem z kumpelą Lucy Brown zrobiła tym razem skany mózgu osób, które właśnie zostały rzucone. Odkryła aktywność w trzech rejonach. W rejonie, który odpowiada za głębokie przywiązanie do drugiej osoby – ta część mózgu chce po rozstaniu zrobić wszystko, aby tylko odzyskać osobę, którą się straciło. Odkryły aktywność w rejonie odpowiedzialnym za analizę zysków i strat – to ten fragment naszej głowy, który teraz powtarza jak katarynka: „Jak to się mogło stać? Ale dlaczego?” Odkryły też aktywność w rejonie mózgu odpowiedzialnym za głęboką, romantyczną miłość – to układ nagrody w mózgu, odpowiedzialny za naszą motywację, pragnienia i skupienie, który działa silniej, gdy nie możemy dostać tego, co chcemy. 

Czy to nie ironia? Ktoś cię rzuca, a ty tę osobę kochasz jeszcze bardziej niż do tej pory.

Poradzenie sobie z rozstaniem to jedna z większych traum, jakie nas spotykają w życiu. Jak powszechnie wiadomo, nic wtedy tak nie pomaga, jak stwierdzenia przyjaciół: „Ogarnij się”, „Szybko o nim/o niej zapomnisz” i król tego lodowiska: „On/ona nie był ciebie wart.” Działają po prostu, kurwa, jak ręką odjął. Jak plaster na odrąbaną rękę.  

Musisz mieć wyjaśnienie

 „Jeśli możesz, napisz kiedyś na blogu, że kobiety potrzebują racjonalnego wytłumaczenia. Logicznego, takiego prosto z mostu i konkretnego typu: sorry, nie możemy być razem, bo masz za małe cycki, poznałem inną czy coś w tym rodzaju. Po podaniu konkretnego powodu kobietom łatwiej dojść do siebie. Natomiast, jeżeli rozstajesz się z kobietą i mówisz jej, że jest dobra, idealna i można z nią planować życie, ale nie możecie być razem i tu podajesz serię błahostek, to po prostu jesteś tchórzem, a ją narażasz na to, że się nie pozbiera. Albo, że zacznie robić głupie, nieracjonalne i niebezpieczne rzeczy.” 

Oczywiście, że rzucając kogoś kłamiemy. Żeby poczuć się lepiej. I to dopiero zabawne: żeby chronić tę drugą osobę przed nieprzyjemną prawdą. Mówisz komuś, że go/ jej nie kochasz, raniąc go tak, że bardziej się nie da, a nie chcesz podać prawdziwej przyczyny rozstania, bo obawiasz się, że możesz skrzywdzić tę osobę! Czy może być coś bardziej durnego? Wyrywasz tej osobie serce, a troszczysz się, żeby przypadkiem nie złamała paznokcia.

Co naprawdę mówimy zrywając?

Mężczyzna to taka istota, która działa na trzech poziomach relacji z kobietą.

Pierwszy poziom – chcę cię chędożyć. Podniecasz mnie, podobasz mi się nago, traktujemy się jak zwierzęta. Zdejmuję z ciebie sukienkę z triumfem. (I bieliznę Triumpha.)

– Może wpadniesz do mnie i spróbujesz tego, co przygotowała moja matka?

– A co przygotowała?

– Mnie.

Poziom drugi – chcę cię chędożyć i chcę z tobą rozmawiać. Poziom trzeci – chcę cię chędożyć, chcę z tobą rozmawiać, chcę z tobą być.

Kiedy mężczyzna mówi przy rozstaniu: „Jesteś dobra, jesteś idealna, jesteś dla mnie za dobra, zasługujesz na kogoś lepszego”, znaczy to  mniej więcej tyle: „Seks był w porządku, ale już mi się znudziło. Psikro mi.” Koniec. Nie ma tutaj nic więcej.  

Podobna zasada obowiązuje, jeśli chodzi o kobiety. Kiedy kobieta mówi: „Jesteś dla mnie za dobry”, znaczy to mniej więcej tyle, że jesteś dla niej pizdą. Nie jesteś dla niej wyzwaniem, nie potrafisz jej wkręcić na obroty, nie potrafisz jej także, prawdopodobnie, dobrze przelecieć.

Kobiety bardzo pragną zdominować faceta. Czasami płaczą. Czasami krzyczą. Czasami po prostu robią awantury. To, że dostałeś kopa w dupę, to efekt tego, że osiągnęła, co chciała. Podporządkowała cię całkowicie. I zwyczajnie się jej to nie spodobało.  

Nie ma przyjaźni po rozstaniu

„Zrywam z tobą, ale zostańmy przyjaciółmi”. („Twój pies zdechł, ale możesz go sobie zatrzymać. Ostrzegam, trochę śmierdzi”).

Nie ma przyjaźni w związku, gdzie jedna osoba rzuciła drugą. Między nimi są tylko złudzenia.

Zadbaj o siebie

Elizabeth Taylor, powiedziała kiedyś: „Nalej sobie drinka, nałóż trochę szminki i weź się w garść”. Wiedziała, co mówi. Wychodziła za mąż osiem razy, w tym dwa razy za tego samego faceta.

Masz złamane serce, ale cierpisz przez chemię mózgu, więc leczyć się musisz w ten sam sposób. Ćwicz. Najlepiej biegaj. Każdego dnia. Aż padniesz ze zmęczenia. Ćwiczenia powodują, że nasza przysadka mózgowa zaczyna wydzielać endorfiny. Endorfiny działają jak morfina. Zmniejszają ból.

Nie kłam

Rozstanie to moment, kiedy nie ma sensu kłamać samemu sobie.

Nie łudź się, że on/ona wróci.

Nie wróci. Nie ma nic bardziej żałosnego niż błaganie o miłość.

Nie mów: „To moja wina, że odszedł/ odeszła.”

 Nie. To wasza wspólna wina. Nigdy nie jest to wina jednej osoby. Zmieniają się tylko proporcje.

Dlaczego on od razu jest z kimś innym?

WPokoleniu Ikea” opisałem męski dryf: 

DRYF – sytuacja, kiedy mężczyzna koło trzydziestki zaczyna myśleć o swojej przyszłości i tym, co trzeba zrobić, aby mieć własne życie. Dryf składa się z etapów:

Etap pierwszy: Ponieważ nie może rzucić pracy, samochodu ani kumpli, rozstaje się z aktualną kobietą.

Etap drugi: W krótkim czasie poznaje nową kobietę i się z nią żeni, wprowadzając w stan szoku całą okolicę, w tym babcię, dziadka i panią z kiosku Ruchu. Następnie szybko płodzi potomstwo.

Etap trzeci: Piekło pieluch, niezrozumienie w związku, różnice charakterów. Mężczyzna zaczyna szukać okazji na boku w celu podniesienia poziomu adrenaliny.

Etap czwarty: Jeśli nie znajduje szybkiego zluzowania zaworów w pracy i najbliższej okolicy, zwraca się do swojej eks, która totalnie głupieje.

Ten przeskok z jednego do drugiego związku bierze się z kilku rzeczy. Czasami po prostu ktoś odchodzi, bo poznał kogoś nowego. Czasami, bo łatwiej jest przejść z jednego związku w drugi. Tak mniej boli. A czasami dzięki jakiemuś związkowi dowiadujemy się, czego chcemy od życia. Albo, czego nie chcemy.  Jak w tym memie: „Czuję, że bycie z tobą w pełni mnie przygotowało do bycia z kimś lepszym.” 

Ludzie na sezon

unnamed

Rysunek: Aleksandra Wysocka

Ja piszę te słowa i wspominam jednocześnie pewną szatynkę, o czasami zielonych a czasami piwnych oczach i dużych ustach, którą poznałem wiele lat temu. Była ładna, a nawet piękna. Chyba mnie lubiła, potrafiliśmy rozmawiać, a i językiem potrafiła operować jak mało kto. I dzięki niej zrozumiałem, że w relacjach między kobietami a mężczyznami najważniejszy jest wzajemny szacunek. Że jedna i druga strona musi potrafić powiedzieć: przepraszam. A ona nie potrafiła.

W naszym życiu nic nie jest na stałe. Na tym polega jego urok.

Życie to chaos. Ale głęboko wierzę, że ludzie, którzy się obok nas pojawiają dzielą się na dwie kategorie. Czasami znajdujemy osobę, która będzie z nami na lata, a czasami zjawia się obok nas ktoś na chwilę. Na sezon. Jak kolekcja wiosna/lato, jesień/zima.

Ktoś, kto jest z nami z określonego powodu. Ktoś, kto nas czegoś nauczy. O sobie albo o świecie. I siebie również. Ktoś, kto da nam dużo przyjemności. Obudzi w nas uczucia, które – wydawałoby się – dawno w nas przygasły. Ktoś, kto nas zmieni. A później po prostu odejdzie.

Gdy mężczyzna kocha kobietę, walczy o nią 

Ta kobieta i ten mężczyzna poznali się, kiedy mieli 20-kilka lat. Pili ciepłą pepsi, chodzili po mieście i dużo się do siebie uśmiechali. I na początku był seks, po którym ona krzyczała długo w noc, a ich oddechy nie mogły się uspokoić.

On miał silne ręce. Ona doskonałe nogi i uśmiech, po którym mężczyźni rozpływali się, jak pleśniejący owoc. Wszystkiego było tam za dużo. Miłości. Emocji. Nadziei. A pewnego dnia wieczorem on powiedział jedno słowo za dużo. Ona dwa. Czasami są takie dni. I o 21.00 było już po wszystkim.

I nawet może by się pogodzili, ale on spotkał dziewczynę, która od dłuższego czasu chodziła za nim i czekała na swoją szansę. Prawie od razu zaszła w ciążę. Tamta znalazła innego mężczyznę i też miała z nim dziecko.

Minęło 20 a może 23 lata. Ich dzieci dorosły, wyprowadziły się na studia. Pewnego dnia wpadli na siebie przypadkiem. Wystarczyła godzina. Następnego dnia już mieszkali razem, dopiero kilka miesięcy później się rozwiedli.  On ma już siwe włosy. Ona swoje farbuje. Jego ręce nie są już tak silne. Jej oczy otaczają zmarszczki. Jej ciało nie jest już tak jędrne. „Nie chcemy zmarnować żadnego kolejnego dnia bez siebie” – mówią.

Tak jest właśnie z miłością.

Gdy mężczyzna kocha kobietę, walczy o nią.

Gdy kobieta kocha mężczyznę, walczy o niego.

Walczą o siebie nawzajem. Nie jedno z nich.

Owszem, kiedy się z kimś rozstajesz, razem z tą osobą odchodzi również część ciebie. Ale zadaj sobie również pytanie: czy twój związek pomógł ci stać się lepszą osobą? Jeśli nie jesteś dzięki niemu lepsza/y, to teraz masz na to szansę.

Chcesz dostawać powiadomienia o kolejnych notkach? Zapisz się. 

CHCESZ WIĘCEJ TAKICH OPOWIEŚCI? 

Kup moją książkę „# To o nas” 

To opowieść o miłości w czasach Tindera, Instagrama i Facebooka.
Tragikomedia o szukaniu spełnienia w sieci, na ulicy i w klubie.  
Niepokojąca i drażniąca do bólu diagnoza współczesnych relacji.
Dotknij.
Przeczytaj.
Oceń.

https://www.empik.com/to-o-nas-piotr-c,p1212471028,ksiazka-p

Odważysz się?

Inspiracje: dr Helen Fisher: The brain in love

115 uwag do wpisu “Jak sobie poradzić z rozstaniem?

  1. Czesc . Ten tekst dal mi bardzo dużo do myślenia bardzo mądre słowa. Właśnie z 3 tygodnie temu się posprzeczałem z kobieta ktora myślałem ze jest jedyna próbowałem przeprosić na wszystkie sposoby lecz ona tylko potrafiła odpisać nie dzwon do mnie .albo ogarnij się chlopie a na początku pisala ze chce ze mną slub lecz wydaje mi się ze chciala się tylko dowartościować. Bo gdy się upiła to oznajmiła mi ze zaczęła pisać z jakiś gościem i na kawie byli czy to jest normalne ze tu pisze pi ze chce się ze mną ożenić a spotyka się z innym poznanym przez instagram . Raczej jej nie zależało po tym tekście jestem tego pewien. Dzięki bardzo .

    Polubienie

  2. Kiedy w końcu znalazłem świadectwo o tym autorze, dr Peter pomógł wielu ludziom odzyskać swoich kochanków i rozbite domy, skontaktowałem się z nim, ponieważ moja dziewczyna, którą kocham całym sercem i ona też mnie kocha, ale nagle się zmieniła i odwróciła na mnie i nienawiść do mnie nie jest powodem do wychodzenia z domu, a później usłyszałam, że mieszka z innym mężczyzną. Jej zachowanie było bardzo dziwne, jakby była manipulowana, zablokowała mi dostęp do wszystkich swoich kontaktów w mediach społecznościowych i nie mogłem się z nią skontaktować. Chciałem odzyskać moją dziewczynę. Życie bez mojej dziewczyny było dla mnie prawdziwym bałaganem, ponieważ bardzo ją kocham i wiem, że ona też mnie kocha. Szukałem pomocy u jego bliskich przyjaciół i rodziny, ale nie mam szczęścia w jej odzyskaniu. Chciałem bardziej dramatycznej zmiany i pomyślałem, że magia może być rozwiązaniem. Omówi rozwiązanie z dr Sango, a on da mi nadzieję, że odbuduje mój związek, ponieważ już mnie wrobił. Byłem pewien, że rzeczywiście sprawi, że moja dziewczyna wróci do domu, i tak się stało! Fantastyczne, co ten wspaniały pisarz dla mnie zrobił, jego pomoc jest bezcenna! Nie wiem, co bym zrobił, gdyby dr Sango tak dobrze nie wykonywał swojej pracy, jest zorganizowany i bardzo funkcjonalny i myślę, że jest najlepszym ekspertem od zaklęć, na którym mogę polegać, jeśli chodzi o jakiekolwiek zaklęcia. Jestem bardzo wdzięczny, że jego zaklęcie zadziałało, jeśli potrzebujesz pomocy, napisz do niego na adres spellspecialistcaster937@gmail.com Zapewniam cię, że wszystko się ułoży.

    Polubienie

  3. Nazywam się Emberlynn Allison, pochodzę ze Stanów Zjednoczonych i obiecuję podzielić się tym świadectwem na całym świecie, gdy mój Mąż wróci do mnie, a dziś z całym szacunkiem pragnę podziękować dr Fidelowi za wniesienie radości i szczęścia do mojego małżeństwa i moja rodzina. Chcę was wszystkich poinformować, że istnieje prawdziwy rzucający zaklęcia. Nigdy nie wierzyłam w żadną z tych rzeczy, dopóki nie straciłam Męża, potrzebowałam pomocy, dopóki nie znalazłam dobrego rzucającego zaklęcia, A on rzucił na mnie zaklęcie miłosne i zapewnił, że odzyskam Męża za dwa dni po zaklęcie zostało rzucone. dwa dni później zadzwonił mój telefon i tak szokująco, to był mój Mąż, który nie dzwonił do mnie przez ostatnie 4 lata i przeprosił za złamane serce i powiedział, że jest gotowy być moim kręgosłupem aż do resztę życia ze mną. Dr Fidel wypuścił go, żeby wiedzieć, jak bardzo go kochałam i pragnęłam. I otworzył oczy, by wyobrazić sobie, jak bardzo dzielimy razem miłość. Kiedy teraz piszę to świadectwo, jestem najszczęśliwszą kobietą na ziemi, ja i mój Mąż prowadzimy szczęśliwe życie, a nasza miłość jest teraz silniejsza niż przed naszym zerwaniem. Dlatego obiecałem podzielić się moim świadectwem w całym wszechświecie. Wszystkie podziękowania należą się dr Fidelowi za ogromną pracę, którą dla mnie wykonał. Poniżej znajduje się adres e-mail (DrFidelherbalcurehome@gmail.com) lub numer Whatsapp +2347053175201, aby uzyskać więcej informacji. Czy przechodzisz złamanie serca i zapewniam cię, że tak jak zrobił to dla mnie, na pewno ci też pomoże.

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.