Słuchaj Pan, Panie psycholog. 

W swoim zbliżającym się coraz większymi krokami trzydziestoletnim bytowaniu kobiece wdzięki poznałem w tak wielu przypadkach i jednostkach, że spokojnie mógłbym obdzielić kilku kumpli, którzy z kompleksem nieśmiałości zastygają przed ekranami porno stron, w nadziei, że jutro wydarzy się cud. Cud zmiany, spotkania, magii miłości, zmiany ręki. Właściwie ch*j wie na jaki cud liczą. 

Korposzczur ze mnie żaden. Kasy zarabiam tyle, że starczy na żarcie, wynajętą kawalerkę, nowe jeansy i koszulę raz w miesiącu. Na salonach nie bywam. Oszczędności brak, samochodu obecnie także. Na pozór przeciętny, samodzielny gość, jakich w tym kraju dziesiątki.

Jedyne co mnie wyróżnia to intelekt, którego umiem używać. Niestety w przeciwieństwie do ogromnego grona ludzi wokół. Przy rozmowie z nowo poznaną kobietą zero spiny. Potoczna „bajera” na poziomie, bez „gwiazdek z nieba”, „kopytkujqcych gazel” etc. Działa, trafia, upośledza system ostrzegawczy i odpornościowy kobiet. Co potem, nie muszę chyba nikomu mówić.

Prawo singla – masz z życia to, po co sięgasz i kobiet tyle, ile uda Ci się zbałamucić, bez zbędnych obietnic. Bo po co utrudniać.

Jeśli jakaś laska na starcie mówi Ci, że ona taka nie jest, masz 99% szans, że jeszcze dziś będzie ciągnąć Ci z, niby nieśmiałym, rumieńcem na policzkach.

Jeśli taka nie jest, nie usłyszysz tego od niej, bo nie zdąży nawet tego powiedzieć, gdy będziesz wwąchiwał się w smród po jej obróceniu się na pięcie i odejściu. 

Największe obrończynie kobiecej godności to największe dziwki w jednej osobie, czego ten blog jest znakomitym przykładem. Nie raz zdarzyły się oburzone komentarze sfrustrowanych „dam”, które na żywo widziałem z perspektywy pierwszego piętra z pełnymi ustami.

Jesteś dziwką, to przynajmniej siebie nie oszukuj. Amen.

Diagnoza problemu? Człowiek starzeje się, a że odkąd pamiętam uwielbiałem dzieci, instynkt ojcowski coraz częściej daje o sobie znać. Odstawiłem na bok przelotne znajomości, zamknąłem drzwi z napisem „pieprz mnie”, postawiłem na czekanie.

Czekam już tak dobry rok.

Pies pogrzebany jest tu, że nie potrafię spojrzeć na nawet te najbardziej wartościowe kobiety z innej perspektywy niż ta – zwykła, obłuda dziwka, z górą obietnic i zasad, które w przeciągu godziny czy dwóch trafiały na śmietnik. Kobiet z racji uprawianego zawodu barmana poznaję setki, ale jak poznać i gdzie poznać kobietę, przy której zapali się lampka z napisem to ta, może nawet ze szmacianą przeszłością, ale z oliwą w głowie i zasadą, że nigdy więcej kombeków od przeszłości?

Czekam, poznaję, a perspektywa nie ulega zmianie, tak bardzo wypaczona jest moja. I tu pytanie – jak sobie z tym poradzić. Rady typu „daj komuś szanse”, „każdy ma czystą kartę” mam gdzieś, skoro kobiety, które uznaję za inteligentne i mądre (nie to nie jest to samo), tak często są poharatane własną samotnością, że bez najmniejszych oporów są gotowe przyjąć rolę posłuszne dziwki, byleby tylko zostać zauważonymi i zostać na dłużej.

Wbrew pozorom my faceci uwielbiamy o was walczyć, dostać kosza, wrócić i znów powalczyć. Bo nic nie smakuje lepiej niż zwycięstwo w wielkich bólach.

Z poważaniem i oczekiwaniami odpowiedzi, 

Czytelnik.

Ładne. Spodobało mi się, Ziomek. Od razu przypomniało mi się zdanie Jonathana Carrolla, który jest żydem, a więc od razu wie więcej o życiu: „Niektóre kobiety są po to, by je wielbić, inne – żeby je pieprzyć. Problem mężczyzn polega na tym, że ciągle mylą pierwsze z drugimi.”

Więc, Ziomek, tobie to się deczko pojebało.

Jeśli wierzysz, że wszystkie laski to kurwy (za wyjątkiem oczywiście twojej i mojej matki), to – trzymając się twojej nomenklatury – jedyne laski, które przyciągniesz, to kurwy właśnie. Choć, jak pisał pewien klasyk, nie powinno się określać mianem kurwy kobiety, której się nie pieprzyło i nie dawało za to pieniędzy.

Wrzucałem to na fejsa, ale powtórzę, bo warto:

„Życie to echo. Co wysyłasz – wraca, co siejesz – zbierasz. Co dajesz – dostajesz. To co widzisz w innych – istnieje w tobie”.

Czyli widzisz dookoła kurwy, bo sam masz kurwę w sobie. I nie strzelaj mi tutaj focha. Doskonale to rozumiem. Byłem taki sam. Wysłuchałem w swoim życiu wiele nudnych historii, aby tylko zaliczyć. Wybacz mi, Ziomek, ten banał, ale kobiety uprawiają seks bo (zazwyczaj) jest to wyraz ich emocji. Mężczyźni uprawiają seks bo (zazwyczaj) po prostu im staje.

Jeśli kobieta odda się zbyt łatwo, mężczyzna ją zostawi, bo już zrealizował swój cel. Wiele dup o tym nie wie.  Albo łudzi się, że będzie inaczej. Bezproblemowy dostęp do łatwego seksu deprawuje. Generalnie bary, kluby i dyskoteki przypominają targi bydła, trzody i drobiu w Łodzi. A na rzeźniczych hakach masz do wyboru: kury, gęsi, kaczki i każda coś tam gdacze. Bierzesz świnię i rżniesz, a później bierzesz  następną półtuszę i następną, bo twoja pozycja w tym miejscu powoduje, że jesteś ważniejszy od innych facetów. Laski, więc, ci dają.  Albo inaczej: daje ci kategoria kobiet, które swojej rozrywki upatrują w pojawieniu się w  tym miejscu. Wyciąganie, bowiem, jakichkolwiek generalnych wniosków na temat kobiet na podstawie towaru, który przed Tobą klęczy, nie ma sensu. Młode to to, głupie. Mają fajne ciała, ale nie są wyzwaniem. Przypomina to polowanie na kaczki z karabinem maszynowym HK416 w ręku. Tylko, że tu kaczek jest więcej, więc zawsze coś tam trafisz.

Nie szukaj kobiety w klubie czy barze, bo  w wodzie to się ryby pierdolą, a do klubu kobiety przychodzą się pobawić.

To pierwsza kwestia.

Druga wynika z pierwszej. Ponieważ, jak wspomniałem, nieograniczony niczym dostęp do jakiekolwiek dobra powoduje, że to dobro przestajesz cenić – dorobiłeś się problemu z seksem.

Chwile, kiedy uśmiechałeś się z triumfem, ściągając z jakiejś ładnej kobiety kieckę, bo wiedziałeś, że zdejmiesz z niej jeszcze inne rzeczy, zastąpiła nuda. Jesteś teraz jak emerytowana pensjonariuszka domu starców dla gwiazd porno. Wszystko boli, wszystko strzyka i wszystko się z dupą kojarzy.

Są tacy faceci, którzy nie wiedzą i nie wierzą, że kobietom seks może się podobać tak samo jak mężczyznom. A nawet jeszcze bardziej, bo one mogą dłużej i intensywniej. Ty jesteś w tej drugiej grupie. Masz problem z tym, kiedy kobiecie seks podoba się za bardzo. W momencie kiedy rozkłada przed tobą uda, przestajesz ją szanować. Kiedy bierze ci do ust, traktujesz ją już z pogardą. Kiedy kończysz, drzwi pokazujesz jej grzecznie, ale uważasz za szmatę, prawda?

To prowadzi do wniosku, ze jedyną dupą, którą będziesz szanował jest ta, która jest dla ciebie zamknięta. Czyli oziębła kobieta, która będzie ci dawała chłodno i, hmmm, powściągliwie.

Tym samym gładko przechodzimy to punktu trzeciego, czyli twoich oczekiwań.

Jednym z moich najlepszych przyjaciół jest Marcin. Marcin jest 38 letnim adwokatem, który lubi dobrą whisky, lubi pograć sobie na pececie w Assassina, poćwiczyć na drążku, ma dużą słabość do filozofii i hard rocka, a w wolnych chwilach wchodzi na fora religijne aby się pokłócić na temat istnienia, bądź nie, Jezusa Chrystusa. Średnio lubi wychodzić z domu, a jeśli już, to raczej w celu najebki z kumplami i nie ma konta na Facebooku, bo nim gardzi.

Zastanów się, więc, dlaczego miałby się związać z 23-letnia kelnerką (absolutnie nie mam nic przeciwko kelnerkom), która do Warszawy przyjechała z Koszalina i właśnie szuka swojego pomysłu na życie? Jakie miałby szanse na stworzenie związku z laską, która uwielbia centra handlowe,  każdy swój ruch oznacza statusem na Ryjoksiążce, a symbolem udanego weekendu dla niej jest sześć godzin tańca w jakimś klubie i powrót do wynajmowanego pokoju o piątej rano?

I to nie chodzi o to, czy Marcin dobrze wygląda, bo wygląda dobrze. Tu nie chodzi o to, czy kelnerka jest ładna, bo będzie ładna. Po prostu powstaje pytanie, co może mu zaoferować, poza uwielbieniem dla jego umysłu i portfela, wyćwiczonym do granic możliwości, szczupłym tyłkiem i dobrą pracą językiem? Jak go może zainspirować? Jak sprawi, żeby za nią tęsknił, kiedy po dwudziestym wsadzie jej ciało wyda mu się czymś znajomym i oczywistym?

Zastanów się, więc, tak naprawdę, co cenisz w kobietach? Urodę? Inteligencję? Cycki? Szczerość? Błyskotliwość? Lojalność? Poczucie humoru? Talent? Wykształcenie? Na razie mówię o sobie. Jestem w końcu atencyjną kurwą z Facebooka.

A teraz odpowiedz sobie, Ziomek, na kolejne pytanie: co lubisz robić w życiu. Wtedy będziesz wiedział, jakiej kobiety szukać.

Lubisz oglądać filmy? To chodź do kina – może wpadnie ci tam w oko jakaś dobra sztuka.

Lubisz jeździć na wrotkach? To idziesz na wrotki, widzisz fajną dupę i odpinasz wrotki.

Lubisz Tołstoja i Czechowa? To idź kurwa do biblioteki. Bibliotekarki bywają ładne i zaskakująco często mają skłonność do pejczy i dramatów.

A jeżeli ci nie wyjdzie za pierwszym, drugim ani trzecim razem? Trudno. Próbuj dalej. Tylko jedna rzecz nam w życiu wychodzi zawsze, czy chcemy czy nie chcemy.

Gówno.

O resztę musisz zatroszczyć się sam. I przestań beczeć, jesteś w końcu mężczyzną.

The Key Club - 0428

Photo by Parker Knight/CC Flickr.com

186 uwag do wpisu “Do wszystkich męskich skurwieli. Tłumaczę, dlaczego tak trudno jest znaleźć fajną kobietę.

  1. Uwielbiam prawdę w Pana tekstach… Kobiety trochę się pogubiły w dzisiejszych czasach. Lawirują między stereotypem matki Polki, a wyemancypowanej feministki… czas na trochę obiektywizmu i szczerości wobec siebie Dziewczyny… Pozdrawiam!

    Polubienie

    1. Niezłe… Prawdziwe tylko czemu ludzie potrafią mówić jedynie o dobrych stronach natury… To ta druga mroczna, która każdy ma i do której przyznać się nie chce. Wszystko nazywamy po imieniu

      Polubienie

  2. W samo sedno : ) Ale chyba za dużo wymagasz od tego faceta. Przecież pisze, że jego zainteresowania kończą się na nalewaniu piwa i spotkaniach z kobietami na jeden wieczór : ) Szuka księżniczki z bajki i jest szalenie zdziwiony, że kobieta też czasami może chciec wyłącznie seksu. Porównanie do Twojego przyjaciela jest cokolwiek niestosowne. On jeżeli nawet ma wysokie oczekiwania wobec kobiet, sam również cos sobą reprezentuje. Naprawdę poprawiłam sobie nastrój czytając. Dzięki !

    Polubione przez 1 osoba

  3. prawdziwy mezczyzna nie beczy tylko działa , to prawda .To mi sie podoba .Sama często becze . MAm wiele obaw w życiu i sie zagubiam .Trzeba sie dobrze maskować z taka postawa.Ale na szczęście wiele kobiet ma tak chociaż niepotrzebnie sie tego wstydzą i udaja silne Jak często spotykamy na swej drodze jęczących cwaniaczków . Prawdziwy facet , to ten który nie jęczy , nie beczy ,nie drze sie jak cos mu nie pasuje, jest do tego całkiem do rzeczy .Nie musi być na gębie jak model -nie o to chodzi tu chodzi o to by spotkał kobietę która nie będzie ciagle chciała go zmieniać naprawiac itp. Żeby spotkał taką która lubi go słuchac bo podoba sie jej jego ton i wibra głosu, taką która nie zadaje głupich pytan na pierwszej randce np.: ile gwiazdek będzie miała restauracja w której zjedzą obiad I która nie będzie zmuszala go do rocznic, ślubów,wizyt u mamuśki . I która z milym uśmiechem powita go po robocie a nie wyliczy mu jak długo czekala i dlaczego sie spoznil Taką ktora odda mu sie z najwyższa przyjemnoscią dla tej wlasnie przyjemnosci i chwili bo jest i będzie dla niej jedynym. Rola kobiety ma znaczenie chyba ze facet jest ślepy i głuchy.

    Polubione przez 1 osoba

  4. Tytuły zawsze mnie rozwalają …
    Nie sądze by młodzież (dorośli ludzi w taki sposób nie
    operują językiem chyba żę mieszkasz tudzież obracasz się w kręgach
    patologii- patologia mieszka też w domach intelektualistów ,
    DO WSZYSTKICH MĘSKICH SKURWIELI …..

    ha he
    miało być zabawnie??
    czy wręcz przeciwnie??

    zgłupiałam
    a że tekst nie dla kobiet (dzięki BOGU) a o kobietach pisane
    językiem nie odbiegającym od nagłówkowego
    CZYTAĆ NIE MAM ZAMIARU

    za dużo mam szacunku do siebie , jak i ludzi by zagłebiać się w takie
    lektury , lekkim piórem pisane ……Jak tak o sobie mówicie, przedstawiacie , zwracacie się …to nie pozostaje mi nic innego aniżeli POGRATULOWAĆ – nim skrytykujesz co żem napisała – zastanów się

    dno i 5 metrów mułu

    Pozdrawiam 🙂

    Polubienie

  5. Nie zgadzam sie z tym co napisałeś, a zgadzam sie z tym co wysłał list. Zbyt wyolbrzymiłeś tutaj ocene moralną jako kur*. Temu czytelnikowi chodziło o to, że kobieta ktora nie jest fałszywa (odpada) nie musi siebie tłumaczyc przed innymi, tylko robi to na co ma ochotę. Druga sprawa – nie daje d* tak łatwo, bo ma swoje standardy, oczekuje np zaangażowania mężczyzny, pewnosci, zaufania, przyjazni. KAPISZ? A nie tak dla zabawy. Dlatego te zabawowe dziewczynki ktore rozdaja na lewo i prawo, a potem tłumaczą że „one takie nie są” to najgorszy typ kobiety, bo to nie tylko w seksie cie zdradzi, a w kazdej dziedzinie zycia. Patologiczni kłamcy. Dwojaka moralnosc. Podwojne standardy. Hipokryzja. I tak dalej. Ale seks będzie na pewno. I co z tego? Jak ktos szuka wartosci to odepchnie kobiete, ktora w ten sposob sie zachowuje, a jak mu wszystko jedno to i tak nie zauwazy ze jest fałszywa.

    Polubienie

    1. To jest takie samousprawiedliwianie sie. W związku z kolei winny zawsze bedzie mezczyzna (on mnie zaciagnal do lozka, on sie kloci). I tak dalej. Dlatego ze ONA TAKA NIE JEST, mimo ze JEST. O to temu czytelnikowi chodziło i ma racje, bo kobiet tez mialem w zyciu duzo.

      Polubienie

      1. Takie łatwe panienki tak samo łatwo usprawiedliwiaja np flirt, zdrady, zmiane gałęzi. To jest niedobry typ kobiet, ale teraz takich egoistek zakłamanych jest duzo poniewaz tak sie wychowuje kobiety. Na „silne” ktore sie z NIKIM NIE LICZĄ. Ale musza ladnie mowic, by przyciągać. Dlatego ja sprawdzam p oczynach, a jak czyny są ze tak powiem… ze tak powiem ambicji i honoru, klasy taka kobieta nie ma, to nie ma szans. A wy je*cie te dyskotekowe niunie z inteligencją wsiową, ktore chwala sie ze lubią seks i mają po tysiac partnerów, ale szukaja wielkiej milosci. Jak, gdy nie potrafią same jej dać? Poza tym kobiety są emocjonalne i takie uzaleznienia od seksu, zmian partnerow, uprzedmiotowienie mezczyzny w ich oczach- prowadza do chorob psychicznych. M.in tego ze taka kobieta kochac nie umie, tylko czeka na przyjemnosc…

        Z Bogiem.

        Polubienie

      2. Taki latwy facet jestes i latwo sie usprawiedliwiasz. a moze nawet myslisz ze tobie wolno, wolno ci wiecej niz innym – w koncu jestes mezcyzna, panem i wladca… To jest nieodbry typ faceta, ale teraz takich egoistow szowinistow zaklamanych jest duzo. Nie masz za grosz ambicji honoru i klasy. Sypiasz z kim popadnie i niby szukasz milosci? z takim podejsciem do zycia i kobiet to na pewno zadnej fajnej nie znajdziesz. nie bedzie cie chciala. Z takim podejsciem to ty jestes juz jakis wypacozny, zepsuty, pewnie kochac nie umiesz, emocjolany kaleka.

        Polubienie

  6. Niech mi ktoś znajdzie chłopa, który sobie poradzi. W sensie po-ra-dzi. Ze wszystkim. Z byciem obok, gdy kobiecie umiera bliski. Ba, nawet ukochany pies, czy kot. Z awarią prądu/odpływu/czegokolwiek w domu. Chociaż niech umie wygooglować namiary na specjalistę, serio. Takiego, co uczciwie powie „w tym wyglądasz dobrze, a to jakoś zniekształca, deformuje, gdyby było bardziej…, może spróbuj to”, a w zamian może oczekiwać podobnej pomocy – ot, zwykła szczerość, bez „szafiarskich” ambicji. Faceta, który nie pada na kanapę, bo „jego praca bardziej”, tylko odnajduje się w układzie „ja gotuję – ty zmywasz – ja wieszam pranie – ty składasz – ja odkurzam – ty myjesz podłogę” we wspólnym domu. Faceta, który umie powiedzieć „hej, nie radzę sobie jak myślisz, co z tym zrobić?”, a w zamian otrzyma uczciwą opinię. Który w łóżku nie dąży do tego, zeby dojść, ale żeby obie strony miały satysfakcję bez poczucia „moze następnym razem będzie lepiej”.

    NIe szukam takiego dla siebie. Mam go już, nie zemdlał, kiedy rodziły się dzieciaki, nie spanikował, kiedy działo się ze mną źle. Jest normalnym facetem, powiedziałabym, starej daty. Szukam takiego dla innych kobiet, bo znam masę takich, które zaliczą jakiegoś jelenia w barze raz na jakiś czas, zeby chociaż poczuć ciepło, skoro nic innego nie mogą dostać. Bo mądre, silne, inteligentne, bo nauczyły się same sobie radzić i w zasadzie facet jest wielu potrzebny już tylko do seksu, do grzania łóżka.

    Panowie, związek to nie oczekiwanie, że laska będzie zarabiać na siebie, dbać o dom, o siebie, leżeć i pachnieć, gotować, stawiać lody, prowadzić filozoficzne dysputy przy kieliszku z waszymi kumplami, wyglądać jak milion dolarów i dziękować, że jesteście. Jak na razie spotkałam kilku kumpli – mieli świetne partnerki, nawet dzieci (lub partnerki po latach marzyły o dzieciach), ale przecież męskie hobby, męskie wyjścia, kasa na buty, na ciuchy, na rower, na gry… No gdzie tu dziecko, gdzie współpraca, jakiś trwały związek? WIęc adio kobieto, będziemy wiecznymi chłopcami. Wielu – nie wszyscy – zaginęło w stercie gadżetów, zapomniało, że o związek sie dba, bo sam się nie nakręci, że seks to fajna rzecz, ale to nie 100% związku.

    Przy okazji, dziwka to również facet, który wsadza, gdzie popadnie. Kiedyś może wsadzić między drzwi a futrynę.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Zgadzam się.Kto dał prawo facetom wsadzać gdzie popadnie,a kobiety nazywać kurwami?Tylko władza,pieniądze.Kobiety teraz to mają.Nadciąga rewolucja obyczajowa i mężczyźni muszą się zmienić.Nabrać bardziej kobiecych cech jak człowieczeństwo,empatia,wyjście na przeciw drugiej osobie .Inaczej to dupa blada.

      Polubienie

      1. Tak sobie czytam i podoba mi się zamysł ogólny wiele z tego mógłbym przypisać sobie choć nie pewna ręką nie podpisze gdyż oddaje co dostaje i nigdy nie pomyliłem łóżka będąc w związku.ale chce zwrócić waszą uwagę drogie panie że czasy mamy inne i chyba się to jakoś odwróciło biegunowo gdyż wiele razy i coraz częściej będąc w klubie zaczepiają mnie w taki wyrafinowany, hamski sposób jak popchnięcie na prośbę koleżanki tak by wpaść na upatrzoną ofiarę szczególnie gdy zerka akurat na inną i to nie żeby ładniejsza tylko kobiety pocisk armatni jeszcze nie dojrzał.. seks lubię choć chce by był dość vrzadko wtedy daje większą uciechę niestety trafiam tak że żadnej głowa nie boli i to ja nie mając tej weny czując się przymuszany oszukuje udając napalenia aktora z pornola i nie ze strachu przed biciem czy zdrady ale jeśli facet odmówi to już jest przygotowany cały batalion ożywionych oskarżeń łez i pewności że jest inna.. może i można mnie nazwać skureielem każdego można ale mimo kilku odchyłów i bycia raptusen uważam iż jestem wyjatkowy.. jeden na milion

        Polubienie

  7. „kobiety uprawiają seks bo (zazwyczaj) jest to wyraz ich emocji. Mężczyźni uprawiają seks bo (zazwyczaj) po prostu im staje.” To zdanie skojarzyło mi się z takim stwierdzeniem na które natknęłam się kiedyś w internetach: Dlaczego kobiety się masturbują? Bo mają dobry nastrój, bo biorą kąpiel i jest miło i przy okazji mają w głowie obraz tego przystojnego faceta co im marchewki w warzywniaku pakował (były tam inne przykłady ale ich nie pamiętam). Dlaczego facet się masturbuje? ‚drapałem się po jajkach i jakoś tak wyszło’. Coś w tym jest.

    Polubienie

  8. Witam, ciekawe rzeczy są tu napisane . Nie wiem czy to dobry pomysł abym ja się wypowiadał ale mam tzn doła. Problem z kobietami i mężczyznami to problem globalny, który zaczyna się już od okresu dzieciństwa. Ludzie nie są źli od samego poczęcia oni stają się ” kimś ” na kogo go wychowany. Model osoby samolubnej możemy zauważyć u jedynaków. Przyczyny ich zachowania są proste model 3 osobowej rodziny mama,tata, dziecko każdy ma swoją funkcję. Tato , który jest głową rodziny. Mama, która zajmuje się domem i dziecko ono zawsze będzie najważniejsze nie ma żadnych zagrożeń. Podział jest jedno linijny , każdy ma swoje zadania zero wykraczania poza schemat. Nagle pojawia się partner osoba,która została wychowana w tym modelu rodziny nie ma prawa dobrze traktować swojego partnera. Egoizm brak zrozumienia to nieuniknione cechy takiej osoby.

    Polubienie

  9. No przecież jakbym spotkała Pana Przerżniętego Przez Stado Kurew, to takiego gonga bym zajebała w tego małego przesiąkniętego cipskami fiutka, że chyba by się zesrał. Gratuluję patrzenia na kobiety przez pryzmat ‚wszystkie laski to kurwy, dziwki i sie puszczaja na prawo i lewo’. Dorośnij! Masz, nie wiem czy dobrze zapamiętałam czy mi się ujebało, 30 lat, a zachowujesz się jak 20latek, który tylko dupi i myśli, ze jest zajebisty, a laski to kurwy, bo są łatwe. Otóż mój Drogi Pojebańcu, Ty też jesteś kurwą i z takim przekonaniem przyciągasz same takie, które dają na prawo i lewo. Bardzo dobrze napisał autor bloga. Zainteresuj się czymś, podszkol swój płytki i pusty łeb, a znajdziesz wartościową kobietę, tępy chuju! Ja przez jakiś czas też nie potrafiłam znaleźć żadnego inteligentnego, wartościowego chłopaka, który czyta książki oraz ma solidne plany na przyszłość, bo wyszlifowałam sobie przekonanie, przez samych takowych napotykanych, tępaków przeze mnie, że inteligentni i wartościowi nie istnieją, aż w końcu powiedziałam dość. Chce poznawać samych inteligentnych i wykształconych, którzy nie mają problemów z jebaną ortografią i nie piszą który przez ‚u’. No i mam, teraz jak kogoś poznaje, to tylko takiego, który czyta książki i ma jakies pojęcie o świecie i co najważniejsze, zna zasady ortografii. NIE POZDRAWIAM PANA PRZERŻNIĘTEGO PRZEZ STADO KUREW! Ale autora pozdrawiam, bo ma fenomenalne spojrzenie na świat!

    Polubienie

    1. Nie wierzę, naprawdę. Droga Euforio, odpowiedziałaś genialnie. Uchwycilas dokładnie wszystko to, co tak bardzo mnie w facetach tego pokroju wkurwia 🙂 Dziękuję.

      Polubienie

    2. Mój ulubiony komentarz w internecie !!! Prawdziwa składnia z chujnią, konkretny japozamykacz. Morda mi się cieszy stąd do tamtąd. Pozdrawiam serdecznie !

      Polubienie

  10. A mi to jest wstyd za te wszystkie puszczalskie baby, serio. Najgorsze jest to, że kiedy słucham ich opowiadań o swoich przygodach, to widzę w ich oczach jakąś satysfakcję. I wkurwia mnie to, że znajdzie się taki jeden z drugim, który mówi, że każda laska to dziwka. Właśnie przez takie wyzwolone lale facetom (nie wszystkim oczywiscie) się w dupach poprzewracało. Szczerze – żadna porządna laska nie spojrzy na faceta, który rucha na prawo i lewo wszystko, co się rusza i jest łatwe. Ja pierdole, serio? „Nie mogę znaleźć kobiety swojego życia, bo każda to dziwka, ale jak już się napatoczy to ja zaliczę.” Ja nie wiem, czy ktoś jest tu debilem, czy tylko udaje. Niestety przyciągamy do siebie ludzi podobnych do Nas samych. Porządna laska czeka gdzieś na mężczyznę, który musi się naruchać i przyjmie go pewnie z otwartymi ramionami, ha? Powodzenia życzę.

    Polubienie

    1. Rozbawił mnie ten „artykuł”, choć zarówno jedna, jak i druga wypowiedź stanowi ciekawą lekturę, może niekoniecznie pod względem merytorycznym, ale pod względem stylistycznym owszem, pomijając rzecz jasna epidemię epitetu „kurwa”, choć mieszkamy w kraju, w którym epitet ten niejednokrotnie można usłyszeć, czy przeczytać; czy to w zastępstwie przerywnika, czy też przecinka. Jednak pomijając tego typu dywagacje, chciałabym Was moi drodzy Panowie nieco oświecić, że tak to nazwę. Żyjemy w czasach, w których zarówno obnażanie się, golizna, seks, dewiacje itp. itd. nie stanowią już tematu tabu, gdzie praktycznie wszystko można kupić, a coraz częściej spotykaną ideą przewodnią w postępowaniu ludzi jest powiedzenie ” zasady są po to, aby je łamać”; parafrazując łamane są wszelkie zasady( bo przecież po to są); nawet te , które ludzie sami sobie ustanawiają stąd na logikę, tacy ludzie nie mają jakichkolwiek zasad. Znam wiele historii, kiedy to ktoś poszedł na całość z drugą osobą już po chwili znajomości, niektóre historie trwały długo, inne trwają po dziś dzień, a jeszcze inne zakończyły się niemal w tym samym momencie, co rozpoczęły i jaki z tego wniosek?! Z pewnością nie jeden, aczkolwiek kolokwialnie „prawda jak dupa, każdy ma własną”, bo co dla jednego przekreśliło znajomość, dla innego ją rozwinęło, czy też nie było przeszkodą dla jej rozwinięcia. Nie każda kobieta, która nie czeka ze zbliżeniem do entej randki, jest kurwą, tak jak nie każda, która czeka jest trudna do zdobycia. Nie uogólniajcie i nie zamykajcie nas kobiet w jednym worku, bo każdy jest inny,a życie każdego z nas to film wart Oskara w swojej własnej kategorii. Tym, którzy wciąż szukają i tym którzy już znaleźli, życzę powodzenia, cierpliwości i szczęścia, a teraz zmykam zrobić swojemu mężczyźnie coś na ząb, bo fajna ze mnie babka, a co! 😉

      Polubienie

  11. Opisujesz tego adwokata jakby to było marzenie każdej młodej kobiety. Rozumiem o jaki stereotyp Ci chodziło, ale obawiam się, że w tych czasach kobiety są chyba bardziej wymagające. Mam 25 lat i wnerwia mnie, że akurat jakiś podstarzały typ, który w wolnym czasie pocina w gry dla dzieci i kłóci się na forach może być postrzegany jako świetny kąsek dla kogoś takiego jak np. ja. Rozumiem, że kelnerka miała oznaczać kobietę mało ambitną, ale chcę niektórym uświadomić, że jeśli babka 20+ jest co najmniej średnio oagrnięta to raczej osranym kijem nie ruszy wspomnianego pana adwokata skoro jest cała masa fajnych, młodych i ambitnych facetów, którzy są na szczęście za starzy na Assassin’s Creed’a.

    Polubienie

    1. Po czym napierdalasz 3 godziny na instagramie albo ogladasz 3 godziny filmy na TV. Kazdy ma swoj sposob na relaks. Gra w ktorej trzeba myslec jest o wiele lepsza dla czlowieka niz masa innych bzdur ktore zajmuja glowe (np. te przeze mnie wspomniane).

      Polubienie

  12. Nie wiem co o Panu myśleć. Z jednej strony jest PAN osobą, która ma spore doświadczenie i trafnie uświadamia tych mniej zorientowanych. Teksty są proste i lekko się je czyta, raczej dla mniej rozwiniętej części społeczeństwa ale ludzi zawsze warto dokształcać. Z drugiej strony to całe Pana doświadczenie i cwaniacki styl są odstręczające. Jeśli chce pan mieć dobrą i mądrą kobietę i dawać dobre rady to warto o trochę pokory bo każda mądra kobieta wyczuje, że jest traktowana jak szablon.

    Polubienie

  13. Mam wrażenie, że połowa komentujących nie zrozumiała tekstu albo ja go nie rozumiem 🙂 Dla mnie w punkt, choć jak zwykle ślizga się Pan Panie Piotrze bo niebezpiecznym gruncie i typowo męskim okiem ocenia świat (bo jakim niby), to jednak w tym wypadku swoisty sposób obrony w jaki wziął Pan rodzaj żeński jest bardziej wyraźny niż „druga strona medalu” o którą zawsze zahacza Pan w sowich tekstach, czyli specyficzna natura specyficznych kobiet. If You Know… DLa mnie kroczy Pan w dobrą stronę. Byle nie zboczyć:)

    Polubienie

  14. ło matko – powinnam pisać do Ciebie per „pan” ? bo widzę tutaj taką ‚tendencję” ,,,coraz bardziej podobają mi się Twoje teksty i coraz bardziej rozśmieszają komentarze pod nimi 🙂 ale w końcu żyjemy w demokracji czyli każdy ma prawo wypowiedzi …ale nie zawsze trzeba akurat z tego prawa korzystać …

    Polubienie

  15. Pan Piotr trafia całkiem nieźle w sendo, moim zdaniem. Niestety, autor listu, Czytelnik…Cóż, nie mogę nazwać go człowiekiem specjalnie moralnym, chociaż nie znam go i nie mam prawa oceniać. Jednak odpowiedź, dlaczego tak patrzy na kobiety i dlaczego takie, a nie inne się jemu ‚trafiają” jest w tym pięknym cytacie: ‚„Życie to echo. Co wysyłasz – wraca, co siejesz – zbierasz. Co dajesz – dostajesz. To co widzisz w innych – istnieje w tobie”. Niestety, będąc osobą o takich, a nie innych horyzontach i o takim podejściu do osób przeciwnej płci, możesz dostawać tylko to co do Ciebie pasuje, na co w sumie zasługujesz. Coś w życiu jest takiego, jak obserwuję różne relacje – że często dany człowiek przyciąga i interesuje się osobami, którym z biegiem czasu mógłby dać wspólny mianownik. Ciężko przerwać tą swojego rodzaju siłę przyciągania. Coś łączy te osoby, które na przestrzeni lat zaznaczyły swój ślad w naszym życiorysie. Lub jak to w przypadku pana Czytelnika – zostawiły tylko ślad zębów na przyrodzeniu…Myślę, że trzeba samemu zmienić nastawienie i do siebie, i do innych, starać się patrzeć i obserwować obudzić empatię, a nie tylko bierne ”słuchanie nudnych życiowych historyjek” przed kopulacją z kimś. Może wtedy dostrzeże się człowieka z którym chce się być, odkrywać go, poznawać i dzielić czas, a nie przyrząd do masturbacji z dołączoną głową kobiety i wbudowanym systemem mówiącym. Swoją drogą, przerażają mnie doświadczenia opisywane przez takie osoby jak p. Czytelnik – przerażająca jest ta degrengolada ludzkiej moralności, ten seks dla sportu, ta pogarda dla drugiego człowieka – zrób co masz zrobić i wyjdź. Nie rozumiem tego. Ale z drugiej strony jestem kobietą, która stosunkowo rzadko się zakochuje, a seksu bez jakiejkolwiek chemii, więzi z człowiekiem – nie potrafię ”mieć”. Nie pociągają mnie faceci tylko za wygląd/dobrą rozmowę / humor/pieniądze. (nienawidzę sformułowania uprawiać. Debilne sformułowanie w naszym języku …). Nie wiem jak wykrzesać pożądanie dla kolegi by wejść w fackin frends. Chyba nie pasuje do tych czasów. Chociaż 26 letnią dziewicą (czekającą do ślubu) również nie jestem… To jednak…no nie. Nie pojmuje jak to się robi, w łóżku kończyć pierwsze randki lub taniec na imprezie.

    Polubienie

  16. kobiety poprostu sa popierdolone. im bardziej jestes niemily tym bardziej lepiej. najlepiej wiec pala w lep zerznac dziwke zabrac pieniadze i ruchac ile sie da. majac zasady i idealy skonczysz jak ja 5 lat bez jebania i tylko pierdolenie o poezji. potem zas kurwa stwierdzisz ze cia kreca faceci to kryzys sexualnosci. a winne sa te podstepne kurewki co tylko pierdola pieknie .kobiety to pojebane zdziry, kurwa mialem troche ich , i za chuja ich nie kumam. za chuja, i niema regoly ladna czy brzydka. bogata czy biedna. one sa poprostu jebniete. zamiast mozgu tam chyba sa dwie myszki i kolowrotek. setki znajomych z czata , troche bzyknietych w realnym , i kilka pojebanych zwiazkow. ich za nic nie zrozumiesz. im bardziej myslisz ze jest dobrze, tym bardziej sie myslisz. to po uj sie starac ?

    Polubienie

  17. Jestem chory. Poważnie chory. Bardzo poważnie chory. A może wcale nie chory, tylko tak potwornie durnowato mazgajsko głupi. W gruncie rzeczy nie ma to znaczenia. Mam bowiem 50 lat i choć oczywiście nie jestem prawiczkiem, to wszelkie doświadczenia seksualne, które mam za sobą były a) z laskami, które wcale nie podobały mi się najbardziej, b) wcale niespecjalnie (może z dwoma wyjątkami) udane i pociągające, c) rzadkie jak kisiel. Szczerze powiedziawszy, nie mam bladego pojęcia skąd „brać” laski (albo, jeśli wolicie bardziej kulturalnie, Kobiety) na seks. Tak, „brać”. Tak, na seks. Nie, nie traktuję Kobiet instrumentalnie. Tak, chciałbym, durnowato, głupkowato, niemęsko zupełnie, romantycznie i bez reszty się zakochać ze wzajemnością (co zresztą możliwe nie jest, gdyż po pierwsze, kto w takiej męskiej pipie, takim nieudaczniku, i to w dodatku 50-letnim, się zakocha, a po drugie po pewnych przejściach moja dusza, serce i psychika przeszły przez walec drogowy, a następnie zostały starte na tarce i w końcu posiekane i wdeptane w ziemię, zatem chyba NIE UMIEM już nawet, a może czasem i NIE CHCĘ, kochać). Zatem nie, nie traktuję Kobiet instrumentalnie. Ale jeśli ktoś ma cholerne libido, a nie może go wykorzystać (bo na kurwy – z powodów i moralnych, i finansowych, chodzić nie będę, a jazda na ręcznym jest nudna, uzależniająca i nawet szkodliwa w inny sposób niż osławiona „ślepota”), to mu odbija, to chodzi po ścianach, tak chciałby seksu, i wie, że nie może (a może może, ale już nie wie jak?). Zachodzę w głowę, skąd faceci – w tym także w moim wieku – mają te wszystkie doświadczenia seksualne. Tak sobie biorą te wszystkie laski (skąd je „wytrzaskują”?!?!) i nawijają jakąś bajerę, ale jaką?!?! Zawsze się zastanawiałem: podobno nieważne, co mówi mężczyzna, ale jak. Gówno prawda. Nawet w najbardziej erotyczny sposób powiedziane pierdoły będą tylko pierdołami. Zawsze więc zastanawiam się: co takiego powiedzieć Kobiecie, i to wszystko jedno, czy ma ona 20, 30, 40 czy 50 lat, żeby było to intrygujące, inne od nudnych i w kółko przez facetów nawijanych tekstów, niebanalne i nienachalne, i jeszcze żeby mnie taka (zwłaszcza młodsza) nie wzięła za podtatusiałego lowelasa chcącego tylko zaliczyć???!?!?! I jeszcze jedno mnie zastanawia: będziesz miły, kulturalny i elokwentny, to albo zaliczy cię do nudziarzy jakich mało i po trzech minutach się zmyje, albo będzie się w tobie zakochiwać, ale czysto intelektualnie, i traktować, jak „przyjaciela” (psia mać, nie chcę być przyjacielem, przynajmniej nie w takiej sytuacji, tylko chcę ją zbajerować!!!). Będziesz się zachowywał i wysławiał na granicy wulgarności czy chamstwa (nawet jeśli tej granicy nie przekroczysz znacząco) – możesz dostać w pysk. Gdzie jest, do k** nędzy, ten środek? Co to jest bycie intrygującym i ekscytującym, ale jednocześnie grzecznym i miłym? Jak to osiągnąć? Zastanawia się nad tym – czysto retorycznie, ze względów, o których po myślniku – loser i nieudacznik, który w swoim wieku dalej jest paraliżująco onieśmielony w obecności Kobiety, która mu się podoba, bo ma milion wątpliwości z powodu swej brzydoty, głupoty, braku inteligencji i kindersztuby, a nawet z powodu swojego wieku, który w jej obecności traci język w gębie, mimo. że w wielu innych okolicznościach i sytuacjach jest elokwentny i wygadany, czasem ponad miarę, facet, który od piątego roku życia pozbawiony jest męskiego wzorca, bo nie miał ani ojca, ani starszego brata, ani nawet starszego dobrego kolegi, który wychowywał się od piątego roku życia z samymi kobietami (mama i babcia), który jest cały pokrzywiony emocjonalnie, pokaleczony, wgnieciony w ziemię swym nieudacznictwem i rozmazgajony nie dlatego, że się po prostu mazgai, tylko dlatego, że próbował tyle, tyle razy i zawsze wszystko czego się tknął rozpierdzielało się w drobny mak – uczucia, emocje, seks, pieniądze, praca, marzenia, a ostatnio nawet i zdrowie… Kurwa, nie powinienem nawet żyć.

    Polubienie

  18. A co jezeli byla namietnosc chemia zarty przytulanie itp… I kobieta nie dala… I znajomosc zostala przerwana przez nielojalnosc jednej z str. i nikt nie chce wyciagnac pierwszy reki ???To co chemia byla …Na 3 randce przytulanie do 4 juz nie doszlo…To co kobieta latwa nie byla …a on zrezygnowal?I co pokazala klase i co?

    Polubienie

    1. I niech się cieszy, bo trafiła na dupka, który tylko chciał ją przelecieć, a że mu się nie udało, to zerwał kontakt i szuka następnej, głupi kutas. Więcej pewności siebie i zapomnij o tym fiucie, a zajmij się sobą i zobaczysz, przyjdzie ten odpowiedni.

      Polubienie

  19. „Kobiet z racji uprawianego zawodu barmana poznaję setki, ale jak poznać i gdzie poznać kobietę, przy której zapali się lampka z napisem to ta, _może nawet ze szmacianą przeszłością, ale z oliwą w głowie i zasadą_, że nigdy więcej kombeków od przeszłości?”

    Czyli tzw. zreformowana zdzira/dziwka? Hmmm… no może to by i wyszło, znaczy taki związek mógłby się udać, ale ex-zdziry lubią skakać na kutasach bardzo bardzo, więc w wielu przypadkach i tak znalazłaby sobie jakiegoś bolca na boku, z różnych powodów…

    Tak przynajmniej wynika z historii z r/TheRedPill – zresztą paru moich znajomych próbowało różnych układów w związkach, z różnymi rodzajami kobiet: ex-zdziry, „dobre, spokojne dziewczyny”, niestabilne emocjonalnie wariatki i w niektórych przypadkach wychodziło podobnie.
    Tak więc redpilowcy nie piszą tam ściem.

    „Jeśli wierzysz, że wszystkie laski to kurwy (za wyjątkiem oczywiście twojej i mojej matki), to – trzymając się twojej nomenklatury – jedyne laski, które przyciągniesz, to kurwy właśnie. Choć, jak pisał pewien klasyk, nie powinno się określać mianem kurwy kobiety, której się nie pieprzyło i nie dawało za to pieniędzy.”

    Taką kobietę określa się mianem zdziry, bo robi to dla rekreacji i przyjemności.
    I co do tego przyciągania tylko kurew, to trochę bulszit, bo każda kobieta jest z natury hipergamiczna i też chciałaby cieszyć się seksem.
    Mi zdarza się przyciągać do siebie z pozoru ciche i uprzejme, raczej poważne kobiety, po prostu wyczuwają we mnie coś, zapewne męski odpowiednik tolerancyjnej zdziry, co sprawia że wierzą w to, że mogę dać im chwilę zapomnienia bez oceniania ich.
    Takie zapewnienie że mogą na chwilę się rozbestwić ze mną i nie ujawnię nikomu tych ekscesów.

    „„Życie to echo. Co wysyłasz – wraca, co siejesz – zbierasz. Co dajesz – dostajesz. To co widzisz w innych – istnieje w tobie”.

    Czyli widzisz dookoła kurwy, bo sam masz kurwę w sobie. I nie strzelaj mi tutaj focha. Doskonale to rozumiem. Byłem taki sam.”

    Hmmm…nawiązałbym odnośnie tego fragmentu, do powiedzenia, że z prawda jest jak dupa – każdy ma swoją.

    Gdy byłem jeszcze w gimnazjum a później w liceum, patrzyłem na innych ludzi zwłaszcza na swoje koleżanki inaczej niż dzisiaj.
    Nie widziałem w każdej z nich kurwy, tylko fajne, często równe rówieśniczki. Ponieważ byłem naiwny i za młody.

    Jednak po latach od ukończenia szkoły, zacząłem dowiadywać się prawdy o swoich koleżankach od innych ludzi na spotkaniach towarzyskich – wiele z tych, na pozór dobrych dziewczyn, okazywało się dziwkami lub zdzirami, niektóre już w liceum.
    Po prostu miały takie ciągoty ale dobrze się kamuflowały.

    Wiele z tych „boskich, nieskazitelnych anielic” za którymi wzdychałem w latach szkolnych w weekendowe noce, brały kolejnego kutasa do mordy lub dupy, w momencie kiedy ja leżałem samotnie w wyrze u siebie w domu, ponieważ znów nikt mnie nie zaprosił na melanż i ruchanie.
    Słyszałem że niektóre zaliczyły niejedną orgię.
    Do dziś jestem o to kurewsko zazdrosny.

    Tak więc radzę pamiętać:
    – patrz na to, co kobieta robi, a nie mówi (czyny, nie słowa),
    – nie wszystko złoto co się świeci,
    – w razie wątpliwości, gdy masz tzw. „gut feeling”, czyli Twoja intuicja, coś Ci chce podpowiedzieć, czujesz niepokój i strach w brzuchu, wykorzystaj to jako bodziec do cofnięcia zaufania osobie wobec której czujesz taka niepewność i staraj się zebrać informacje odnośnie danego tematu.

    Z perspektywy czasu wiem, że rzucenie się w wir emocji bywa chwilo przyjemne, ale w niektórych przypadkach może zaszkodzić i odciąć Ciebie permanentnie od np. wartościowych dla Ciebie informacji lub kolejnych korzyści w przyszłości.
    Chłodna, bezwzględna kalkulacja na trzeźwo jednak bywa bardzo przydatna.
    Tylko nie popadaj w paranoję.

    Polubienie

    1. Po prostu jestes frustratem bo twoje zycie seksualne bylo marne. Teraz jestes dodatkowo hipokryta bo wzbudzasz w kobietach poczucie tolerancji, a z drugiej strony nimi gardzisz 🙂 lol
      Czemu masz taki problem z kobieca seksualnoscia? Ten komples musi wynikac z niskiego poczucia wlasnej wartosci :/

      Polubienie

  20. Nie wiem czy ktoś to przeczyta ale Panowie… wy naprawdę świat widzicie przez cienką szparkę a kobiety przez warstwy uprzedzeń i stereotypów. Opowiem trochę jak to naprawdę wygląda.
    Kiedyś zrobiłyśmy z koleżanką eksperyment. Wyszłyśmy na miasto ładnie ubrane i pytałyśmy co przystojnieszych Panów czy mają ochotę na sex teraz :). Nie ukrywam, że gdyby ktoś naprawdę super się trafił to może eksperyment zakończyłby się upojnie. Ale do rzeczy odpowiedzi i reakcje były niesamowite. Podeszłyśmy do jednej grupki 5 facetów na ławce, po dwóch minutach został jeden reszta dosłownie rozpierzchła się po krzakach w celu załatwienia różnych ważniejszych spraw ( telefon zadzwonił, kebaba trzeba było kupić itp). Dodam że z naszą urodą raczej wszystko w jak najlepszym porządku, więc śmiało mogę stwierdzić że chłopcy po prostu się przestraszyli. Ten jeden co został bardzo chciał, ale biedny nie mógł, bo miał dziewczynę. Liczył na jakąś podniecającą gadkę o tym co mogłoby się wydarzyć, ale żadna z nas na takie rzeczy nie miała ochoty. Później trafiłyśmy na dwóch wiernych mężów oburzonych na czym świat stoi, całą paradę tekstów „jesteście żałosne”, „przepraszam śpieszę się” i kilku kolesi, gotowych do spuszczenia się w pobliskich krzach. Trafił się jeden nawet konkretny, ale jednak sytuacja była zbyt absurdalna żeby któraś z nas chciała się przełamać.
    Kontynuując opowieści o moim przygodach przez 2 lata byłam singielką. Nie przepadam za masturbacją a filmy porno mnie kompletnie nie kręcą. Miałam wiele razy ochotę a może raczej potrzebę seksu. Zdarzało mi się kiedy byłam w klubie pytać Pana, który postawił mi drinka/ tańczył / rozmawiał ze mną czy nie chciałby się przenieść do mojego pobliskiego mieszkania. Szybko się nauczyłam, że mężczyźni nie radzą sobie z takimi propozycjami, oni chcą powiedzieć: „masz ładne oczy” zanim zabiorą kobietę do szatni. Nie wszyscy oczywiście i zwracam honor tym, którzy komplementami nie wabią idiotek do łóżka. Ale niestety takich Panów jest sporo i to oni mają przekonanie że kobiety to dziwki… tak jak cytowany autor. Jak facet manipuluje i łamie zasady kobiety po to żeby zaliczyć to później twierdzi, że ona nie ma zasad.
    Ale wracając do tematu w tym czasie spotkałam w klubie swoją ówczesną drugą połowę podszedł do mnie taki goryl i dosłownie bez ogródek ” idziemy stąd”? To było piękne. Umawialiśmy się tylko na sex przez jakieś 3 miesiące, tak co 2 tygodnie. Któregoś dnia na facebooku i zobaczyłam, ze gość wziął ślub tydzień po tym jak gościłam go na swoim łożu. Oniemiałam i zerwałam kontakt.
    A teraz sytuacja obecna. Mam męża i dziecko w drodze. Jesteśmy razem prawie 4 lata. Bardzo go kocham i nigdy nie zdradziłam, ani nawet o tym nie fantazjowałam. Nie tęsknie za seksualnymi przygodami, bo były one jedynie spełnieniem moich seksualnych potrzeb. Z jakiej racji patrzenie się w monitor i struganie pałki ma być „czystsze” od prawdziwego seksu? A. jest zachwycony że ma taką otwartą i perwersyjną w łóżku żonę. Oboje uwielbiamy seks. Ufa mi i wie że nigdy bym go nie zdradziła. Gdyby jednak się dowiedział co ja w życiu robiłam… Niestety nie mogę z nim o tym porozmawiać, bo wiem, że nagle stałabym się w jego oczach dziwką. Pozostają koleżanki i przyjaciółki tylko z nimi kobiety mogą rozmawiać tak naprawdę o swojej seksualności. A szkoda myślę że relacje dużo na tym tracą. Także Panowie kobiety to kobiety, ale przede wszystkim to ludzie tacy jak wy, nie różnimy się AŻ tak bardzo.

    Polubienie

  21. Ludzie, nie rozumiecie w czym istota problemu. Ona nie w tym czy kobieta łatwo daje, czy nie daje, ale w tym że im liepiej człowieka traktujesz – tym gorzej on traktuje ciebie, im gorzej traktujesz – tym lepiej cię traktuje. To pochdzi z małpich instynktów. W nich nie ma sprawiedliwości i dlatego są zjawiskiem które należy unicestwić. Innymi słowami – ludzie (i kobiety i mężczyzny) liżą dupę gdy o nich się wyciera nogi i nienawidzą, polewają brudem gdy ich traktuje się dobrze. Trzeba to wynisczyć do pełnego zaniku i zamiast niego wprowadzać stosunki gdzie ceni się dobroć i nienawidzi się podłość. Gdzie nie będą wycierać nogi o siebie nawzajem ale do siebie nawzajem będą dobrymi. Gdzie nie będzie antagonizmów, gdzie kochają się nawzajem i utożsamiają się do końca. Szmatą osobę czyni nie to że oddaje się każdemu, lecz to że oddaje sią temu kto wyciera o nią nogi i nienawidzi, czyni szkody temu kto jest do niej dobry.

    Polubienie

  22. Autor tekstu pyta,kiedy spotka swoją wartościową kobietę. Cóż? Myślę, ze wtedy, kiedy w ogóle polubi kobiety, wszystkie bez wyjątku. Mój tata nigdy nie nazwał żadnej kobiety dziwką, nawet dziwki. Dlaczego? Bo w kobietach widział kobiety. Piękno jest w oczach patrzącego I tyle w temacie.Powodzenia!

    Polubienie

  23. Już na początku artykułu widać u Ciebie że łżesz jak pies.Bo skoro jesteś inteligentny ponadprzeciętnie to jakim cudem zdobywanie kasy jest u Ciebie aż tak toporne???Przecież z taką inteligencją nie musisz zasuwać jak pies żeby mieć sporo kasy,super dom,auto,wakacje na Bahamach.A skoro tego nie masz to co bo tego nie chcesz???Nie bo tego nie potrafisz zdobyć,bo za wiele by Cię to kosztowało.Tyle w tym temacie.

    Polubienie

  24. 30 latek, barman, bez oszczednosci, bez perspektyw, rozwiazly, bezczelny i frustart chce ogarnietej, porzadnej dziewczyny i dzieci.
    O ironio.
    W twoje wysokie IQ watpie… Nie bylbys barmanem, nie mam takze na mysli skonczonych studiow, ale chociaz jakiegos kreatywnego zajecia, wlasnej firmy…
    Mysle ze jestes narcyzem, oni zawsze zawyzaja swoje watpliwe kompetencje.

    Masz 30 lat i zero oszczednosci… Jak chcesz utrzymac rodzine? Nie chce polegac na mezczyzne bo zwiazek to dla mnie druzyna. Ty z twoją zaradnoscia nie jestes dobrym kompanem dla zaradnych kobiet.
    Sama jestem po 20, studiuje medycyne, ale od skonczenia liceum mam kilkanascie tys oszczednosci, ktore zarobilam sama, za granica w czasie wakacji. Zadna z moich kolezanek wraz ze mna nie chcialaby z takim nieodpowiedzialnym facetem zakladac rodziny. Co tydzien masz inna dziewczyne… Badasz sie? Wzdrygam sie myslac o wenerach jakie mozesz miec 😦

    Zmien sie albo obniz wymagania 🙂

    Polubienie

  25. To proste. Znajdź naprawdę uczciwą dziewczynę, ładną z intelektem w głowie .Zbałamuć ją, skrzywdź, ściemniaj, daj nadzieję .Kopnij w dupę i zobacz jak cierpi. Może to Cię wtedy ruszy,.Inaczej krzywdzi się kurwi a inaczej te „niewinne”.Ale jestem mądry:)

    Polubienie

  26. Im dłużej żyję, tym bardziej rozumiem, że na drodze mojego życia pojawił się prawdziwy skarb. Nie dość, że jest piękna mimo 40 lat, (no dobra, jest ładna i ma ciągle fajne nogi) to kocha mnie, opiekuje się mną i jeszcze przećwiczyłem z nią ładny kawałek Kamasutry, kiedy była naprawdę fantastyczną laską. Naprawdę, jak patrzę na zdjęcia sprzed 15-20 lat, to nie wierzę.
    I mimo tej całej świadomości muszę używać 100% mocy, żeby nie pójść do burdelu albo nie wyhaczyć jakiejś młodszej panienki, której mógłbym w zamian za gorący seks zaoferować z grubsza to, co ukradłbym 9-letniej córce. Ta myśl pomaga, że wychowywać i dawać poczucie bezpieczeństwa powinienem córce, a nie jakiejś dwudziestoparoletniej pogubionej psychicznie dziewczynie, której ojciec nie dorósł do swojej roli.

    Nie miałem zbyt wielu kobiet ale wystarczyło, żebym wypaczył swoją seksualność do tego stopnia, że w zasadzie moje udane małżeństwo jest cudem. Chciałbym więc z tego miejsca życzyć koledze powodzenia bo mu się cholera bardzo ale to bardzo przyda. Zamiast czekać nie wiadomo na co, facet powinien czym prędzej biec do psychoterapeuty i zamiast koszuli i jeansów inwestować w leczenie zrujnowanej osobowości. Jeśli oczywiście chce bo dobre narzeczone to patent, na którym można pojechać do 50-ki. Potem, jak powiedział pewien aktor „płynę jeszcze ale lód nade mną zamarza”.

    Przystojny barman kobieciarz, to kurwiarz alkoholik. Tylko w czasie przyszłym. Naprawdę ze szczerego serca życzę koledze szczęścia. Czyli cudu.

    Polubienie

  27. a może dlatego że zbyt wiele kobiet zachowuje się jak damskie wersje mężczyzn których wyzwała autorka? wszystkie chcą być te „dobre” i są mścicielkami swojej płci…
    ale egoizm i narcyzm nawet im nie popłaci.

    Polubienie

  28. No ok. Można wierzyć lub nie, ale młode kobiety nie tylko szukają przelotnych romansów i nie czekają na weekend, żeby móc się nawalić, wytańczyć a przy okazji wyrwać kogoś na jedną noc. Czasem się trafi ogarnięte dziewczę.

    Polubienie

  29. Olać wszystkich facetów, skurwiele sa teraz mocon rozpieszczeni.. jak coś soba reprezentuje to mysli że kobieta powinna skakać przy nim tacy leniwi a czesto z brzuchem i łysiną dramat

    Polubienie

    1. Moja droga, zgadzam się w pełni. Lecz Twoja interpunkcja mnie do szału doprowadza, hehe. Jeśli chodzi o tych z łysiną, to oni są tylko cząstką. Cała reszta jest mega podobna. No ale nic nie zrobimy, facet zawsze będzie facetem. To jest jak ze zwierzętami. Nie obrażając zwierząt 😉 Hitlerwomen, pozdrawiam 🙂

      Polubienie

  30. Już tak to jest , nic nie zrobimy , lotto !!! ale takie normalne , prawdziewe , niczym nie zmącone, Jak świat śwaitem nie będzie inaczej !!! Dzisiaj tak ! Jutro inaczej ! To jest CZŁOWIEK !!! Raz w prawo raz w lewo raz w górę raz w dół , raz ……. i tak ciągle ….. tacy jesteśmy …… i do tego otoczenie ……. ?????!!!!!!

    Polubienie

  31. Ja nie wiem…Naprawdę nie wiem… Nie wiem już czy z sobą nie skończyć.. Nie, nie dlatego, że utożsamiam się z bohaterami tanich, infantylnych romansideł. Nawet nie dlatego, że mając już „troszeczkę” więcej, niż 2, a nawet 3, na początku swego wieku, nadal jestem sam (i, co gorsza, samotny). Nie, nie dlatego. Ale dlatego, że jestem, że czuję się, kompletnie głupi. Inteligentny, ale beznadziejnie głupi. Będąc bowiem w takim a nie innym wieku wciąż – jakbym miał lat nwet nie 20, ale 15 – nie mam pojęcia jak (że użyję słowa trącącego myszką) „poderwać” Kobietę. I to w dodatku nieważne, czy do życia, czy do seksu. Nieważne, bowiem i tak, i tak nie wiem jak to zrobić. Czuję się przez to kompletnym idiotą i kompletnym nieudacznikiem, a kiepskim usprawiedliwieniem jest fakt, że za młodu byłem chorobliwie wręcz nieśmiały (i z tej chorobliwej nieśmiałości robiłem rzeczy sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem, przez które w liceum i na studiach pozbawiłem się zapewne niejednej sposobności zarówno na ułożenie sobie życia, jak i na niezpomniane erotyczne uniesienia), a teraz jestem tylko nieśmiały.

    Nigdy, odkąd sięgam pamięcią, nawet jak miałem 18 lat, nie prepadałem z chodeniem do klubów nocnych i podobnych prybytków (i nie ze względu na będące tam Kobiety/Dziewczyny, tylko ogólnie e względu na atmosferę i muzykę, które mi nie odpowiadały w ogóle). Ale kilka razy jednak się zmusiłem, czasem byłem tam sam, czasem z grupą znajomych. I chociaż, wedle słów niektórych moich Przedmówców, tam nie ma żadnego problemu ze znalezieniem Dziewczyny/Kobiety skorej do seksu (nie, nie on jest dla mnie najważniejszy, ale dawniej młodość miała swoje prawa, a krew nie była wodą, a obecnie od prawie siedmiu lat nie mam ŻADNEJ, podkreślam, ŻADNEJ aktywności seksualnej) – mnie nie udawało się tego osiągnąć. Pal licho, że u mnie nigdy nie było, nie ma i zapewne nigdy nie będzie warunków, by zaprosić Kobietę – na rozmowę, wino, obiad, kolację, film lub seks. Chodzi(ło) raczej o to, że ja kompletnie, ale to zupełnie, nie wiem, co powiedzieć Kobiecie, żeby to co powiem nie brzmiało pretensjonalnie, sztucznie, nudno, banalnie, nerwowo, albo nie było sztampą, którą ona słyszała milion pięćset sto dziewięćset razy wcześniej. Dotyczy to nie tylko klubów nocnych/tanecznych, ale nie mal każdego innego miejsca, w którym można spotkać ciekawą, atrakcyjną Kobietę. Czyli jestem głupcem i nieudacznikiem, skoro w swoim wieku nie znam odpowiedzi (zapewne dość prostej) na takie pytanie…

    Nie pomaga w tym fakt, że generalnie, zarówno po wydarzeniach uczuciowych jakie miały miejsce około 7 lat temu, jak i po wydarzeniach rodzinnych (powżna choroba w rodzinie) sprzed roku, które przysporzyły mi tak wiele stresu i depresji, a jednocześnie spowodowały, że teraz prawie na nic nie mam już czasu – niestety czuję, że wskutek tych streów, frustracji, przemęczenia, niedosypiania (sypiam po 3-6 godzin dziennie) tracę całkowicie nie tylko potencję, ale i libido, czyli nie tylko możliwość, ale i nawet chęć do uprawiania seksu, ba, chęć do jakiegokolwiek współżycia, niekoniecznie seksualnego, z Kobietą. To mnie przeraża, gdyż – zupełnie paradoksalnie – zarówno miłości jak i seksu bardzo bardzo pragnę i bardzo, bardzo z nimi tęsknię…

    Dlaczego to piszę? Gdyż czytam Państwa tu wypowiedzi, różne, te miłe i te mniej miłe, te broniące facetów i te broniące Kobiety, te mówiące, że męczyźni to to i tamto, i te, które to samo mówią o Kobietach – i brzmią one dla mnie jak jakaś totalna abstrakcja: w jaki sposób Wy, Kobiety, i Wy, mężczyźni, kojarzycie się w pary, zarówno w sensie wiązku/miłości, jak i w sensie seksualnym? Jak to jest, że ona z Iksińskim, Igrekowskim, Kowalskim i jescze innym chce być (i/lub uprawiać seks), a na mnie nawet nie spojrzy?

    Od wielu Kobiet na przestrzeni kilu dziesiątek lat mojego życia słyszałem (albo przekazywali mi te uwagi znajomi, przyjaciele, członkowie rodziny), że – i tu uwaga, to nie MOJE mniemanie o sobie, a jedynie przytaczanie słów innych osób – jestem przystojny, jestem inteligentny, jestem miły i sympatyczny, jestem dobry…

    Skoro – załóżmy teoretycznie – jestem przystojny, inteligentny, miły, dobry, to czego, do diabła, jeszcze trzeba, żeby zainteresować Kobietę? Najwyraźniej to wciąż za mało… I chyba domyślam się: mogę sobie być ewentualnie przystojny, inteligentny, sympatyczny i dobry, ale nie jestem mężczyzną… Ot taki wyrób mężczyznopodobny, z pozoru i z daleka nieco do mężczyzny podobny…

    Dlatego, drogie Panie, drodzy Panowie, możecie sobie w tym wątku mówić co tylko chcecie, ale i tak nie będziecie mieli nawet najodlegleszego pojęcia, jak bardzo Wam zazdroszczę… I miłości, jeśli takowej kiedykolwiek doznaliście, i seksu, który – zapewne nie raz i nie 10 razy – był Waszym udziałem i macie w nim nieporównywalnie większe doświadczenie i nieporównywalnie większą radość…

    Polubienie

  32. Proponuję spróbować swingu. Można mieć wtedy wszystko w jednym nadal te wolność o której piszesz jak i mieć kogoś wartościowego. Nie rozumiem jednego co ma przeszłość tych kobiet wspólnego co chciałbyś z potencjalną kandydatką osiągnąć? Ty nie masz przeszłości? I tak na koniec jezeli w kobiecie nie ma odrobiny kurestwa to jest taka kaczką. A powiedzmy wprost to nuda.

    Polubienie

  33. Raczej one ciebie przelatywały i wyrzucały na śmietnik. A bajer o zasadach, to taki patent, żeby sobie na dzisiaj zorganizować żywy wibrator. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Ciekawe ile tych lasek chciało się z tobą spotkać drugi raz 😀

    Polubienie

  34. a moim zdaniem…..autorowi odpowiada takie zycie i jednorazowe strzaly, gdzie obie strony wiedza z gory ze te ruchanie bedzie raz i wiecej sie nie zobacza nawet. Problem w tym ze to tez moze sie przezrec. Im starszy tym …”fajnie sie mieszka samemu, ale coraz trudniej zasypiac”. z wiekiem priorytety sie zmieniaja i teraz sie okazuje ze facet przelecial tyle dup ze nie widzi juz w zadnej niczego co juz nie przerobil. z drugiej strony nie wyobraza sobie zeby umial ta jedna…na zawsze.. on i tak bedzie sie kurwil i wierny szans nie ma byc . przeraza go mysl ta.

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do Kejt Anuluj pisanie odpowiedzi

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.