Kobiety mają swoje pragnienia. Chcą torebek, butów od Manolo albo chociaż Kazara, bycia wychudłą suką, i dzikiego pierwotnego seksu. Takiego gdzie zostaną wygięte, wykorzystane, z zaczerwienioną dupą i zerwanymi z te dupy stringami.

Kobiety chcą intymności, czułości, romantyzmu, oddania, kwiatów, czekolady w ilościach przemysłowych oraz buzi, które będzie trwało przez 15 minut a następnie zostaną delikatnie zaniesione do łóżka.

A, że te dwie oczekiwania stoją są ze sobą w sprzeczności? Witamy w świecie kobiet.

Przykład 1.

Kiedy „nie” znaczy „tak”

Najlepszy sposób na kobiety miał porucznik Dimitrij Rżewski. Porucznik Rżewski dowiedział, że żeby poznać laskę, trzeba do niej podejść (swobodnie i męsko), porozmawiać o pogodzie i przedstawić się.

Pewnego dnia spotkał więc dziewczę cudnej urody. Dziewczę spacerowało z psem. W oryginale był to pudel, ale biorąc pod uwagę dzisiejsze standardy byłby to pewnie yorkshire terier. Podszedł więc do laski, z całej siły kopnął psa w dupę i zagaił: nisko leci. Chyba na deszcz… Nawiasem mówiąc, niech pani pozwoli się przedstawić: Porucznik Rżewski. 

Cham? Prostak? Kobiety wolą tych subtelnych i wrażliwych, co to płaczą na reklamach tamponów i zawsze traktują z szacunkiem?

Mężczyzna musi być czasami chamem. Zwłaszcza jeśli chce zaliczyć.

xxxx

Ta dziewczyna ma duże kocie, zielone oczy i ładnie wykrojone usta. Włosy? Trochę poniżej ramion. Ładna choć z lekką nadwagą, seksowna, choć nie zdzirowata, z tego typu co dużo gada, ale daje albo szybko i od razu, albo bardzo wolno jeśli nie w ogóle.

Lat 26, dobrze wykształcona, specjalistka od podatków, stan rozczarowania rodem męskim: głęboki i postępujący.

Urszula lubiła bawić się w strzelanie gumką od swoich stringów.

Nie raz, nie dwa i nie trzy zostawała z facetem sam na sam, pozwalała się rozebrać ujawniając swoje cycki, absolutnie pokonujące prawa grawitacji, jakże inne od sfalczałych cyców kobiet z którymi mieli do tej pory doczynienia, pokazywała swoje uda – nie tknięte właściwie przez cellulit a kiedy on osiągał największą erekcję w swoim życiu, kiedy był gotów dojść od trącenia go palcem w rzęsę, mówiła, “nie” dziękowała mu za towarzystwo i kazała wyjść.

I kiedy faktycznie wychodził była co najmniej kilka razy autentycznie rozczarowana.

Że to bez sensu?

Kobiety są bardzo proste. U nich “tak” znaczy “tak”, “nie” znaczy “tak”, “nie” znaczy “nie”, “nie” znaczy też “może”, ale może oznacza “tak” albo “nie”.

11173559_10206799637179170_76657315_nDlaczego kobieta mówi „nie”, choć myśli „tak”? Bo może na przykład nie chcieć wyjść na łatwą, choć w rzeczywistości jest bardziej napalona od niego.

W końcu:

„Jak dama mówi nie, to znaczy może,

jak dama mówi może, to znaczy tak,

jak dama mówi tak, to już nie jest damą.”

Jeśli facet będzie kontynuować to zapunktuje. Jeśli przestanie, ona uzna go za ciotę i będzie rozczarowana. Kobiety nader wszystko (nawet nad czekoladę i możliwość żarcia co się chce, bez konsekwencji) pragną być bowiem ZDOBYWANE.

Nie chcą słuchać „czy mogę pocałować”, „czy masz ochotę”, „a co być chciała zaproponować”, ani nawet „czy mogłabyś mi uczynić ten zaszczyt”.

To znaczy oczywiście możesz, wszystko możesz, tylko się nie dziw. Mężczyzna tym się różni od chłopca że działa. Że ocenia ryzyko i wyciąga wnioski a następnie przystępuje do akcji.

Że nie jąka się, nie wkłada łap w kieszenie rurek, nie gładzi po wysmarowanej drogim balsamem brodzie, zastanawiając się co zrobić tylko bierze co chce.

Życie to decyzje, śmierć i podatki. Tylko tych ostatnich da się uniknąć.

Przykład 2.

Kiedy „tak” znaczy „nie”

Kobiety w relacji z mężczyzną zachowują się jak pięcioletnie dzieci. Próbują, naginają granice, szukają punktów oporu, płaczą, robią awantury i tupią pantofelkiem.

„Masz TAK zrobić.” „Nie wyjdziesz dzisiaj.” „Michał/Paweł/Sebastian, tak by się nie zachował”. „Dlaczego siedziałeś cały czas z kumplami na imprezie, zamiast rozmawiać z moimi przyjaciółmi, zachowywałeś się jak prostak”.

I biada temu facetowi, który dla świętego spokoju położy uszy po sobie.

Oczywiście, że będą niezadowolone.

Oczywiście, że będą go starały się wtedy upodlić takiego jeszcze bardziej. Dalej szukając granic. A później? A później puszczą się z jakimś troglodytą, który odpowiednio mocno złapie ją za włosy i każe skończyć z tym gadaniem, bo on ma ochotę tu i teraz. Ssij, nie pierdol.

Kobieta owszem może być noszona na rękach, ale od czasu do czasu dla zdrowia psychicznego oraz zyskania odpowiedniej dozy szacunku dla swojego faceta musi z tych rąk zlecieć i potłuc sobie wspomniany tyłek. Po to aby spojrzeć na niego z pełną zdziwienia miną i powiedzieć z wyrzutem AŁA.

Że to seksistowskie, ze w dojrzałych związkach czegoś takiego nie ma, że wszystko da się załatwić przez rozmowę? Oczywiście – masz taki krzyżyk na górze ekranu proszę naciśnij go i żyj dalej w swoim świecie pełnym złudzeń.

Poza tym ależ oczywiście, że nie istnieje „zawsze i wszystkie”, tak uogólniam i tak generalizuję.

Ale normalni ludzie muszą mówić „nie” jeśli coś im się nie podoba i mają na ten temat inne zdanie. Po prostu z pewnych rzeczy, które są dla ciebie ważne nie warto rezygnować. Jeśli tak zrobisz pod naciskiem tej drugiej osoby to stracisz szacunek do siebie. A wasz związek i tak się rozsypie.

Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.

Photo by Zahira/CC Flickr.com
Work by mando2003us/CC Flickr.com

104 uwagi do wpisu “Dlaczego nie należy słuchać kobiety kiedy mówi NIE

  1. Ja przez 13 lat małżeństwa ulegałem. A teraz zmiana – dość ulegania. I co robi moja żona – buntuje się, bo jak to – to on ma jednak jakieś zdanie? Ano ma i już nie boi się robić i działać po swojemu. Niemniej wszystko z szacunkiem.

    Polubienie

  2. Są kobiety i kobiety, jedne są dokładnie takie jak opisałeś a inne są konkretne, zdecydowane i gdy mówią nie to znaczy tylko i wyłącznie nie. To one ściągają z faceta spodnie, dymają go jak burą sukę i nawet największy macho i uwodziciel, najtwardszy skurwiel i troglodyta są tak oszołomieni, że po wszystkim nie wiedzą nawet jak mają na imię. A ona nie robi się nagle potulna, nie przytula i nie proponuje papierosa, tylko idzie pod prysznic i wychodzi ze znajomymi na piwo. Dlatego generalizowanie pokazuje w jak zamkniętych kręgach ludzi się obracamy, jeżeli nasza większość wygląda zawsze bardzo podobnie i zamykamy się przez to na nowe doznania, nowych ludzi, nowe doświadczenia. Moim zdaniem nie warto z tego rezygnować.

    Polubienie

  3. Nowe pokolenie, to pelnoletnie pokolenie, zyje inaczej. Przynajmniej na Zachodzie. Seks jest na pierwszym spotkaniu. Jesli dziewczyna zaiksrzy, to sie do niej wraca… ia jak nie, to szuka sie innej… i znowu seks pierwszego dnia znajomosci. Nikomu to nie przeszkadza i nikogo nie obwinia sie sie ze jest latwy, puszczalski, szmata. nie ma podzialu na przystojniaka lamacza serc i dziwke.

    Polubienie

  4. łaskawy panie,
    powinien pan przestać czytać te debilne poradniki uwodzenia, bo z prawdziwym życiem mają one tyle wspólnego, co filmy porno. powinien pan również przestać przytaczać żenujące opowiastki z kursów uwodzenia, zwanych dla niepoznaki „zajęciami z negocjacji”. oraz powinien pan przestać sobie wmawiać, że jakakolwiek szanująca się kobieta uzna pana za atrakcyjnego czy interesującego. pańska charyzma jest równie autentyczna jak dupa Kim Kardaszjan. laska, która leci na chama, ma mentalność i umysłowość muchy owocówki oraz samoocenę na poziomie syfonu w klozecie. koleś, który kopie psa, żeby zaimponować kobiecie, jest prymitywnym zakompleksionym chujkiem spod wioskowej remizy.
    sprzedam panu taki życiowy hint, zupełnie za darmo: atrakcyjne, inteligentne i pewne siebie kobiety szukają facetów inteligentnych, błyskotliwych, z dobrymi manierami, szanujących siebie i innych, a przede wszystkim znających swoją wartość na tyle, że nie muszą jej udowadniać brakiem szacunku wobec kogokolwiek.
    drugi hint dla pana i panu podobnych kominkoidów – kiedy kobieta mówi „nie”, to znaczy, że nie chce. kontynuowanie kontaktu intymnego po tym „nie” nazywane jest w nomenklaturze prawnej gwałtem i grozi za to więzienie. i pańskie debilne nocie stanowią w zasadzie podżeganie, na co też są paragrafy. więc może jednakowoż mógłby pan tej działalności zaniechać.
    to że pan pisze głupoty, to pańska sprawa, ale podżeganie do gwałtu czy znęcania się nad zwierzętami jest już nie tylko głupotą – jest łamaniem prawa.
    i taka konkluzja ogólna po przejrzeniu pańskiego żenującego blogaska: na chamstwo rwą tylko ci, którzy nie mają ani polotu, ani osobowości. i w pełni zasługują na kobiety, które się na to chamstwo dają wyrywać. jak to mówią – jak się potrząsa drzewem z dziwkami, to nie ma co liczyć na to, że spadnie zeń anioł. a jak się używa metod przyciągających niedojrzałe zakompleksione idiotki, to się potem spotyka wyłącznie niedojrzałe zakompleksione idiotki. mechanizm bowiem jest taki, że tylko zakompleksiona idiotka będzie próbowała zdobyć aprobatę i uznanie w oczach chama – każda myśląca, samoświadoma i szanująca się kobieta każe mu za przeproszeniem spierdalać w podskokach. więc proszę, żeby pan był łaskaw swoich osobistych traum i niepowodzeń w kontaktach z kobietami nie przenosić na ogół. naprawdę, nie wszystkie jesteśmy takie, jak te idiotki, które na pana lecą.
    tak samo, jak my wiemy, że na szczęście nie wszyscy mężczyźni są takimi żałosnymi pozerami, kopiującymi buca kominka i pozbawionymi własnej osobowości, jak pan.
    absolutnie bez poważania
    Abo

    Polubione przez 3 ludzi

    1. heh….tak sobie czytam Abo twój komentarz i po części się z tobą zgadzam,co do zwierząt oczywiście jak najbardziej masz rację ! ale kobiety nie wszystkie są takie same….miałam okazję poznać taką jedną laskę,która była z facetem kilka długich lat, rozstawali się,wracali po czym znowu rozstawali się itd.Wyobraż sobie Abo jakie musiało być fascynujące ich spotkanie po każdym rozstaniu,ten pierwszy dotyk,ten moment kiedy mówiła ‚nie’ oznaczało ‚tak’ i to właśnie było w tym całym chorym związku najbardziej podniecające,ta adrenalina,napięcie,podniecenie….To była kobieta inteligentna,wykształcona i co najważniejsze nie dawała dupy,tylko ten jeden mężczyzna mógł robić z nią co chciał,ona była dla niego zawsze,nie potrafiła mu odmówić,on wiedział co na nią działa, znal jej czułe punkty w sercu.Nie wiem czy ją kochał….Chyba nie. Raczej tylko łóżko i te momenty napięcia. Byl chamem ? Tak. Widzisz Abo….jest dużo kobiet , które szukają właśnie takich chamów co nimi potrzęsą i myślą ,że tak musi być bo nie wyniosły dobrych wzorców z domu.I one zawsze będą takich chamów szukały bo ulegli faceci ich nie pociągają. Przy chamach mają wzloty,upadki,coś zawsze się dzieje…a jak do tego dochodzi miłość ( zazwyczaj ) to już nie ma rady, cóż… miłość gorsza niż sraczka.

      Polubienie

  5. serio? Niewiaryfakingodne, że takie buce jeszcze po świece chodzo i brylujo po internetach. Te popłuczyny po pierwszym zjebie internetów, niejakim kominku zatrważające w swej nieudolności, spłodzone na dziwnej zasadzie połączenia Grocholi z poradnikiem dla frustratów typu „jak mając 157 cm wzrostu i proporcjonalnie małego fiuta zdobyć pierwszą w życiu w miarę trzeźwą kobietę bez gwarancji na sukces” są tak nieprawdopodobnie żałosne, że tylko przerażający fakt posiadania czytelników skłonił mnie do napisania tego tekstu. Żeby buc pokolenie ikea jednak miał świadomość, że parę normalnych osób bez syndromu sztokholmskiego po prostu nie uwierzy, że ktoś to może napisać. Sam z siebie. Z głowy. Z mózgu (żart). Dawno takiego ścierwa mentalnego nie czytałam.

    Polubione przez 2 ludzi

  6. O kierwa… ktoś tu mocno przyćpał. Przecież za takie poglądy powinna być z automatu kastracja albo dożywocie, do wyboru. Jesteś pan po prostu niebezpiecznym człowiekiem, tyle w temacie.

    Polubienie

  7. Panie pokolenie ikea, Pan sobie da spokój z kobietami bo nie dość, że nie ma Pan pojęcia co kobiety mają w głowie (nie laski, nie dziewczyny, ale kobiety), nie dość, że Pan ich nie rozumiesz, nie dość, że nie ma Pan za grosz szacunku do drugiego człowieka, to jeszcze ma Pan problemy sam ze sobą i namawia do popełniania przestępstwa (i to nie jednego – zwierzęta też swoje prawa mają i za takie kopnięcie to do 3 lat się należy, a gdyby to był mój pies to Pan by na dokładkę takiego kopniaka w tyłek zarobił, że nie byłoby co zbierać). Z tego tekstu wyłania się obraz sfrustrowanego faceta, z tych co to każda kobieta mająca cokolwiek w głowie omija i bliżej niż na odległość solidnego kija nie dopuszcza. Właśnie faceta, nie mężczyzny. Nie użyję pisząc o Panu słowa „mężczyzna” – to by była obraza dla tych wszystkich rozsądnych, potrafiących uszanować drugą osobę (niezależnie od jej płci), silnych wewnętrzną siłą swojego charakteru prawdziwych mężczyzn. Tych co to nie muszą się w kontaktach z kobietami dowartościowywać (tym bardziej zrzucaniem jej z rąk tak by potłukła sobie tyłek). Bo jak czyjaś wartość leży w upuszczaniu ludzi to jej tak po prostu nie ma. Czego należało dowieść, amen.

    Polubienie

  8. Mój bobrze, mości panie, pan to z takim podejściem nawet jak dzwonisz na seks telefon to słyszysz zapewne „sorry, nie teraz. boli mnie głowa”. I te baranki, pańscy czytelnicy, łykają te brednie? serio? pan jest normalnie „menski bardzo” Danielle Steel dla sfrustrowanych impotencją (zwłaszcza umysłową).

    Polubienie

  9. gościu, ty tak na serioserio? przez chwilę, dosłownie pikosekundę myślałam, że to jakiś żenujący żarcik sfrustrowanego brakiem seksu i zainteresownia normalnych i inteligentnych kobiet facecika, który za dużo siedzi przy kompie w przyciasnych rurkach i kręci loczki na brodzie… ale ty tak na serio, co nie? zaprawdę zastanawiam się nad kilkoma kwestiami… 1. kiedy ktoś zgłosi cię za komunikowanie tych złotych myśli i stwierdzeń, które są niczym innym, jak podżeganiem do przemocy wobec kobiet i zwierząt? 2. jak słaby poziom intelektualny mają regularni czytelnicy twoich intelektualnych masturbacji, skoro tak mało z nich raczyło cię uświadomić, że swoim pościkiem skręciłeś na maleandry chamstwa, żałości, prostactwa, braku elementranej wiedzy o płci przeciwnej, braku szacunku do innych i siebie? 3. jak bardzo trzeba mieć nasrane w glowie, aby w słowa ubrać i w świat wypuścić takie wiadro bredni i szamba? Odnosząc się konkretniej do twoich stwierdzeń padających w zamieszczonej wyżej słownej kloace „Kobieta owszem może być noszona na rękach, ale od czasu do czasu dla zdrowia psychicznego oraz zyskania odpowiedniej dozy szacunku dla swojego faceta musi z tych rąk zlecieć …” dodam, że przemoc w jakiejkolwiek formie, fizycznej i psychicznej skutkuje wieloma następstwami, ale NEVER nie podniesie komukolwiek poziomu szacunku. NIE JEST METODĄ WYCHOWAWCZĄ – ani dziecka, ani zwierzęcia, ani meżczyzny ani KOBIETY. żaden MĘŻCZYZNA tą metodą roli boostffa kobiety nie uzyska… bo kobiety boostff nie chcą, ani bosstffem być też nie…. ale tego twoj przepełniony testosteronem organ „myślący” nie obejmuje….

    Polubienie

    1. Nie szanując kobiet, tracisz jakiekolwiek szanse u tych, które wymagają partnerstwa i szacunku. Nie wiem, może bardziej odpowiadają ci te, które faktycznie mówią „nie” gdy chcą powiedzieć „tak”? Są takie, ale czemu wolisz je od tych prostszych, tych które nie udają, i które potrafią powiedzieć „tak”, więc gdy mówią „nie”, faktycznie mają to na myśli? Czemu wolisz takie, którymi gardzisz, od takich, które domagają się szacunku? Co w tym fajnego? To raczej obrzydliwe, że wybierasz takie kobiety, które będą zachowywać się wobec ciebie jak ofiary. Rzygać mi się chce, jak czytam twoje wypociny. Twoim obowiązkiem jest powstrzymać się, jeśli kobieta mówi „nie”. Nawet, jeśli ma na myśli „tak”, nawet jeśli jesteś tego pewien; Jeśli nie jesteś w stanie nad sobą zapanować, albo tak bardzo pragniesz się dowartościowywać jaki to „męski” jesteś… to muszę zauważyć, że jaskiniowcy nie są uważani za szczególnie atrakcyjnych. Masz szanse tylko u dziewczyn niedowartościowanych, pozbawionych charakteru, i przekonanych że nikt LEPSZY od ciebie ich nie zechce. Jesteś w stanie, niewątpliwie, wzmocnić takie przekonania w takiej ofierze, ale no właśnie, jak znajdziesz jakąś pannę która jakiś czas z tobą wytrzyma, to to będzie relacja między dręczycielem a ofiarą, syndrom sztokholmski… Mam nadzieję, że trafisz kiedyś na „prawdziwą kobietę”, która na ten przykład wkręci cię, że zrobi ci dobrze ustami… i nagle cię ugryzie. Mocno. Żebyś się nie przyzwyczajał do noszenia na rękach, żebyś gruchnął o ziemię. Tak dla odmiany. Bo może w gruncie rzeczy tego chcesz? Silnej kobiety, która pokaże ci, że nie jesteś panem świata? Och, z pewnością tego chcesz. Nawet jeśli twierdzisz że nie, to twoje „nie” znaczy przecież „tak”. Czułbyś się miało męski gdybyś się zgodził, podobnie jak kobieta się nie zgadza, żeby nie być uważaną za „łatwą”. Po prostu jeszcze nie trafiłeś na właściwą kobietę, która by się poświęciła i pokazała ci gdzie twoje miejsce.

      Polubienie

      1. A jakim prawem wypowiadasz sie za wszystkie kobiety. A może większośc mysli tak jak autor? A może takie podejście masz ty i troche innych kobiet.

        Polubienie

      2. W żadnym momencie nie wypowiedziałam się za wszystkie kobiety. Nie mamy żadnych podstaw by twierdzić, których jest więcej, ale autor zakłada że wszystkie są takie, jak opisał. A jest, no właśnie, jeszcze trochę innych. I chociaż żal mi kobiet o marnym poczuciu własnej wartości, zaczytanych w „mordach greja”, czy jak mu tam, to nie mogę oprzeć się wrażeniu, że autor tego bloga ma do czynienia z „odpadem” niejako. Z kobietami, które nie wierzą, że ktokolwiek bardziej wartościowy od tego buca może zechcieć z nimi być. Nie przeczę, że istnieją kobiety, które nie potrafią być szanowane, i które chcą być w relacji z mężczyzną jak ofiara. Żal mi ich, ale mają do tego prawo. Ale gardzę bucami, którzy tylko takie kobiety potrafią „zdobyć”, i na tej podstawie wyciągają wnioski o wszystkich. Nigdzie, ale to nigdzie nie napisałam, że wszystkie kobiety pragną szacunku, równego traktowania i innej szeroko pojętej normalności. Nie, niektóre niestety lubią chore układy, albo raczej – nie wierzą, że mogą znaleźć cokolwiek lepszego, że mogą być kochane i szanowane. Mają prawo, oczywiście, wybierać tak źle dla siebie. Ale ktoś, kto zna tylko takie kobiety, nie ma żadnych podstaw by formuować uogólnienia o kobiecej naturze. Tak samo, jak ja nie wyciągam na podstawie lektury tego bloga wniosku, że wszyscy faceci to prymitywy, chamy, że są głupimi seksistami, i najbardziej na świecie boją się zrobić cokolwiek „niedostatecznie męskiego”. Nie, po prostu autor tego bloga jest bezgranicznie głupi, zadufany i chamski. I traci. Omija go kontakt z wieloma ciekawymi, pięknymi, inteligentnymi kobietami, które nawet nie spojrzą na faceta który ich nie będzie szanował.
        Ten tekst namawia do gwałtu, a gwałcą ci faceci, którzy nie są w stanie sprawić, by kobieta faktycznie chciała, nie potrafią znaleźć takiej, która zechce. Więc muszą sobie wmawiać, że taka mówi że nie chce, a niby chce.

        Polubienie

      3. Wiesz. Wyaje mi się, że przesadzasz.

        Kiedy obydydwie strony chcą to nie ma problemu. A forma zgody to sprawa drugorzedna.

        Natomiast moja mam kiedyś mi powiedziała: „Synu, nie pytaj tylko całuj. Bo jak by mie sie któryś zapytałto zawsze powiedziałabym, że nie.”

        Polubienie

      4. drogi hmm, a jakim prawem ty się W OGÓLE wypowiadasz w imieniu jakichkolwiek kobiet, będąc mężczyzną? „forma zgody” obejmuje twoim zdaniem uprawianie seksu z laską, która zakomunikowała werbalnie brak tej zgody?
        a porad mamusi nie przenoś sobie na ogół kobiet, bo słabo na tym wyjdziesz – w najlepszym razie dostaniesz w pysk, w najgorszym dziewczyna zadzwoni na policję i zgłosi próbę zmuszenia jej do „innych czynności seksualnych”.
        oraz mnie tatuś uczył, żeby takich idiotów jak ty, którzy się przystawiają do kobiety wbrew jej woli, kopać w jaja. zaczynam się zastanawiać, czy nie zacząć się do jego rad stosować – bo do niektórych, jak widzę, werbalne tłumaczenie, że „nie” znaczy NIE, nie dociera.

        Polubienie

      5. Abo, słuszność rady twojego taty jest jednakowoż niepodważalna.
        A do hmm: może twoja mama oceniła sytuację tak, że taki z ciebie marny materiał, że nie znajdziesz takiej, która będzie z tobą chciała? I dlatego mama uznała, że masz brać co chcesz bez zgody? To nie jest tak, że żadna kobieta zapytana wprost się nie zgodzi… tylko żadna się nie zgodzi z dennymi, chamskimi typami. Dlatego denne, chamskie typy nie zważają na zgodę lub jej brak. Mężczyźni z klasą mogą sobie pozwolić na pytanie o zgodę – bo i tak znajdą taką, która zechce.

        Polubienie

      6. A ja sie z szanownym Panem autorem zgodzę. Przez długi czas słuchając historii kumpli dumających kobiety „w sam raz na raz” nie mogłam zrozumiec jak mozna sie tak zeszmacić. A najbardziej dziwiło mnie, ze one nie chciały od nich nic wiecej, chciały tylko, zeby ktos je dobrze zerżnął. I tak im dluzej sie nad tym zastanawialam i im dluzej żylam w dużym mieście tym bardziej rozumiałam. Teraz sama lubie powiedzieć nie, a w mojej głowie siedzieć tylko myśl o tym, zeby on miał w dupie to co mowie tylko pokazał, ze ma przewagę, ze dominuje, zeby mnie zerżnął jak szmatę, a rano wyszłabym spacerkiem do domu i uśmiechała sie za każdym razem kiedy jakaś moherowa kobieta idąca wlasnie do kościoła zmierzy mnie pogardliwym spojrzeniem. Nie uważam, żebym była idiotka, dziwka jak tam poprzednie Panie by mnie określiły. Po prostu korzystam z życia i wiem, ze nie bede tego żałować. Kazda kobieta w głębi duszy jest dziwka, która chce zeby ktos ja wyszarpał za włosy i wbił sie tak intensywnie i głęboko, zeby po wszystkim musiała sie zastanowić nad swoim imieniem. My lgniemy do chamów, tak juz jest i feminizm tego nie zmieni.
        Pozdrawiam mądrego autora, który po prostu powiedział to, o czym wszyscy wiedza, a nikt nie chce przyznać.

        Polubienie

  10. Z tego co tu wynika baby są pałągi i robią drongi dziesięciu facetom a potem ci faceci zrywają maty księżniczce i jazda w odbytnice. Idzcie do burdelu pracować hahaha

    Polubienie

  11. Powiem Państwu tak. Moja żona jest inteligentną, błyskotliwą kobietą. Oboje wykonujemy społecznie prestiżowe zawody. Nie mamy żadnych realnych problemów życiowych, zdrowotnych, ekonomicznych. Jesteśmy w wieku 30 – 40 lat. Mamy cudowne dzieci. Przez cztery lata próbowałem zbudować z nią partnerski związek. Zawsze pytałem ją o zdanie, we wszystkim chciałem iść na konsensus, do niczego (nie tylko seks) przymuszać. Prawie rozwodem się to skończyło! Nikt nie mówi o przemocy, przymusie i biciu, ale jak mężczyzna nie pokaże, że „moje tak,to tak, moje nie, to nie, a ty jak chcesz to idź ze mną, albo żegnaj”, to guzik z tego będzie. Kobiety z przyczyn genetycznych gardzą słabością mężczyzn; wcale im się zresztą nie dziwię. Bo facet, który nie umie metaforycznie „trzasnąć pięścią w stół”, to nic innego, jak godna pogardy słabość. Mężczyzna ma swoją kobietę kochać i szanować, ale szacunek i miłość to nie podporządkowanie się i ustępstwa. To jest granica – mówi mężczyzna. I albo ty szanujesz moje granice, tak jak ja szanuję twoje, albo niech każde z nas idzie swoją drogą. (w drugą stronę też tak powinno być oczywiście).
    I w tym nie ma miejsca na kompromisy. A odnosząc się do lżejszej tematyki w blogu, to faktycznie, dziewczynom zdarza się mówić co innego, niż myśleć, albo mówić jakiś czas później, że co innego myślały. Panie kierują się w życiu logiką emocji, która nie jest ani gorsza,ani lepsza od logiki mężczyzn, jest po prostu inna. A istotą porozumienia między tymi dwoma światami jest szczerość i zaufanie. Tak naprawdę zawsze da się odróżnić „nie” znaczące tak, od „nie” znaczącego nie. Bo werbalne formy przekazu to jedno, a pozawerbalne to drugie. A do pocałunku jakoś i tak dochodzi, obojętnie, co tam sobie ludzie wcześniej mówią, siedząc np. po lepszym alkoholu w zacisznym pomieszczeniu, sami. Inaczej, wymarłoby nie tylko to forum 🙂
    Oczywiście, to moje zdanie, nikt nie musi się z nim zgadzać. Pozdrawiam wszystkich i życzę szczęścia w waszych związkach

    Polubienie

  12. Po przeczytaniu tekstu z przyjemnością zabrałem sie za komentarze. Internauci jak zawsze mnie nie zawiedli, najbardziej urzekł mnie bunt wszystkich dam, uważających, że w ich przyadku NIE naprawde znaczy nie – uśmiechnąłem się. Po dotarciu do komentarzy ludzi, którzy w tym tekście widzieli „podżeganie do gwałtu i znęcania sie nad zwierzętami”, dałem sobie spokój, szkoda czytać.

    Blog super, fajnie sie czyta, cieżko sie oderwać:)

    Polubienie

  13. Zgadzam się z Tobą Grześ. Mnie też ujął bunt tych dam. Zaczęły strzelać do komara z armat i mam taką jakąś dziwną pewność (wielokrotnie byłem już świadkiem takich sytuacji), że gdyby się spotkały z autorem bloga to rzuciłyby się wściekle na niego. Zapewne chciałyby go „ucywilizować”, udowodnić, że nie ma racji, przeciągnąć na ich stronę. Tak by się w tej walce zaangażowały, tak nakręcały że postanowiłyby go zmienić. I tak by go zmieniały, że ani by się spostrzegły, że leżą z nim w łóżku, bo okazałoby się że jednak coś w nim jest i nie jest taki stracony dla świata jak to się wcześniej wydawało a im się udało go zmienić. I zrobiły to mimo, że był taki inny i zły to jednak w bliższym poznaniu okazało się że jednak coś w nim jest. No nie bardzo by wiedziały co ale byłby dla nich taki jakiś ciekawszy od innych taki którego trzeba przekonać, taki którego na pewno dla dobra świata da się naprawić. A kto ma to zrobić jak nie one, wielkie bojowniczki z męskim seksizmem. Przecież nie te słabe zahukane dziewczynki. Tylko on …. ale zaraz …. znów nie zadzwonił… dlaczego on nie dzwoni przecież muszę mu jeszcze dołożyć za te słowa w trzecim wierszu od góry. I co ja tak o tym chamie wciąż myślę… a może coś mu się stało…. Lepiej jak sprawdzę i zadzwonię sama do niego

    Polubienie

  14. Kurwa co bzdury… Może i tak się zdarza, pewnie tak, ale, ale ilu Panów jest szczerych, ilu zaciska zęby z zazdrości, obawy, chciałoby coś powiedzieć, zapytać ale… nie wypada, bo co pomyśli kobieta, pokaże że jestem słaby. Słabością jest bycie nieszczerym, słabością jest udawania kogoś innego, aby zrobić na kobiecie wrażenie. Gówno prawda, że kobiety lubią chamów i bzdurą jest stwierdzenie, że jak kobieta mówi „tak”, to nie jest damą, jak mówi „tak”, to po prostu ma na Ciebie ochotę i nie projektuje zaraz sukni ślubnej, może wcale nie chce ślubu, może czeka z ciekawością co z tego wyniknie, a spędzone razem chwilę czy będzie to weekend czy dziesięć lat, mają być przyjemnością, a nie wieczną grą w kotka i myszkę (bez względu kto jest kotem a kto myszą).

    Polubienie

  15. Autor napisał ‚Poza tym ależ oczywiście, że nie istnieje „zawsze i wszystkie”, tak uogólniam i tak generalizuję’ a i tak spowodowało to swędzeniem cipska i umoralnianiem jak u 13 latka. Pewnie femministki. Nikt ich nigdy pożądnie nie wyruchał

    Polubienie

  16. Miałem żonę z borderline. Takie kobiety wyszukują ponoć najlepszych z nas (bo tylko takim wydaję się że podołają) i leczą z miłości. No i mnie wyleczyła. Kto wie o czym mówię
    – nie potrzebuje wytłumaczeń, kto nie wie – mój wpis nic mu nie powie. Kobiety omijam już szerokim łukiem. Przykra sprawa.

    Jeśli ktoś miałby ochotę skomentować to w stylu miękka faja albo c**** to niech sobie zada pytanie czy łatwo wychodzi się z traumy po gwałcie albo po utracie dziecka…

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.