Czytam dziś na Pudlu informację o Justynie Kowlaczyk. Już wiemy, że ma depresję. Już wiemy, że poroniła. I, że jej życie się sypie.
Teraz „Fakt” napisał, że pieprzył ją dziennikarz sportowy i to na dodatek żonaty. Pudel zamieścił tę informację, nie podał jego nazwiska, ale dziwnym zbiegiem okoliczności na jednym ze zdjęć dodanych do tekstu jest podejrzana Justyna K. wraz ze znanym dziennikarzem sportowym i obydwoje się uśmiechają.
On w muszce, lekko łysawy ona w ciemnej sukience.
Zastanawiam się jakim trzeba być skurwysynem albo tępą dzidą aby dać to zdjęcie. Co to ma być kara? Że ona Justyna rozłożyła nogi, a on ją przeleciał a był zajęty więc ku radości tłumów należy go napiętnować?
Ciekawe co myśli taka osoba: jestem Bogiem, jestem sądem najwyższym to ja decyduje co jest słuszne, a co nie, co jest prawdą, a co kłamstwem, co jest grzechem a co jest jedynie drobnym występkiem?
To co dalej? Poczekamy aż żona dziennikarza sportowego wpadnie w histerię albo jeszcze lepiej w depresję i będziemy mówić: och jak on tak mógł, tak ją zdradzić, co za wredny kutas skrzywdził dwie laski na raz?
Poczekajmy na relacje: w jakie pozycji mu dawała, czy jej było dobrze, kiedy płakała i co mówił kiedy ją rzucał.
Odpowiadamy w końcu na społeczne zapotrzebowanie. Na nasze – czytelników – zapotrzebowanie. Tłum lubi takie historie, wtedy czuje się lepszy. Wtedy nie drażnią go własne zdrady i własne kurestwa. Lubimy szybko wydawać osądy. Już macie swoją opinię prawda?
Bo doskonale wiemy kto jest winien, kto nie, dlaczego ona to zrobiła i dlaczego on to zrobił.
Dopierdolmy też Justynie – przecież gdyby suka nie dała to pies by nie wziął? Prawda? Zresztą należy jej się, głupia baba chciała zabrać lasce męża. A poza tym dlaczego mamy jej współczuć – przecież wiedziała w co się pakuje?
I oczywiście, że klikniecie teraz na Pudla, oczywiście, że poszukacie tego tekstu i oczywiście, że sprawdzicie to zdjęcie.
Photo by Jes a Creative Commons license
Oczywiście, że nie kliknie na pudla, nie będę szukać ani zdjecia ani tego tekstu. Nie interesuje mnie to. To ich życie.
PolubieniePolubienie
To już na podstawie jednego zdjęcia, które w swoim artykule wstawił bardzo wiarygodny pudelek możemy powiedzieć, że właśnie z tym panem miała romans? Justyna Kowalczyk jako sportsmenka ma prawdopodobnie zdjęcia w większością komentatorów sportowych, „dziennikarki” z tego portalu powinny się zastanowić, zanim swoimi sugestiami wystawią komuś opinię
PolubieniePolubienie
Przypomniało mi się:
„tak tak – już to czytałem
jestem zdrajca bo zdradzałem
dziś znów nad mym sumieniem
sad w gazecie dla panienek
znów gdzieś zapada wyrok
wiec budzę się
składam dłonie do kajdanek
oto słowo drukowane
znów winny czy niewinny
choć wiem ze nie
w końcu sam nie wierze sobie
kim ja jestem co ja robię”
Republika – Józef K.
Na pudla też nie kliknę i niczego szukać nie będę 😉 to już jest nas co najmniej dwóch.
PolubieniePolubienie
Problemy was lemingów… 😀 <#
PolubieniePolubienie
Haters gonna hate…
PolubieniePolubienie
Ja nie sprawdzę zdjęcia,nie wydam opinii na temat tych dwojga ludzi.I myślę sobie,że tego tekstu Panie Ikea W OGÓLE nie powinno tu być.A jeśli jest, to (…)
PolubieniePolubienie
Te teksty o ‚zapotrzebowaniu opinii społecznej’ to zwykłe pierdolenie. Chodzi jedynie o to, żeby się klikało i hajs z reklam zgadzał. Dlatego leci się nie na ‚zapotrzebowaniu’ ale na niskich pobudkach mas – chęci do plotkowania, hejterstwa i wścibstwa.
PolubieniePolubienie
nie „pochlebiajmy” sobie nawzajem wrzucając do wspólnego wora szmat, nie wszyscy zaraz wskoczą na pudla i zobaczą kto zacz ów pan, z czyjego wspólnego ogródka korzystała czy też podjadała sportsemnka, mnie osobiście nie interesuje w najmniejszsym stopniu kto z kim, dopóki nie dotyczy to mojego prywatnego podwórka, święta nie jestem, innym nie wyliczam co jak i kiedy, każdy powinien pilnować swojej zagrody i za płot innym nie zaglądać, na własnym poletku to nawet i z kozą , jak kto lubi, byle kozy nie przy tym krzywdzić, takie jest moje zdanie, ale jaki nasz naród jest, wiadomo.. niestety
PolubieniePolubienie
Nie klikniemy, nie sprawdzimy i nie wydamy osądu, albowiem mamy to w dupie. A najciekawsze jest to, że gdyby nie ten blog, w ogóle nie wiedzielibyśmy o sprawie, gdyż nie czytujemy Pudelka. Ani Faktu.
PolubieniePolubienie
To coś jak z tą babką z brodą. Nie mam TV(w sensie kablówki, tylko telewizor do kina domowego i media center) i gdyby nie facebook, pewnie w ogóle bym nie wiedziała że jakieś takie klimaty były.
Rozczarowujące, że autor idzie, nabiera śmieci z wysypiska do wiaderka, i wysypuje na swoim blogu.
Na który wchodzi naiwna(coraz mniej) WhiteKitka, w nadziei na wznowienie tego od czego się to zaczęło.
Olga, Marlenka…ktoś je jeszcze pamięta? Może poroniły i w depresji siedzą?
PolubieniePolubienie
Nie potępiałabym tak Autora i nie podejrzewałabym go wyrachowanie a raczej wpis na emocjach bo wkurza go ludzkie ku!@$%^# i niezrozumienie.
Podziwiam Justynę. Ja leczę się na depresję od 2 lat i po 2 nieudanych probach coming outu nikomu się już nie przyznam.
PolubieniePolubienie
otóz to…
PolubieniePolubienie
szkoda mi tych idiotow piszacych przedemna
PolubieniePolubienie
Czarny – nie powinieneś czytać ani faktu ani pudla. Do tej pory wydawało mi się, że to nie Twój poziom. No cóż…
PolubieniePolubienie
kto czyta pudla ten wie, że to jakoś tak odpręża w tej robocie, ktoś idzie pobiegać, ktoś na siłkę a ktoś się odmóżdża na pudlu,
nie oceniaj… , a może przyznaj się co sama czytasz?
PolubieniePolubienie
Nie sądziłam, że pudel czy fakt to pozycja, którą należy „w tej robocie” dziennie zaliczyć aby się „odprężyć” i „odmóżdżyć” 🙂 Akurat te lektury nie pasują mi do Czarnego i tyle 🙂
PolubieniePolubienie
Takie nagłe zainteresowanie pudlem -co to znaczy a co obawia się panieikea ze pudel naskoczy i sheet tez panu zrobi ? niee nie ma takiej obawy oni się raczej biora za grube rybki , Raczej . 😉 Taka ruletka .zresztą ci co czytają to tak jakby weszli do ganinetu z krzywymi lustrami . Niektopzy stwierdza z zadowoleniem – że nie zaliczyli takiej skuchy i dowartościuja swoje ego .A w zasadzie drodzy Panstwo każdy komus po drodze zrobil małego sheeta czyli obrzucił gownem .Tak to bolesne i potem żaluje się wielu spraw .Nie powiem że nie miałam takiej sytuacji i do dziś żaluje paru rzeczy. Miałam cięty języczek i żle wyszło Oj nagimnastykowałam się żeby cos i owo oodkręcac Nauczyly mnie one tego co sobie sama wpisałam i zakodowałam w swojej główce makówce ; w swym życiu walcz lecz nie na miecze , czyny mowia wiele i nie ran słowami bo tna jak noże , ostrze przeciwko skaleczy cie srodze;)
PolubieniePolubienie
Siedziałem cicho od wielu postów, by nie być znów wyzywanym od „hejtera”, ale tego nie mogłem milcząco zdzierżyć. Jesteś Autorze zwykłym hipokrytą. Zamieszczasz tutaj gówniane historie o pojebanych ludziach, którzy wszystkich wokół, łącznie z własną osobą, robią w wała i wystawiasz ich na lincz, a wyrażasz święte oburzenie na poziom pudelka i gówniane historie tam zawarte. Człowieku, rozejrzyj się, zdemolowałeś poziom tego bloga już dawno temu. Do pudelka możesz się obecnie spokojnie porównywać. Hipokryta krytykuje hipokrytów, totalnie się już ludziom w tym kraju widzę pojebało. Oczywiście na pudelka tym razem nie zajrzę, bo widoku sławnego biustu w opisanym materiale raczej nie uświadczę, a gówno mnie obchodzi co ktoś robi ze swoim życiem, chyba że w jakiś sposób szkodzi to życiu mojemu.
PolubieniePolubienie
otóż to
z tymże ja zajrzę na pudelka, nie raz i nie dwa
PolubieniePolubienie
Otóż nie. Nie kliknę pudla. Nie poszukam zdjęcia i generalnie nic nie zrobię odnośnie tego. Właśnie dlatego, że uważam grzebanie ludziom w prywatnych życiach za kurestwo i nie zamierzam w żaden sposób tego wspierać. Dlatego też nie kupuje Faktu, SE i „kolorowych gazet”. I przykro mi, że społeczeństwo też tak nie ma. Że tak lubi grzebać w cudzych brudach a swoje ma jeszcze gorsze. I to wszystko w rzekomo katolickim kraju…
PolubieniePolubienie
A czopek im w odbyt! Ich decyzje, ich zycie. Zapewne oboje teraz myślą, że gdyby mogli conąć czas… A tymczasem pomyślmy sobie, że TERAZ jest właśnie cofnięty czas. Właśnie teraz mamy tę drugą szansę. Co zrobimy? Każdy racjonalnie myślący człowiek świetnie wie, że seks to potencjalne źródło powaznych kłopotów i komplikowania sobie zycia. Gadanie „jakby suka nie dała, to pies by nie wziął” jest kompletnie bez sensu, bo tu akurat musi byc chęć obopólna i wina zawsze rozkłada sie po 50%. Niestety, konsekwencje nie zawsze rozkładają się po 50%.
Czy chwila uniesienia, zalanie mózgu endogennymi prochami i orgazm są warte ryzyka?
No i kto myśli rozsądnie, kiedy już w żyłach krew zaszumi? Wiem, chcielibyście usłyszeć, że nikt. Tego Wam nie mogę powiedzieć. Bo wiem, że są ludzie kalkulujący na chlodno w takiej sytuacji. Oni nie ponoszą żadnych konsekwencji. Są wolni od uzaleznienia od dragów wewnęrznych. Można sie wyzwolić. Ale do tego trzeba pracowac nad sobą przez wiele lat…
PolubieniePolubienie
Pokręć, przeczytałam z uwagą to co napisałeś, pamiętam też wcześniejsze posty. Rozumiem twoją postawę, naprawdę. Można się „wyzwolić”, sama miałam niemal 3 letnią przerwę.
Oczywiście, to była reakcja na, nazwijmy to, rozczarowanie. Rozczarowanie po zakończeniu związku z, nazwijmy to, bardzo bardzo głębokim zaangażowaniem. Niestety, jednostronnym, jak się okazało.
I ja wtedy przyjęłam postawę „będę ponad tym”.
Trzy lata „wychładzania”, ignorowania, zduszania…praca, uporządkowane życie, seks dla zwierząt etc etc.
Można, owszem. I nie powiem przez te 3 lata skupiania się na szeroko pojętym życiu „biznesowym” zdziałałam więcej dla siebie niż przez wcześniejsze 10. Udało się poprawić saldo z dużego „-” na spory „+”, znacząco odremontować(acz kapitalka jeszcze w planach) moje mieszkanie, i nawet wdrożyć się w „podróżuję dla przyjemności, nie tylko delegacje”.
Wszystko fajnie…ale potem rzuciłam to w diabły, i tylko nowe, pożyteczne „ogarnięcie finansowe” mi z tego zostało.
Twoja postawa jest racjonalna, ale opiera się na jednostronnej ocenie, i dlatego, mam wrażenie, wylewasz dziecko z kąpielą.
Rezygnacja z seksu „poza uświęconym związkiem”, owszem, zero ryzyka. I byłoby to słuszne, gdyby chodziło wyłącznie o „wyrzut endorfin”. Ale to coś więcej.
Coś, co większości ludzi jest potrzebne dla zdrowia psychiki. Coś co dzieje się i zostaje na jakiś czas.
Gdyby chodziło wyłącznie o „endogenne prochy”, komplet zabawek wystarczyłby na wieki. Ale tak nie jest.
PolubieniePolubienie
nie, no bez jaj!! kto czyta pudla?? a moze białekozaczki też?
PolubieniePolubienie
oj, czytam pudla, dużo osób czyta pudla, a reszta się nie przyznaje
powiem więcej, chciałabym tam pracować, bardzo, ciekawą robotę mają, a na pewno ciekawszą jak korpo 😉
PolubieniePolubienie
Najbardziej mi szkoda Justyny bo skoro ma depresję to na pewno potrzebuje teraz spokoju żeby się pozbierać i tak samo jak ten dziennikarz i jego żona chcą mieć święty spokój. Nawet osoby publiczne chcą mieć jakieś granice prywatności. W sumie to nigdy mnie nie interesowała jej osoba i to co robi. Nie oglądam tv nie czytam pudelków nie siedzę na fb. Najlepiej zająć się własnym życiem 🙂
PolubieniePolubienie
Mi szkoda calej trojki. Kazdy z nich przezywa teraz dramat. Mysle ze Justyna nie spodziewala się ze jej wpis bedzie miec takie konsekwencje a przestala sobie z tym radzic bo wrocily wspomnienia wydarzen sprzed roku, ktore ukrywala nie chcac rozpierdolic mu zycia. Niestety zostala z tym wszystkim sama i walczy teraz o siebie z lepszym lub gorszym skutkiem. Dla niego tez to z pewnością cholernie ciezkie. O zonie juz nawet nie wspomne… 😦
PolubieniePolubienie
Wieki nie byłam na pudlu. Zamierzam kontunuować, bo bynajmniej nie są to wieki ciemne.
PolubieniePolubienie
znaczy ze czytasz pudelka? Bo ja o tym nic nie wiedziałem, zresztą nadal mnie to nie interesuje szczerze mówiąc.
PolubieniePolubienie
hm… nie dałem się wpędzić w kanał, niesprawdziłem, nie kliknąłem, nie mam takiej potrzeby. „Pudelka” od zawsze omijam szerokim łukiem.
PolubieniePolubienie
A jeszcze pamiętam jak pudel pisał o wielkim sukcesie Justyny, nasza, cudowna, złoto i to ze złamaną nogą, nasza duma, chwała jej na wieki … Jakim trzeba być skurwielem bez mózgu i honoru żeby napisać taki artykuł w takiej chwili, ale czego lepszego się można po pudlu spodziewać? Może zamiast ranić słowem powinniśmy teraz dać coś od siebie tak jak ona na olimpiadzie.To jest wina Justyny że się zakochała? Że robiła to co daje jej szczęście? To nie ona miała jakieś zobowiązania tylko on, on ślubował miłość, wierność itp ona była wolną kobietą, ale oczywiście teraz to ona będzie napiętnowana a nie on.
Dziwi mnie coraz więcej negatywnych komentarzy w stronę autora bloga. Po co go czytacie skoro tak wam się nie podoba, tak się zmienił i czyta pudla. Po co czytać i komentować negatywnie, to coś daje?
Tak bardzo jak dziś Cię popierają jutro będą krytykować, to dotyczy każdego kto stara się coś zrobić, tak jest i będzie chyba już zawsze.
🙂
PolubieniePolubienie
może wzorem kominka trzeba negatywne komentarze usuwać? Będzie łubudubu i tak dalej, a przecież my Polacy tak mamy, że uwielbiamy dowalać tym którym się coś w życiu udało, dlaczego ma mieć lepiej niż ja?
PolubieniePolubienie
Nie sprawdze, bo brzydze sie wlazenia komuś do zycia i między nogi, nie bede szukac bo mnie to kompletnie nie rusza kto komu i jak.
PolubieniePolubienie
Nie ma co tak wartościować. Z wybranymi, staranie…warto między tymi nogami…:-)
PolubieniePolubienie
Widać kto siedzi na pudelku. Ty Czarny. Sorry Winnetou schodzisz na psy.
PolubieniePolubienie
Jednak za wchodzenie do cudzego ogródka, świadomie czy nieświadomie, została surowo ukarana :-(.
PolubieniePolubienie
Justyna Ka, to ta Królowa Lodu czy główny bohater słynnego procesu Francy Kafki? Tak czy inaczej, ani od jednego, ani od drugiego w ciążę się nie zachodzi, więc musi to być jakaś bohaterka dramatu antycznego…
PolubieniePolubienie
Alez hola prrr, nie wio! Prowokacja autorska, tworczosc wyniosla, cholerniczosc zuchwala… to nie wymaga komentarza! Dlaczegoz bulwersuje sie lud kiedy przemawia ludu przedstawiciel i kiedy spostrzega ow lud, ze jednak blednie kierunek glorii obral. Pudelek, nie pudelek, gwiazda, celebryckie wybryki i wykrety. Czyz nie kazdy swoje pole widzenia obejmujac chcialby, zeby owe pole bylo jakos tam akceptowalne? Chyba nie miejsce to na osady wzgledem pani J, czy pana D czy P. 🙂 wolnosc slowa jednak… piekniejsza i pociagajaca wielce
PolubieniePolubienie
A ja właśnie kliknę i osądzę. Jako czytelniczka też zostałam juz oceniona, więc co mi tam!
PolubieniePolubienie
Co za dno totalne. Kto w ogóle pisze te pierdoły?!
PolubieniePolubienie