Siedzę w parku i zdumiony patrzę na swoje dłonie. To nie są dłonie chłopca. To są dłonie mężczyzny.

Nie poznaję ich.

Są obce.

Szersze.

Twardsze.

Mogę nimi zrobić krzywdę.

Mogę dotknąć nimi kobiecych piersi i poczuć pod nimi twardniejące sutki. Wielu kobiet.

Nie znam ich.

Kiedy przestałem być chłopcem??? Dlaczego tego do tej pory nie zauważyłem?

Niedawno zobaczyłem ten mem:

484689_613637141987378_2086610395_n

Co robiłem w 1990 roku? Fuck wielu z was nie było jeszcze na świecie. Miałem 14 lat i pryszcze. Byłem głupi i miałem dres z kreszu. Prawdopodobnie byłem jednak o wiele lepszą osobą niż dziś.

Na listach przebojów leciał Mc Hammer i Sinead O’Connor ale ja słuchałem Ira i Acid Drinkers. W kinach leciało „Więcej Czadu” z Christianem Slaterem, który  grał nieśmiałego małolata ze szkoły średniej. W nocy prowadził piracką stację, której słuchali wszyscy i opowiadał jakieś dyrdymały. Wiecie te dyrdymały, które wydają ci się straszliwie głębokie kiedy masz 15 lat.

Pamiętacie pierdoły przeciwko którym się buntowaliście w czasach kiedy byliście jeszcze młodzi?

Najbardziej z tego filmu zapamiętałem Samanthę Mathis przefarbowaną na czarno, która pokazywała swoje cycki.  Co Slater skomentował: jesteś bardzo odważna.

Polecam fragment od 1.12

Nie mam wątpliwości, że gdyby ten film był kręcony teraz główny bohater byłby blogerem albo vlogerem. Bo kiedy to kręcili tak naprawdę nie było jeszcze internetu.

Dekadę później. W 2000 roku byłem jeszcze na studiach. Miałem taki telefon:

244px-Nokia_3210_3

Britney Speras udawała, że jeszcze jest dziewicą, karierę zaczynał dopiero Eminem w kinach puszczali Amores Perros (z tym filmem wiąże się większa historia pisałem o niej w Pokoleniu Ikea), miałem pierwszego laptopa a rok później założyłem pierwszego bloga.

826px-IBM_Thinkpad_R51

Patrzę na faceta na zdjęciach z tamtych czasów, którym jestem ponoć ja i zastanawiam się kim był ten koleś wtedy i co miał pod kopułą.

Nie znam go.  Już nie.

Pamiętam rzeczy, osoby, dźwięki, kadry – nie pamiętam myśli. Chyba byłem strasznie naiwny.

9967_92c5_500

42 uwagi do wpisu “Kiedy przestałem być chłopcem?

  1. Czarny, mniej takich przemyśleń, bo jakkolwiek trafne to może się okazać, że kiedyś po takiej jednej historyjce pierdolnę sobie w łeb 😉

    Polubienie

  2. a ja osobiście lubię „Więcej czadu”. być może dlatego, że oglądałem je z moją niespełnioną miłością. Jak to mówią, niespełnione marzenia nas napędzają 🙂

    Polubienie

  3. Gdy zobaczyłem film „więcej czadu”, widziałem kawałek siebie sprzed lat. Miałem w życiu epizod z prowadzeniem własnej radiostacji, nadawałem muzykę, której na próżno było szukać w Polskim Radiu (np. Toy Dolls) a stacje komercyjne jeszcze nie istniały. Ale ja nie nadawałem głębokich przemyśleń itp – po prostu się grało i robiło jaja. Nigdy później nie byłem aż takim freakiem, szkoda….

    Polubienie

  4. coż za zbieg okoliczności, też w 1990 miałem 14 lat, też słuchałem Acid Drinkers (nawet chyba Ira się gdzieś tam przewinęła) ale pomknąłem potem w stronę The Prodigy, House of Pain, Public Enemy, Pearl Jam i Nirvany. Też miałem taki pierwszy telefon kupiony na studiach w tym samym roku.
    p.s. Ręka w górę kto wie co to „Takt” i jamnik z Berlina Zachodniego.

    Polubienie

  5. I ja też miałem 14 lat w 1990 roku.:))) Pierwszy raz wtedy byłem na koncercie IRy. Przed nią grał Acid Drinkers i lokalna radomska kapela TheBill 😉 Dawne czasy. Nie wiem czy byłem mniej czy bardziej pogubiony niż teraz. Nie wspominam tych czasów jako wspaniałej młodości. Raczej odżyłem parę lat później, jak sie wyrwałem z domu na studia. I też miałem Nokię 9310, ale dopiero w 2002 roku ;))) Bardzo podoba mi się ten wpis. Pozdrawiam.

    Polubienie

  6. Ad.drugiego zdania ;;wielu kobiet….. No wyczuwam (a mam intuicję) ,że ma pan niezwykly temperament panie czarny albo panieikea ale nadmiar tez może pozostawic niedosyt. Ten wpis świadczy o tym że zaczęla się dla czarnego jakas nowa epoka jakby pielgrzymka wewnątrz siebie -czyzby latka poszly na przód ,no coz czas jest niełaskawy dla każdego.

    Polubienie

  7. troche to smutne ale prawdziwe. tez spojrzalem na dlonie… czas nieublaganie leci. ogolnie wniosek z tego wszystkiego jest taki ze nasze mysli i jako taki stan umysly jest zapominany. zostaja wylacznie wspomnienia emocji!

    Polubienie

  8. na szczęście w mózgu tak to jest poukładane, że wciąż czujemy się wystarczająco młodzi, aby sięgnąć nieba… co tam, w lustro, na siebie można nie patrzeć… tzw. selektywne widzenie 😉

    Polubienie

  9. Dłonie? To też jest jakiś sposób na uświadomienie sobie, że tempus fugit, ale ja znam inny – kiedy patrzę na swoją córkę, która jest coraz starsza i coraz bardziej do mnie podobna, czasem ogarnia mnie niedowierzanie w stylu: że co? Kiedy, u licha, ona tak wyrosła? Jak to się stało, że JA mam takie duże dziecko? I jestem w wieku, który od biedy można zacząć określać jako średni?\
    W latach dziewięćdziesiątych chodziłam do liceum, zdawałam maturę i zaczynałam studiować z gotowym planem zmiany świata. Czasem mi się wydaje, że to było wczoraj.
    A świat ni chuja się nie zmienił.

    Polubienie

    1. Nie zmienił sie? Ejże, chyba za wcześnie na R41.2 😉
      Chyba że masz na myśli spostrzeżenie, że w ciągu 1 pokolenia cechy gatunkowe są niezmienne, to i owszem, trzeba kilku tysięcy pokoleń a i to na niewielkie zmiany. Ale świat jako taki? Zmieniła się sytuacja geopolityczna, technologia zmieniła zwyczaje i sposób życia…świat się przez te 20 lat zmienił bardziej niż wcześniej zmieniał się przez setki lat.

      Polubienie

      1. No wiesz, plan zakładał zmiany na lepsze, pomoc biednym, ratowanie ginących gatunków zwierząt i takie tam. Straszna była ze mnie naiwniaczka 😀

        Polubienie

      2. A kto nie był idealistą 😉
        O ile wiem, to normalne w rozwoju funkcjonalnym mózgu, ze dopiero grubo po 20 człowiek przestaje myśleć dychotomicznie, a i to nie każdy. Ale wcześniej ci z dobrym nastawieniem i inteligencją są naiwniakami-idealistami. Może naiwność, może niezrozumienie świata i sieci zależności nie do przezwyciężenia…tutaj. Tak czy inaczej, temat rzeka 😉
        Ja tam się uśmiecham na wspomnienie siebie samego z lat ’90…byłem jaki miałem być. Fajne to było, jak na swój czas. Nie byłbym teraz tym kim jestem, gdybym wtedy nie był tym, kim byłem. To miła myśl.

        Polubienie

  10. Wsiego mira nie pieriejebiosz. Ogarnij się lepiej Czarny bo z bloga zaczyna się robić powoli grupa wsparcia terapeutycznego. W porównaniu choćby do Twojej wcześniejszej twórczości na blogspocie to sorry Winnetou ale marudzisz..

    Polubienie

  11. Tam od razu marudzi…dobrze gada. Czy Wy nie macie podobnych ostatnio jazd? Niestety moje dzieci, starzejemy się cholera i to jest smutne. Jednak w środku wciąż mamy młode myśli i…w ogóle przecież jesteśmy młodzi. 😉 Ja też w 1990 miałem 14 lat, ja równiez już powoli punkowałem, namawiałem matkę na wyjazd do Jarocina, ale mój ojciec miał wieczne anse. Zatem jeździłem na lokalne koncerty, ale zahaczałem też o większe. Byłem na niezliczonej ilości koncertach Iry, bo oni wtedy mieli jakieś ADHD koncertowe. Generalnie dla mnie zespół porażka, ale jak się chciało cycka podotykać, to musiałem udawać przed koleżankami, że uwielbiam go w uj hahah. Acid Drinkersów słucham do dziś, ogólnie poszedłem w mocniejszą muzę, Kat, Turbo, ostatnio sporo metalu skandynawskiego w stylu In Flames.
    To mój pierwszy wpis i nie ostatni. Uważam, że Czarny coś zaczął interesującego swą książka, blogiem… łykasz to wszystko, bo każdy z nas ma podobne wspomnienia. Jest to głos pokolenia 30sto parolatków, do których i ja mam zaszczyt należeć
    Pewnie widzieliście na yt klip zespołu Snake Charmers – Born in the PRL ..? 😉

    Polubienie

    1. Ja nie mam. Starzeję się, ale nie jest to smutne tylko oczywiste. Coś za coś. więcej wiem, więcej rozumiem.
      Smutne jest narzekactwo, smutne jest gdy widzę znajomego sprzed lat i widzę że zabił w sobie ciekawość świata, jest dumny z tego że stał się chodzącym zombie i nazywa to „dorosłością”. Że nic mu się nie chce. Nic go nie cieszy.
      Na szczęście nie wszyscy.
      Aha, smutne jest to, że czarny znów siedzi u dentysty, a my nie wiemy co tam u Olgi 🙂

      Polubienie

    1. mężczyzna który ma w sobie chłopca , kocha swoje zabawki i pasje jest zjawiskiem cudownym i niezwykłym a madra kobieta mu w tym kibicuje .Tylko zle kobiety tresuja facetów i karcą ich za ich za chłopięce zachowanie ,które przecież jest naprawdę dla mnie urocze;)

      Polubienie

  12. Jeszu, toż to pół rocznika ’76 się zleciało :). Zgłaszam się i ja.
    Dla odmiany ja pamiętam, co wtedy myslałam – wydawało mi się,
    e jak już będę mieć te 20 lat, to będę TAKA STRASZNIE STARA…

    Polubienie

  13. „Mogę dotknąć nimi kobiecych piersi i poczuć pod nimi twardniejące sutki. Wielu kobiet.” ….. w wielu innych miejscach tak dużo tych czujek-a clitoris…jak to brzmi….jak zaklęcie ,… niczym „sezamie otwórz się ” ;), aaa a i język , którym zabawiasz gawędź może znaleźć inne, jakże przyjemne przeznaczenie…
    Pewnie i noga znalazła by jakieś zastosowanie 😉

    Po za tym czyż… to kim byliśmy kiedyś nie ukształtowało tego kim jesteśmy dziś?
    Chyba , że ….tak często kłamiemy codziennie , że zapominamy jacy jesteśmy naprawdę …:)

    Polubienie

  14. A tu dziś gra we wiosce, zwanej jakoś tak cholera…Farżawa…Warszyfa…Warszawa? zespół Depeche Mode. Wielkim zwolennikiem nie jestem, ale namiętnie słuchałem płyty…a raczej kasety z płytą Violator.
    To też kolejny aspekt mojej(naszej?) młodości. Mnie kojarzy się np. z zapachem szlifowanego metalu, smrodem chłodziwa i pasty BHP, bo słuchaliśmy tego na starym Kasprzaku na warsztatach szkolnych w Technikum Mech. 😀
    A Wam z czym się kojarzy? 😉

    Polubienie

    1. Awsome 😀 zawsze na poczatek metalowo rockowej impry w kwadracie w moim rodzinnym gdansku eh to byly czasy 🙂
      Ale teraz tez nie najgorzej wazne zeby zyc teraz a nie w przeszlosci chocby tak super byla cheers

      Polubienie

      1. ok nie pękaj ciawuś to w tonie żartobliwym a jak uraziłam to sorki , 😉 drinka z lodem sobie zrób to kwasy przejdą 😉 no jerstesm na pewno ciacho ale nie chce ci slodzic nie znamy się w sumie wcale

        Polubienie

  15. Samo zycie! Mnie ostatnio strzelila kolejna trzydziestka z hakiem! Tylko, ze ja zamiast obserwowac swoje dlonie, obserwuje swoja twarz, na ktorej przybywa zmarszczek, i gdzie oczy sa podkrazone i spochniete nawet po dziesieciu godzinach snu 😀 PS Christiana Slatera bardzo lubie do dzisiaj…

    Polubienie

  16. hah jezu bylam jakims dziwnym dzieckiem-mloda dziewczyna, ktora nigdy nie miala zamiaru zbawiac swiat itd. Pamietam ze lata 90w ktorych odrastalam od ziemi byly zmiana z dresu kreszowo-ortalionowego w oniebo lepsze bawelniane z kaczorem donaldem i adidasami z wolnorynkowych sklepow. Czas pomiedzy wspinacza po drzewach wpadaniem w gwozdzi na placach budowy a łapanie traszek w pobliskich bagnach. Tak w domu lecialo michael jakson led zeppelin ozzy osborn przekleta nirvana do dzis sorry nie rozumiem fenomenu cobaina tlc prodigy i massive attack i takiej muzyki nasluchalam sie od dziecka.. niecierpialam panujacej mody na discopolo litosci do dzis wychodze z pokoju gdy moj luby namietnie cytuje tekst piosenek o zrnieciu na sianie patrzac mi w oczy. Taki byl moj czas w latach 90tych…. moje siostry zdobywaly mistrzostwa polski i europy w akrobatyce sportowej a ja „kreciłam” gwiazdy po przedpokoju niejeden raz malo niewybijajac najstarczej siostrze zęby. Ale to byl swietny czas… czas nastoletni byl najbardziej jebnietym w zyciu. a dzis czy bylam wterdy lepszym czlowiekiem pewnie tak bo nie bylam taka podła chociaz w odbiciu dzisiejszych dni mysle ze bylam koszmarnym dzieckiem mega popiepszonym – mlotek i gwozdzie byly moim oredziem i nieodlocznym elementem dnia bylo mtv i kapitan planeta! Znam jeszcsze tego dzieciaka ze zdj widze jego obraz w moich siostrzencach i wiem ze to byl najlepsze chwile w moim zyciu jesli chodzi o beztroskie blogie zycie i pamietam ze nigdy nie marzylam o slubie dzieciach tylko o tym by zwiedzac swiat wiadomo myslalam ze kiedys bede chciala byc z mezczyzna, ale nie kiecki i sluby koronki i korony na glowach 😉 było fajnie

    Polubienie

  17. A ja pamiętam album „Obywatel G.C.”, który razem z odtwarzaczem CD, dostałam właśnie we wspomnianym roku. To był prezent od rodziców, na domiar złego własnych! (Zakładam, że wcześniej nie słuchali.)
    Byłam jeszcze dzieckiem, gówniarą z glutem u nosa, a Ciechowski śpiewał mi: „Błagam, nie odmawiaj”
    „Poznaj moją władzę
    poznaj siłę mą
    bez litości oddam cię
    w ręce mej
    pracującej cicho
    machiny złej…”
    Wtedy nie przeczuwałam jeszcze, że to „poezja”.

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.