Mieszkam w pięciogwiazdkowym hotelu w Beverly Hills i czuje się nieco nie na miejscu.
Wszyscy wyglądają dookoła jak z Beverly Hills 902010, czyli pod hotelem są same Range Rovery, cadilaki itp. kobiety chodzą w kieckach D&G, Michaela Korsa, YSL, Prady, na nogach mają Jimmy Choe a w rękach torby od Louis Vuitton, który tutaj ma salony w normalnych centrach handlowych.
Ciekawe kto za to płaci?
Jeśli uważacie, że w USA są grubi ludzie to nie tutaj. Tutaj jak o 6 rano poszedłem na siłownię na miejscu było już z 10 osób. Kobiety noszą rozmiar 32 i mają często robione cycki.
Na górze hotelu jest basen gdzie poszedłem na chwilę z planem aby zrobić z 20 długości a kiedy wszedłem poczułem się jak na planie jakiegoś raperskiego teledysku tylko bez czarnych braci w roli głównej.
Basen przypomina niewielki brodzik i głównie służy do tego aby stać w nim i pozować w bikini (wersja żeńska, laski które chwilę wcześniej można było zobaczyć w tych kieckach Korsa, teraz wysmarowane olejkami do opalania, w nienagannym makijażu i bardzo kusych bikini) ewentualnie w jakichś krótkich modnych gaciach (wersja męska)
Faceci są za to tak zbudowani jakby większość swojego życia spędzali na wstrzykiwaniu sobie testosteronu i randkach ze sztangą. Daje słowo widziałem tam na górze ze dwóch Joe Manganiello.
Dookoła porozstawiane są obrazy i gigantyczne łóżka, przykryte białą pościelą a wszystkim przygrywa DJ.
Drink kosztuje 15 dolców, widoki są gratis. Nie żeby jakoś to mnie wzbogaciło duchowo ale wizualnie na pewno.
W pięciogwiazdkowych hotelach fajne są niektóre drobiazgi. Owszem jest zajebiście wygodne łóżko. Ale bardziej podobało mi się kiedy do drzwi pokoju zadzwoniła meksykańska pokojówka pytając czy ma rozścielić łóżko na noc i czy przypadkiem nie potrzebuję dodatkowych ręczników. Kiedy powiedziałem, że dam sobie radę dostałem jabłko.
Tak z ciekawości, sam się tam wybrałeś? Czy z jakąś niewiastą?
PolubieniePolubienie
Drewno do lasu wozic 🙂
PolubieniePolubienie
Oj Czarny, teraz już wszyscy będa wiedzieć w którym korpo pracujesz
PolubieniePolubienie
Oh to cale Los Angeles, wiele halasu o nic. Mnie najbardziej wkurzal fakt, ze w calym miescie nie ma gdzie zaparkowac wychodzac wieczorem na kolacje, kazdy fragment publicznego parkingu wzdluz ulicy, byl przejmowany przez parkingowych pobliskich restauracji. Taksowek jak na oplakanie, ze o transporcie miejskim nie wspomne….. Ale Santa Monica, to calkiem inny swiat! Na bol glowy polecam ogolnie dostepna tam marihuane, recepta wymagana 🙂
PS Mimo wszystko kocham pieciogwiazdkowe hotele!!! Ale lozko na noc rozscielam tez sobie sama!!!
PolubieniePolubienie
A ja mam taką dziwną przypadłość, że wszędzie czuję się „na miejscu” i w 5 gwiazdkowym hotelu, i w agroturystyce w Krużewnikach…
PolubieniePolubienie
Hank them all!
KJ
PolubieniePolubienie
Dobrze, że to Ty się tak musisz męczyć, a nie ja 😀
PolubieniePolubienie
O tak! Zwiedzanie LA z perspektywy czarnego, matowego porsche może być zaiste zajmujące 😉
PolubieniePolubienie
Ojtam, ojtam; ja tez nosze rozmiar 32; mimo wspomnianego Pcimia. Dolnego 😉
PolubieniePolubienie
Kurwa, to jest pokolenie IKEA????
PolubieniePolubienie
ja tam sie wybawilam w hotelu Moskwa w Petersburgu ,tyle bylo dobrej wódki finskiej i wspanialego towarzystwa miedzynarodowego pozatym Polki sa podrywane przez Finów i wszechobecnych skandynawów raczej, Anglikow tez tam jest troche. :).A we Finlandii to sa fajne parki narodowe to znaczy lasy , mozna w fajnym domku pomieszkac z sauna w zupelnej ciszy i nie drogo .
PolubieniePolubienie
Ja za swoją gębę to bym wizy do USA na pewno nie dostał, nawet biznesowej….
PolubieniePolubienie
zarosnięty jestes ciawa masz brode ,to mi pasuje bo ja wole z takim wojownikiem do lasu sie wybrac po co mi jakiś ogolony typek w garniturku ubrany hehe jak do trumny żywy trupek .Takich to na codzien widuje kenów cholernych ,same niedoróbki;)
PolubieniePolubienie
zdjęcie ladne lubie te kolory i macho widze jest szkoda ze tylko jeden);)
PolubieniePolubienie
ja też lubię takich niedogolonych wojowników 😉
PolubieniePolubienie
będzie jakieś californication? dziewoje tam ponoć strasznie „otwarte”, dla nich to jak przelotne minięcie na ulicy, nie to co ta nasza pruderia
PolubieniePolubienie
Jimmy choo
PolubieniePolubienie
Pewnie na bramce do tego całego LA stoi selekcjoner, który kategorycznie odmawia wjazdu grubym, małym okularnicom. Niesłusznie. Ludzie mnie bardzo lubią, mój wygląd podnosi im samoocenę o kilka punktów.
PolubieniePolubienie