Ktoś kiedyś zapytał mnie a gdyby wybuchła wojna, poszedłbyś na front?

Obawiam się że byłbym w stanie zrobić coś równie głupiego. Chociaż dużo lepiej byłoby się spakować i wyjechać do Australii.

Co mi się tu nie podoba?

Ksenofobia, antysemityzm, chamstwo, brud i nienawiść. Mamy w sobie strasznie dużo nienawiści. Bo komuś się udało. Bo ktoś kupił sobie lepszy samochód. Bo Niemcy to świnie, są bogatsi od nas mimo że przegrali wojnę. A Czesi to tchórze i co z tego że mają lepsze od nas autostrady? A Rosjanie? Przecież wiadomo że zabili naszego prezydenta.

Moja wizja Polski wcale nie pokrywa się z tym czego chcą normalni ludzie. Ba, większość z nas nie ma zielonego pojęcia czego oni chcą. Warszawa, Kraków, Wrocław etc. to odrębne państwa w tym kraju. Ze swoimi obyczajami, lunchami, samochodami firmowymi i związkami partnerskimi.

Raz na jakiś czas te dwie rożne Polski siadają przez telewizorem i kurwią na potęgę oglądając mecz naszej reprezentacji.

Moj kumpel wyszedł na chwile z psem. Kiedy wrócił zdziwił się bo było już 2:0.

Okey dostaliśmy strasznie w dupę.

Ale to mniej bolało gdy oglądało się to na stadionie wśród 55 tys. osób.

Bylem w sektorze VIP ale nie widziałem Natalii Siwiec. Może jej cycki wzięły sobie akurat wolne.

IMG_0123

Najlepszym momentem z całej imprezy była chwila gdy wszedłem do środka i po raz pierwszy zobaczyłem boisko.

Autentycznie opadła mi szczeka.

Ogrom. Beton. Biel. czerwień. Zielona murawa. I morze krzeseł.

100 metrów wysokości.

1.7 mld zl

Zrobili tam za mało kibli – kolejki do nich były jak po kawior w Biedronce.

Nagłośnienie jest fatalne.

Zimno było jak w psiarni mimo ze dach zasunięty.

Żarcie podle.

Ale stadion wygląda generalnie lepiej niż ten dajmy na to Barcelony.

A uczucie kiedy podrywasz się do góry krzycząc gol razem z tysiącami gardeł jest jak doprowadzenie kobiety do orgazmu 😉

Biało czerwona na maszcie, kiełbasy do góry i golimy frajerów.

Wiem ze do tego cholerstwa będziemy dopłacać co roku jakieś gigantyczne pieniądze. Z Ukrainą na boisku przegraliśmy 3 :1. Drużynę mamy do dupy  – Koseckiego. Ale patrząc na ten stadion przez chwile pomyślałem ze jako państwo udało nam się z Ukraińcami wygrać.

Jesteśmy w całkiem innym miejscu niż oni, mimo ze startowaliśmy z tego samego poziomu.

IMG_1096

—-

Podobało się? Przeczytaj „Pokolenie Ikea”

352x500

31 uwag do wpisu “Lemingrad

  1. pozdrowienia z Lemingradu ;))) Naprawdę zacna nazwa dla mojego osiedla przy Świątyni. Pięknie podkreśla nasz sojusz z narodem, który zgładził najlepszego z prezydentów świata…

    Polubienie

  2. Dobrze napisane! W wielu dyscyplinach sportu możemy zobaczyć, że my polscy kibice jesteśmy najlepsi! Coś już w nas siedzi, tak jak napisałeś złe rzeczy również. I zawsze tak było w historii Polski, jak się zjednoczyliśmy to nie było równych. Na trybunach i przed telewizorami też się jednoczymy. Szkoda że tylko wtedy…
    Polecam znajdźcie na YT Hymn Polski Liga światowa Spodek!. Pozdrawiam serdecznie

    Polubienie

  3. Też byłam pierwszy raz i też w sektorze VIP – to prawda – zrobiło wrażenie, mimo że zimno, mimo że wynik fatalny ale trawa tak pachniała jakby już naprawdę była wiosna.

    Polubienie

  4. „Ale stadion wygląda generalnie lepiej niż ten dajmy na to Barcelony.” Niech autor zajmie sie lepiej pisaniem o dupach, a nie o stadionach i piłce nożnej, o której chyba nie ma zielonego pojęcia.

    Polubienie

    1. no tak kibic barcy hehehe
      człowieku stadion barcy ma 56 lat bez zadaszenia , czeka na remont od kilku lat…
      nie ma sensu tego zabytku porównywać do naszego
      ps. nie jestem kibicem realu

      Polubienie

      1. Oho, napisać coś o Barcelonie to już znaczy im kibicować? nie jestem kibicem Barcy, ale byłem zarówno na ich stadionie jak i na stadionie narodowym. Tak jak piszesz, nie porównuje się pełnego stadionu na 80 tysięcy ze stadionem na 55 bo tu nie ma czego porównywać. Autorowi zdecydowanie lepiej wychodzi pisanie o dupach niż o piłce nożnej i daj boziu niech pisze tylko o tym pierwszym.

        Polubienie

      2. @ Alirastafa
        no bo oczywiście ty masz monopol na prawdę, a wie co to są subiektywne odczucia. Dla ciebie Camp Nou fajniejsze a dla autora Narodowy. No ale widzę że teraz polacy najbardziej na świecie znają się na stadionach (obok skoków narciarskich, piłki noznej, medycyny, siatkówki, biegów narciarskich i formuły pierwszej)

        Polubienie

  5. a Anne Dymna zawsze cenIŁam za piekno w srodku i urode , i nawet troche chyba ją przypominam .Chociaz ostatnio dowiedzialam sie ze mam cos ze Stenki

    Polubienie

  6. masz 100 % racji, gdy piszesz o tych odrębnych państwach w naszym kraju. przy okazji wyjazdu na mecz zostałem na weekend w stolicy i powiem jedno …kurwa mać dlaczego tak nie jest wszędzie. Tu można ŻYĆ, nie ma kołtuństwa (albo jest, ale nie rzuca się w oczy), ludzie są z jakiejś innej bajki (w pozytywnym tego słowa znaczeniu), nikt nie zajmuje się Twoim życiem (bo własne go odpowiednio absorbuje) ogólnie Europa. a ja i tak nie mam do końca przesrane, bo żyję w ponad 200 tys mieście, ale co dopiero mają powiedzieć lemingi na zapadłej prowincji… katastrofa i to o wiele większa niż blamaż naszych orłów. kończąc mam takie marzenie …przenieście nam stolicę do naszych miast, wsi i miasteczek…..
    pozdrawiam

    Polubienie

    1. November snow – gratuluję trzeźwego spojrzenia. Ja mam naturę szwendacza (obecnie na postoju :), mieszkałem w 5-tysięcznik i w miastach 100K, 650K i 2M. Zdecydowanie w Polsce są państwa w państwie, poza oczywistym podziałem post-zaborowym występują inne, a ten o którym piszesz, czyli mentalność/liczba mieszkańców rzeczywiście zmienia wiele. Jedyny znany mi wyjątek to Wrocław i Kraków – Kraków ma o niemal 100K więcej mieszkańców, ale przyjeżdzając z Wrocławia ma się wrażenie przyjazdu na prowincję. Ładną, ale to takie ogromne malutkie miasteczko. Prawdopodobnie chodzi o lokalne samozadęcie, raczej przypominające mniejszą miejscowość.
      Już to pisałem w innym miejscu. Stereotyp glosi że ludzie ciągną do dużych miast za chlebem. A to tylko część prawdy, niektórzy tak, a inni – bo chcą w życiu oddychać i móc kichnąć bez chórku całego miasteczka – na zdrowie. Podobnie z emigracją. Większość – za chlebem, jasne. Ale niektórzy…za klimatem.
      Tak czy inaczej, z dużymi miastami jest tak że na prowincję ich nie przeniesiesz. Trochę jak z tą górą i Mahometem jest:)

      Polubienie

    2. a ja to bym jajchetniej wyjechała do Zanzibaru -cieplo, tropiki, palmy , fajne hotele itp a tu co mamy.Dziwicie sie ze ludzie chodza wk…. na to wszystko jak tu zimno u nas ciągle, co to za zimowisko mamy zima ciągnie sie juz ponad swo czas poprostu no limits .I co ludziom zimno za gaz bula z bólem a tu ciewpla niema.Wogóle to fakt u nas narzeka sie ciągle albo zlorzeczy a dlaczego sportowcy footballowi nie graja jak trzeba no nie wiem moze ich kobiety im sexu odmawiaja albo za duzo procentów bylo i sie kondycja oslanbila na maxa . Trzeba moze w siatke i kosza stawiac a football polski moze się kiedyś zresetuje 😉

      Polubienie

  7. no cóż, zawsze byliśmy dobrzy- jako naród- w dawaniu dupy na wszystkich polach..nie ma się co oszukiwać, do ME weszliśmy rzutem na taśmę, co widać było po naszej grze w ćwierćfinałach i właśnie po innych meczach.
    a Anna Dymna słodko-boska 😉

    Polubienie

  8. Przecież jakoś od 1772 roku systematycznie przegrywamy co jest do przegrania, a że od 1945 zrobiło się bardziej cywilizowanie i w naszej części świata nie biega się już z szablami i karabinami, no to leją nas na olimpiadach, mistrzostwach, oscarach, noblach i innych rozgrywkach. A jak czasem pojawi się jakaś jednostka, jak np. Małysz, która wynik zawdzięcza sobie, a nie systemowi, to zdobywamy mistrzostwo swiata w kibicowaniu 😉

    Polubienie

  9. A o co dokładnie chodziło autorowi z ta Ukraina? O to gdzie jesteśmy my a oni gospodarczo, rozwojowo, jaki jest poziom życia czy to co zostało po mistrzostwach?

    Polubienie

  10. sto procent poparcia dla wpisu. Dokładnie myślę tak samo. W wielu miejscach byłam, wiele mnie zachwyciło, urzekło i oczarowało.. ale tak naprawdę nigdy nie wyjechałabym na stale… bo tak naprawdę kocham ten kraj, choć wkurwia mnie wiele.. aha, a w czasie okupacji z pewnością opatrywałabym te rany i angażowała się we wszystko „co przeciw wrogowi’

    Polubienie

  11. panikea zna się na marketingu ale intuicja mi mówi ze forsa ze sprzdazy ksiazek bedzie w cos innego wladowana .Taki etap przejściowy .Ale blagam panieikea jeżeli bedzie druga część to prosze zrobic happyend jakis slub z olga albo inna – w chmurach na spadochronach czy wiezy eiffla (takie zakonczenia babki lubia a babki stanowia duży procent czytelnko bo panowie to raczej w playstation lubia grać ) albo ewentualnie pan ikea wygrywa miliardy w totka , olewa kancelarie i wypieprza gdizes w zupelnie nieznane rejony moze naprzyklad ratowac ginące gatunki zwierzat albo znajduje cudowne rosliny dające wieczną mlodośći potencjal na maxa -wszyscy by skorzystali hehe itp .A moze jakiś bardziej romantyczny pomysł jak to mial jeden ekscentryczny facet muzyk , zatahal pianino i dla słoni i zagral dla nich koncert na sawannie jakieś odjazdowe eventy by sie tez przydaly. heheh pobujalam sobie

    Polubienie

  12. Uwielbiam kiedy na jednym wdechu wymieniasz narodowe przywary, a potem sam pragniesz być Polakiem i szukasz dziury w całym. Też to mam. Nie ma takich sytuacji, scen, chwil z których nie dałoby się zrobić narodowej szmiry. Jak śpiewał klasyk:
    Gdyby nie słupek, gdyby nie poprzeczka
    Gdyby się nie przewrócił, byłaby rzecz wielka
    Gdyby to najczęstsze słowo polskie
    Gdyby mama miała fiuta, to by była ojcem”
    W tym kazikowym „gdyby” zawiera się cała nasz duma narodowa.

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.