Wersja oryginalna, która nie weszła do książki. Będzie kilka odcinków więc ci, którzy nie znacie – cieszcie się kotki
Bycie dorosłym obsysa.
Oh it seemed forever stopped today
All the lonely hearts in London
Caught a plane and flew away
And all the best women are married
All the handsome men are gay
You feel deprived
Yeah are you questioning your size?
Is there a tumour in your humour,
Are there bags under your eyes?
Pociągnąłem ostatniego łyka z puszki. Czknąłem. Zmiąłem puszkę i sięgnąłem po następną. Powinienem mniej pić. Piwo mnie zmula. Wypić jedno w upalny dzień jest super. Ale od trzech zaczynasz konać. Spać ci się chce. Poza tym od piwa dupa od rośnie. Postanowienie numer pięć – set. Nie pić. Odżywiać się zdrowo. Jeść dużo ryb. Umrzeć na zawał w trakcie joggingu.
Przyłożyłem lornetkę do oczu. Na tych nowych osiedlach, jak ktoś sobie zafunduje mieszkanie to przez kilka miesięcy żyje w nędzy i poniżeniu. I bez rolet bądź żaluzji, bo ma inne priorytety jeśli chodzi o wydatki. Do Ikei trzeba jechać. Widelce, garnki, i dywanik pod wannę kupić. Regał Billy. A żaluzje? Kto by dbał o żaluzje. Moja sąsiadka dajmy na to nie dba.
Niezła sztuka. A jak człowiek weźmie lornetkę i wyjrzy, przez okno to widać, że i o ubrania też nie dba. Półgoła po chacie chodzi. Wkłada ubranie i zdejmuje ubranie. Zdejmuje stanik i zakłada. Wciąga pończochy i zdejmuje. Pokuszenie na żywo. Bez dźwięku.
Laska z wyglądu przypomina Magdalenę Cielecką tylko ma pełniejsze usta i trochę większe oczy. Dobry słowiański chów. Taka zimna rosyjska blondyna. Długie włosy kończące się w połowie pleców. Wściekle chuda. Wyprostowana. Wyniosła. Zwarte pośladki. Dobre nogi. Lekko suczy wyraz na twarzy charakterystyczny dla pracowników szklanych koproracji,
W mojej wyobraźni dobrze by się prezentowała w futrze narzuconym na nagie ciało. Ale ona ciągle chodzi w żakietach, wraca późno i nie ma stałego faceta. Skoro dzisiaj jest niedziela wróci koło 23. Weźmie jakiś kolorowy magazyn, pójdzie do łazienki i się wykąpie. Ewentualnie pójdzie na krótkie posiedzenie do kibla ale bardziej erotyczna wydaje mi się ta pierwsza wersja. Później idzie do komputera, i pije. Pół a zazwyczaj całą butelkę czerwonego wina gapiąc się w monitor. W mojej wyobraźni wchodząc na internetowe serwisy randkowe. Ale równie dobrze może szukać informacji w sieci jak skonstruować bombę atomową. Jest za kwadrans 23, więc mam jeszcze trochę czasu.
Pociągnąłem jeszcze łyka. Później drugiego. Machałem nóżka swobodnie. A czas sobie mijał. Kontemplacja. Zen.ZENNNNNNNNN Stabilizacja. Żadnych nerwowych ruchów. Tylko ja i przestrzeń. Odrzuciłem puszkę w przestrzeń. Obserwując przez chwilę jak spada. Szukamy planu B. Na życie.
Jakie są moje marzenia? Hmmm…To intymne pytanie. Jak to co? Dupy, sława, kasa i pomada. Chce mieć rozkładówkę w Vivie. Porsche 911i jakąś celebrytkę na przednim siedzeniu. Druga opcja to wyciszenie. Budda. Nic mi się nie chce. Seks mnie nie łechce. To marzenie jest akurat łatwo osiągnąć przy pomocy świętej Trójcy: Valium, Vicodin i Percodan. Ok. Żartowałem. Tak naprawdę to chcę mieć 8 milionów złociszy. 4 starczą żeby być rentierem i co miesiąc bez ruszenia kapitału kasować 20 klocków co miesiąc. Za 4 kupie sobie dom na Hawajach. Będę siedział nad brzegiem oceanu i patrzył na morze i skały. Jadł sushi, palił zioło i pływał na desce. I tak do 70 – tki. Dobry plan nie?
CDN
coraz dalej sie te rentierstwo ze spadającymi stopami procentowymi oddala ……
PolubieniePolubienie
Fajna dupcia,mogła by być trochę większa ale i tak bym brał. Czy bycie rentieriem jest az tak zajebiste? Wsumie chcialbym skosztowac takiego zycia, ale co by bylo jakbym mial to czego bym chcial? Nie bylo by do czego dążyć, nie bylo by wyzwań, adrenaliny , stresu. Stres jest potrzebny jakby nie bylo, bez najmniejszej dawki stresu bym sie chyba rozlazł jak rozgotowany budyń. Zaczalbym chyba wtedy uprawiac sporty extremalne….base jumping zawsze mnie pociągał. Yeah, to by było coś.Spełnienie marzeń:D
PolubieniePolubienie
Może to i lepiej, że nie weszło do książki? Po co tak papier na darmo marnować…
PolubieniePolubienie
znam, znam! i jak tak przypomnę sobie ciąg dalszy tej historii, to ona chyba wiedziała, że KTOŚ ją podgląda. ;d
PolubieniePolubienie
Toż to pierwszy post o Blondynie… potem był szlafrok od VS i namiętny pocałunek na poboczu, na którym to, z tego co mi się wydaje, historia została ucięta. Dobrze mówię, Czarny? Książki nie czytałam (ja i mój czytnik czekamy na ebook’a) to nie wiem jak wątek tam wyglądał… Pozdro 600 ;D
PolubieniePolubienie
A Love Supreme
A Love Supreme
– czego sobie i Państwu życzę. Amen
PolubieniePolubienie
Love Supreme Robbiego Williamsa…. znam na pamięć słowa, to był mój hymn swego czasu…..
PolubieniePolubienie
„Oh, what are you really looking for?
Another partner in your life
To abuse and to adore?
Is it lovey dovey stuff?
Do you need a bit of rough?
Get on your knees…”
PolubieniePolubienie
daloby sie w tytule zamieszczac wpis ‚odgrzewany kotlet’? ludzie by sobie nie robili glupiej nadziei na przeczytanie czeghos nowego
PolubieniePolubienie
Odgrzewany i mało smaczny dziś ten kotlet…
PolubieniePolubienie
Oho, pożeranie na żywca czas rozpocząć. Przeczytałam tą twoją książkę. Mięso to mięso. Odgrzewane, reanimowane, wskrzesane, to i tak mięso. Jeść trzeba.
PolubieniePolubienie
Czy to już było pamiętają dokładnie Ci, dla których PI było chyba jedyną przeczytaną książką w roku. Ja nie mam takiego „zmartwienia”.
PolubieniePolubienie
10/10
PolubieniePolubienie
10/10
PolubieniePolubienie
się czepiacie. historia jest tak samo dobra, jak za pierwszym razem. przynajmniej dla mnie. no, ale o gustach się nie dyskutuje. 😉
PolubieniePolubienie
Mogę się mylić, ale to jest w książce – w PI Kobiety. Rzeczywiście w wersji odrobinę zmienionej, ale na tyle nieznacznie by nie zwracać uwagi i sprawiać wrażenie powtarzania tego samego.
PolubieniePolubienie
Co za pusty blog. Najważniejsze to mieć kasę, dziewczyny i wygodne życie. Dno. Ludzie to czytają i niestety się tym inspirują…
PolubieniePolubienie