Kiedy Marlenka w środę rano, tuż po 12 wpadła na swój genialny plan myślała że będzie to wyglądać tak:
Ona w nienagannym makijażu czeka z kieliszkiem dobrego wina w dłoni. On zjawia się całuje ją głęboko w usta, siadają do kolacji, jedzą niewiele, może nawet trochę żartują.
Cholernie dawno nie śmiali się razem. A później miało być jak w tandetnym Harlequinie: „Przysunął się do niej i zaczął całować w szyję.”
A później ona miała się rzucić na niego: gryźć, szarpać, policzkować rysować mu plecy i tyłek paznokciami, wejść na niego i…
Miał rozłożyć jej nogi.
Rozchylić jej wargi.
I wejść w nią cały. Od razu.
Ona miała ciężko łapać powietrze ustami. Jej piersi miały się w ułamkach sekundy podnosić i opadać . Miał na nią szarżować. Cisnąć ją w środku. Rozrywać. Być o wiele za duży.
A ona miała unosić nogi tak aby wszedł w nią jeszcze głębiej. Później fala gorąca miała zalać jej uszy, twarz, skronie, nozdrza, uszy, brzuch…
Cholera planowała mu nawet zrobić laskę, czego za karę nie miał przez ostatnie osiem miesięcy.
A było tak.
Wrócił o 22.30. Była już lekko pijana. Półleżała na kanapie i oglądała na laptopie Downton Abbey. Nie powiedział część. Ani hej. Ani dobry wieczór. Zabolało ją to. Zapytał tylko: znów pijesz?
Nie odpowiedziała na to.
– Zjemy kurczaka?
– Nie, dzięki. Jadłem w pracy.
– Chcesz wina? – spróbowała jeszcze raz.
– Nie. Za dużo kalorii.
Andrzej rzucił płaszcz i skórzaną czarną torbę na krzesło po czym podszedł do barku i nalał sobie pół szklanki whisky. Poszedł do lodówki po lód. Marlenka poprawiła się na kanapie aby wyglądać bardziej kusząco.
Wrócił. – Co jest taki pierdolnik w kuchni? – zapytał.
– To posprzątaj – warknęła.
Poderwała się z kanapy i poszła do łazienki się przebrać. Była zła. Na siebie.
Photo by frederic dewulf/CC Flickr.com
szkoda dziewczyny…
PolubieniePolubienie
smutne ze tak jest w wiekszosci zwiazkow a nie powinno byc….
PolubieniePolubienie
„Cholernie dawno nie śmiAli się …” niezamaco.
PolubieniePolubienie
Smutne, ze faceci nie wdza staran… interesuja sie pierdolnikiem w kuchni ktorego i tak sprzatac nie beda…
PolubieniePolubienie
Wyobraź sobie że w drugą stronę też się zdarza…
PolubieniePolubienie
i to nawet bardzo często 😦
PolubieniePolubienie
Jak nie pozmywała to co się dziwi.
PolubieniePolubienie
wszystko przez ten pierdolnik w kuchni. mogła posprzątać.
PolubieniePolubienie
…ale przynajmniej fajnie miało być 😉
Zawód drugą osobą boli najbardziej dlatego, że czegoś od niej oczekujemy, a ona nawet o tym nie wie…
Żeby zawodu nie przechodzić trzeba /najlepiej na czole/ wyrzeźbić – „jełopie mam na Ciebie ochotę, seks wieczorem, sprzątaczka przyjdzie rano” a samej udawać, że romantyczny nastrój panuje 😉
PolubieniePolubienie
Tak to jest, będziesz miał idealną kobietę w domu a i tak po pewnym czasie będzie Ci przeszkadzać
PolubieniePolubienie
bo do facetów trzeba prosto i dużymi literami ….Facet nie wróżka w myślach nie czyta,
PolubieniePolubienie
Jedna zasada funkcjonowania każdego związku – szczerość. Jak facet czegoś nie rozumie, a ma do tego prawo nadane przez naturę, to się o tym ROZMAWIA.
PolubieniePolubienie
jak facet już po trzech!!! latach nie rozumie, to albo ma inną babę albo starannie ukrywał gejostwo.Na takim etapie powinien się pchać bez względu na rozumienie 🙂 No albo ma koło 45 🙂
PolubieniePolubienie
A szczęście było tak blisko……Ludzie ludziom…..
PolubieniePolubienie
jak ma ochote na takie szalenstwo 2 razy w miesiacu a on ma sie prosić by rozchyliła kolana to mu sie nie dziwie. Pewnie ma jakąs małolaltke lub studentke co ja dmucha w zamian za pare zlotych
PolubieniePolubienie
ale Marlenka poza wyobrażeniami mogłaby też działać. Jak ja mam ochotę na mojego faceta, to nie czekam i nie wyginam się, tylko przechodzę do rzeczy i nie zwracam uwagi na gadanie o garach. Nie dziwię się też facetowi, że wolał whisky od wina.
PolubieniePolubienie
co to za gowno? Moja intencja nie jest obrazenie outora/autorki tekstu ale o czym ten tekst jest?
Zinterpretujemy JEGO i JĄ:
1. Ona: lezy na kanapie mazy o krolewiczu z bajki (wiekszasc tekstu jest o tym co sobie wymazyla) co kompletnie nie przystaje do zycia.
To tak jakbym sobie siedzial w domu, pierdzial w stolek i myslal ze moja panna bedzie super seksowa zdzira, niewinna paniena, matka, zona, kochanka, siostra, koleznaka i cholera wie jeszcze czym. No i kto w tym przypadku jest tym glupim, ja czy moja panna?
2. ON:
Wali go wszystko dookola, co nie dotyczy bezpiosrednio jego osoby. Ma ciezka prace
i to go frustruje – pokaz mi takiego ktory nie ma. Lubi chlapnac – znow to bardzo jest wyjatkowe.
Nawet nie ma co dalej analizowac. Jest wyjatkowy na maksa – czyli inaczej zupelnie normalny przecietny szarak.
3. Wiec o czym jest ta opowiesci?
O pannie ktora buja w oblokach i kliencie ktory ma wszytko w dupie. Nie wiem czy to jest zyciowe, to jest zaloscne. Tu nawet nie ma o czym mowiec.
Życze wam mielego dnia.
Pozdro,
K.
PolubieniePolubienie
wino ma za dużo kalorii? wtf?! może jakiś sikacz, słodki czy też półsłodki…
PolubieniePolubienie
Taki facet to skarb. Mało który wie, że whisky powinno trzymać się w temperaturze pokojowej. Degustator, a ona się czepia, że pijak. Na jego miejscu też straciłabym ochotę.
PolubieniePolubienie