Nie odpowiedziałem nic. Jestem 35 letnim, mentalnym wrakiem człowieka.
Nie mogącym pić. Do 28 października, dzięki Bogu, to już niedługo.
Nie mogącym zmuszać swojego ciała do większego wysiłku fizycznego. Również do 28 października.
Nie mogącym jeść niczego tłustego, niczego z kofeiną, niczego zbyt gorącego i niczego zbyt zimnego.
A poza tym była sobota 23.07 a ja miałem nowy odcinek Episodes, szklankę mleka, kawał białego sera, plaster łososia i wygodną kanapę.
Kiedy w swoim życiu kilkakrotnie przejechałeś Tour de France, pedałując wyścigi po 250 km i wjeżdżając na przełęcze takie jak L’Alpe d’Huez (1860 metrów nad poziomem morza) to kiedy w sobotę ktoś proponuje ci wieczorem wyścig dookoła Mazowsza mówisz czasami pas.
I to nie dlatego żebyś nie lubił tego wyścigu, nie doceniał płaskich i górzystych odcinków, nie czuł pewnego podniecenia związanego z pedałowaniem tą trasą tylko, że po prostu robiłeś to już kilka razy w swoim życiu i wiesz mniej więcej czego możesz się spodziewać
(czterogodzinnej orgii)
(i przynajmniej dwóch powtórek rano).
Toteż odłożyłem telefon i podkręciłem głośność. Tego dnia postanowiłem być wyjątkowo twardy.
Trzy minuty później przyszedł MMS. Na MMS -ie Ciemna Blondyna miała na sobie kieckę z której odpięła stanowczo za dużo guzików. A później przyszedł sms. „Weź butelkę szampana. A najlepiej dwie.”
Ciemna blondyna od kiedy się poznaliśmy miała słabość do „Clicquot Ponsardin Brut”. Nie żeby jej specjalnie smakował, choć czuć go rodzynkami i wanilią. Po prostu podobało się jej żółte termiczne opakowanie w której wyglądał jak wielki gruby penis w prezerwatywie.
Na szczęście nie musiałem za niego płacić. Dostawałem go od czasu do czasu od jednego klienta. Konkretnie na Wielkanoc, Boże Narodzenie i urodziny.
CDN
unsplash.com
Ty to jednak masz fajnie:)
PolubieniePolubienie
to znaczy nie żebym Ci zazdrościła Twoich ograniczeń, ale Ciemnej Blondyny owszem:p
PolubieniePolubienie
Ostatnio jeździłem po Katowickich empikach jak idiota, szukając Twojej książki. zamówiłem przez internet i w końcu dostałem. Rewelacja, przeczytana w jeden wieczór. Czekam na kolejną część.
PolubieniePolubienie
co za wyrafinowane podniebienie… czy u Ciebie wszystko musi być drogie?
PolubieniePolubienie
wow…zaskoczona jestem tempem tego sobotniego wieczoru..;-)
PolubieniePolubienie
I takie MMSy to ja rozumiem.
PolubieniePolubienie
„Tego dnia postanowiłem być wyjątkowo twardy.” – no właśnie wręcz przeciwnie…
PolubieniePolubienie
Oby w temacie pisania nie było takiego braku chęci…
PolubieniePolubienie
cyc ❤
PolubieniePolubienie
Czarny, mam nadzieję że nie znikasz z końcem roku.
PolubieniePolubienie
dawno miałem zapytać: skąd te foty się biorą?
PolubieniePolubienie
pewnie z soupy
PolubieniePolubienie
Gdyby Ciemna Blondyna naprawdę chciała, to przyszłaby sama. Coś mi tu nie gra.
PolubieniePolubienie